Skocz do zawartości

[DSX 1] co on potrafi?


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

Nie będę zakładał nowego wątku, bo nie szukam jeszcze konkretnego roweru a poza tym tutaj jest pewien wstęp poczyniony.

Mam te 2 gravele i pewnie któryś pójdzie do adopcji, a w to miejsce - no właśnie, co?

Mocnym kandydatem jest Marin Team 1 (może odłożę na 2)?

Chciałbym wjechać tam, gdzie gravelem jadę ostrożnie albo się nie zapuszczam.

Dziurawe asfalty, grube szutry, las, piach, górki.

Nie interesują mnie klimaty enduro, raczej szybka jazda po dziurach, singlach oraz- a jakże - turystyka rowerowa. W tym roku dotarłem nad morze asfaltowymi ścieżkami trasy Nysa - Odra i było fajnie.

W zeszłym - byłem nad morzem jadąc przez Polskę - więcej było dziur, szutrów, piachów itp. I też było fajnie, chociaż rower - Triban 100 - ograniczał.

Pomyślałem sobie o fullu. Wiem, że są takie o małym skoku zawieszenia i geometrii niekoniecznie zjazdowej.

Owszem, chciałbym zjeżdżać ale i podjeżdżać, zwłaszcza jeżdżąc turystycznie.

Generalnie chodzi o rower szybki, względnie lekki (carbon odpada), będący czymś w rodzaju komfortowego gravela...

Jeśli chodzi o rower nowy to coś budżetowego ale z opcją rozbudowy. Nie wykluczam używek ale na razie zbyt mało wiem o tym segmencie.

Jako posiadacz Marinów spojrzałem oczywiście na Rift Zone. Może z bólem RZ2.

Potem trafiłem na zagranicznym odpowiedniku OLX na starszy model KTM Scarp - z napędem 2*11 co mi się bardziej spodobało od współczesnych 1*.

Jakaś Merida? Norco?

Znajdę w ogóle takiego gravela full suspension?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rift Zone to fajny rower. Jeżdżę na wersji Carbon 2. Fabrycznie pod 15 kg ważył. Wymieniłem:

- koła na DT Swiss (piasta 350 i obręcz XM481), 
- opony na Vittoria Barzo,
- siodło, 
- manetkę, 

Obecnie z pedałami SPD wazy 13,2 kg. Fabrycznie opony nie nadawały się do jazdy w normalnym terenie (lasy, polne drogi, małe górki). Zamulały i ważyły ponad 2x więcej niż Barzo. 

Aluminiowe wersje są cięższe. Musisz to brać pod uwagę. 
Co do jazdy. Jest bardzo, bardzo fajnie. Rower faktycznie wjedzie wszędzie. Bardzo fajnie podjeżdża. Zjazdy to czysta przyjemność. Da się wjechać i przejechać po wszystkim. Pozycja jest wygodna. Niestety na dłuższych trasach jest ciut męcząco. Na poprzednim rowerze robiłem regularnie trasy 200 km i więcej. Na tym max. to 150 km. Pewnie znowu zrobię podejście do 200 km bo musi się dać. Jak nie to wrócę do pomysłu zakupu drugiego lżejszego roweru - myślałem o DSX. 

PS
Pamiętaj, że serwis fulla to spory wydatek. Amortyzator, damper, sztyca. Poza tym cała reszta jak z zwykłym rowerze. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Pamiętaj, że serwis fulla to spory wydatek. Amortyzator, damper, sztyca. Poza tym cała reszta jak z zwykłym rowerze. 

A szczególnie przy długich trasach i codziennym użytkowaniu. Do tego jazda po płaskim i lekkim, wcale nie oszczędza zawieszenia bardziej niż góry... To ma pracować pełnym skokiem, a nie zacierać się od pracy w zakresie 3-4cm.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie w 90% przypadków jazda będzie z plecaczkiem albo bez ale "turystyczna" oznacza też dla mnie trasę kilkudniową, ponieważ czy to full czy MT1 nie ma mocowań pod bagażnik, a nie chcę protez łapanych na rurki, to skończy się z torbą podsiodłową. W tej sytuacji z myk - myka raczej nie skorzystam.

Chyba że znajdę fajnego HT z mocowaniami na bagażnik. Taki Bobcat akurat ma ;) Muszę się rozejrzeć poza Marinami. :)

 

Zmartwiły mnie koszty serwisu fulla; kupując nowy rower musiałbym to robić regularnie i być może we wskazanych punktach, w zależności od warunków gwarancji...

Rozumiem też, że mówimy o kwotach za sezon, rozłożonych na takie interwały, dajmy na to co 50 godzin jazdy? Jeśli tak, to generalnie wychodziłoby ~ 500 700 zł za wizytę (wideł, damper, dropper). Zgadza się?

Powinienem zacząć wpis od tego zdania:

Bardzo Wam dziękuję za pomoc :)

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spidelli u mnie np. za damper trzeba zapłacić ~600 zł. Amortyzator to ~700 zł. Sztyca taniej (i raczej ogarniesz sam małym kosztem). Razem do kupy masz ~1500 zł. Interwały są różne w zależności od producenta. Jednak zwykle to ~ 100h pracy na duży serwis. W praktyce oznacza to, że jak jeździsz, to serwis wypada 2 razy na sezon.  Do tego dochodzi jeszcze kwestia łożysk w zawieszeniu (jest ich kilka), które też dostają popalić (to akurat sam wymieniasz i przeserwisujesz). Nowe łożysko to koszt od 10 do 40 zł sztuka (w moim Marianie jest ich 8 (alu mają zdaje sie 6), serwis kit od Marina to ~250 zł). O normalnych kosztach typowych dla każdego roweru nie wspominam, bo to pewnie znasz. 

Wychodzi na to, że jak się zastosujesz do zaleceń (i masz 2 serwisy zwieszenia na sezon) to rocznie koszty utrzymania fulla masz na poziomie ~4 tys. zł. Dla porównania za serwis auta w ASO płacę ok. 1200 zł co półtora roku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj jeszcze, że możesz olać te interwały... Robisz przegląd raz na rok (albo 2 lata). Możesz sam się nauczyć. Możesz robić mniejsze przeglądy zamiast pełnych. Wreszcie popatrz na to tak. Skoro sam same przeglądy zawieszenia to np. 3000 zł co rok to może warto jeździć i jak padnie to albo włożyć kasę w naprawę albo kupić nowy... No i wreszcie powyżej pisałem o Foxach. Na RS masz taniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To raczej przy używanym rowerze, bo przy nowym to bym jednak pilnował gwarancji 🤔 Marin chyba ma zapisy dot. serwisu amorka ale nigdy nie miałem potrzeby czytania tej części gwarancji.

Popatrzę sobie, to też jest jakiś argument za wyborem konkretnej opcji. Może nie decydujący ale zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak małe serwisy robi się samemu i regularnie to koszta nie będą aż takie duże. Wysłać tylko raz na rok amor. Damper i sztyca spokojnie raz na dwa lata i powinno wystarczyć. Reszta do wyuczenia się we własnym zakresie. Lepiej kupić smaru i oleju za te 100zł, niż 3-4 razy na rok płacić po 200zł za samo ściągnięcie goleni albo odkręcenie puszki w damperze.

No i prawdę napisał @Eathan o tym, że cena też zależy od marki i modelu. Są sprzęty tańsze w utrzymaniu i droższe, tak samo jak bardziej wytrzymałe i mniej.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.07.2022 o 15:42, spidelli napisał:

Pomyślałem sobie o fullu. Wiem, że są takie o małym skoku zawieszenia i geometrii niekoniecznie zjazdowej.

Owszem, chciałbym zjeżdżać ale i podjeżdżać, zwłaszcza jeżdżąc turystycznie.

Generalnie chodzi o rower szybki, względnie lekki (carbon odpada), będący czymś w rodzaju komfortowego gravela...

 

Widzę że mojego ulubionego wątku c.d. :)

Może sobie pożycz od kogoś/z wypożyczalni rower tego rodzaju i przetestuj tam gdzie chcesz jeździć, bo moim zdaniem rozważanie fulla to strzał z armaty do wróbla. Nie jeździłem na Rift Zone, ale mam fulla trailowego o skoku 130/120 mm. Nie sądzę żeby jakkolwiek full-trail spełniał definicję "komfortowego gravela". Wszystkie tego typu rowery są projektowane pod mniejsze lub większe góry - szlakami/singlami/trasami, jeżdżenie tym po terenie zbliżonym do płaskiego z powodu występowania szutru/ziemi/błota itp. uważam za aberrację. Nie wyobrażam sobie również dobrowolnego kupienia tego typu roweru po to żeby jeździć 100, 150  czy 200 km - wiadomo wszystko się da tylko nie wszystko ma głębszy sens. 50 km takim rowerem w dedykowanym terenie to aż nadto dla wytrenowanego amatora w sile wieku.

Moim zdaniem o wiele lepiej będzie Ci pasował pod względem oczekiwanej dynamiki oraz zastosowania rower HT w stylu Team Marin czy dowolny inny pasujący geo.

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się że się dobrze bawisz 😁

A przy okazji napiszesz coś co daje mi do myślenia, dzięki!

MT1 jest wciąż w orbicie moich zainteresowań.

Podobnie jak Giant Toughroad SLR 😂

Pewnie że spróbuję jazdy na fullu, ustawię się gdzieś w jakiejś wypożyczalni.

Tymczasem za tydzień jadę odebrać mojego stalowego Scotta Impulse 26".

To na nim pojeżdżę najpierw po okolicznych górach i dziurach 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, tylko Ty póki co ograniczasz się do rozważań teoretycznych bez wypróbowania którejkolwiek z licznych opcji, co moim przeciąga cały proces w nieskończoność :).

Na swoim przykładzie - zasadniczo nie miałem w tamtym roku zamiaru kupować nowego roweru, póki ktoś nie napisał tutaj że można testować Ibisa na weekend - wysyłają rower i odsyłasz po kilku dniach, opłata symboliczna na koszty kuriera. Możesz w ten sposób przetestować rower trailowy -  przynajmniej w tamtym roku mieli do wypożyczenia Ripley AF. Tyle że dostaniesz rower z oponą 2,4 cala, dropperem, ważący koło 14-15kg, na którym poza dedykowanym terenem jest nudno. No ale może musisz spróbować żeby przekonać się czy Ci pasuje/nie pasuje full w rodzaju/zbliżony do Marina Rift Zone.

Moim zdaniem jeżeli nie masz w zasięgu 1h autem fajnego terenu do jeżdżenia na takim rowerze, to zakup będzie pozbawiony sensu, a do zastosowań turystycznych pasuje jak pięść do nosa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam, mam, u mnie są już pagóry po 350 m npm a Góry Sowie mam... jakąś godzinę samochodem. Co nie przesądza, że kupię fulla 😉

Co do teoretyzowania to masz rację ale jestem w tej chwili bez gotówki więc i tak nic w tym sezonie nie kupię.

Jeden z graveli sprzedam ale dopiero, jak będę wiedział, który stoi i się kurzy ;)

W innym wątku ktoś napisał, że dla niego najlepszy gravel to full o małym skoku 🤭

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.07.2022 o 16:49, spidelli napisał:

Mam, mam, u mnie są już pagóry po 350 m npm a Góry Sowie mam... jakąś godzinę samochodem. Co nie przesądza, że kupię fulla 😉

Jeden z graveli sprzedam ale dopiero, jak będę wiedział, który stoi i się kurzy ;)

W innym wątku ktoś napisał, że dla niego najlepszy gravel to full o małym skoku 🤭

Odpowiednio szerokie opony i ciśnienie też bardzo dużo daje, ja jeżdżę na zamleczonych 45 z odpowiednim ciśnieniem i mam powodów do narzekań na brak komfortu. A teren też zdarza się mocniejszy :

image.thumb.png.7b1332602f2b7dd2393560ccf608982d.png

Jak rama pozwoli to sobie wsadź szersze kapcie, może nawet i takie 50, najlepiej jeszcze z wkładką co pozwoli jeszcze na większe obniżenie ciśnienia bez obawy dobicia, albo można jeszcze pomyśleć nad amortyzowanym mostkiem czy sztycą od Redshifta. Jest kilka możliwości i nie trzeba od razu pakować się w fulle, tym bardziej że taki rower nie jest raczej do włóczęgi którą zdaje się lubisz :) 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mandoleran

Właśnie w tym sezonie założyłem 40 Bontragera ale 45 by jeszcze weszło  ;)

Generalnie Cortina jest wolniejsza od Gestalta ale wygodniejsza. Dała rady na sakwach, wymiękłem tylko na cholernych płytach betonowych - skusił mnie skrót a karą było kilka km po koślawych płytach 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...