Skocz do zawartości

[Opony] Opony na zimę 26x2.1 lub 26x2.2 do miasta na różne powierzchnie


maciejj.maciejj

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

Szukam opon na zimę 26x2.2 najlepiej, do miasta, do mojego mtb. 90% jazdy to asfalt, beton, kostka brukowa czy stary bruk. Ważne, żeby się dobrze spraqdzały na śliskich nawierzchniach i miały dobrą przyczepność.

Znalazłem Continental Top CONTACT II Winter Premium 26, które z opisu i wyglądu wydają się idealne, ale też nie ma o nich bardzo dużo opinii, a także są ogromnie drogie. Dwie opony to koszt 500 zł. Oczywiście, na bezpieczeństwie nie należy oszczędzać, ale czy są jakieś alternatywy? Tak samo dobre lub nawet lepsze i tańsze?

 

Pozdrawiam serdecznie,

Maciej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam każdą oponę dobrą na sypki, suchy piach... szczególnie Specowskie oponki FastTrak 26x2.0" jak gdzieś znajdziesz dostępne. Zaskoczyły mnie pozytywnie, jak pogoda śniegiem w styczniu mnie zaskoczyła. :) Opona szybka, nie za droga i z dosyć łagodnym bieżnikiem. Teoretycznie nie na zimę... jednak na grząskim i sypkim idzie równiutko i pewnie, a na śniegu się nie zapada. Bieżnik ma na tyle rzadki, że się nie zakleja błotem i jednocześnie na tyle drobny, że jedzie się dosyć lekko. Jedna z tych opon, które po przypadkowym wjechaniu w głębsze błoto, nie powoduje, że rowerem miota na boki, tylko w miarę stabilnie wytraca rozpęd zanim się zapadnie. Wg. mnie, na nich będzie lepiej, bezpieczniej i dużo taniej niż na tych Conti, które opisałeś.

Mieszanka gumy przy spokojnej, miejskiej jeździe jest raczej bez większego znaczenia. Ciśnienie powietrza za to jest ważniejsze. Jak robi się śliskawo, to się trochę spuszcza, aby powierzchnia styku z oponą była większa. Na gołoledź, zamarznięte kałuże, śliską kostkę czy ubity na twardo śnieg nie ma opony, która bez metalowych wkrętów byłaby niezawodnie przyczepna. Ślizgać się będzie każda jedna, a ewentualny ogromny bieżnik zamiast pomagać, będzie generował opory podczas kręcenia. 

Dodam, że polecanych przez większość Shwalbe SmartSam'ów używałem przez całą jedną opolską pseudo-zimę i wcale nie są takie super. 😕  Może na warstwie 4cm świeżutkiego, dopiero nasypanego śniegu w lesie poczułbym jakieś zalety, ale na zwykły miejski "commuting" totalnie bez szału. Opona taka jak inne i wyglebić na niej można tak jak na innych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o rozmiar 26, to ja jeździłem kilka lat na RaceKingach. Polecam, tylko te szersze trochę. 2.1 dawało radę, ale jednak w piachu się kopało. Jak jeździłem nimi po śniegu to było ok, jednak w takim sypkim piachu, jak spadł deszcz, to się oklejały błotem. No ale nie spotkałem jeszcze opon do xc (nie z tak agresywnym bieznikiem jak do enduro), które by się nie kleiły w takim szlamie.

tak, czy siak polecam. Są tanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz aby na śliskiej kostce w zimie było chociaż trochę bezpieczniej, to proponuję zaglądać po internetach właśnie za tymi do lasu, nawet jakby miały być używane tylko po mieście i tylko zimą.

Pamiętaj, że tu nie ma kompromisów. Opona dobra do wszystkiego jest w praktyce oponą do niczego. Zadałeś konkretne pytanie i będziesz miał konkretne odpowiedzi... ale cudów takich jak "zimowe semi-slicki na lód" to od nas nie oczekuj. ;)

PS. No chyba, że efekt placebo Ci wystarczy... Tyle gdzieś dadzą ci te Conti jak będzie faktycznie ślisko.

Jak dla mnie szkoda tych 300zł. Zmieścisz się spokojnie w 150-200zł celując w jakieś popularne XC. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wygląda źle, ale szukając wg. powyższych kryteriów, to założyłbym co najwyżej na tył, jako napędową... Obawiałbym się też, że będzie dobrze, ale tylko na chwilę. 😕 Na środku się zetrze szybko "na pasek" i straci główny atrybut, dla którego byś ją kupił. 

Dlatego wcześniej też pisałem coś o braku kompromisów. Opony na zimę to nie jest jakiś trudny wybór. Zapytaj np. endurowca jedynie o typ mieszanki. :) To już jest wystarczająco dużo czasu na czteropak, a gdzie rozmiar, gdzie marka?

Taka zimowa dojazdówka ma być trochę szersza, ma mieć nabite nieco mniej powietrza i ma się toczyć stabilniej na różnym, ale za to z kosztem wyższych oporów, co uwarunkowane jest głównie rodzajem bieżnika i w niewielkim stopni wagą. Tyle. 

Jak dla mnie to bier te Conti co podsunąłeś, bo raz że dobrze trafią w potrzeby, to jeszcze jako komplet fajnie współgrają na rowerze. :) Jak koniecznie chcesz szybciej ale dalej sensownie, to zamiast jednolitego bieżnika po całości, szukaj takich, które środek będą miały drobny, a boki za to agresywne. Jako przykład wkleję WTB Riddler, które krótko używałem. 

Zobacz obraz źródłowy

Oponka w rozmiarze 2.4 jest diablo szybka jak na ten gabaryt, fajnie trzyma na żwirach i bandach, ale absolutnie nie wybacza błędów przy próbach oszukania grawitacji. :) W górach z niej zrezygnowałem, bo wolę kiedy ogranicza mnie strach, a nie sprzęt, a ta odbierała mi kontrolę przez to szybkie napędzanie się w dół i mniejszy margines czasu na późniejsze reakcje... Dałbym jej szanse jakbym latał bardziej rodzinnie i ścieżkowo, ale że na szlakach jest jak jest to zmieniłem na agresywniejsze. 

Za to w twoim przypadku (jako rozmiar 1,8 albo 2 cale), idealna by była. W miarę szybko, w miarę bezpiecznie, w miarę tanio i z bieżnikiem bocznym, który coś tam jeszcze pomoże, gdyby jeźdźca fantazja poniosła. Nie wiem tylko jak z dostępnością. Jakiś czas temu stały nowe na OLX po 80-100 zł sztuka.

Poleciłbym jeszcze WTB Wolverine 2.0 albo 2.2, która spełnia wszystkie wymogi...

Zobacz obraz źródłowy

Poza tym jednym, który ją tobie dyskwalifikuje. :) Na śnieg malina, na błocie zachowawczo ale znośnie, na asfalcie głośno i lansersko, na żwirze nawet szybko, ale na mokrej kostce zawsze było rodeo jak nie wiem. ;) Jedyny minus, ale za to spory też i w lato. Przykładowo jest południe, trzydzieści stopni, 5 minut po deszczu, bla bla bla... a ty startujesz zza winkla przez mokry beton i nigdy nie wiesz czy jak zaraz depniesz, to przy świadkach odlecisz, czy spektakularnie wylądujesz. :) Używałem ich jednak ze 3-4 sezony, bo strasznie mi się podobał ich dźwięk. Jak na tak małe opory toczenia, to naprawdę nie miałem jeszcze ładniej furczącej oponki niż ta. Dzieciakom wykręcała głowy, a ich rodzice szukali innego źródła dźwięku, bo przy 25km/h dawały efekt dźwiękowy jak przy minimum czterdziestu. :) 

Poza tym wszelakie Schwalbe do klasycznego XC (SmartSam, RacingRalph, NobbyNic, RapidRob, RacingRay i dużo innych). Tak samo Continental (X-King, CrossKing, CrossMax, RaceKing, Traffic, TerraTrail...), dalej Maxxisy (np. Ardent, Aspen, Ikon, Pace, RekonRace itp.), wspomniane wyżej WTB (Riddler, Wolverine, ale też Raddler, Resolute), do tego Specialized (np. FastTrak, Renegade, GroundControl, CrossRoads) i od groma innych, takich jak Michelin, Vittoria, CST, Hutchinson, Vee... 

Pytanie tylko co obecnie można w sklepie zastać i za ile. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po wielu latach uważam, że na zimę dobre są oponki ze sterczącymi klockami i dużymi przestrzeniami między nimi. Osobiście na zimę używam X-Kingów, czyli Cross Kingów 2.2. Fakt, tylna zużywa się szybciej niż Race King, ale za to oferuje lepsze trzymanie. Race Kinga 'na ślisko' nie lubię za bardzo, choć samą oponę uważam za bardzo zacną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam szykuję się do jazdy zimą i zastanawiam się, jak bardzo będzie źle na obecnych w Boganie WTB Nano :D Parę lat temu, przed przerwą, z powodzeniem pocinałem zimą w każdych warunkach na moim Unibike Evo z oponami Schwalbe Rapid Rob i to był odjazd. Grip był nieludzki, nawet na lodzie dało się jeździć (specjalnie wbijałem na ślizgawki), ale na mokrym asfalcie... Mój nabiał do tej pory mi nie wybaczył tego bolesnego obicia o górną ramę, kiedy nagle okazało się, że kontakt z podłożem jest zerowy i zrzuciło mnie z roweru. Także zimą, na śnieg i mróz, polecam grubą i głęboką kostkę :D

Podpisano,
Przyszły samobójca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.10.2021 o 14:49, pawelKln napisał:

Jeśli chodzi o rozmiar 26, to ja jeździłem kilka lat na RaceKingach. Polecam, tylko te szersze trochę. 2.1 dawało radę, ale jednak w piachu się kopało.

Następny bajkopisaż na forum. RK nie ma o szer. 2,1".  Coś tam poczytałem w necie, potem tu wkleiłem, że to ja i jeste szpece. Ech kolego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam... Jak kupił drutowe, na których pisało 2,2", to rzeczywiście mogło z pomiaru tyle mu wyjść (o ile dobił ją do 5 bar).  :D To tak samo jak z najtańszymi WTB. Chcesz 2,2", to kup 2,5" i jakoś tyle po napompowaniu wyjdzie, a po dwóch czy trzech sezonach rozbije się jeszcze na 2,3" kosztem bieżnika ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.10.2021 o 14:46, Brombosz napisał:

Polecam każdą oponę dobrą na sypki, suchy piach... szczególnie Specowskie oponki FastTrak 26x2.0" jak gdzieś znajdziesz dostępne. Zaskoczyły mnie pozytywnie, jak pogoda śniegiem w styczniu mnie zaskoczyła. :) Opona szybka, nie za droga i z dosyć łagodnym bieżnikiem. Teoretycznie nie na zimę... jednak na grząskim i sypkim idzie równiutko i pewnie, a na śniegu się nie zapada. Bieżnik ma na tyle rzadki, że się nie zakleja błotem i jednocześnie na tyle drobny, że jedzie się dosyć lekko. Jedna z tych opon, które po przypadkowym wjechaniu w głębsze błoto, nie powoduje, że rowerem miota na boki, tylko w miarę stabilnie wytraca rozpęd zanim się zapadnie. Wg. mnie, na nich będzie lepiej, bezpieczniej i dużo taniej niż na tych Conti, które opisałeś.

Mieszanka gumy przy spokojnej, miejskiej jeździe jest raczej bez większego znaczenia. Ciśnienie powietrza za to jest ważniejsze. Jak robi się śliskawo, to się trochę spuszcza, aby powierzchnia styku z oponą była większa. Na gołoledź, zamarznięte kałuże, śliską kostkę czy ubity na twardo śnieg nie ma opony, która bez metalowych wkrętów byłaby niezawodnie przyczepna. Ślizgać się będzie każda jedna, a ewentualny ogromny bieżnik zamiast pomagać, będzie generował opory podczas kręcenia. 

Dodam, że polecanych przez większość Shwalbe SmartSam'ów używałem przez całą jedną opolską pseudo-zimę i wcale nie są takie super. 😕  Może na warstwie 4cm świeżutkiego, dopiero nasypanego śniegu w lesie poczułbym jakieś zalety, ale na zwykły miejski "commuting" totalnie bez szału. Opona taka jak inne i wyglebić na niej można tak jak na innych. 

Mam Fast Traka Gripton w 29x2,3", fabrycznie ze Specem... i Mezcal w drugim rowerze 26x2,1 idzie po piachu bez porównania lepiej i to na wyższym ciśnieniu :) Mezcal okazał się też rewelacyjny zimą na śniegu, byłem w szoku, nie wiem o co chodzi ale nie ślizga się i jedzie się pięknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 24.10.2021 o 02:52, Brombosz napisał:

Oj tam... Jak kupił drutowe, na których pisało 2,2", to rzeczywiście mogło z pomiaru tyle mu wyjść (o ile dobił ją do 5 bar).  :D To tak samo jak z najtańszymi WTB. Chcesz 2,2", to kup 2,5" i jakoś tyle po napompowaniu wyjdzie, a po dwóch czy trzech sezonach rozbije się jeszcze na 2,3" kosztem bieżnika ;)

Nie no rąbnąłem się. Chodziło mi o 2.0 nie 2.1

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...