Skocz do zawartości

[odzież na zimę] proszę o poradę


kakara

Rekomendowane odpowiedzi

Można by powiedzieć że się doigrałem.... Ale po kolei. Jeżdżę cały rok, odpuszczam jak jest ok -15 a i to nie zawsze (taki trochę wariat ze mnie). Teraz w dobie pandemii to już obowiązkowo, poza tym to obecnie konieczność, po zabiegu rozbijania kamieni nerkowych często muszę .... siusiać. Jadąc rowerem mam na to szansę a w autobusie, aż strach pomyśleć. Nie jestem sportowcem , nie jeżdżę wyczynowo, dojeżdżam do pracy (ok 20-30 minut 8,5 km w jedną stronę) Teraz staram się jeździć mniej wysiłkowo czyli wolniej by się ....nie pocić. Nie mam jakiegoś wyczynowego ubioru, spodnie, na nie gdy zimniej grube dresówki. Na górę koszulka trykotowa, lekka polówka, (gdy zimno bluza polarowa) i porządna ciepła kurtka zimowa. Zdarzało się że marzłem ale częściej zdarza mi się spocić. Zjeżdżając z wzniesień  nie pedałując staram się "wyschnąć" i wtedy dociera do mnie jak często zdarza mi się spocić. Czuje mokre plecy i inne części ciała. Po ostatnim tygodniu po tych ostrych wiatrach jęczę z bólu bo mam rwę  kulszową. Raz że mnie przewiało przy spoceniu , dwa że pokonać wiatr to konieczność większego wysiłku więc i pocenie się.  Nie potrafię nawet dojść  na siusiu ale to już temat na forum medyczne. Dlatego muszę zaopatrzyć się w coś co bezpośrednio będzie przylegać do ciała i nie powodować pocenia czyli inaczej mówiąc odprowadza wilgoć. Kompletnie się na tym nie znam. Nie wiem czy są jakieś parametry określające lepszą , gorszą "oddychalność" tak jak jest to np w nieprzemakalności materiału. Czy bielizna termiczna np z Lidla czy z Biedronki też spełni swoje zadanie. Na miejscu mam Sklep Martens jak Decathlona no chyba że coś wysyłkowo. Podkreślam, że nie szukam super - hiper,  myślę że ok 50 zł to tyle ile można dać za coś sensownego w myśl zasady dobre i tanie, bo  na znaczku Adidasa czy Nike mi kompletnie nie zależy. Dzięki za wszelkie sugestie i podpowiedzi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potówka pod spód i coś z wełny merynosa na to na wierzch. Do tego wiatroszczelna odzież wierzchnia, która ma dłuższy tył i zakrywa dobrze nerki i kuper. Od potu nie uciekniesz, ale nie możesz dopuszczać do tego, że zmokniesz od potu i to potem przewiejesz. Wełna z merynosa ma tę właściwość, że nawet zmoczona dalej grzeje - tylko tej wełny musi być więcej niż tylko trochę w składzie. Mam problem z nerkami i u mnie się to sprawdza. Unikaj bawełny, bo to zło w takim przypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ubieraj się tak żeby przy wyjściu na rower było Ci trochę za zimno. Ciepło powinno się robić dopiero po około 10 min jazdy. Podczas niej powinieneś jechać na granicy zapocenia.

Nie kombinuj z rzeczami z Lidla czy Biedronki które są dobre i tanie. Bo najczęściej będą tylko tanie. Najprostszą i działającą opcją są ciuchy Merino z Decathlona. Tą wełnę kupisz u nich najtaniej. Kup 2 warstwy - koszulkę Merino i na to jakąś cienką bluzę, też z Merino. Przy zakupach w Decathlonie warto ubranie przymierzyć bo mają niespodzianki z rozmiarówką. Na przykład niektóre koszulki musiałem kupować w rozmiarze XL pomimo że noszę M.

Jako wierzchnią warstwę warto wybrać coś cienkiego, bez membrany, co zabezpieczy tylko przed wiatrem. Wtedy będziesz miał zapewnioną dużą oddychalność.

Jeżeli potrzebujesz na wierzch czegoś co będzie wodoodporne to mogę polecić tylko jeden produkt - Goretex Active. Jest drogi ale działa. Próbowałem z różnymi tańszymi ale były to zmarnowane pieniądze. Goretex Active można kupić na OLX w dobrej cenie ale trzeba cierpliwie polować. Będą to rzeczy używane. Czasem ktoś sprzedaje nowe bo nie trafił z rozmiarówką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Adidas czy też Nike to są niedrogie marki w porównaniu do "przeciętnych" marek rowerowych.

 

A poza tym jak wyżej.

Za 50 zł nie ma szans, żebyś coś sensownego kupił, chyba że będziesz miał farta na szmateksie. Za komplet na górę, prędzej 500. Latem się spokojnie za parę dyszek ubierzesz do turystycznej jazdy, zimą aby zachować jako taki komfort zdecydowanie nie.

Bielizna termo (na niższe temperatury grubsza, na wyższe cieńsza) 100-250 zł, bluza z merynosów (200+) + kurtka przeciwwiatrowa z dłuższym tyłem (100+). Kurtka przeciwdeszczowa tylko jak pada. Ceny z deca, w markowych sklepach drożej. W martensie może też coś z merynosów znajdziesz, na pewno mają kamizelkę z primaloftem (na pewno na stronie internetowej, nie wiem jak w stacjonarnym), która też mogłaby się przydać - ja na przykład nie muszę tak samo docieplać rąk jak tułowia.

Edytowane przez hulk14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Stary temat ale na razie spróbuję bez zakładania nowego. Mam pytanie o zimową kurtkę softshell. W odzierzy rowerowej nie cierpię uszczęśliwiania kieszonkami na plecach. Zawsze mam plecak i irytujące są te dodatkowe niepotrzebne warstwy i zamki które pod plecakiem uwierają, i niepotrzebnie dodatkowo grzeją. Czy kojarzycie jakieś softshelowe kurtki rowerowe na zimę bez tych patentów? Normalnie jeżdżę w zwykłej i nie mam tego problemu, jednak rowerówki są lepiej dopasowane do pochylonej sylwetki, często gęsto chronią tyłek przed wodą no i można w neonowych/bezpiecznych kolorach szukać. Myśle nad zakupem tej poniżej i po prostu wycięciu tego dziadostwa u krwaca z pleców, ale może coś jednak jest a nie wiem/nie umiem znaleźć. Dzięki z góry.

 

Kurtka kolarska FORCE X100 czarno-fluo L - 8-899860-L - 12640764170 - Allegro.pl

Edytowane przez Mentos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest foliowec. Oddychalność na poziomie 5000 oznacza że to nie oddycha. 

Typowe popularne softy (lekko naciągliwe,  wiatroszczelne, misio-ocieplane) nie oddychają. Stosowane w nich membrany są praktycznie bez wyjątku bardzo podłe. To coś dobre do spaceru w parku,  zakupów w markecie czy innych, niezbyt energetycznych aktywności. 

Miałem kiedyś coś takiego, komfort użytkowania żaden. 

Panele bez membrany pod pachami i na części rękawów. 

Wg mnie o wiele sensowniej jest sparować wiatrówkę bez membrany z polarem 100.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Wg mnie o wiele sensowniej jest sparować wiatrówkę bez membrany z polarem 100.

Też jestem zwolennikiem tego typu warstw: jakiś termoaktywny base layer na długi rękaw jako pierwsza warstwa, jakiś ocieplacz typu cienki polarek albo cienka bluza narciarska czy do biegania jako druga warstwa i cienka wiatrówka jako trzecia warstwa. Jak jest cieplej to zamiast polarka czy czegoś w tym stylu zakładam koszulkę rowerową

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli zależy Ci na częściowej ochronie przed wodą obejrzyj kurtkę GORE® Wear Spirit Goretex Infinium: https://www.gorewear.com/dk-en/spirit-jacket-mens-100716 Kieszeń z tyłu jest niewielka, zapinana na zamek i nie powinna przeszkadzać a krój jest rowerowy z tym że raczej luźny - bardziej na gravela niż na szosę. Dodatkowo jest kieszeń z przodu, też nie duża - dużego smartfona tam nie zmieścisz. Sam materiał czyli Goretex Infinium ma (jak na membranę) dobrą oddychalność. Wytrzymuje kilkanaście minut lekkiego deszczu lub kilka średniego/dużego.

A jak chcesz mieć oddychalność na niemal kosmicznym poziomie i krój rowerowy nie jest priorytetem polecam mojego faworyta pod tym względem czyli Rab Borealis: https://8a.pl/kurtka-softshell-rab-borealis-jacket-firecracker Kieszenie z przodu są spore, jak ich nie obciążysz nie będą przeszkadzać nawet w pochylonej pozycji. Kurtka jest elastyczna więc dobrze się dopasowuje do sylwetki. Materiał jest wytrzymały. Przeszurałem w niej kilka metrów bo betonie i nie ma śladu. Ma powłokę DWR ale ochrona przed deszczem jest symboliczna - kilka minut lekkiej mżawki to wszystko na co można liczyć. Natomiast jej rewelacyjna oddychalność ma swoją cenę - nie zabezpiecza przed wiatrem w 100%. Można przyjąć że odcina 80-90 % wiatru.

Tak przy okazji. Jazda z plecakiem nie jest, i to bardzo delikatnie mówiąc, dobrym pomysłem. Bardzo okazjonalnie można się przejechać. Ale jazda non stop z wilgotnymi plecami owiewanymi przez wiatr doprowadzi prędzej czy później do zmian zwyrodnieniowych z którymi nic nie będzie można zrobić. Powodują m. in. chroniczny ból w obręczy barkowej przy każdym zawilgoceniu, nawet w lato, czasami przy zmianach pogody. Pracuje się na nie co prawda latami ale potem zostają do końca życia. Na plecakach które są sprzedawane jako rowerowe powinien być napis ostrzegawczy jak na kubkach w Mc Donaldzie. A jak na reklamach widzę gości którzy radośnie pomykają na MTB z plecaczkami to mam ochotę producenta wbić na pal.

Edytowane przez chrismel
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...