Skocz do zawartości

[zimówka] pomysł na rower


macia22

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, myślę powoli o zbliżającej się zimie i ewentualnie budowaniu/szukaniu zimówki.

Teren w jakim by jeździł rower to szutry, asfalty i lekki teren leśny. Bez bicia rekordów, tylko do zabawy w zimie i łykania kilometrów.

Założenia roweru są następujące:

- Tani w budowie/zakupie

-Tani w utrzymaniu- żeby nie było szkoda go ujeżdżać w zimie( Śnieg, sól itp)

- Dość komfortowy.

Myślałem o jakimś prostym gravelu i wrzuceniu jak najszerszych kół i opon, żeby zyskać na komforcie i amortyzacji, ale może macie jakieś propozycje tanich rowerów niekoniecznie z barankiem pod budowę czegoś takiego?

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najtaniej to wyjdzie znalezienie jakiegoś górala na kołach 26 cali (napęd 3x7, 3x8, 3x9), najlepiej jeszcze ze sztywnym widelcem i hamulcami canti. Wtedy możesz sobie nawet założyć baranka i klamkomanetki (Claris, Sora, Tiagra), choć ja bym wolał zostać przy prostej kierownicy. Do przeróbki na gravela szukaj mniejszego rozmiaru niż normalnie. 

  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę zimą od zawsze na swoich "normalnych" rowerach i nie ma problemu. Jedyną rzeczą której musisz unikać jest sól. Wykończy Ci każdy rower w trybie ekspresowym. Jak posypią trzeba zrobić przerwę do czasu aż jezdnie nie przeschną całkowicie. A jak będziesz jeździł po zasolonych drogach to w 1-2 sezony każdy rower będzie się nadawał na złom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój mieszczuch to stary stalowy góral 26". Sztywny widelec, kobra jedno rzędowa, wolnobieg jedno rzędowy. Opony gładkie 2".

Wystarcza w zupełności do jazdy po mieście, nie jest mi go szkoda, bez stresu zapinam rower pod sklepem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do tego celu mam rower na ramie mtb 29 ze sztywnym widłem,  napęded 1x10 na gumach 2,2". Dobrze zabezpieczony suport, podwójnie uszczelnionie stery, piasty dt z czasów onyx i zsro problemów przez dwa sezony i zero jakiegokolwiek serwisowania (tylko zmiany łańcucha i klocków hamulcowych).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego wymyślono fatbika :) Tylko z tym tani w utrzymaniu może być gorzej jak się popatrzy ile kosztują Schwalbe Jumbo Jim.

Jak coś bardziej normalnego to szukałbym starego górala ale jednak z tarczówkami. W tym wypadku mechaniki mogą być lepsze, hydraulika bywa trochę tępa. I któryś tam olej nie lubi się z mrozem (dot?). Do tego jak największe i najbardziej pancerne opony. Jeśli Schwalbe to coś co ma DD (double defence), to naprawdę gruby kawal gumy. Oczywiście będą ciężkie i niezbyt szybkie ale zabawa z dętką na mrozie to nie jest dobry pomysł. Nie wiem jak mleko w zimie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...