Skocz do zawartości

[Bidon] Elite Jet


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Używa ktoś z Was bidonów Elite Jet? Jak z ich wytrzymałością?

Mam aktualnie Elite Fly. Po roku niezbyt intensywnego użytkowania, powiedziałbym że sporadycznego, wyglądają tak że aż mam do nich o obrzydzenie.

Jet rysują się tak samo szybko?

Używam z koszykami Elite Vico Carbon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że mam to się wypowiem! Przejechał ze mną cały rok (wiosna do grudnia) może ze 100 nalewań.
1. Rysuje się bardzo szybko bo to miękkie tworzywo (zwłaszcza jak jeździsz w terenie i gdzieś ci piach i błoto wejdzie w koszyk). Ale przez to, że jest mleczno-przeźroczysty nie widać tych rysek.
2. Wytrzymałość jest dobra - nic nie przecieka, ustnik jak w nowym, gwint trzyma.
 

Teraz główna wada dla którego poszedł mi w odstawkę:

ŚMIERDZI

Po roku płukania, zalewania - nadal wali plastikiem jak chińskie zabawki. Próbowałem - płukać sodą, wodą z cytryną - nic z tego.

Strasznie go żałuję - bo pije się z niego świetnie, ustnik jest mięciusieńki jak suteczek, butla po lekkim naciśnięciu wylewa wodę prosto w usta, jest super szczelny (można go spokojnie do plecaka wrzucić) i sama budowa ustnika zabezpiecza przed piachem.
No cóż, wróciłem do tanich bidonów z deca (twardy, chlapie wodą, ustnik nie trzyma) - ale przynajmniej woda ma smak wody a nie ścieków z fabryki lego.

IMG_20220618_123422.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie się rysował, w końcu to PE w koszyku, kilka ziarenek piasku i będzie szczotkowane wykończenie powierzchni. Jako że dzisiaj zgubiłem jeden Elite MTB 750, oczywiście jak na złość pełny to wypróbuje Camelbaka, chodził mi już w zeszłym roku po głowie. mam nadzieję, że będzie się trzymał w miarę dobrze w koszykach Elite.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem Camelbak Podium Ice, po pół roku poszedł do śmieci. Ustnik się brudzi jak diabli, rozebranie tego to masakra, szczelności też nie było co ufać. Największa strata kasy na bidon w życiu.
Z niego przesiadłem się na Elite Fly i to jak na razie najlepsze co miałem, choć nadal dalekie od ideału. Rysuje się ale każdy się rysuje, Camelbak też wyglądał jak kupa. To kwestia raczej tego po czym się jeździ, bo koszyków to też przerobiłem dużo. Może na szosie jest lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysowanie w ogóle mi nie przeszkadza, może wyglądać jak przejechany przez zrywarkę asfaltu. Elite Fly są odchudzone więc może dlatego wypadł, Jet powinien byćtrochę grubszy i sztywniejszy, może lepiej się będzie układał i nie wypadnie na zjazdach.

Mam plecak Camelbak ale nie pasuje mi jego kształt na plecach jak się napełni go 2-2,5L. Z drugiej strony to już 3 Elite Fly, który mi wypadł gdzieś na zjazdach. <rozertki księzniczki>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mama dwa różne koszyki, Custom Race Plus bez gumki na rurze podsiodłowej (z gumką ledwo da się wcisnąć tam bidon) a Cannibal XC jest na rurze dolnej z gumką w czasie jazdy wygodnie się z niego wyciąga i wsadza ale przy szybki lub stromych zjazdach bo korzeniach nie działa to trzymanie. Albo zamontuje gumkę do Cannibala i będę się zatrzymywał aby to wciskać bidon albo w sumie nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja takim koszykom nie ufam. Nawet jak bidon i koszyk jest z tej samej firmy. Albo Topeak Modula Cage albo najzwyklejszy z amelinium, bo też się wygina i będzie trzymał. Tylko w takich ciężko butelkę pet 0,5l przewozić, a przynajmniej w gravelu mam zwyczaj tak jeździć. Butelki zresztą też co jedna to inna. Aktualnie w gravelu mam 4 Topeaki, ostatnio jakieś 100km zrobiłem z wszystkimi zajętymi, również w terenie rodem z mtb i to się trzyma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież wszystkie Elite ( miałem chyba 3 modele, więc może przesadzam... ) śmierdzą po 2-3 używaniach i nie idzie tego smrodu niczym wywabić. Plusem Camlbaka jest jego wewnętrza powłoka i zero smrodu. Co do rozebrania ustnika, są na YT filmiki co i jak i jest to banalnie proste ( od modeli 2018 chyba - bo zostały one przeprojektowane właśnie pod tym względem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy nowy bidon jedzie, ale przecież wystarczy to zwykłą wodą z kranu opłukać i nic nie śmierdzi. Czy Elite czy Camelbak czy Isostar, jedna cholera.

Rozebranie Elite to wyjęcie zatyczki i koniec. Jest dostęp wszędzie. A Camelbak ma takie patenty, że głowa boli. Maksymalne skomplikowanie rzeczy prostej. Kilka części, każda jedna syf zbiera, nigdy więcej tego nie kupię. Może jakby w tym tylko samą wodę pił to da się z tym żyć. Ale wodę pić? jak zwierzęta? 😉 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończąc dyskusje - nie każdy bidon nowy jedzie. Rozwalają mnie opinie teoretyków z netu...

Isostary to już w ogóle nieporozumienie, Elite poszło na płyn do mycia łańcucha bo to jak śmierdział po tygodniu było nie do ogarnięcia. Camelbak-a używam aktualnie 3 sezon, jakieś spokojnie 400 godzin trzymania płynów ( w tym nawet słodkich kompotów, zimnego piwa ) i zapachu zero.

Nie, nie każda zbiera syf ;) Ale to trzeba wiedzieć, mieć taki, rozebrać go i sprawdzić, a nie bzdury pisać. Ściągasz plastikowy pierścień i z zatrzasków ( 2 albo 3 nie pamiętam ) na obwodzie wypinasz "smoczek" i to tyle. Co tu skomplikowanego??? Masz/miałeś stary model, jak pisałem w nowym jest inaczej, bardzo prosto.

 

Nara

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda jak mój roczny MTB. Kupuję tylko wersję clear więc jakby co to teoretycznie mogą wciskać kit, że to taki modny teraz "frosted look".

A praktycznie to jak wygląda ma zerowe znaczenie, ma działać. I na chwilę obecną Elite w wersji MTB z dodatkową przykrywką spełnia moje wymagania.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wyciągnąłem dzisiaj z paczki swojego nowiutkiego Jet'a i abstrahując od tematu podatności na rysowanie się bidonu... nic nie śmierdzi. Hmmm?

Pierwsze spostrzeżenia:

- wyższy od Elite Fly tej samej pojemności (750ml);

- ścianki z grubszego materiału - Fly jest bardziej elastyczny (w to mi graj);

- węższy wlew niż we Fly'u;

- ustnik - praktycznie taki sam;

- waga: Jet - 86g vs Fly - 58g.

Osobiście bardziej leży mi Fly. Natomiast Jet... chyba wymienię na Fly'a... a może zostawię, dam synowi... Tak, nie, nie wiem :)

20220701_162934net.thumb.jpg.0ae5a6b3295e34b20b10e711b5df2879.jpg      20220701_163010net.thumb.jpg.4f34ef7b685b9714a5a840ac6a3a3542.jpg

20220701_163047net.jpg.f08b93983a4d215fdf85f8aa62c10a94.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Elite chyba czytało moje gorzkie żale.

 

Od 5:05. 

Niby wzór żeby poprawić przyczepność, ale na moje oko rozwiąże to także częściowo problem bardzo mocnego rysowania powłoki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...