Skocz do zawartości

[Szosa] Dobry moment na zakup szosy 2021/2022 - kiedy?


mathu

Rekomendowane odpowiedzi

Spodobała mi się jazda na pseudo-szosie (Triban RC100) i na przyszły sezon zamierzam kupić coś konkretniejszego. Mam w miarę sprecyzowane wymagania i linie modelowe (rama alu endurance, widelec karbonowy, tarczówki i prześwit na 32 mm, marka trochę lepsza niż Kross - pasują mi idealnie Domane AL i Contend AR) natomiast nie bardzo wiem kiedy się przymierzać do tego zakupu ze względu na mizerną dostępność wszystkiego. 

Opcja pierwsza to poczekać do listopada - grudnia i próbować coś dorwać z półki 4-5k zł chociaż to oznacza Clarisa i nic wyżej. Zakładam jednak że na początku zimy mało kto kupuje szosę i będzie można coś obejrzeć na żywo w sklepie, dostać jakiś rabat itd.

Opcja druga to dozbierać i poczekać do lutego - marca kiedy mógłbym sobie pozwolić na te same modele z Tiagrą, albo np. Canyona Endurance 6 albo nawet coś wyżej z hydrauliką. Ale obawiam się że wtedy wszyscy rzucą się kupować szosy na nowy sezon i do czerwca niczego nie będzie w sklepach. 

Opcja awaryjna to czekać do lutego a jeśli nic nie będzie dostępne brać Tribana 520 bo Decathlon ma dość regularne dostawy przez cały rok a osprzętowo jest lepszy niż Trek i Giant a wizualnie mi się podoba. Ale Triban to od razu problemy z kołami, dzwoniącymi tarczami itd.

Co byście radzili zrobić na moim miejscu? Najchętniej bym poczekał do nowego roku i wybrał droższy rower który mi wystarczy na 10 lat bez zmieniania czegokolwiek, ale z drugiej strony nie chcę jeździć do lata na Tribanie 100. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opcja trzecia, brać jak będzie. Rabat w dzisiejszych czasach, kiedy popyt przewyższa podaż to pojęcie które nie istnieje. Rabat się dostaje wtedy, jak towar zalega i trzeba się go pozbyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, mathu napisał:

Canyona Endurance 6 albo nawet coś wyżej z hydrauliką. Ale obawiam się że

...... 

20 minut temu, mathu napisał:

wybrał droższy rower który mi wystarczy na 10 lat bez zmieniania

Jak wiesz, że dozbierasz do marca i szukasz roweru na 10 lat  to ja bym zacisnął poślady, dołożył, pożyczył i kupił Endurace 8 Disc gdy będzie dostępny. 

Bo inaczej za kilka miesięcy będziesz żałował. 

Patrzyłem też na taki rower Sensa Julia - jest dostępny - ale chyba ma zbyt rekreacyjną geo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W marcu mógłbym właściwie pozwolić sobie na dowolny rower w cenie do powiedzmy 10k. Ale jeśli nie będzie się dało ich kupić to wolę mieć Domane AL2 Disc i też będę zadowolony bo kupuję ten rower do jazdy dla przyjemności a nie żeby robić trasy wyczynowe po 200km. 

  

13 minut temu, skom25 napisał:

Opcja trzecia, brać jak będzie. Rabat w dzisiejszych czasach, kiedy popyt przewyższa podaż to pojęcie które nie istnieje. Rabat się dostaje wtedy, jak towar zalega i trzeba się go pozbyć.

Już pomijając ten rabat to fajnie byłoby móc podotykać i się przejechać przed zakupem, a na początku sezonu to raczej będzie wykluczone, stąd ten listopad - grudzień. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale skąd wiesz że wtesy będą rowery? Nawet w normalnych czasach to był okres posuchy, zarówno rowerowej jak i komponentowej.

5k za Claris? Odpuść. Tego Treka też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DOMANE jest mega wygodny. Będziesz zadowolony bez przymierzania. Tylko koniecznie kupuj go w karbonie, żadne tam aluminium. Dobierz poprawnie rozmiar ramy.

ps. przepraszam, nie doczytałem, że budżet 4-5k To węgla nie budiet

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, skom25 napisał:

Ale skąd wiesz że wtesy będą rowery? Nawet w normalnych czasach to był okres posuchy, zarówno rowerowej jak i komponentowej.

5k za Claris? Odpuść. Tego Treka też.

Byłem dwa tygodnie temu w salonie Treka (nie było niestety ani jednego Domane w moim rozmiarze). Usłyszałem że np. szosy mają dostawać regularnie już od września (FX o którego też pytałem mają przyjść dopiero w grudniu). Więc zakładam że pod koniec roku dałoby się coś ustrzelić, może nawet obejrzeć w sklepie przed zakupem. 

A jak to było w tym roku? W lutym jeszcze dało się coś w miarę normalnie wybrać?

Cytat

DOMANE jest mega wygodny. Będziesz zadowolony bez przymierzania. Tylko koniecznie kupuj go w karbonie, żadne tam aluminium. Dobierz poprawnie rozmiar ramy.

ps. przepraszam, nie doczytałem, że budżet 4-5k To węgla nie budiet

Nie chcę full carbon z jednego powodu - jeżdżę sporo po mieście i zakładam jakieś wywrotki na chodniku. Zarysowane alu czy stal jakoś psychicznie przeżyję, carbon raczej nie. Ale zgodzę się że Domane SL na żywo są po prostu OBŁĘDNE. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku to nic nie było. W 2020 też. Oczywiście coś tam dało się kupić, a właściwie upolować, bo to lepsze określenie.

Zbieraj i kup coś dobrego, a nie rower na Claris. Claris to ja wziąłem jak kupowałem pierwszą szosę i nie wiedziałem czy mi się spodoba. Nie jest to zły napęd, ale nie do roweru na którym masz zamiar jeździć dłużej niż 2 czy 3 sezony.

Absolutne minimum to Tiagra, ale przy takim wydatku ja bym szedł w 105. Czy hydraulika? Zależy gdzie jeździsz i w jakich warunkach. Jak nie ma wielkich gór, a Ty jeździsz głównie na sucho, to obręczowe też są dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak faktycznie chcesz rower na 10lat to się jeszcze z tym prześpij. Może jakaś forma zakupu ratalna? Karbon wcale nie jest jak szkło. Spokojnie. Są obłędne, to prawda :) Też się zakochałem w tej firmie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, skom25 napisał:

Rabat się dostaje wtedy, jak towar zalega i trzeba się go pozbyć.

Albo, co ja praktykuję, jak idzie się do sklepu i zamawia konkretny model w konkretnym rozmiarze i od razu wpłaca zaliczkę. Wtedy sklep ściąga konkretną sztukę pod konkretnego klienta, wie, że rower zaraz po dostawie i złożeniu (a czasem i w kartonie ;)) wyjedzie do klienta i nie będzie wisiał na wieszaku. :)

Natomiast co do samego momentu zakupu, to się zgadzam - obecnie rowery trzeba kupować, jak tylko się pojawi upatrzony model, bo cholera wie, co się wydarzy i kiedy oraz w jakiej cenie będzie znowu dostępny. :)

A co do karbonu - też się go bałem, że kruchy, że delikatny, że łatwo uszkodzić. Teraz nie wyobrażam sobie kupowania ramy z innego materiału. Dwie aluminiowe połamałem przy suporcie (MTB i szosa), z karbonem nie mam problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, są wyjątki, kwestia dogadania się. Ja w pandemii kupiłem dwa rowery z 20% upustem, bo jestem stałym klientem.

Tyle że teraz nie ma już tak, że wchodzisz z ulicy i właściwie na start wiadomo że coś urwiesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Albo, co ja praktykuję, jak idzie się do sklepu i zamawia konkretny model w konkretnym rozmiarze i od razu wpłaca zaliczkę. Wtedy sklep ściąga konkretną sztukę pod konkretnego klienta, wie, że rower zaraz po dostawie i złożeniu (a czasem i w kartonie ) wyjedzie do klienta i nie będzie wisiał na wieszaku. 

Gdyby to było możliwe... Niestety wszyscy dealerzy których pytałem w tym roku (Marin, Specialized, Merida) ODMAWIAJĄ zapisów z zaliczką bo klienci się wkurzali że rowery i tak nie przychodzą. To jest najlepsza opcja bo wpłaciłbym sobie zaliczkę w grudniu i spokojnie czekał aż rower przyjdzie. 

Chyba macie rację że lepiej poczekać i dozbierać, szczególnie że przed kwietniem i tak na tym rowerze raczej nie pojadę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma kształt literki D, taki wymysł Gianta. W teorii super, fajnie wygląda, fajnie się ją mocuje.

W praktyce jak ja uszkodzisz ( wersja karbon), zerwiesz gwint w jarzmie itd, to jesteś zdany na łaskę Gianta. A jak oni powiedzą że wersja alu kosztuje 400 zł, a karbonowa 1000 zł, to zapłaczesz ale zapłacisz, bo alternatywy nie ma.

Oczywiście ceny są z górką, ale chyba bardzo się nie pomyliłem. Ja unikam standardów stosowanych tylko przez jednego producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, skom25 napisał:

Ma kształt literki D, taki wymysł Gianta. W teorii super, fajnie wygląda, fajnie się ją mocuje.

W praktyce jak ja uszkodzisz ( wersja karbon), zerwiesz gwint w jarzmie itd, to jesteś zdany na łaskę Gianta. A jak oni powiedzą że wersja alu kosztuje 400 zł, a karbonowa 1000 zł, to zapłaczesz ale zapłacisz, bo alternatywy nie ma.

Oczywiście ceny są z górką, ale chyba bardzo się nie pomyliłem. Ja unikam standardów stosowanych tylko przez jednego producenta.

Skąd Ty wziąłeś te ceny? Karbonowa sztyca D-Fuse kosztuje całe 200 zł… https://www.giant-bicycles.com/pl/wspornik-siodla-d-fuse

Do autora tematu - na Twoim miejscu bym dozbierał do czegoś na Tiagrze, ew. Sorze. Clarisa odpuść. Hamulce hydrauliczne są fajne, ale na szosie nie ma aż takiej różnicy jak na mtb, więc mechaniki tarczowe powinny starczyć. Biorąc pod uwagę, że chcesz mieć prześwit 32, hamulce szczękowe odpadają. Tak naprawdę cokolwiek byś nie wziął z np. Treka, Gianta, Scotta, Speca, Meridy, Canyona, Krossa itd., to będziesz zadowolony. Weź rower, który najbardziej Ci odpowiada geometrią i będzie dostępny. Jeżeli nie pójdziesz w kierunku zawodów, to wszystko to będą rowery „na lata”. Co do momentu na kupno - nie ma reguły, ale przyszłoroczne kolekcje powinny być dostępne już na jesieni tego roku, więc zacząłbym dzwonić po sklepach i się interesować jakoś we wrześniu. Na duże rabaty nie ma co raczej niestety liczyć.

Tribana 520 odpuść - rower kusi osprzętem, ale frameset i jakość podkładania tego roweru niestety są kiepskie. Sam się w pewnym momencie nad nim zastanawiałem, ale poczytałem i pooglądałem na yt recenzje posiadaczy tego modelu i niestety nie były zbyt pochlebne…

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karbonowa sztyca D-Fuse z niemieckiej strony, z innym rodzajem jarzemka:

https://www.giant-bicycles.com/de/d-fuse-carbon-sattelstutze

70 Euro, czyli całe 322 zł.

Wiesz co to jest tzw. ekonomia skali? Warto wiedzieć, bo to właśnie ona powoduje, że Giant może wiele rzeczy wyprodukować znacznie taniej niż inni.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego wysyłka. Nadal jest to wysoka kwota, gdy jesteśmy skazani tylko na jeden produkt. Giant równie dobrze może podnieść cenę o 50% i co zrobisz? Masz alternatywę?

No ale nie o tym jest temat i tak jak pisałem, nie jest to coś co by mnie wybitnie zniechęciło do zakupu. Miałbym to z tyłu głowy i przy ostatecznej decyzji między podobnymi rowerami, wziąłbym to pod uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...