Skocz do zawartości

[Amortyzator Fox 32] Kiepska praca w ciepłe dni


filipog44

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, 

Mój amortyzator, Fox 32 Performance, cierpi na następującą przypadłość - w czasie słonecznych, ciepłych / upalnych dni, pracuje kiepsko, wręcz fatalnie. 
Gdy temperatura przekracza 25 °C, a szczególnie 30 °C i więcej, widelec utwardza się i nie pracuje płynnie, a skokowo. Zanika ugięcie wstępne.
Czara goryczy przelała się w ostatnich dniach, gdy, poza kiepską, skokową pracą i utwardzeniem widelca, (prawdopodobnie) z uszczelek kurzowych zaczęły dochodzić dźwięki piszczenia / skrzypienia - tak, jak by amortyzator pracował zupełnie na sucho i nie był serwisowany od lat, co stoi w całkowitej sprzeczności ze stanem faktycznym, o czym poniżej. Słychać je w filmie poniżej. 

Problem występuje tylko w ciepłe lub upalne dni i nasila się w pełnym słońcu. 
Jednocześnie, problem całkowicie zanika gdy tylko temperatura spadnie do 20 °C lub niżej (np. nocą tego samego dnia) - wtedy amortyzator pracuje wzorcowo. Przede wszystkim płynnie i szybko - reaguje na najmniejsze nierówności. SAG wraca do prawidłowego i nawet przekracza docelowe 20% ugięcia (2cm). 


To reguła, od której nie ma wyjątków: za każdym razem gdy jest gorąco i słonecznie, amortyzator pracuje źle, a gdy zrobi się chłodniej (np. 18 °C), działa rewelacyjnie - tak jak powinien. 
Aby zobrazować problem, nagrałem filmik, wrzucam jako niepubliczny - najpierw środek ciepłego dnia, a od 1:25 - noc: 

 

Informacje dodatkowe: 

Amortyzator kupiłem fabrycznie nowy, w sierpniu 2020 r. bezpośrednio od oficjalnego dystrybutora - sklepu Gregorio. 
Data produkcji to 2018 r. 
Prawdopodobnie nie ma to znaczenia, natomiast na etapie zakupu, został zmieniony skok - z fabrycznych 120 mm na 100 mm. 
Problem występuje (dosłownie) od momentu wyjęcia widelca z pudełka -  jeszcze przed montażem, ugiąłem widelec opierając o podłogę (było wówczas gorąco) i zauważyłem skokowe działanie (po ugięciu, nie prostował się w pełni, trzeba było "ręcznie" wyciągnąć ostatnie milimetry goleni).
Pomyślałem, że problem zniknie pod obciążeniem, gdy amortyzator zostanie założony do roweru. 
Nie zniknął. 
Pomyślałem, że przyczyną jest fabryczna suchość wewnątrz, co jest obecnie normą. 
W ciągu miesiąca od założenia amortyzatora, został wykonany podstawowy serwis dolnych goleni, nasączenie gąbek smarujących i nasmarowanie uszczelek kurzowych. Był to wrzesień i wówczas jeździłem głównie wieczorami, co mnie zmyliło, bo amortyzator pracował poprawnie. Niestety, działał poprawnie, bo było chłodniej, a gdy tylko przyszedł cieplejszy dzień - problem powtarzał się za każdym razem. 


Problem występuje niezależnie od ustawień (ciśnienia, regulacji tłumienia odbicia i regulacji kompresji). 

 

Ponadto:

Amortyzator nie jest katowany, jeżdżę rekreacyjnie w niewymagającym terenie (np. ścieżki Lasu Bielańskiego), a także po mieście. 
Jeżdżę tylko w suchych warunkach (brak styczności z błotem itp). Utrzymuję golenie i uszczelki w czystości. 
Mój sezon trwa od kwietnia do listopada, widelec nie jest narażony na śnieg czy sól. 
Amortyzator jest serwisowany częściej niż to konieczne: 

  • wrzesień 2020 (pierwszy serwis w ciągu miesiąca od montażu)
  • lipiec 2021 r. (drugi serwis)
  • październik 2021 r. (trzeci serwis na zakończenie sezonu) 

Nie był wykonywany pełny serwis z rozebraniem tłumika, ponieważ, biorąc pod uwagę styl mojej jazdy oraz warunki, w jakich amortyzator pracuje, nie było to konieczne, a także nie jestem przekonany, czy cokolwiek by to zmieniło. Regulacje tłumika działają prawidłowo. 

 

Co może być przyczyną fatalnej pracy amortyzatora w ciepłe i słoneczne dni? 

Jak sądzicie, co warto zrobić, aby również w wysokiej temperaturze amortyzator działał prawidłowo? 

 

Będę bardzo wdzięczny za pomoc. 
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na lagach nie ma jakiś przetarć lub rys?

Według mnie opcje są dwie:

1. Uszczelki z jakiegoś powodu za mocno łapią golenie

2. W wysokiej temperaturze górne golenie minimalnie się rozszerzają i zaczyna się robić ciasno na ślizgach

Opcja nr 2 mało prawdopodobna, chociaż nic mnie już nie zdziwi. Te piski raczej wskazują na opcję nr 1.

Pewnie najlepiej byłoby iść drogą eliminacji. Wymontować tłumik i zobaczyć co się stanie, potem spróbować bez komory powietrznej itd.

Edytowane przez skom25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za Wasze odpowiedzi 🙂

Lagi są w idealnym stanie, nie ma na nich żadnych rys ani przetarć. 

@skom25 Twoje przypuszczenia mają sens, tylko jeśli uszczelki za mocno łapią golenie, to myślę, że amortyzator nie pracowałby świetnie gdy robi się chłodniej. 

Druga opcja wydaje się bardziej prawdopodobna, ale wówczas byłoby to powszechne u większości użytkowników tych amortyzatorów, a osobiście nie znalazłem w sieci nic na ten temat. Może trafiłem na wadliwy egzemplarz? 

 

@Galvatron i chyba wygląda na to, że to jest właściwa przyczyna problemu. Widelec nadal jest na gwarancji. Obawiam się tylko, że po zareklamowaniu, sklep sprawdzi działanie w zastanej temperaturze (np. klimatyzowanym biurze?) przy np. 22 °C i stwierdzi, że sprzęt działa prawidłowo, i jest wolny od wad, a następnie odeśle widelec w takim samym stanie. 

Mimo to, jeśli to wada fabryczna, na co wskazują objawy, to nie pozostanie mi nic innego jak reklamacja i odesłanie widelca. 

Jeszcze raz dziękuję i zachęcam także do dalszej dyskusji.  

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyt": sklep sprawdzi działanie w zastanej temperaturze (np. klimatyzowanym biurze?) przy np. 22 °C i stwierdzi, że sprzęt działa prawidłowo, i jest wolny od wad, a następnie odeśle widelec w takim samym stanie". NIE MOŻE tego zrobić. Przedmiotem reklamacji jest wadliwe działanie w wysokiej temperaturze i w takiej muszą dokonać weryfikacji. Najlepiej im to zawieźć jak będzie gorąco (jeśli jest taka możliwość) i osobiście zademonstrować .

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Sajmon6619 napisał:

NIE MOŻE tego zrobić. Przedmiotem reklamacji jest wadliwe działanie w wysokiej temperaturze i w takiej muszą dokonać weryfikacji. Najlepiej im to zawieźć jak będzie gorąco (jeśli jest taka możliwość) i osobiście zademonstrować .

 

2 godziny temu, Galvatron napisał:

Poza tym masz nagranie złej pracy widelca w okolicach 30*C, więc nie mogą Cię ot tak zbyć.

 

Słuszna uwaga, dzięki. 
Do Gregorio mam prawie 400 km w jedną stronę, więc osobiste zawiezienie widelca odpada, ale mam oryginalny karton, więc mogę wysłać go kurierem, po wcześniejszym zgłoszeniu reklamacji. 

 

37 minut temu, Kowal1986 napisał:

Pytanie, czy robiłeś przegląd gwatancyjny w Ģregorio przed końcem pierwszego roku od zakupu. Jeśli nie to odmówią Ci gwarancji...

Ewidentnie amor ma jakąś wadę fabryczną i coś trzyma go jak się ogrzeje.

 

Niestety nie, nie zrobiłem przeglądu gwarancyjnego w Gregorio. 
Natomiast wszystkie przeglądy robiły autoryzowane serwisy Fox (np. Bicykleta). 

 

31 minut temu, skom25 napisał:

Jeżeli to kwestia rozszerzania metalu, to trzymają go ślizgi. Pytanie w jakim stanie są górne golenie, bo przy takim tarciu to może być różnie.

 

Górne golenie są w idealnym stanie. Serwis pod koniec października potwierdził brak zużycia a wręcz śladów użytkowania. 

Edytowane przez filipog44
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy masz dowód, że ten przegląd w Bicykleta był przeglądem oficjelnie przedłużającym gwarancję na 2 lata, bo jeśli nie robili Ci tłumika to możliwe, że to nie był taki przegląd jaki wymaga producent, który jest gwarantem? Lepiej "po cichu" to sprawdź zanim zareklamujesz amor z tytułu gwarancji, aby nie było problemu i nikt Ci tego nie podważył.

Jeśli obawiasz się tego, to pozostaje Ci chyba reklamacja z tytułu rekojmi - ekspertem w tym nie jestem, więc po szczegóły odsyłam do specjalistów.

Edytowane przez Kowal1986
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Kowal1986 napisał:

Czy masz dowód, że ten przegląd w Bicykleta był przeglądem oficjelnie przedłużającym gwarancję na 2 lata, bo jeśli nie robili Ci tłumika to możliwe, że to nie był taki przegląd jaki wymaga producent, który jest gwarantem? Lepiej "po cichu" to sprawdź zanim zareklamujesz amor z tytułu gwarancji, aby nie było problemu i nikt Ci tego nie podważył.

Jeśli obawiasz się tego, to pozostaje Ci chyba reklamacja z tytułu rekojmi - ekspertem w tym nie jestem, więc po szczegóły odsyłam do specjalistów.

Słuszne uwagi, dzięki. 

Niestety nie mam takiego dowodu, ale zastanawiam się, czy jest to konieczne, jak również wykonanie przeglądu gwarancyjnego w Gregorio w ciągu pierwszego roku od zakupu. 
Takiego wymogu ani wzmianki nie ma zarówno w regulaminie sklepu internetowego Gregorio: https://sklep.gregorio.pl/pl/i/Regulamin/5 ani w dokumentacji amortyzatora (instrukcja obsługi, instrukcja dostrojenia), ani w jakimkolwiek dokumencie od sprzedawcy (np. w mailu po zakupie).
Do paragonu jest dołączona jedynie karta z zalecaną częstotliwością poszczególnych czynności, takich jak czyszczenie goleni czy pełny serwis co 125 godzin jazdy. Tutaj odnośnik do zdjęcia tej karty: https://photos.app.goo.gl/hD7fQWPqdyRTYYyP6

W górnej części jest też napisane, że są to jedynie zalecenia, aby zachować wysoką kulturę pracy, nie jest natomiast napisane, że niezastosowanie się spowoduje utratę gwarancji. 
Utratę gwarancji może spowodować ,,stosowanie nieoryginalnych części zamiennych" (widoczne w dolnej części).

Absolutnie nie podważam tego co piszesz, bo Twoje sugestie są bardzo cenne, jedynie zwracam uwagę na małą rozbieżność z tym co podaje producent. 
Pełna zgoda, że warto najpierw zbadać temat, przed zgłoszeniem reklamacji. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, filipog44 napisał:

Problem występuje (dosłownie) od momentu wyjęcia widelca z pudełka -  jeszcze przed montażem, ugiąłem widelec opierając o podłogę (było wówczas gorąco) i zauważyłem skokowe działanie (po ugięciu, nie prostował się w pełni, trzeba było "ręcznie" wyciągnąć ostatnie milimetry goleni).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Q_u napisał:

zauważył wczoraj...

Dokładnie, masz rację. 
Teraz, z perspektywy czasu, wszystko wydaje się oczywiste, ale dojście do tych wniosków zajęło sporo czasu, tym bardziej, że często jeżdżę wieczorami i nocą, gdy jest już chłodniej (a wówczas amortyzator pracuje dobrze) i to było mylące, utrudniało ustalenie/sprecyzowanie wady.
A więc problem występuje od początku, ale został określony i ujawniony niedawno. 

Edytowane przez filipog44
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Skontaktowałem się ze sprzedawcą (Gregorio), opisując problem. Zaproponowałem wymianę widelca na nowy lub zwrot środków w ramach rękojmi.
Reklamacja wydaje się jedyną słuszną opcją, ale tak jak sądziłem, w pierwszej kolejności konieczne jest wysłanie amortyzatora do Gregorio, a wówczas, w ciągu 14 dni wykonają ekspertyzę i będą mogli rozpatrzyć reklamację. 
Przypuszczam, że cała procedura (rozpatrzenie reklamacji, a następnie wymiana lub naprawa, czy nawet mało prawdopodobny zwrot pieniędzy) potrwa znacznie dłużej. 
Wiąże się to z brakiem możliwości jeżdżenia rowerem w środku sezonu, a to dla mnie największy koszmar. 

Postanowiłem, że w najbliższych dniach oddam amortyzator do zaufanego serwisu i w pierwszej kolejności wymienimy uszczelki kurzowe na nowe, a przy okazji zostanie wykonany serwis. 
Jest szansa, że po wymianie uszczelek kurzowych, amortyzator zacznie pracować prawidłowo, a jeśli nie, to wtedy ponownie rozważę reklamację amortyzatora.

Jeśli macie jakieś sugestie lub porady to będę za nie bardzo wdzięczny. 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, jest takie ryzyko i właśnie tego się obawiam ☹️

Z kolei wysyłając widelec na gwarancję na pewno stracę możliwość jeżdżenia rowerem przez nieokreślony czas w środku sezonu, a dodatkowo też nie ma pewności, że amortyzator zostanie prawidłowo i trwale naprawiony lub wymieniony na nowy. Mogą stwierdzić, że działa prawidłowo i odesłać, albo odrzucić reklamację pod byle pretekstem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, takie jest życie. Sam byłem w takiej sytuacji, gdzie w środku sezonu musiałem odesłać praktycznie nowy widelec. Wtedy na jego miejsce kupiłem sobie sztywny widelec, który ze mną został. No ale wyobrażam sobie, że Ty nagle nie kupisz sobie zapasowego widelca za 4k.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Rozważam jeszcze taką opcję, jak napisałeś, czyli kupić coś zapasowego na przeczekanie, aby móc jeździć rowerem. 
Udało mi się znaleźć 2 widelce, które byłyby kompatybilne z moim rowerem (rozmiar koła 27,5", stożkowa sterówka, piasta ze sztywną osią 15 x 100 mm i mocowanie hamulca post mount): 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem coś jeszcze, może będzie to dobra poszlaka. 

Tuż po zachodzie słońca, wybrałem się na przejażdżkę. Nadal było gorąco - około 29 °C, a więc warunek wysokiej temperatury spełniony, ale było już ciemno. 
Amortyzator pracuje w takich warunkach gdzieś po środku: nie idealnie płynnie (jak by troszeczkę brakowało mu siły na pełny wyprost, jak by uszczelki mocno ściskały golenie), ale jest prawidłowe ugięcie wstępne w trakcie jazdy (ok. 20% = 2 cm) i reaguje nawet na mniejsze nierówności, można uznać, że działa dobrze. 

Może to oznaczać, że temperatura ma drugorzędne znaczenie i wygląda na to, że największy wpływ na upośledzoną pracę amortyzatora ma silne światło słoneczne w połączeniu z wysoką temperaturą (np. 30 °C). Wtedy zawsze jest najgorzej, amortyzator pracuje bardzo skokowo, jest twardy i pojawiają się piski, co widać na filmie w pierwszym poście. 

Mam dwie poszlaki:

  • uszczelki kurzowe zmieniają swoje właściwości w pełnym słońcu i upośledzają pracę widelca, a ich wymiana rozwiąże problem
  • golenie górne rozszerzają się pod wpływem temperatury i słońca

I teraz pytanie - co jest bardziej prawdopodobne?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płyniesz i szukasz jakiś nadnaturalnych przyczyn, jakby amortyzator był wampirem i bał się światła.

Nie pomyślałeś że slońce = wyższa temperatura? Po prostu grzeje Ci golenie. Stań sobie w cieniu w 29 stopni, a potem wyjdź na słońce. Dlaczego przy 30 stopniach da się wejść do samochodu w cieniu bez problemu, a w tym na słońcu elementy aż parzą?

No właśnie, dlatego...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z Waszymi sugestiami, wysłałem amortyzator do Gregorio w ramach reklamacji. 
Do paczki z widelcem wrzuciłem wypełniony formularz, paragon, opis wady i dodatkowo płytę CD z nagranym filmikiem. 

 

W dniu 21.06.2022 o 20:02, Kowal1986 napisał:

Pytanie, czy robiłeś przegląd gwatancyjny w Ģregorio przed końcem pierwszego roku od zakupu. Jeśli nie to odmówią Ci gwarancji...

 

W dniu 21.06.2022 o 22:33, Kowal1986 napisał:

Czy masz dowód, że ten przegląd w Bicykleta był przeglądem oficjelnie przedłużającym gwarancję na 2 lata, bo jeśli nie robili Ci tłumika to możliwe, że to nie był taki przegląd jaki wymaga producent, który jest gwarantem?

 

Zupełnie przypadkowo, na ogólnej stronie Gregorio, w zakładce ,,Autoryzowane serwisy" znalazłem informację o której wspominasz: https://gregorio.pl/autoryzowane-serwisy/

,,Interwały serwisowe FOX / MARZOCCHI
Serwis gwarancyjny jest obowiązkowy co 125h jazdy lub raz w roku (w zależności co wypada wcześniej) w celu utrzymania pełnej dwuletniej gwarancji. Aby zachować wysoką kulturę pracy oraz trwałość produktów FOX w przypadku standardowego użytkowania, zalecamy stosować przynajmniej poniższe interwały serwisowe:
"

Amortyzator mam prawie 2 lata, więc zgodnie z powyższym, na dzień dzisiejszy, teoretycznie, powinny być wykonane 2 takie serwisy (jako, że 125 godzin jazdy jest niemierzalne).
Nie wykonałem takiego pełnego serwisu "gwarancyjnego" o jakim mowa. Powód jest bardzo prosty - nie zostałem w żaden sposób poinformowany, że wykonanie serwisu gwarancyjnego co 125 godz. jazdy lub raz w roku jest obowiązkowe, aby zachować 2-letnią gwarancję. Amortyzator przeszedł zatem 3 serwisy podstawowe (goleni dolnych), a nie, rzekomo wymagane przez Gregorio, pełne "serwisy gwarancyjne". 

Kupując widelec, zawarłem umowę pomiędzy Sklepem Gregorio, na odrębnej stronie internetowej: https://sklep.gregorio.pl/ 
Zawartą umowę stanowi regulamin, którego znajomość i akceptację potwierdziłem na etapie kupna: https://sklep.gregorio.pl/pl/i/Regulamin/5
Regulamin przeczytałem w całości, przed dokonaniem zakupu i jak sami możecie zauważyć, do chwili obecnej nie ma tam żadnej wzmianki, że warunkiem utrzymania gwarancji jest wykonywanie "serwisu gwarancyjnego" w autoryzowanym serwisie co 125 godzin jazdy lub raz w roku. 
Takiej informacji nie ma zarówno w regulaminie, ale także w żadnej innej zakładce na stronie sklepu. 
 

Nie otrzymałem jej też w żadnej z przesłanych wiadomości od momentu kupna widelca (np. w mailu z załączoną fakturą czy w trakcie korespondencji ze sprzedawcą). 

Mało tego - takiej informacji nie ma nawet w jakimkolwiek dokumencie, dołączonym do amortyzatora.
Był jedynie paragon, przypięty do karteczki z zalecanymi interwałami serwisowymi oraz informacją, że, cyt. ,,Stosowanie nieoryginalnych części zamiennych skutkuje utratą uprawnień gwarancyjnych". Zdjęcie wspomnianej kartki: https://photos.app.goo.gl/hD7fQWPqdyRTYYyP6

W związku z powyższym, taki obowiązek nie istnieje, bo sprzedawca nie poinformował mnie o nim w jakikolwiek sposób. 
Nie określa tego zawarta pomiędzy mną, a sprzedawcą umowa (regulamin).
 

To, że taka informacja widnieje na osobnej stronie internetowej, nie stanowi żadnej podstawy do nałożenia na kupującego takiego obowiązku. 
Gregorio nie ma podstaw warunkować rozpatrzenia reklamacji od wykonania "przeglądu gwarancyjnego". 

 

Jak sądzicie, co w takiej sytuacji? 

Edytowane przez filipog44
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...