Skocz do zawartości

[Dieta] Odżywianie ketogeniczne-jakie macie doświadczenia i opinie?


Rekomendowane odpowiedzi

Przepraszam, ze sie tak czepiam, ale wydało mi sie to jakoś tam istotne. Zaznaczam ze nie znam sie na tym, to tylko co sie nauczyłem, naczytałem przez 2 lata z keto. Więc może coś przekręcam,

Nie mozna robić tak, że jeden posiłek to duzo węgli, reszta mało. Węgli musi być równie mało przy kazdym posiłku. Jeden posiłek węglowodanowy ale codziennie wyrzuci z ketozy bo przyzwyczai organizm że codziennie dojesz węglami. Jesz codziennie węgle bo codziennie napędzasz apetyt na węgle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

tak z ciekawości odszedłem od węgli po naszej rozmowie (de facto odstawiłem węgle z kolacji, bo śniadania i obiady miałem zdecydowanie low carb).

 

Dzisiejszy wynik z glukometru na czczo:

glukoza - 4,5 mmol/l

ketony - 0,3 mmol/l (w środku tygodnia miałem 0,1, glukozy nie badałem wtedy)

Współczynnik GKI - 15 - nie jestem w stanie ketozy - czyli miałeś rację :D

 

Dla porównania moja lepsza połowa:

glukoza - 4,1 mmol/l

ketony - 0,8 mmol/l

GKI - 5,12 - umiarkowana ketoza.

Co ciekawe, w czwartek - piątek żona była na wyjeździe, gdzie jadła generalnie to co wszyscy + piwko - i nie wybiło jej to z ketozy.

 

Ponieważ w tym tygodniu trenuję z niską intensywnością, to na razie odstawiam węgle. Zacznę do nich wracać wraz ze wzrostem intensywności, jak organizm się będzie domagał.

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka godzin po keto-śniadaniu:

glukoza - 4,9 mmol/l

ketony - 0,5 mmol/l

Indeks GKI - 9,8 - wciąż nie jestem w ketozie ale poniżej 9 zaczyna się lekka ketoza (odżywcza czyli idealna dla kogoś, kto nie ma wskazań medycznych).

Sądzę że jutro spokojnie zjadę poniżej 9 pilnując węgli, wspomagając się postem i olejem MCT ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostka - wciąż kontynuuję dietę. Badań glukometrem nie prowadzę regularnie, następny pomiar zrobię dopiero w sobotę. Dziś miałem spokojnie popedałować przez 1,5 h. Ale zgadałem się z kumplem i pojechałem go odwiedzić późnym popołudniem. Nie chciałem wracać po ciemku, trochę wiało - wyszła - jak dla mnie - dość intensywna przejażdżka:

- tam: na śr. tętnie 161, 476 kcal (aplikacja Polar - zegarek Grit X), 84% węglowodany (399 kcal), 3% białka, 13% tłuszcze

- powrót: tętno śr. 152, 454 kcal - 79% węgle (358 kcal), 2% białka, 19% tłuszcze.

Łącznie  - 757 kcal z węgli ;)

Oczywiście to tylko estymacja i trudno mieć pretensje do zegarka, że nie wie nic o mojej diecie :)

Ciekaw jestem ile węgli dostarczyłem w pożywieniu (jajecznica na boczku, kabanosy, ser  żółty, sałatka z rukoli z pomidorami, wędzonym pstrągiem i majonezem, udko z kurczaka, kalafior i fenkuł; po treningu - kabanos, ser, kilka orzechów, ketociasto - mąka migdałowa, jajka, słodzik ), ile miałem z glikogenu a ile z ewentualnej resyntezy białek (podobno nadmiar białek względem tłuszczy ma wpływ na resyntezę glukozy).

Podejrzewam, że nie dostarczyłem w pożywieniu odpowiedniej ilości węgli, raczej miałem jakiś zapas w glikogenie ale prawdopodobnie też rzeczywista proporcja źródeł energii była inna - z większym udziałem tłuszczy. Wiem, że bez pomiarów i rzetelnej wiedzy to tylko gdybanie i macanie po ciemku ;)

Pozdrawiam!

 

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Tak jak postanowiłem, trzymam się diety keto. Wczoraj (piątek) - 15 km na rowerze, z czego połowa pod wiatr - kompletny brak siły, palenie mięśni.

Średnie tętno - 140;  343 kcal, 67% węgle, 32% tłuszcze. Sądzę że zużyłem zapas glikogenu (nawet jeśli coś się odtworzyło po środowym wysiłku).

 

Dzisiejszy, sobotni pomiar glukozy i ketonów kompletnie mnie zdezorientował:

- glukoza - 3,8 mmol/l (poniżej normy)

- ketony - 0,3 mmol/l

- współczynnik GKI: 12,67 - ketoza zaczyna się od 9 w dół.

- ketony w moczu - brak

Nie wiem, jak interpretować niski poziom glukozy przy niskim poziomie ketonów - pewnie zbyt intensywna jazda na rowerze wprowadza tu jakieś zakłócenie? Wyczerpałem zapasy glukozy ale jeszcze nie zacząłem produkować ketonów? Może spałem zbyt długo (na pewno 2 godziny dłużej niż zwykle)?

 

Kolejny pomiar 2,5 godziny po dwóch kawach kuloodpornych (MCT + masło), frankfurterkach, pomidorkach, rukoli, oliwkach i awokado:

- glukoza - 4,4 mmol/l

- ketony - 0,8 mmol/l (wow! mój rekord ;) )

GKI: 5,50 - od 6 do 3 zaczyna się drugi stan ketozy - umiarkowany (pierwszy od 9 do 6 - ketoza odżywcza).

Z ciekawości nasikałem na pasek - 1,5 mmol/l w moczu - o ile nie jestem daltonistą.

 

Czyli.... wchodzę w ketozę. Akurat na święta, jak miałem sobie nieco pofolgować :D

 

Znalazłem coś ciekawego o glukoneogenezie:

https://www.body-challenge.pl/artykul/dieta-ketogeniczna-fakty-i-mity

a tutaj bardziej w ostrzegawczym tonie:

https://dobropolski.com/glukoneogeneza/

 

Generalnie jestem zdezorientowany - z jednej strony, spodziewałem się, że jestem w stałym stanie ketozy ale pomiary temu przeczą (albo źle je odczytuję) a chciałbym z ciekawości utrzymać dłużej ten stan; z drugiej - chcę podkręcić intensywność na rowerze czyli jednak włączyć węgle. Chciałbym to jednak robić stopniowo, tak żeby nie poszło w boczki a jednak siła wzrosła ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świąteczna niedziela.

Na czczo:

- ketony - 0,6 mmol/l

- glukoza - 4,4 mmol/l

GKI - 7,3 - ketoza odżywcza

mocz - brak ketonów

Po ketoświątecznym śniadaniu:

- ketony - 1,0 mmol/l 

- glukoza - 5,3 mmol/l 

GKI - 5,3 - ketoza  terapeutyczna

mocz - nie badałem.

 

Wniosek - intensywny trening powoduje niestabilne stany, przynajmniej w tej fazie, która nazwałbym poadaptacyjną.

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Jednak nie zrezygnowałem z keto, czytałem, że i do wysiłku w keto potrzebna jest pewna adaptacja, chociaż dla osób ścigających się - węgle mogą być konieczne czy to na podjazdach czy sprintach.

 

W ramach eksperymentu - majówka - 2x po ~ 75 km na ketośniadaniu, a w trasie na kabanosach i orzechach - zużyte ponad 1500 kcal za każdym razem - spokojna jazda głównie w 2 strefie, chociaż epizodycznie, przy wyprzedzaniu wejście w 5 strefę się zdarzało.

 

Wczoraj - 125 km, 1300 m przewyższeń, zwieńczenie to wjazd do Rzeczki - Sokolca w Górach Sowich - moja żona dała radę z mroczkami w oczach, ja się wcześniej zatankowałem coca - colą :D więc oszukałem.

Generalnie - żadne odkrycie - czasami brakuje mocy ale jako przygotowanie pod dystanse sakwiarskie - czemu nie? Fajne jest to, że kiedyś braliśmy kupę kanapek, przekąsek, żeli - a teraz - wystarczy garść orzechów i paczka kabanosów, głód tak nie doskwiera, psychicznie nie mam takiego przymusu, że muszę coś zjeść bo padnę.

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja schudłem wyraźnie, chociaż raczej nigdy nie byłem przesadnie gruby, zanim się nawróciłem na rower to miałem piwną oponkę. ale 80-ki nigdy nie przekroczyłem.

Przy keto - poza tłuszczem - tracisz glikogen z mięśni i wodę, którą on wiąże, chociaż linkowane przeze mnie badania dowodzą, że organizm potrafi wytworzyć glikogen bez wystarczającej podaży węgli. Ale to mnie przerasta, póki co, jeśli chodzi o teorię :D

Anyway, ewidentnie zgubiłem tkankę tłuszczową, najbardziej na rękach i na nogach, być może zredukowałem też mięśnie albo się "przebudowały" - mam wrażenie, że trochę mi zeszło na rękach i łydkach.

Ale tłuszcz znika fenomenalnie, do tego stopnia, że brzuszki muszę robić na karimacie, bo podłoga za twarda i uciska kości miednicy ;)

Samopoczucie też ok, człowiek jest nieco spokojniejszy. Fajne jest też to, że keto + post przerywany oswajają z uczuciem głodu i nie mam takich spadków nastroju. Zdecydowanie mniej kalorii wożę ze sobą - kiedyś brałem kanapki, żele, itp, teraz na 8 godzin wystarczy mi syte śniadanie przed, paczka kabanosów i garść orzechów w trakcie. Oczywiście kosztem jest brak pary - jak trzeba docisnąć to brakuje mocy, szybko mięśnie się palą. Ale na takie 100+ w 8 - 10 godzin, bez ścigania, jest oto całkiem niezła dieta.

Natomiast ja nie stosuję jej, żeby schudnąć, to taki efekt uboczny. Stosuję ją z ciekawości i dla towarzystwa - moja żona ją stosuje więc zdecydowanie łatwiej mi jest - po prostu jem to samo.

 

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś mix z tych dostępnych w Lidlu - migdały, włoskie, ziemne, czasami laskowe. Byle tłusto :) Bez spiny. Zawsze jest jakiś Orlen po drodze, czy wiejski sklep jakby nastał kryzys. Czasami wożę też ostatni żel z Decla, jaki mi został - takie Wunderwaffe :D

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Akurat dzisiaj napotkałem na YT filmik o diecie niskowęglowodanowej (do której można zaliczyć ketogeniczną) autorstwa Marka Skoczylasa-cenię gościa i śledzę jego kanał

Ogólnie podsumował, że te diety (LC) są dobre ale w krótkim okresie czasu, stosowane długo nie bardzo, sam zaznaczył, że je stosuje ale właśnie krótko, zresztą polecam obejrzeć,  ma ciekawy kanał o medycynie i szeroko rozumianym zdrowym stylu życia

Co do mnie to ograniczyłem węgle w takim sensie, że nie jem białego pieczywa, makaronów, ziemniaków, wyeliminowałem słodycze, piwo, również bezalkoholowe no i dodatkowo post przerywany 16/8-efekt to duży spadek tłuszczu, zwłaszcza w pasie, założyłem dżinsy z ogólniaka, po tylu latach, znajoma mówi, żebym nie przesadzał, bo jeszcze zniknę😉 Co do formy rowerowej nie spadła a wręcz się polepszyła, nie wiem na ile to efekt zmian w żywieniu a na ile treningów, w każdym razie nie zamierzam całkowicie wyrzucić węgli a przejść na ich jakość-kasze, chleb na zakwasie pełnoziarnisty, pełne makarony, według mnie bardzo dużo daje stosowanie postu, w różnych konfiguracjach i dopasowanie go pod swój rozkład dnia

 

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JaroYarecki

Też jestem zdania, że LowCarb/Keto najlepiej działa z IF :) Zgadzam się z tym co napisałeś, chociaż ja chciałem keto przeciągnąć tytułem eksperymentu. Byłem teraz na sakwiarskim wypadzie 9 dni i keto poszła z oczywistych względów w odstawkę - liofy są na kaszach i makaronie, bułka z frankfurterką z Netto smakuje najlepiej z ręki uwalanej smarem z łańcucha itp. ;) No i jak nie napić się zimnego piwka za 4 ojro w ogródku na trasie :D Kilka godzin wysiłku przez kilka dni i waga pozostała bez zmian - węgle poszły od razu w waty :D 

Ale wracając do keto - ja ewidentnie czułem spadek siły, tzn. kręcę po tych samych trasach i miałem wrażenie, że bez węgli jest mi ciężej na podjazdach czy dokręcaniu. Ale być może to jest kwestia drugiej adaptacji czyli keto na wysiłku - chociaż wiadomo, że fizjologii się nie przeskoczy i jest jakiś limit.

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Generalnie wciąż jadam posiłki keto, jednak nie wróciłem do węgli, wyjąwszy wyprawę sakwiarską - z oczywistych względów :)

Jadam więc keto ale zdarza mi się wypić piwko czy dwa - w tym pszeniczne, powiedzmy, że jestem na LowCarb :D

Efekt - wciąż mam wrażenie, że brak mi sił na podjazdach i szybszej jeździe ale waga zleciała do 66 kg ;) Tyle, co 20 lat temu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie dieta ketogeniczna a bycie stale w ketozie to dwie różne rzeczy.

Na codzień warto ograniczyć czy wręcz wyeliminować  głównie cukry proste na rzecz zdrowych tłuszczy. Co innego utrzymywać organizm w stanie ketozy. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.07.2022 o 13:07, olo850 napisał:

Wniosek jest jasny - w kontekście jazdy na rowerze (oraz jakiejkolwiek innej aktywności "wytrzymałościowej") ta dieta jest pozbawiona sensu.

Nie wiem, jak definiujesz "wytrzymałościową" ale właśnie ta dieta jest kojarzona ze sportami wytrzymałościowymi - ultramaratony itp. "Zwykły" maraton, w tempie startowym wymaga węgli - z tego co czytałem. Natomiast "ultra" to inna historia.... Przy kolarstwie ta zasada też obowiązuje...

Dla mnie dieta jest ok, bo z nikim się nie ścigam, zależny mi na zdolności do pokonywania długich dystansów i tyle :) A że czasem brak siły na podjeździe? Wszędzie tam, gdzie podjeżdżałem na węglach, wciąż podjeżdżam ;)

 

Cytat

Generalnie dieta ketogeniczna a bycie stale w ketozie to dwie różne rzeczy.

Zdecydowanie się zgadzam, z pewnością nie jestem obecnie w ketozie, bo za dużo "odstępstw" robiłem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem na "Kwaśniewskim" nieprzerwanie 8 lat, żona 5 i nawet przeszła na niej ciążę. Przerwałem, kiedy pojawił się kamień w nerce, a nieżyjący już Kwaśniewski obiecywał, że na tej diecie jest to niemożliwe. Nie jeździłem wtedy na rowerze, ale sporo ćwiczyłem siłowo i biegałem

Jakie wrażenia? Łatwo utrzymać prawidłową wagę, długie uczucie sytości. Przy restrykcyjnym trzymaniu się węgli bardzo "wypłaszcza", bo w mięśniach mało wody i glikogenu. Nie stwierdziłem żadnego dodatniego wpływu na wzrost masy mięśniowej. Poza tym przez 8 lat można się znudzić, trudno też żywić się w delegacjach. 

Między bajki można włożyć stwierdzenia, że trzymając się proporcji tłuszcze-białka-węglowodany [kto czytał Kwaśniewskiego, ten wie], można jeść i nie tyć. Bzdura - jak się dowali więcej pokarmu, to też się tyje, aczkolwiek, z powodu niskiej ilości węglowodanów, łatwiej kontrolować apetyt, insulinę itd.

To jest dobra dieta na redukcję wagi, zwłaszcza u ludzi opychających się słodyczami, słodkimi napojami i ogólnie - prostymi węglowodanami. Odzwyczaja od słodkiego, stabilizuje insulinę. Ani na siłowni, ani w bieganiu nie stwierdziłem zauważalnych różnic, poza tym, że obcinając węgle jest się płaskim jak deska 😅

 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Dobrze jest poczytać doświadczenia innych na temat diety keto. Sama zastanawiam się nad przejściem na nią, ale wiadomo jak to przy bardziej restrykcyjnej diecie ma się różne wątpliwości ;) Świetnie, że tak dobrze można na niej schudnąć, bo jednak pasowałoby mi zrzucić parę kilo. Na budowaniu "masy" mi nie zalezy, także to nie jest dla mnie wada ;) Ale na różnych stronach widziałam na przykład przepisy na chleb z małą ilością węglowodanów, myslicie że można coś takiego spożywać w czasie tej diety? Przykładowo tutaj można znaleźć tego typu przepis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...