Skocz do zawartości

[gravel] co to jest ? definicja, fakty i mity, dyskusje


Rekomendowane odpowiedzi

Gravel powstał żeby wyciągnąć kasę od ludzi ( co się udało ) ponieważ, Ci co kupili to wcześniej nie jeździli na szosie tylko na klocach mtb ( treking itp ) a że jeździli głównie  po asfaltach  i łatwych ubitych nawierzchniach to nic się nie zmieniło. I nagle okazało się, że może być szybko. ( szybciej - bo rower lżejszy i opory niższe ) Wygląda pro, szybciej jeździ i stało się modne.  Kto ma szosę i mtb gravela nie kupi ( poza wyjątkami )

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz, a ja kupiłem. Powiem więcej, na Mazowszu, pod Warszawą, jeździ się tym tak dobrze że chce się pozbyć MTB.

Mam opony Tufo Gravel Speedero. Na asfalcie i szutrze ten rower jedzie naprawdę rewelacyjnie. W szosie bolało mnie to, że dużo tras przecinały mi szutry albo jakieś ścieżki leśne. Na MTB tras nie ma, a jazda szutrem to nic fajnego.

Dla mnie Gravel to odkrycie roku 2021. Jestem zachwycony. Uwielbiam jazdę na baranku i jak dużo swobody daje ten rower.

Co do definicji. Jak dla mnie to koła 27,5/ 28' , baranek i geometria bardziej zbliżona do szosy niż MTB. Jakieś cuda zrobione ze starego MTB z dodanym barankiem czy prostą kierownicą, to nie Gravel. Tak samo jak MTB z oponą 25c to nie szosa. A jak słyszę że Gravel to stan życia a nie typ roweru, to mi się przed oczami pojawia że płeć to nie to czy ktoś ma parówkę, tylko czym ( to dobre słowo) się czuje.

Jeżeli chodzi o marketing, to się częściowo zgadzam. Ostatnio pojawia się coraz więcej wariacji i udziwnień, a ludzie to łykają. Sztywne osie, teraz to już właściwie standard, a jak się kupuje z QR to ludzie wytykają palcami. Tylko jak to jest, że klasyczne szosy nadal mają QR i ludzie żyją, a w MTB kilka lat temu to było coś standardowego. Jeszcze rozumiem jak ktoś kupuje model sportowy. Ale osoba która jeździ 15 km/h, głównie po prostej drodze zaczyna mi gadać o sztywnych osiach, to znaczy że chyba ma sprany mózg.

Edytowane przez skom25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, dovectra napisał:

Skąd przybył ?.  Dokąd zmierza?  i po co to komu.

Oglądasz "Starożytnych kosmitów"? :)

Jak ktoś jeździ rasowym MTB po asfalcie to jest wyśmiewany. Jak się chce zjechać w lekki teren to tam na szosówce się dziwnie wygląda. Są przełajówki ale to sportowe geo i dla twardzieli. Można to zatem zmiksować i wychodzi nam gravel. Podobno jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Z drugiej strony mamy rower, który szybko się porusza. Robi to sprawnie w terenie, który dla wielu ludzi jest trudny (są w końcu tacy, którzy uważają, że do pokonywania krawężników trzeba mieć MTB). Baranek jest niesamowicie wygodną kierownicą. Gravel nie jest dla mnie ale rozumiem ludzi, którzy go świadomie wybierają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mareq_BB napisał:

Są przełajówki ale to sportowe geo i dla twardzieli.

Tutaj bym się zatrzymał, bo jak patrzę na Rondo Ruut czy gravele Rometa, Kellys Soot to są to dość przełajowe geometrie. 

Silex, Esker, Revolt tu wydaje mi się faktycznie bardziej uniwersalny rower dostajemy, da radę szybciej pojechać na płaskim niż mtb, mniej agresywnie leżymy niż w przełaju, łatwo zamontować sakwy czy błotniki na dłuższe wypady. 

Mnie popularność graveli z mniej agresywną geometrią nie dziwi, dość uniwersalna maszyna dla wielu osób, nie każdy ma zacięcie sportowe i miejsce, żeby postawić 2-3 rowery. Można się z tego śmiać, ale to jest fajne rozwiązanie i widać rynek to lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie tych graveli sprzed 100 lat ja bym powiedział, że to były zaczątki szosówek. Z upływem czasu stan dróg się polepszał a współzawodnictwo wymusiło zwężanie opon. W pozostałych dziedzinach rower był wtedy zwykłym środkiem komunikacji i prosta kierownica była bardziej odpowiednia dla typowego Kowalskiego. Drogi rowerów wyścigowych i użytkowych z czasem rozchodziły się coraz dalej i inne kategorie zaczęły wypełniać luki.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Chyba z USA gdzie mają bardzo dużo szutrowych dróg - za łatwych dla MTB, za trudnych dla roweru szosowego... 

I tutaj można zamknąć całą dyskusję. Gravele wyszły ze Stanów Zjednoczonych, by ułatwić jazdę na ichniejszych drogach. Na początku, z tego co pamiętam, robione były przez niszowe brandy nie wychodzące poza Stany, potem podpatrzyli to więksi gracze tacy jak Spec, Trek, Cannondale i ładnie ubrali w marketingowy przekaz zalewając rynki na świecie. I według mnie bardzo dobrze, bo otworzyło ludzi na spróbowanie czegoś nowego.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako posiadacz w zasadzie wszystkiego poza gravelem... no bo mam szosę, cyklokrośkę i kroskantrówkę... to ja widzę to chyba tak jak wyglądało to na początku fali czyli wtedy kiedy to określenie zafunkcjonowało - gravel to SZOSA w wydaniu endurance, której pozwolono wrócić na bezdroża... czyli BARANEK i gumy z bieżnikiem spoza zakresu CX. To już jaką kto lubi geometrię, jak ma rozciągnięte plecy i czy się ściga i zabiera ze sobą żel energetyczny czy sakwy na podróż pod namiot... to sprawa drugorzędna. 

Edytowane przez abdesign
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli po prostu kolejny etap - brakujące ogniwo na osi tor-downhill.

Marketingu bym w to nie mieszał. Marketing lansował fatbike-i i skończyło się jak się skończyło. Na gravele istnieje realne zaoptrzebowanie, mają sensowne, niewydumane zastosowanie i dodatkowo wciąż wyglądaja jak rower :)

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, abdesign napisał:

gravel to SZOSA w wydaniu endurance, której pozwolono wrócić na bezdroża... czyli BARANEK i gumy z bieżnikiem spoza zakresu CX.

Mam takiego crossa (Centurion accordo gt). Który wywodzi się wprost z szosówek (modele accordo) którym nieco spłaszczono kąty główki i wydłużono tylne widły żeby pomieścić szersze opony. dano mocniejszy wideł i włożono prosta kierownicę , canti i napędy z pierwszych mtb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, skom25 napisał:

A jak słyszę że Gravel to stan życia a nie typ roweru, to mi się przed oczami pojawia że płeć to nie to czy ktoś ma parówkę, tylko czym ( to dobre słowo) się czuje.

Widzę, że odnosisz się do mojego wpisu z poprzedniego wątku. 

Muszę sprostować, bo chyba nie do końca wyczułeś, że ten wpis to był sarkazm i ironia z mojej strony.

A ten tekst to zasłyszane na pewnej grupie na FB, gdzie gravelem jest wszystko czym można jeździć poza asfaltem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, pisząc zupełnie szczerze, to nie kojarzę Twojego wpisu :D Nie bardzo też kojarzę wątek o którym piszesz.

Za to dobrze kojarzę grupy na FB, gdzie jest poklepywanie się po ramionach, jakiego to super ktoś ukleił Gravela ze starego MTB, bo wsadził baranka :P

Edytowane przez skom25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@skom25 to widocznie te same grupy czytaliśmy. Ja się wypisałem, jak zobaczyłem właśnie takie wpisy...

Gravel to wg mnie szosa do której można wsadzić szerszą oponę o bardziej agresywnym bieżnikiu. Czyli rower z barankiem. Kwestia geometrii jest bardziej umowna, bo nieformalnych typów graveli jest kilka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, skom25 napisał:

A jak słyszę że Gravel to stan życia a nie typ roweru, to mi się przed oczami pojawia że płeć to nie to czy ktoś ma parówkę, tylko czym ( to dobre słowo) się czuje.

W pewnym sensie gravel - a właściwie gravelowanie - jest stanem umysłu. Tak jak szosa jest stanem umysłu, enduro jest stanem umysłu. Każda grupa społeczna wykształca pewne dystynktywne kody, cechy, zachowania, emocje, sympatie które można stanem umysłu nazwać. Przeciez endurowcy nie mają umiejętności jazdy na rowerze. Mają "skilla" :) Słyszałeś kiedyś, że by "roadie" (to nie-endurowiec) powiedział o sobie,że ma skilla ? :)

Bo w sumie jesteśmy tym, czym się czujemy. Czy mój Gate 50 jest gravelem w tym sensie ? Ależ oczywiście, bardzo często :) I to segmentu Premiun :D

A formalnie gravel to uterenowiona szoska po prostu. 

 

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zrobiłem to samo z tego samego powodu.

Ostatnio wypisałem się także z grupy "Rowerowe Porady", bo poziom jest tam żenujący, a najbardziej udzielają się osoby bez pojęcia. Wymiana linki w hamulcach hydraulicznych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dovectra no właśnie od szosówek to się wiele rowerów wywodzi... gravela to z nich nie robi z automatu. Jest masa rowerów które po zmianie kierownicy na baranka w moich oczach będą gravelem chociaż powstały jako zupełnie inne rowery. Masa jest fitnessów, crossów które mają potencjał żeby domorosłymi sposobami przerobić je na rowery wpisujące się w ramy graveli i nie będę miał żadnego problemu żeby patrzeć na nie jak na pełnoprawny rower z taką a nie inną nazwą... ale jak coś ma prostą kierę, to ma prostą kierę... Jak ma ramę od mtb'ówki 26 cali z kołami 26 cali z barankiem to jest po prostu pokraką. Jakoś rowery fitness u masy producentów znajdują się w worku "road" i nikt przy zdrowych zmysłach jeżdżący szosą nie myśli o nich jak o rowerach szosowych tylko dlatego że mają łyse opony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, stpman napisał:

@skom25 to widocznie te same grupy czytaliśmy. Ja się wypisałem, jak zobaczyłem właśnie takie wpisy...

Gravel to wg mnie szosa do której można wsadzić szerszą oponę o bardziej agresywnym bieżnikiu. Czyli rower z barankiem. Kwestia geometrii jest bardziej umowna, bo nieformalnych typów graveli jest kilka.

 

ale producenci mają już od jakiegoś czasu w ofercie gravele z prostą kierownicą. taki jakby fitness ale w stosunku do gravela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@prezi bo to nie jest prawnie zastrzeżona nazwa, bo to nie jest rower który ma zdefiniowane przez UCI standardy... bo każdy może nazwać co chce i jak chce w związku z tym.

Pytanie tylko co my jako postronni obserwatorzy i użytkownicy rowerów za taki a nie inny rower uznajemy - bo przecież nie z metką na kartonie od rowerów polemikę prowadzimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...