Skocz do zawartości

[Frame Design] czyli ile rzeczy musieliście zdemontować by wymienić łożysko.


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Witam 

Dzisiejszy rower dał mi do myślenia. Na pozór zwykły mieszczuch, ot tyle w nim finezji boa silnik. Każdy niemal rower w Norwegii obecnie używany jako typowy użytek ma silnik. Ma to uzasadnienie bo jest tu bardzo stromo miejscami jednak nie o tym. 

Klientowi coś chrupalo w sferach. No napewno zgniły więc do wymiany, klient przygotowany na cenę typowa za tą usługę ok 1500kr. Po czym dostaje rower i ujawnia się wielce przemyślany, pod kątem serwisowym oczywiście rower marki Kalkjoff szwabskich dizajnerow. Może najpierw pokaże o co chodzi.

IMG_20210921_123853.jpg

Jak widać aby wymienić jedno łożysko należy :

odłączyć hydraulikę, zdjąć silnik by móc odpiąć komputerek od silnika, wyjąć baterię by przeciągnąć kabel, odkręcić mocoea je baterii by było miejsce wyjąć wtyczkę, odkręcić lampę i ja zdemontować by móc zdjąć widelec. Wiadomo składanie odbywa w procesie odwrotnym. Plus jakieś tam odpowietrzanie etc. 

NO i klient zamiast skromnych 1500 zapłaci ok 5000kr ( takie tu są stawki)

A Wy ile musieliscie zdemontować roweru by zdac jedno łożysko ? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

A Wy ile musieliscie zdemontować roweru by zdac jedno łożysko ? 

Ja się pewnego razu musiałem jeszcze dobrze namontować po zdemontowaniu wszystkiego. :)

IMG-20200913-184904.jpg

KTM wymyślił, że w otworach na osadzenie łożysk odleje sobie dodatkowy kołnierz, taki akurat na wysokość zewnętrznego pierścienia w łożysku, które się rozsypało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, skom25 napisał:

Standard w szosach aero. Fajnie się na to patrzy, fajnie wygląda, ale serwis to jakiś koszmar.

To zależy od roweru i od sprytu grzebiącego. 

19 godzin temu, Puklus napisał:

Witam 

Dzisiejszy rower dał mi do myślenia. Na pozór zwykły mieszczuch, ot tyle w nim finezji boa silnik. Każdy niemal rower w Norwegii obecnie używany jako typowy użytek ma silnik. Ma to uzasadnienie bo jest tu bardzo stromo miejscami jednak nie o tym. 

Klientowi coś chrupalo w sferach. No na pewno zgniły więc do wymiany, klient przygotowany na cenę typowa za tą usługę ok 1500kr. Po czym dostaje rower i ujawnia się wielce przemyślany, pod kątem serwisowym oczywiście rower marki Kalkjoff szwabskich dizajnerow. Może najpierw pokaże o co chodzi.

IMG_20210921_123853.jpg

Jak widać aby wymienić jedno łożysko należy :

odłączyć hydraulikę, zdjąć silnik by móc odpiąć komputerek od silnika, wyjąć baterię by przeciągnąć kabel, odkręcić mocoea je baterii by było miejsce wyjąć wtyczkę, odkręcić lampę i ja zdemontować by móc zdjąć widelec. Wiadomo składanie odbywa w procesie odwrotnym. Plus jakieś tam odpowietrzanie etc. 

NO i klient zamiast skromnych 1500 zapłaci ok 5000kr ( takie tu są stawki)

A Wy ile musieliscie zdemontować roweru by zdac jedno łożysko ? 

 

Trafił mi się ostatnio taki zany Cervelo.  :)

18 godzin temu, KSikorski napisał:

Takie są koszty "czystej" linii stylistycznej 😄

Podobne rozwiązanie mają Focus Thron, Focus Jam, Scott Spark... żeby zrobić cokolwiek przy sterach trzeba rozpiąć wszystkie linki i hydraulikę oprócz przedniego hamulca.

To raczej kwestia czystej bezmózgowości. Trek Madone ma wewnętrzne prowadzenie ale stery da się wymienić bez grzebania przy kablach. 

Ile godzin zajęło wykonanie całości serwisu? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...