Skocz do zawartości

[Hydrauliki] Shimano czemu ciekną.


Puklus

Rekomendowane odpowiedzi

Zero.

A na poważnie to nie jest problem skali. To jest problem tego że konkurent na S potrafi zrobić nieszczochy. Kawałek gumki i tłoczek. Jedni mogą,  drudzy nie. 

I ja nigdzie nie napisałem że konkurencja robi w całokształcie lepsze i bezawaryjne. Bo nie robi. Ale shimano nie potrafi robić szczelnych zacisków. Na spuchniętej klamce srama możesz jeździć,  na zlanym zacisku który redukuje siłę hamowania do zera - nie. 

Poza tym to czy uważasz moje stwierdzenia za prawdę objawioną to wyłącznie wadliwość interpretacji lub dopisywanie czegoś czego nie powiedziano.

Czy napisałem piszesz pierdoły albo kłamiesz,  bo wszystkie ciekną,  więc twoje też? Nie. Opisałem doświadczenia w temacie którego one dotyczą. 

Jeśli pojawia się klient który chce "pewne i bezawaryjne" to widzisz jakieś uzasadnienie żeby je polecić? Polecenie uczciwe bazuje głównie na własnych doświadczeniach. Moje osobiste są zgodne z tym co widzę w pracy. 

Skala. 

Wielokrotnie serwisowałem rower w którym nie działały shimano. Klient nie przyprowadzał roweru na serwis z powodu hamulców. Poprostu jeździł z wyjącymi niedziałającymi. 

Więc do liczby trafionych serwisowych można spokojnie doliczyć sporą ilość trafionych nieruszanych. 

Są tacy którzy uważają że tak było i ma być. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Puklus napisał:

A serwis był regularnie robiony? Bo te hamulce wymagają serwisu regularnego. 

To że klamka spuchła to normalne wynika z właściwości płynu.

A wpisz sobie w google np. SRAM brakes sticking. Serio, nie miałeś tego do tej pory na warsztacie? "Puchną" przy wyższych temperaturach i pojawiły się do tego zestawy naprawcze :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Norwegii temperatury powyżej 20 stopni to rzadkość. 

W moich guide spuchnięte klamki miałem dwa razy,  raz gdy rower stał w słońcu,  drugi gdy temperatura powietrza była w okolicy 30 plus. 

6 godzin temu, Puklus napisał:

Panowie. Ale trochę kultury, co wy posłów w rodzinie macie ? 

Jak pisałem, w Polsce z racji takiej a nie innej hamulce mają się się o wiele lepiej jak w takiej mokrej Norwegii czy Brytanii. 

Dwa czy trzy dni temu montowałem nowe hamulce mt400 czyli już nie najtańsza półka. I zacisk z pudełka pociekł. Tym razem wina małych chińskich raczek. Połówki nie były skręcone i olej się łał z pomiędzy ale to nie odosobniony przypadek. 

Nie ma się co przekrzykiwać w stylu "dziwne u mnie działa". My, wy macie pojęcie o rowerach. Dbamy bo umiemy i chcemy bo to drogie klamoty są. Ale jak ktoś nie umie i nie chce to kończy się to tak jak na zdjęciach powyżej. 

Trochę to nie poważna reakcje moim zdaniem widząc naoczny przykład skorodowanego zacisku wewnątrz, pod uszczelka , komentując że ja używałem i będę używał bo od ilus lat używam i mam. 

Temat nie ma na celu wywołania krakowskiej ustawki z maczetami a pokazanie że jeżeli jesteś w grupie ryzyka - popularne ostatnio stwierdzenie, to juz wiesz co zrobić by uniknąć problemów. 

Cokolwiek mówi sie o UK klimat gdzie mieszkam jest bardzo suchy. Tez myślałem że to kraj częstych opadów ale nie. 

Jeśli zasługa tego problemu byłaby w korozji to musiałaby dotykać używanych trochę bądź długo hamulców. Ale to dotyka l także mało używanych lub nowych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może jest tak, że faktycznie w UK czy Skandynawii Shimano się nie sprawdza. Namówienie u nas jakiejś szerszej grupy do przejścia na Sramolce jest zadaniem raczej niemożliwym. Osobiście nigdy nie miałem problemów z Shimano jak chodzi o wycieki. Ostatnio stanęły mi po jednym z tłoczków ale rower stał z półtora roku nie używany. Odpowiednie procedury i chodzi. Co by nie pisać bo jest to też opinia od mojego znajomego serwisanta współczesne hydrauliki Shimano jednak jakiegoś tam dbania wymagają. Mi wprost powiedział, że max co 2 lata trzeba tą gnojówkę w środku zastąpić nowym olejem. Dawniej tego nie robiłem i potrafiło to chodzić z 5 lat na tym samym oleju. Ponoć brak wymian skutkuje czasem własnie sikiem. Ale, by notorycznie po kilku wyjazdach/użyciach Shimano lało to nie spotkałem się. Może do nas dają te lepsze, może mamy lepszy klimat na tą markę. Srama widuję bardzo rzadko u nas. Praktycznie wszystko co widzę w tym na serwisie to Shimano względnie Magury albo pojedyncze wynalazki. A to nie są rowery masochistów co gdyby nie trzeba było to cisnęli by Japońcami w piekielną otchłań.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Chce tylko zaznaczyć że nikt tu nie mówił : ło jezuniu wez ty to wywol bo to je na s i to sie zleje. Ja tylko pokazałem ze jeżeli cieknie, to prawdopodobnie dlaczego. Mało tego, powiem ze shimano zrobiło improvment, znaczy się postarali bo mamy generalnie 2 grupy zacisków. Albo działa w 100%, czyli klocki zjechane niemal do tłoka, rozpychasz i często nawet nie trzeba regulować, albo tłoki stoją albo już leją. jeszcze w 2019 na widok hebli shimano miałem mdłości na samą myśl ze nic z tym bez wymiany nie zrobię a będą mi kazali robić. Teraz mimo totalnego braku czegokolwiek na warsztacie, jakoś to działa. Zaciski nie lecą szuflami jak kiedyś ale ciągle są problematyczne. 

Tektro też są wkurzające bo trzeba co zmianę klocków resetować tłoki, bo samo wciskanie nie pomaga. Szosowe sramy po jakimś czasie tracą przerwę miedzy klockami i wiem ze nie da sie z tym walczyć, bo nic nie pomaga. można by mnożyć przykładów.

Czy kupił bym sobie nowe shimano ? Pewnie nie. Czy wziął bym takie zmarnowane i odratował, oczywiście, klamki mają fajne, dobre przewody a zaciski można tuningować, ja mam opatentowaną technologię :D

 

Ale co poprawili w mtb, zepsuli w szosie, klamki zaczynają padać jak muchy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Tyfon79 napisał:

Być może jest tak, że faktycznie w UK czy Skandynawii Shimano się nie sprawdza. Namówienie u nas jakiejś szerszej grupy do przejścia na Sramolce jest zadaniem raczej niemożliwym. Osobiście nigdy nie miałem problemów z Shimano jak chodzi o wycieki. Ostatnio stanęły mi po jednym z tłoczków ale rower stał z półtora roku nie używany. Odpowiednie procedury i chodzi. Co by nie pisać bo jest to też opinia od mojego znajomego serwisanta współczesne hydrauliki Shimano jednak jakiegoś tam dbania wymagają. Mi wprost powiedział, że max co 2 lata trzeba tą gnojówkę w środku zastąpić nowym olejem. Dawniej tego nie robiłem i potrafiło to chodzić z 5 lat na tym samym oleju. Ponoć brak wymian skutkuje czasem własnie sikiem. Ale, by notorycznie po kilku wyjazdach/użyciach Shimano lało to nie spotkałem się. Może do nas dają te lepsze, może mamy lepszy klimat na tą markę. Srama widuję bardzo rzadko u nas. Praktycznie wszystko co widzę w tym na serwisie to Shimano względnie Magury albo pojedyncze wynalazki. A to nie są rowery masochistów co gdyby nie trzeba było to cisnęli by Japońcami w piekielną otchłań.  

Chyba przeoczyłeś szczegół opisu sytuacji: to nie jest kwestia Skandynawii czy UK bo gdyby to była kwestia klimatu to nie moglyby się takie rzeczy dziać w nowych hamulcach czy rowerach. 

Miałem: 2x 525, 2x535, 2x 775, 2x xtr (rocznik 2007) - bez problemów. 

Po 2012 roku: 1x 486, 2x 446, 2x xtr, 1x slx,  1xdeore 596. Do nich podpiąłem 4x 785r, oraz kilkanaście zacisków 396/446. Poza tym slx 7000 i czterotłok slx 7120. 

O ile jeszcze niższe modele były trochę w użytku to slx,  785r były wymieniane z lejących na nowe, bez przebiegu- rower stał nieużywany i zaciski robiły siku. 

Gdyby to była kwestia partii lub jakości oferowanej na kraj X: ostatnie dwa Shimano pochodziły z dystrybucji na Niemcy. 

Gdyby to była kwestia klimatu czy soli morskiej/korozji/deszczu: obecnie mieszkam w głębi lądu,  a rower w którym są montowane te hamulce to rower miejski który przez 5 lat mniej niż 10 razy jeździł w mokrych warunkach a z tego 2 w deszczu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doczekasz się wkrótce,  bo nie jest lepiej, tylko gorzej. 

Gorzej bo tarcze są w szosach i jesteś skazany na osrama albo szitmano. 

W mtb jest łatwiej bo heble i manetki to systemy niezależne ale dobrze juz też nie jest bo chcąc użyć nowych shitmano jestes poniekąd udupiony przez wujowy kształt korpusu klamki wymuszający integrację,  najlepiej z manetkami shimano. 

Nigdy nie miałem problemu z fleksem korpusów dźwigni ale fakt, jest to minimalnie zauważalne. Czy problematyczne- nie. 

Ja hamulcowego dżapańskiego badziewia nie trawię, montaż shigury w kooperacji z osprzętem systemu E oraz gripem srama powodowało absurdy ergonomii. Na szczęście znalazłem stary hebel shimano i jego klamka dogaduje się z pozostałymi moimi preferencjami. 

Dodam na koniec jeszcze raz: mi to dynda czy ktoś podziela moje zapatrywania,  czy traktuje moje sugestie i doświadczenia poważnie i czy je uwzględni np w decyzjach wyboru. 

W tym łańcuchu "pokarmowym" mam całkiem komfortowe miejsce,  z korzystnym dla siebie kawałkiem tortu:

- nie sprzedaję rowerów i części jako towaru, nie ponoszę odpowiedzialności za zestawy fabryczne i ich jakość 

- nie biorę odpowiedzialności gwarancyjnej nawet za wymienione zaciski shimano które sprzedałem- ludziom którzy chcą żebym te szczochy naprawił sugeruję że jakość jest tragiczna i to samo może stać się dzień po wymianie. Do tej pory nie spotkałem się z niezrozumieniem. Jeśli ktoś nie podziela mojego podejścia może udać się do innego serwisu. Do tej pory nie spotkałem się z niezrozumieniem, nikt nie zdecydował się też udać się gdzie indziej. 

- gwarancję daję na zamontowane i sprzedane hamulce inne niż Shimano 

- klienci mogą sami kupić i dostarczyć części na serwis. 

To zajebisty komfort robić coś,  zarabiać i nie ponosić odpowiedzialności za przedmiot tejże pracy. 

Z kupy da się ukręcić tylko kupowaty bat i trwam przy tej filozofii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Dynda czy ktoś podziela zapatrywania" ale rozpiska na poziomie jakiegoś głębszego urazu. Ja mam problem z ich tarczami kanapkowymi. Nie będzie drugiej szansy a bo może mam pecha, może jakieś trefne trafiłem, do wyboru. Idą na śmietnik zaraz i nigdy więcej. Ogólnie praktycznie ze wszystkim jest jakiś problem. Może i Sramy nie sikają ale puchną i nie hamują. Inne rozpadają się od patrzenia i po byle glebie trzeba szukać czy coś nie odpadło. Fakt faktem przynajmniej dla mnie jest to, że hydraulika jest z nami już tyle lat a poziom niejako stoi w miejscu. Cymbały jeden z drugim robią a to elektroniczne przerzutki, elektroniczne regulacje uginaczy a nie są w stanie zrobić naprawdę bezproblemowych hamulców. Czegoś tak istotnego w rowerze, że powinno być po ramie nr1. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, NieLubiePoniedzialku napisał:

Rzekłbym Gownoburza... jak ktos ma non stop problemy z shimano, to chyba trzeba byc debilem zeby w kolko wymianiac na shimano... moze przecież zmienic ... 😆 Jak to mawiał Einstein - robienie w kołko tego samego i oczekiwanie innych rezultatów to definicja szaleństwa > 

Jak ktos jest niezadowolony z shimano, moze zmienic - przeciez to nie jest problem. 

A JAk ktos jest zadowolony, to wmawianie mu ze shimano jest kijowe, bo takie jest zdanie serwisu w Norwegii czy UK,.... no ok moze sa tacy co łykaja, moze sa tacy co musza przekonac sie na wlasnej skorze.... ja tez uzywam shimano od lat, i poszczal mi sie jeden fabrycznie nowy zacisk, ktory shiimano  wymieniło na nowy bez problemu. Zamieniłem, dziala do dzis. 

Mam wrazenie ze próbujecie Panowie wpłynac na ogół swoim zdaniem... co z góry skazane jest na porażke... wiec przeruzcanie sie na argumenty kto widzial wiecje poszczaanych nowych czy starych zaciskow, spuchnietych klamek jest moim zdaniem marnowaniem energii :P

Ale do herbaty z rana mozna poczytac 😆 z usmiechem 😆

W medycynie aby udowodnic wyzszosc czegos nad czyms innym, stosuje sie scisle zdefiniowane próby na okreslonych populacjach, slepe randomizowane itd, a robi sie to dlatego zeby scisle zdefiniowac kryteria co dziala a co nei dziala :P Bez  takich kryteriow, mozna pisac co tam slina na palce naniesie :P tylko po co .

Dla mnie zabawne jest gdy czytam (W różnych innych miejscach)

- jesteś głupi,  moje nie ciekną, mojemu koledze nie ciekną,  na pewno nikomu nie ciekną. 

- druga częsta sugestia: nie umiesz używać hamulców. Sugestia druga byłaby dobra gdyby ten sam problem o którym jest tu mowa dotyczył wszystkich produktów których jakaś osoba używa. Ale tak nie jest. 

- trzecia sugestia: efekt skali. Czyli "Obecnie na rynku wszystkie rowery mają hamulce hydrauliczne i oczywiste jest że wadliwych jest x razy więcej. To również byłoby ok. Problem jednak jest ten natury że ludzie pomijają przedstawione im "warunki testowe". W tej sytuacji są one następujące:

1. Pracuję i pracowałem w krajach gdzie sprzedawanych jest , w porównaniu np do Polski 15 lat temu, masa drogich rowerów. W rowerach mtb klasy średniej i wyższej tarcze hydro są standardem od okolic drugiej połowy zeszłego dziesięciolecia. Gdyby to była kwestia efektu skali to obowiązywałby on i jego zasady w sektorze tych produktów tak samo jak obecnie w sektorze wszystkich produktów. Problem w tym że w tychże rowerach Shimano,  mimo że wybitnie wiekowe , nadal zaciski nie leją. 

Moje osobiste doświadczenie jest takie samo: Miałem 8 sztuk od deore do xtr , używałem ich jednostkowo dłużej niż jakiegokolwiek szitmano po 2012 roku , bez jakichkolwiek problemów. Więc efekt skali jest taki że poziom awaryjności z zera wzrósł dla mnie do poziomu absurdu. 

"Badanie społeczne " mające na celu sprawdzenie doświadczeń ludzi w tej kwestii jest mało prawdopodobne co do sensownego wyniku,  powód wspomniany gdzieś wyżej: bardzo wiele osób jeździ z zeszczanymi heblami albo nie mając ochoty albo pieniędzy żeby to naprawić lub uznaje że to nie jest żaden problem. 

Nie twierdzę,  powtórzę,  że czyjeś doświadczenia jak są odmienne od moich to są kłamstwem sprzedawanym na forum. Jedynie co sugeruję że w pracy i w OSOBISTYCH doświadczeniach zetknąłem się z czymś masę razy i dlatego odradzam wybór szitmano osobom które szukają hamulców. Jeśli ktoś chce bez względu na to -  sugeruję kupno z oficjalnego źródła z dowodem zakupu i gwarancją - bo z naprawami w tym przypadku problemów nie ma. 

Ja korzystam na tym że S produkuje takie gówno. To dobry biznes,  usługa plus zarobek na częściach na które nie daję gwarancji po montażu. Klientom tłumaczę dlaczego tak podchodzę w tej kwestii i jak do tej pory nie spotkałem się z niezadowoleniem albo rezygnacją z wykonania usługi. 

 

Serwis mam w centralnej Anglii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaką Ty jako sprzedawca masz dawać gwarancję? Gwarancja jest od producenta. Gwarancję to Ty możesz ( a nawet musisz) udzielić na wykonaną usługę. 

Nie wiem w jakim kraju masz ten serwis, ale strzelam że istnieje coś takiego jak odpowiednik rękojmi w Polsce. Wtedy sobie możesz tupać nogą i się obrażać, a jesteś odpowiedzialny za sprzedany produkt.

Nie twierdzę że nie masz racji albo że kłamiesz, ale Twój ton jest taki pretensjonalny, że ciężko to przeczytać i nie odnieść wrażenia że jesteś "pieniaczem".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba temat się wyczerpał, co tu jest do dodania jeszcze? Obraz tej dyskusji jest jaki jest. Panowie w serwisach mają swoje doświadczenia, większe niż nasze no bo to przecież oczywiste, ja miałem tych zacisków z 10 - Oni w swoich rękach setki. Bije z wypowiedzi jakiś poziom frustracji, ale też cholernie daleko w związku z tym do obiektywizmu. Ja miałem, Ty miałeś.... itd. Prosta brzytwa - każdy ją zna - jakby Shimano szczało tak jak można byłoby wnioskować z wypowiedzi kolegów to dawno już by np. taki Sram im "reklamę" taką wysmarował, że to nie zaciski a samo Shimano by się poszczało. A że fakt że ileś tam zacisków się posika? Z tym nikt nie polemizuje bo owszem jeden na ileś tam sika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, skom25 napisał:

A jaką Ty jako sprzedawca masz dawać gwarancję? Gwarancja jest od producenta. Gwarancję to Ty możesz ( a nawet musisz) udzielić na wykonaną usługę. 

Nie wiem w jakim kraju masz ten serwis, ale strzelam że istnieje coś takiego jak odpowiednik rękojmi w Polsce. Wtedy sobie możesz tupać nogą i się obrażać, a jesteś odpowiedzialny za sprzedany produkt.

Nie twierdzę że nie masz racji albo że kłamiesz, ale Twój ton jest taki pretensjonalny, że ciężko to przeczytać i nie odnieść wrażenia że jesteś "pieniaczem".

To jeszcze raz,  skoro nie rozumiesz stanu rzeczy. Oferowane opcje:

1. Sprzedaję mu hebel innego producenta. Z gwarancją. Moja odpowiedzialność za usługę i resztę 

2. Proponuję klientowi kupno zacisku na własną rękę. Jeśli coś się stanie to załatwianie reklamacji na zacisk jest w gestii klienta. Ja kasuję za usługę wymiany. Jeśli wróci kolejnego dnia z poszczanym  - wymiana i kolejny raz skasowanie za usługę. Owszem, jak sugerujesz, gwarancji udziela producent. Ale zeszczany zacisk wymieniam ja i usługę taką,  drugi raz gratisowo oczywiście,  robię ja nie mając z tego nic a dodatkowo poświęcając czas na załatwienie reklamacji z tym kto mi to sprzedał. To w żadnym przypadku nie jest sensowne ani opłacalne. 

3. Montuję to co mam na stanie tłumacząc że, ze względu na jakość,  której ktoś już doświadczył,  nie ponoszę żadnej odpowiedzialności za skuteczność tej wymiany. Daję gwarancję na prawidłowy montaż i sprawność w chwili oddania roweru właścicielowi. 

4. Oświadczam że nie podejmuję się wykonania tej usługi z podanych przeze mnie powodów. W okolicy jest 5 innych sklepo-serwisów które można wybrać. 

W żadnym przypadku poza punktem 1 nie ma gwarancji ani rękojmi,  z czym do tej pory od 2 lat zgodził się każdy kto przyszedł. 

Shitmano to jakosciowe gówno, WG MNIE. Podkreślam to ostatnie. Jeśli je lubisz,  masz dobre albo jednoznacznie pozytywne doświadczenia to dobrze. 13 lat temu też je miałem i, gdyby tamte produkty były dostępne jako nowe to bym je kupił. Mimo ze to Shimano. 

Godzinę temu, NieLubiePoniedzialku napisał:

Tak troche bije od Was w mojej opini poczucie, ze jak pracujecie za granica i tam maja drozsze rowery, sa bogatsi, to wiecie wiecej niz w Polsce, bo u nas to bieda i hamujemy trac butem o opone.  A msle ze nawet na tym forum sa ludzie ktorzy mogliby co niektorych zaskoczyc wartością posiadanego w domu sprzętu. 

Dodam jeszce iz wedle mojej oceny, wiekszosc rowerow ktore ja widuje w miejscach w ktorcyh jezdze to hydrauliczna ultegra, ew 105 , i czy to drogie rowery na ramach Pina czy Colango czy tanie gianty i meridy, zacisk takiej ultegry dziala w kazdej ramie tak samo, i jakos niewielu  narzeka... 

Nie zrozumiałeś fragmentu o "droższych rowerach". Ten akapit dotyczy tego że w droższych heble hydro są od kilkunastu lat i, zgodnie z zasadą skali problem tez powinien występować ale nie występował. Więc skoro nie występował a teraz jest w slxach, xt czy xtrach to kwestia chu jakości. Tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pkt 3.

Montujesz to co masz na stanie, czyli Shimano o ile dobrze rozumiem. W takiej sytuacji, ponosisz dokładnie taką samą odpowiedzialność jak przy montażu każdego innego hamulca. Możesz nie lubić, odradzać itd, ale prawo jest po stronie klienta. No i co, klient wróci z problematycznym zaciskiem, a Ty powiesz że ostrzegałeś i nie będziesz tego dotykał?

Z jednej strony rozumiem Twoje podejście, a z drugiej nie jestem pewny czy bym skorzystał z takiego serwisu. Miałem kiedyś problem z amortyzatorem Suntour. Poszedłem o to zapytać, a pierwsze co usłyszałem to "Suntour? Nie te pieniądze, nie te części" i w sumie na tym rozmowa się skończyła. Zostałem niemalże z góry potraktowany jak jakiś podczłowiek, bo kupiłem widelec za 1000 zł. Od tamtego momentu zajrzałem tam chyba z 3-5 razy, głównie dlatego że mieli tam dużo owijek do wyboru, a minęło już z 5 lat. Mam wrażenie że część Twoich klientów może zareagować w podobny sposób, wcale Ci tego nie mówiąc. Gdybym poszedł do serwisu i powiedział "chce Shimano" a Ty byś mi zaczął mówić że nie bierzesz odpowiedzialności, że to lipa itd, to masz rację, wybrałbym inny serwis. Oczywiście bym zrozumiał gdybyś nie oferował wcale Shimano, ale zakładam że napędy itd masz, więc możliwość zamówienia hamulców też.

Bo wiesz, jest lekka różnica między stwierdzeniem że mogą pojawić się problemy, a tyradą jakie to dziadostwo i Ty od tego umywasz ręce.

Natomiast to Twój biznes i Twoje decyzje, nic mi do tego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i znowu. Matko....

Podałem Ci listę opcji. Obejmuje ona zamontowanie produktu który przyniesie klient. Jeśli ktoś nie jest zainteresowany punktem 3, z jego konsekwencjami , może wziąć tą opcję. Ja nie odmawiam wykonania usługi,  nie wymuszam na kliencie ogarniania części samodzielnie. Sugeruję,  że, z istotnych dla mnie powodów i ryzyka wykonania usługi na wadliwym produkcie nie biorę za niego odpowiedzialności w żadnym przypadku. 

Ja nie oczekuję ze ktoś mi powie że moja filozofia mu nie odpowiada. Ale skoro do tej pory ktokolwiek kto przyszedł z zeszczanym shimano nie zdecydował się roweru zabrać i iść gdzie indziej to znaczy że rozumie i akceptuje moje warunki. Biorę 100% odpowiedzialności za produkty którym w ważnym dla mnie aspekcie ufam. A temu szajsowi nie ufam.  

Nie mam nic do klamek,  przewodów,  tarcz,  klocków czy zestawów odpowowietrzajàcych tego producenta.  Obecnie mam klamkę slx i alivio w podstawowym rowerze. Bo, wg mnie, nie sprawiają żadnych problemów i są bezawaryjne. Czytalem trochę opinii o cieknących, na Aliexpress można kupić tłoczki do klamek shimano.  Osobiście nic do nich nie mam i nie wątpię że opinie o problemach są prawdziwe. Dlatego doświadczenie zdecydowalem się na mieszanie S z magurami,  opinie o zaciskach znalazłem praktycznie tylko pozytywne.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tobo Stary... proszę Cię, po co wchodzisz na pole minowe?

38 minut temu, tobo napisał:

Ja nie odmawiam wykonania usługi,  nie wymuszam na kliencie ogarniania części samodzielnie. Sugeruję,  że, z istotnych dla mnie powodów i ryzyka wykonania usługi na wadliwym produkcie nie biorę za niego odpowiedzialności w żadnym przypadku. 

No i zasugerowałeś co tam sobie tylko chciałeś... zamontowałeś = wziąłeś odpowiedzialność. Nawet na piśmie możesz mnie ostrzec... to "klauzula abuzywna". Jeszcze gorzej oskarżę Cię o świadome unikanie odpowiedzialności pomimo posiadanej wiedzy - tak, poproszę ten papier w którym mnie ostrzegasz a potem montujesz.

38 minut temu, tobo napisał:

Biorę 100% odpowiedzialności za produkty którym w ważnym dla mnie aspekcie ufam. A temu szajsowi nie ufam.  

Nie stary, wydaje Ci się tylko... bo bierzesz odpowiedzialność za to co montujesz a nie za to czemu ufasz.

Tak więc proponuję ograniczmy się do tego czy szczą czy nie szczą a nie o tym co i jakie kto ma pomysły na temat regulacji ustawodawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie stary, to zależy z jak ułomnymi ludźmi się zadajesz. Populacja w Jukej naprawdę nie błyszczy ale po dwóch latach prowadzenia z nimi interesu rowerowego mogę z dużym prawdopodobieństwem (nie z pewnością) stwierdzić że oskarżanie jest bardzo w tym przypadku polskie.  Co potwierdzasz swoim sposobem myślenia. 

Opcji jest kilka i ktoś może skorzystać z jednej z nich. 

Gdy ktoś nowy się pojawia to sugeruję: z chęcią wykonam usługę z wykorzystaniem materiału dostarczonego przez ciebie. To uwalnia mnie od szeregu bóli dupy: konieczności załatwiania gwarancji na wady produktu, konieczności inwestowania własnych środków,  które mogę przeznaczyć na coś innego, konieczności kopania w poszukiwaniu rzeczy które zaspakajają czyjeś preferencje. Opcja montażu części klienta na lokalnym rynku jest zupełnie nietypowa i ludzie,  ogólnie,  bardzo to szanują. Część korzysta. 

Być może to kwestia intuicji , ale jak do tej pory nie przejechałem się na przeczuciu czy osoba X może stwarzać problemy, i mnie o coś oskarży.  Mam zasadę: traktuję ludzi życzliwie bo sam chcę być tak traktowany. Do tej pory działało w 100%. Ostrzegając kogoś przed czymś ułatwiam mu życie tak samo jak sobie. 

Jak napisałem wcześniej: tak podchodzę i ludzie to akceptują. Oznaką tego że to akceptują jest to ze nie zabierają zabawki i nie idą do innej piaskownicy. Jeśli w innej piaskownicy piasek jest lepszy i na gwarancji- proszę bardzo. 

Wszystkie inne produkty shimano traktuję normalnie. Poza heblami. 

I jeszcze coś:

Zdecydowana większość Polaków wyjeżdża(ła) z Polski z powodów ekonomicznych. Ja również. 

Jednak już po kilku miesiącach emigracji zauważyłem że ta decyzja niesie inne korzyści,  na równi z finansami: jest to łatwość współżycia z ludźmi. 

Nie bez powodu mówi się że Polacy są specyficzni i fakt,  mamy narodowe problemy których doświadczyć ze strony innych jest o wiele trudniej niż od swoich. 

Od 14 lat mam dakie doświadczenia,  kolejne lata wzmacniają takie przekonanie. 

Prowadzić biznes jest tu naprawdę latwo jeśli trzyma się pewnych zasad budowania relacji z ludźmi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skuteczność określa to jakie korzyści lub problemy wnosi dane podejście. Z mojego doświadczenia- żadnego. 

Oczywiście- może trafić się ktoś mało ogarnięty kto zechce "egzekwować" swoje prawa. Pewnie. I, oczywiście , zrobię co trzeba: oddam mu jego wadliwy produkt,  zwrócę zapłaconą kwotę za część i usługę. Ale ma to pewne konsekwencje.

Wychodzę z założenia że podając komuś warunki współpracy przed realizacją usługi i po ich akceptacji strony traktują się sensownie. Moje warunki nie muszą komuś odpowiadać,  są inni z być może lepszą ofertą. Żaden problem. 

Jeśli ktoś je akceptuje to oznacza że jeśli sytuacja toczy się tak jak było to przewidziane, nie wyskakuje z oskarżeniami. Jeśli to robi a wcześniej się na coś zgodził to oznacza że jest sprawny inaczej. 

Skutek dla niego na przyszłość: jeśli kolejny raz będzie miał problem z którym był uprzednio to nie będę zainteresowany wykonaniem tej pracy nawet jeśli przyjdzie ze swoim zamiennikiem (a taką opcję miał za pierwszym razem), nie wykonam dla niego żadnej innej usługi. Mam takie prawo. 

Inne konsekwencje : lokalne serwisy mają czas realizacji zleceń od 4 do 12 tygodni. Ja kilka dni. Usługi mogę wykonać w każdym dniu tygodnia,  dostawa i odbiór w godzinach gdy nikt inny nie pracuje. Wśród moich klientów mam opinię osoby która podejmuje się wykonania zleceń których nikt inny wykonać nie chce,  z różnych powodów. I jako jedyny mam na stanie rzeczy których nikt inny nie ma oraz mogę ściągnąć/zamówić coś czego żaden inny serwis nie zrobi,  bo są uwiązane do oficjalnej dystrybucji. Ja nie. 

Mi wisi czy stracę w tym przypadku np 150 za zacisk i 150 za serwis, bo cenię sobie spokój i szarpał się nie będę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie babole shimano  z hamplami to fakt czy się komuś podoba czy nie..... loteryjna jakość.                                               

Hamulce shimano z tanich grup są mega tandetne, a ich tarcze to dno i metr mułu. Klocki się na nich szklą i nie hamują....a przy tym podciekają. Cena panie..... 

Jak mam komuś polecić tani i bezproblemowy hamulec- tektro zamiast mt200, wolałbym V-ki niż tanie shimano. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, NieLubiePoniedzialku napisał:

Wow, a jaki to ma zwiazek z cieknacymi heblami?  Ja bym wystrzegal sie takich generalizacji, bo zaraz ktos napisze ze nieladnie walic do wlasnego gniazda, a ci co wyjechali maja tendencje do udowadniania na sile ze tam gdzie pojechali jest 100x lepiej nawet jak jest gorzej....itd itp...

Ale spoko ze po 14latach jeszcze jezyk pamietasz, bo znam takich co po roku potrafili mowic juz pol-ingliszem.

Wniosek jest stąd 

"No i zasugerowałeś co tam sobie tylko chciałeś... zamontowałeś = wziąłeś odpowiedzialność. Nawet na piśmie możesz mnie ostrzec... to "klauzula abuzywna". Jeszcze gorzej oskarżę Cię o świadome unikanie odpowiedzialności pomimo posiadanej wiedzy - tak, poproszę ten papier w którym mnie ostrzegasz a potem montujesz."

Cytując jeden  z powyższych wpisów. Spieszę z wyjaśnieniem. 

Klienci,  ze względu na specyfikę kraju, to Anglicy,  Hindusi,  Pakistanczycy,  Irańczycy, Litwini. Nie miałem przyjemności trafić na kogoś wyrażającego dezaprobatę dla moich metod. Albo się boją,  wątpię,  albo nie chcą,  albo nie ma powodu. A , jak widać,  Polak czuje moc.  :)

Wyjeżdżając z Polski słyszałem kilka razy powtarzające się stwierdzenie: " unikaj rodaków". Ja uprzedzeń nie mam ale,  po 14 lata życia na obczyźnie, znajomości i pracy z naszymi ziomkami stwierdzam że coś w tym racji jest. Poniekąd powyższa sugestia gdzieś się w ten schemat wpisuje.  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, skom25 napisał:

Pkt 3.

Montujesz to co masz na stanie, czyli Shimano o ile dobrze rozumiem. W takiej sytuacji, ponosisz dokładnie taką samą odpowiedzialność jak przy montażu każdego innego hamulca. Możesz nie lubić, odradzać itd, ale prawo jest po stronie klienta. No i co, klient wróci z problematycznym zaciskiem, a Ty powiesz że ostrzegałeś i nie będziesz tego dotykał?

Z jednej strony rozumiem Twoje podejście, a z drugiej nie jestem pewny czy bym skorzystał z takiego serwisu. Miałem kiedyś problem z amortyzatorem Suntour. Poszedłem o to zapytać, a pierwsze co usłyszałem to "Suntour? Nie te pieniądze, nie te części" i w sumie na tym rozmowa się skończyła. Zostałem niemalże z góry potraktowany jak jakiś podczłowiek, bo kupiłem widelec za 1000 zł. Od tamtego momentu zajrzałem tam chyba z 3-5 razy, głównie dlatego że mieli tam dużo owijek do wyboru, a minęło już z 5 lat. Mam wrażenie że część Twoich klientów może zareagować w podobny sposób, wcale Ci tego nie mówiąc. Gdybym poszedł do serwisu i powiedział "chce Shimano" a Ty byś mi zaczął mówić że nie bierzesz odpowiedzialności, że to lipa itd, to masz rację, wybrałbym inny serwis. Oczywiście bym zrozumiał gdybyś nie oferował wcale Shimano, ale zakładam że napędy itd masz, więc możliwość zamówienia hamulców też.

Bo wiesz, jest lekka różnica między stwierdzeniem że mogą pojawić się problemy, a tyradą jakie to dziadostwo i Ty od tego umywasz ręce.

Natomiast to Twój biznes i Twoje decyzje, nic mi do tego.

 

Nie, nie montuję tego co mam na stanie. Zaciski szitmano mam na stanie dla upartych. Nie mam w ofercie ani na stanie żadnego shimano. 

Na stanie mam heble Srama jeśli mam wsadzić całość. Czy są super? Nie są ale praktycznie nigdy nie zaliczają zgonu jak konkurent, w trybie expresowym. 

Widzisz,  ponoszenie odpowiedzialności. 

Moja odpowiedzialność  to oferować rozwiązania jak najmniej problematyczne. Dla klienta i również dla mnie. 

Problem polega na tym: jeśli założę awaryjny hamulec,  na gwarancji, jeśli się zeszcza to go zmienię i reklamacja zostanie załatwiona przez dostawcę. ALE, kolejny raz sprawny nowy hebel muszę założyć za darmo,  umyć tarczę,  użyć mojego oleju mineralnego.  Czas i pieniądze które tracę. 

Jeśli powiesz "chcę shimano" to ja ci mogę powiedzieć 2 rzeczy.

Pierwsza: nie sprzedaję hamulców shimano. Dlaczego,  można powiedzieć różne rzeczy,  w tym stwierdzić że z MOJEGO serwisowego i osobistego doświadczenia to gówniany produkt. I ja mogę to powiedzieć bo nie jestem dilerem shimano,  nie mam szitmano service center i nie mam umowy z dystry shimano. Chocby dlatego że od ponad roku nie oferuje zaopatrzenia. Wtedy sugeruję że musisz poszukać inny sklep który twoje chcenie zaspokoi. 

Druga: mogę ci powiedzieć że oferuję ci wykonanie usługi montażu hamulców które kupisz sam. Dlaczego montaż a nie montaz I sprzedaż  - patrz powód nr 1. Taką usługę serwisy oferują bądź nie chcą. Poza tym możesz znaleźć ten towar w lepszej cenie niż zaoferuje ci sklep stacjonarny,  jakikolwiek w Polsce. W pakiecie podam ci linki do ofert w Europie które będą nie do podbicia gdziekolwiek indziej. Usługę,  w przeciwieństwie do większości serwisów wykonam w sezonie w normalnej cenie,  do tego w najgorszym przypadku w kilka dni a nie jak to standardowo bywa. 

Dostęp do części mam. Ale to badziewie nie wchodzi w zakres mojej oferty. 

Jeśli nie będziesz w stanie zrozumieć moich powodów to nic na to nie poradzę. 

Jesli desperacja się utrzyma to, na podanych warunkach mogę Ci to sprowadzić. Zakladam że jako człowiek rozumny potrafisz przyswoić sobie moje argumenty przeciw i zaakceptować dil na podanych warunkach. Ja uszanuję twoje desperackie życzenie,  ty moją niechęć by z obiektem twojego pożądania mieć coś wspólnego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, tobo napisał:

Wyjeżdżając z Polski słyszałem kilka razy powtarzające się stwierdzenie: " unikaj rodaków". Ja uprzedzeń nie mam ale,  po 14 lata życia na obczyźnie, znajomości i pracy z naszymi ziomkami stwierdzam że coś w tym racji jest. Poniekąd powyższa sugestia gdzieś się w ten schemat wpisuje.

Napiszę najdelikatniej jak potrafię... kto Cię pozywa albo ma na to ochotę? To Tylko sposób narracji mający na celu wykazanie, że mijasz się z prawdą. Więc albo cytujesz całość mojej wypowiedzi... która konczy się stwierdzeniem że w wypowiedzi o odpowiedzialności pod względem prawnym pierdzielisz głupoty jak potłuczony... albo ziomka to sobie w spodniach poszukaj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...