Skocz do zawartości

[Silnik 500W] pozwolenie na jazdę oraz pomoc w zakupie


Rekomendowane odpowiedzi

To może sprecyzujmy:

W EU mamy dwie kategorie dla pojazdów popularnie zwanych "e-bike":

  • Pedelec - 25kmh, 250W, tylko pedal assist;
  • S-Pedelec - 45kmh, 4kW, tylko pedal assist. W PL wymagana rejestracja i prawo jazdy. Nie może jeździć po DDR/CPR;

Jeśli coś ma większą moc LUB manetkę gazu LUB większą prędkość na silniku, jest po prostu traktowane jako motocykl.

Dlaczego w Unii jest 25kmh a w US 32kmh? Bo tak naprawdę limit w US wynosi 20mph, czyli ładna, okrągła liczba, jak nasze 25kmh. Rozważano też niższy limit, na poziomie 15-16mph, czyli ok. 24-25kmh, ale tam lobby producentów było skuteczniejsze.

Dlaczego taki limit? Bo jak już zostało wspomniane - bezpieczeństwo. Większość rowerzystów porusza się po DDR/CPR z mniejszą prędkością. Przy tym jak wygląda infrastruktura - wąskie DDR, częste CPR i kolizyjność z ciągami pieszymi - gdyby ebajki na luzie wyciągały więcej, byłby problem. Widzę to sam, jako szosowiec, gdy ktoś na kolarce leci te 30-40 po głównych DDRkach albo bulwarach/wałach w Krakowie, nie zważając na tłok. I o ile jeszcze powiedzmy że większość ludzi na kolarkach, którzy przez dłuższy czas jadą te 35kmh, musi mieć jakieś doświadczenie, to na odblokowanym ebajku 40kmh może jechać ktoś, kto na rower wsiadł pierwszy raz wczoraj. I stąd te regulacje.

No ale wiadomo, w Polsce każdy jest mistrzem kierownicy, królem szos i bezdroży, jeździ szybko ale bezpiecznie.

A poza miastem? Nie jestem MTBowcem, ale widziałem newsy, że bike parki banują elektryki, bo użytkownicy nie potrafią szanować dobra wspólnego, ryją szlaki odblokowanymi "rowerami", stwarzają niebezpieczne sytuacje, a potem dziwią się, ze jest hejt i brak zrozumienia.

PS. Też jestem za podniesieniem limitu do 30 lub 32 kmh. Ale wiem, że może to mieć kiepskie skutki, zwłaszcza w naszym kraju.

 

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, tobo napisał:

To uświadom jakie jest tego uzasadnienie. 

Posługuję się nieźle językiem polskim,  niemieckim, angielskim i norweskim, pokopałem za pomocą zdania klucza "dlaczego E-rowery mają limit 25 kmh i 250w"

Sam widzisz, to jest tak oczywiste, że nawet w googlu tego nie znajdziesz :D

A wytłumaczenie jest proste:

- taki pojazd poruszający się z prędkością znacznie przewyższającą średnie prędkości innych ludzi na ścieżkach rowerowych stanowi istotne zagrożenie dla współużytkowników. Ci zwykle poruszają się z prędkością 15-25 km/h. I żeby była jasność - ja taką prędkość zwykle przekraczam na ścieżkach ale nie miałbym nic przeciwko ustawieniu radarów czy śpiących policjantów. Bo nie tylko ja po nich jeżdżę.

- moc 250W jako wspomaganie jest absolutnie wystarczająca dla więcej niż przeciętnego użytkownika rowerów (dysponującego mocą 150-250W) Razem z tym wspomaganiem amator wchodzi na poziom zawodnika TdF osiągając 500W . Powyżej tego urządzenie napędzane jest głownie mocą silnika (silnik mocniejszy od nogi) pzrestaje być rowerem. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, nctrns napisał:

PS. Też jestem za podniesieniem limitu do 30 lub 32 kmh. Ale wiem, że może to mieć kiepskie skutki, zwłaszcza w naszym kraju.

A ja jestem za obniżeniem. Komuter do pracy dojedzie w podobnym czasie, w górach 25 km/h na podjazdach to i tak za dużo.

2 minuty temu, tobo napisał:

Ja pytałem nie gdzie jest opisane jaki pojazd tylko DLACZEGO limit to 250/25.

To bardzie precyzyjnej odpowiedzi nie oczekuj. Dostałeś w dwóch punktach, @nctrns też to dokładnie opisał.

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Mihau_ napisał:

art 2 ust 47 ust Prawo o ruchu drogowym

 

6 minut temu, wkg napisał:

Sam widzisz, to jest tak oczywiste, że nawet w googlu tego nie znajdziesz :D

A wytłumaczenie jest proste:

- taki pojazd poruszający się z prędkością znacznie przewyższającą średnie prędkości innych ludzi na ścieżkach rowerowych stanowi istotne zagrożenie dla współużytkowników. Ci zwykle poruszają się z prędkością 15-25 km/h. I żeby była jasność - ja taką prędkość zwykle przekraczam na ścieżkach ale nie miałbym nic przeciwko ustawieniu radarów czy śpiących policjantów. Bo nie tylko ja po nich jeżdżę.

- moc 250W jako wspomaganie jest absolutnie wystarczająca dla więcej niż przeciętnego użytkownika rowerów (dysponującego mocą 150-250W) Razem z tym wspomaganiem amator wchodzi na poziom zawodnika TdF osiągając 500W . Powyżej tego urządzenie napędzane jest głownie mocą silnika (silnik mocniejszy od nogi) pzrestaje być rowerem. 

Wskaż gdzie jest podany zapis o takim uzasadnieniu. Skoro tworzony jest przepis prawny to musi mieć on jakąś podstawę. 

Tworzący prawo na coś musiał się powołać żeby dane prawo miało ręce i nogi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, tobo napisał:

Wskaż gdzie jest podany zapis o takim uzasadnieniu.

Bądźmy dorośli. Pytałeś o uzasadnienie - dostałeś. Już rozumiesz dlaczego taki zapis jest rozsądny, masz materiał do przemyśleń, prześpij się z tym na spokojnie.

O uzasadnienie legislacji zapytaj proszę legislatora - ja nim nie jestem. Ma dziennik podawczy, tam się wpiszesz, zarejestrujesz pismo i może Ci odpowiedzą.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakkolwiek jest to dla ciebie zabawne a uzasadnienie pewnych decyzji jest faktycznie np w polskich realiach durne to w cywilizowanym świecie taka obowiązuje procedura. 

Jesli limit 25kmh jest uzasadniony prędkością większości poruszających się rowerami użytkowników (15/25kmh) to oznacza że amerykanski pułap 20 mil/h jest błędnie ustalony. 

Albo Amerykanie są głupi,  albo rowerzyści analogowi w Stanach jeżdżą średnio szybciej. 

Jeśli nie jeżdżą a limit 32kmh jest zbyt wysoki to w konsekwencji powinno dochodzić do większej ilości wypadków będących konsekwencją jazdy na limicie o 7 kmh wyższym. 

Jeśli jest tak faktycznie to 25kmh jest ok.

Jeśli nie jest to podniesienie limitu miałoby uzasadnienie. 

Z mojego doświadczenia jazdy 4 lata E bez limitera: manetka zestawów pozwala pociągnąć do 50kmh na płaskim. 5 trybów z czego najniższy do 29kmh, drugi do 35kmh. Rzadko korzystam z trybów 3-5, może 5% całego przebiegu,  w tym na podjazdach. 

Naturalnie komfortowo jest w okolicach 30kmh.

W moich sugestiach pomijam ludzi którzy na ddr jeżdżą odblokowanymi lub mocnymi E na manetce. 

Tu gdzie mieszkam ddr nie ma i korzystam z regularnych dróg a nieliczne drogi dzielone z pieszymi pokonuję w obecności pieszych na prędkościach legalnych jadąc szybciej jedynie na pustych odcinkach. 

W moim odczuciu amerykańskie 20 mil jeśli bliższe naturalnemu sposobowi (mojego) poruszania się E.

57 minut temu, wkg napisał:

Bądźmy dorośli. Pytałeś o uzasadnienie - dostałeś. Już rozumiesz dlaczego taki zapis jest rozsądny, masz materiał do przemyśleń, prześpij się z tym na spokojnie.

O uzasadnienie legislacji zapytaj proszę legislatora - ja nim nie jestem. Ma dziennik podawczy, tam się wpiszesz, zarejestrujesz pismo i może Ci odpowiedzą.

 

Podałem Ci porównanie które sugeruje ułomność Amerykanów lub bezzasadność limitu 25kmh. Jesli 32kmh powoduje tam więcej wypadków niż nasze 25kmh to europejski przepis jest mądrzejszy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko porównać USA z UE, ponieważ w USA przemieszczanie się rowerami jest znacznie mniej popularne.

Czytałem opinię pewnego Amerykanina i wedle niego limit 20 mph, to za dużo. To znaczy: na pustej drodze jest ok, ale jak się robi nieco tłoczniej, to może zrobić się niebezpiecznie.

 

Ja widząc jak ludzie w Warszawie jeżdżą na rowerach, jak jeżdżą na hulajnogach, zdecydowanie wolałbym nie spotykać na swej drodze niedzielnych rowerzystów albo mistrzów 100 metrowej prostej wyprzedzających na 3, na elektrykach bez limitu czy z limitem powyżej 30 km/h.

Edytowane przez hulk14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, wkg napisał:

A ja jestem za obniżeniem. Komuter do pracy dojedzie w podobnym czasie, w górach 25 km/h na podjazdach to i tak za dużo.

To bardzie precyzyjnej odpowiedzi nie oczekuj. Dostałeś w dwóch punktach, @nctrns też to dokładnie opisał.

Dobrze że brak Ci mocy sprawczej.

25 kmh to fikcja. Wspomaganie odcinane jest przy 25kmh jednak zmniejsza się już od 20kmh a przy 23-24 kmh obcięte jest prawie do zera. 

Mój E na pierwszym stopniu ciągnie do 29kmh , znamionowa moc to 1000w. W okolicach 27kmh mam 200w a przy 28 50w. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale taka jest idea ma się stopniowo zmniejszać a na poziomie 25km/h wspomaganie ma wynosić 0.

Ja Was nie rozumiem. Przecież to nie jest tak że nie wolno Wam używać takich pojazdów, które sobie jadą 45km/h. .. macie sobie tylko zrobić wypad ze ścieżek rowerowych i je zarejestrować. Przecież wolno Wam tym jeździć.

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

macie sobie tylko zrobić wypad ze ścieżek rowerowych i je zarejestrować.

Problem w tym, że większość tych pseudo rowerzystów tego nie chce zrobić. Tak naprawdę nie wiedzą pewnie sami dlaczego, tylko toczą wojny, jak tu na forum, pieron wie po co i na co. Taka dziecinada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, m0d napisał:

Czyli znowu - chciałbym motocykl ale żebym mógł nim jeździć tam gdzie rowerem

Nie chce bike z manetką, wole pedałować. Co więcej, jeśli chodzi o drogi rowerowe, wolałbym ebike bez limitu, którego bym zarejestrował, tylko po to aby legalnie unikać tych dróg.

Cytat

A to jest to o czym pisze @skom25 - rusz tyłek to będziesz jeździł szybciej. Albo pogódź się z tym, że nie będziesz, bo i nie każdy musi, tak jak nie każdy wyciśnie 100kg+ na klatę bez wspomagania albo nie przebiegnie jakiegoś dystansu w określonym czasie. I to wcale nie wyklucza czerpania przyjemności z jazdy. Ja np. w ogóle nie mam parcia na prędkość, choć cieszy mnie jak widzę jakieś postępy na znanych sobie trasach. 

Z tego co piszesz jedynie aspekt turystyczny trzyma się kupy, tylko znowu - czemu tu ma służyć jakieś odblokowywanie jeśli to ma być turystyka rowerowa? Robi się taka samonakręcająca się spirala, że elektrykiem możesz jechać niby szybciej, ale powyżej 25km/h nie będzie już wspomagania i da o sobie znać masa pojazdu, więc chcecie więcej mocy i wyższego limitu prędkości, a za chwilę i to jest za mało i chcecie bez limitu i manetkę gazu, ale żeby był to nadal formalnie rower :) 

Ale czemu mam się z tym pogodzić ? bo tak każesz ? bo pro kolarzowi nie wypada ? Mam to gdzieś.
Trochę logiki, jak ruszę tyłek to będę jeździł szybciej, ale jak wsiądę wytrenowany na e-rower z większym limitem to pojadę jeszcze szybciej.

W moim przypadku prawda jest taka, że te 32 km/h byłoby ok. 25 km/h średniej na niektórych trasach robię normalnie więc nie odczułbym przesiadki na elektryka, lekko ponad 30 km/h też się kiedyś zdarzało, ale to już typowo ostry trening ( a przy moim turystycznym profilu za dużo wysiłku ). Prawdą jest też to że odblokowany silnik ( w popularnych rowerach z limitem 25 ), nie pozwala grzać bez zadyszki 50km/h jak to sobie niektórzy myślą. Poszperajcie w internacie, przy 40 km/h w głosach testujących słuchać wysiłek, to nie jest prędkość przelotowa, co z tego że elektryka wspomoże w popedałowaniu do 50km/h jak takiej prędkości za długo nie utrzymasz - jak na analogu. I nie mówię tu teraz o " home made " z tysiącem watów w np: kole i jeszcze więcej Wh w ramie.

Cytat

Jeżeli ktoś zrzuca masę z roweru, to na ogół robi to żeby jeździć tylko szybciej, a nie łatwiej. Jak ma być łatwiej, to się właśnie kupuje elektryka. 

szybciej czy łatwiej zbytniej różnicy tu nie ma w kontekście formy. Idąc tokiem rozumowania "m0da": niech ruszą tyłek jeszcze bardziej a będą jeździć szybciej, a nie zrzucają gramy z roweru ( bo to pewnie łatwiejsze niż większe samozaparcie ), albo niech się pogodzą z tym, że nigdy nie zdobędą żadnych czołowych miejsc w uznanych zawodach, bo nie mają szans z zawodowcami, no chyba że te parę gram kosztem paru tysięcy złotych ma pomóc w przebiciu się do siódmej dziesiątki w lokalnych zawodach amatorskich.

Edytowane przez thetere
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tobo napisał:

Podałem Ci porównanie które sugeruje ułomność Amerykanów lub bezzasadność limitu 25kmh. Jesli 32kmh powoduje tam więcej wypadków niż nasze 25kmh to europejski przepis jest mądrzejszy. 

Jak pisałem - prześpij się z tematem. Troszkę tłumaczy Cię fakt, że nie znasz realiów amerykańskich - bo bez wątpienia  nie znasz Jeden dzień na amerykańskich drogach, parkowanie przed mollem, kilka skrzyżowań zmieniłby całkowicie twoją perspektywę. 

1 godzinę temu, tobo napisał:

W moich sugestiach pomijam ludzi którzy na ddr jeżdżą odblokowanymi lub mocnymi E na manetce.

A widzisz - to jest błąd. Bo takich jest sporo. Spójrz szerzej, zrozumiesz. Albo przyjedź do większego miasta - zrozumiesz konsekwencje. 

Żeby była jasność - ja w pełni rozumiem motywację. Chciałoby się mocno cisnąć i jednoczesnie udawać rowerzystę - to przeciez tak nobilitujące. Ale trzeba to robić  bezpiecznie - i tu jest problem, tu jest pies pogrzebany. 

 

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie muszę znać realiów amerykańskich. 

Uznaję że ktoś umysłowo ograniczony nie podjął decyzji o limicie 32 kmh. Jeśli podjął to statystyki wypadków z udziałem E rowerów powinny być gorsze niż w przypadku Europy z limitem 25 kmh. 

Jeśli masz takowe to się nimi podziel,  będziesz mógł podeprzeć swoje sugestie bardziej wymiernymi informacjami niż subiektywne osobiste zapatrywania. 

Moje patrzenie nie jest błędem.  Wynika z tego że po pierwsze nie ponoszę żadnej odpowiedzialności za nierozgarnięte używanie czegoś przez kogoś innego niż ja. 

Poza tym- skąd założenie że muszę pojechać do większego miasta żeby czegoś doświadczyć? Wpadłeś na to że być może mieszkam w dużym mieście albo w takowym lub takowych bywam? 

Ostatnio odwiedziłem skupisko ludzie liczące 600 tysięcy bardzo leniwych mieszkańców. Pomieszkuję w kraju gdzie przeciętne IQ obywatela wynosi tyle co cena przeciętnego tostera. 

Przyglądałem się z zainteresowaniem komunikacji miejskiej,  której znaczną częśc stanowili rowerzyści. Ci rowerzyści poruszali się prawie wyłącznie na E i, co łatwo zauważyć, większość tych E była nielimitowana . W centrum zamkniętym w znacznej części dla samochodów ulicami poruszały się tłumy ludzi,  między nimi masa nielimitowanych E. 

Przez kilka dni pobytu nie dane było mi zauważyć żadnego wypadku czy też innej dyskusyjnej sytuacji. 

W szczęście nie wierzę. 

Mieszkając 5 lat w tymże kraju widziałem bardzo małą ilość wypadków z udziałem rowerzystów i ani jednego z udziałem jakiegokolwiek elektryka. 

Albo to wybitny zbieg okoliczności,  albo moje niedowidzenie. Na niekorzyść społeczności tego kraju przemawia jak wspomniałem intelekt mocy tostera,  co powinno mocno zwiększać częstotliwośc niebezpiecznych przypadków. Bo w świadomość drogowej ostrożności bardzo trudno uwierzyć bo byłaby dramatycznie odmienna od błyskotliwości w innych dziedzinach życia. 

Inna możliwość jest taka  - możliwość,  nie pewność - że twoje spostrzeżenia mocno rozmijają się z rzeczywistością lub, możliwe, postrzegasz ją przez pryzmat swoich uprzedzeń. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wątek jest zaisty... naprawdę. 

Kolego @tobo nie wiem szczerze o co Ci chodzi, ale prawo jest prawem, może Ci się nie podobać, ale jest obowiązujące. Kodeks drogowy definiuje co to jest rower, a raczej definiuje jaki pojazd (bo przecież e-bike tfu tfu to nie rower) można zdefiniować jako rower a tym samym mogą mu być przypisane określone zakresu ww. kodeksu tyle i aż tyle. Przypominam, ze kodeks dotyczy dróg publicznych, stref zamieszkania i ruchu... koniec. Reszta nie jest objętą tą ustawą więc możesz nawet napędzać rower reaktorem zimnej fuzji. Definicja roweru nie jest rozłączna i nawet 5 czujników pas w połączeniu z silnikiem o mocy ciągłej >250W NIE JEST ROWEREM w świetle ustawy koniec i kropka. Czy Ty uważasz to za logiczne czy nie naprawdę nie ma znaczenia. 

Do pozostałej grupy adwersarzy ;) 

Uzasadnienie 25kmh/250W, które tu było prezentowane przez kilku użytkowników...  no to już jest budowanie historii z pogranicza sci-fi.  Tak, tak na pewno ktoś mądry (urzędnik pewnie UE w Brukseli hmm Tusk ?? ;) ) usiadł przy kominku i określił tak tu jest punkt bezpieczeństwa 25kmh/250W. Wystarczy dobrze poszukać, skąd geneza tych przepisów i na pewno nie miała w analizie bezpieczeństwa innych użytkowników na DDR no chyba, że w Japonii w latach 80" to przeanalizowali (nie przeczę Oni sa zdolni do wszystkiego ;) )bo tam leży źródło tych przepisów a potem za tym szły dyrektywy UE, niestety większość z piszących w tym wątku nie zada sobie trudu poczytania tylko piszą Swoje luźne przemyślenia i jeszcze dorabiając do tego jakieś komunały o bezpieczeństwie. Już ostatnia aktualizacja zasad poruszania się tzw. pojazdów elektrycznych (lex hulajnoga) a raczej sposób jej tworzenia, pokazał, że nie ma to nic wspólnego z realną oceną i analizą jak te pojazdy mają być określone w Ustawie KD. 

Niestety ale część z Was, nie jeździła, nie spróbowała jak i niestety też widać że, nie pojęcia jak funkcjonuje współczesny silnik wspomagający... ciekawostka 250W legalny EU silnik , a co powiecie na to, że współczesne silniki typu Brose/Shimano/Yamaha/Bosch itp spokojnie osiągają moce nawet bliskie 700W i nadal są legalne! Tak samo jak po to jest czujnik nacisku/mocy zintegrowany aby doznania z jazdy były bliskie normalnego roweru, żeby właśnie było bezpiecznie, żeby rower nie galopował gdyby podano mu na stałe 250W. Poza tym ktoś napisał, że 25kmh a jak nie to wypad z DDR... ale co jak będę jechał z górki to też mam zjechać jasniepanowi. A tak BTW czym ten rower tradycyjny jadący 30kmh po DDR jest bezpieczniejszy od e-bike no tak serio bez złośliwości czym konkretnie abstrahując od zapisów ustawy ? 

A już teksty, że odblokowane e-bajki ryją single ... a zablokowane nie ryją. Może warto napisać, że zdjęcie ograniczenia wspomagania, nie zmienia parametrów silnika i nadal jest ta sama moc nominalna 250W tak więc ryją i te z blokadą :) :) :)  . To że limitują e-bike nie ma nic wspólnego ze zdejmowaniem ogranicznika, bo na takich trasach nie musisz Go mieć. 

Te 6 stron, to niestety mnóstwo przeinaczeń mitów, zabobonów i żeby było śmieszniej zarówno z jednej jak i drugiej strony. Równie dobrze możemy podyskutować na temat wrażeń z jazdy Ferrari Enzo ...................na podstawie gry na PS4.  

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Limit prędkości w USA jest większy niż w Europie z uwagi na specyfikę zaludnienia. Gęstość jest dwukrotnie mniejsza niż w Europie (35 os/km2 USA, 66 os/km2 EU). Spora grupa osób zamieszkuje w obszarach mało zaludnionych i mają do pokonania większe odległości chcąc dojechać np. do miasta czy do szkoły. Przy ustalaniu tej prędkości podnoszony był argument że przeciętny rowerzysta porusza się z prędkością około 12 mph i 20 mph będzie znacząco odbiegać od tej wartości ale ostatecznie zdecydowano się na 20 mph właśnie z uwagi na odległości jakie często są do pokonania. Podobna argumentacja była w Kanadzie gdzie mieszka około 4 os/km2 i też zdecydowano się na 20 mph.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się standardowo spytam jaki interes ma dwóch panów w promowaniu patologii? Serio, jak mentalność Sebiksa za kółkiem bety/kałdi co to "musi zapier..." a wszyscy inni to frajerzy bo tego nie rozumieją, a samochody są po to żeby zawsze nimi zapier... Tu mamy to samo w wersji rowerowej. Za wolno i chcesz jechać wszędzie tam gdzie samochody - kup motocykl albo skuter, proste. I sam zakup pewnie taniej wyjdzie. Oczywiście kosztem tego, że stracisz możliwość wjazdu tam gdzie możesz rowerem, chyba nie trzeba uzasadniać dlaczego, ale może zaraz nadleci też  jakiś obrońca rycia gór i lasów motocyklami czy quadami.

I naprawdę, dajcie sobie spokój z tymi pięknymi historyjkami jak to na ebajku jedzie staruszek, żona, osoba z nadwagą, albo robotnik do fabryki i to jeszcze zimą, bo wyraźnie widać że chodzi tylko o dużą prędkość małym wysiłkiem + popisy i niepodpadanie przy tym pod przepisy dotyczące pojazdów typu motocykl, a to wcześniej to zwykłe mydlenie oczu :) 

I tak, są osoby korzystające z ebajków z sensem, ale tu mamy ich antyprzykłady.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, wkg napisał:

To tak nie działa niestety :(

Opór powietrza działa taki sam, mniej więcej 5,5 % większy przy zmianie temperatury o 15 stopni. Nie zauważa się tego, bo dokładnie tyle samo więcej powietrza wpada do silnika umozliwiając rozwinięcie większej mocy - to działa trochę jak turbo :) Właściwie zupełnie jak turbo.

Dlatego radzieckie transportery i czołgi "dusiły się" w Afganistanie na dużych wysokościach - brak powietrza i brak turbo :)

Spoko, wiem że gęstość jest inna i na czym to polega. Tyle że padło stwierdzenie, że w lato robi 33-35 km/h, a w zimę 18/19 km/h na tej samej trasie.

Nie wiem, w kisiel się zamienia to powietrze? Nie napisał o 5-10-15% różnicy, tylko o około 40%. Przecież to jest jakaś głupota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Mareq_BB napisał:

Co by nie mówić prawo jest prawem i należy się stosować

Poczekaj...

6 godzin temu, DarekH napisał:

Kolego @tobo nie wiem szczerze o co Ci chodzi, ale prawo jest prawem, może Ci się nie podobać, ale jest obowiązujące.

 

6 godzin temu, DarekH napisał:

Poza tym ktoś napisał, że 25kmh a jak nie to wypad z DDR... ale co jak będę jechał z górki to też mam zjechać jasniepanowi.

Jak widzisz można jednocześnie tak uważać... i się z tym nie zgadzać w tej samej wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, DarekH napisał:

Ten wątek jest zaisty... naprawdę. 

Kolego @tobo nie wiem szczerze o co Ci chodzi, ale prawo jest prawem, może Ci się nie podobać, ale jest obowiązujące. Kodeks drogowy definiuje co to jest rower, a raczej definiuje jaki pojazd (bo przecież e-bike tfu tfu to nie rower) można zdefiniować jako rower a tym samym mogą mu być przypisane określone zakresu ww. kodeksu tyle i aż tyle. Przypominam, ze kodeks dotyczy dróg publicznych, stref zamieszkania i ruchu... koniec. Reszta nie jest objętą tą ustawą więc możesz nawet napędzać rower reaktorem zimnej fuzji. Definicja roweru nie jest rozłączna i nawet 5 czujników pas w połączeniu z silnikiem o mocy ciągłej >250W NIE JEST ROWEREM w świetle ustawy koniec i kropka. Czy Ty uważasz to za logiczne czy nie naprawdę nie ma znaczenia. 

Do pozostałej grupy adwersarzy ;) 

Uzasadnienie 25kmh/250W, które tu było prezentowane przez kilku użytkowników...  no to już jest budowanie historii z pogranicza sci-fi.  Tak, tak na pewno ktoś mądry (urzędnik pewnie UE w Brukseli hmm Tusk ?? ;) ) usiadł przy kominku i określił tak tu jest punkt bezpieczeństwa 25kmh/250W. Wystarczy dobrze poszukać, skąd geneza tych przepisów i na pewno nie miała w analizie bezpieczeństwa innych użytkowników na DDR no chyba, że w Japonii w latach 80" to przeanalizowali (nie przeczę Oni sa zdolni do wszystkiego ;) )bo tam leży źródło tych przepisów a potem za tym szły dyrektywy UE, niestety większość z piszących w tym wątku nie zada sobie trudu poczytania tylko piszą Swoje luźne przemyślenia i jeszcze dorabiając do tego jakieś komunały o bezpieczeństwie. Już ostatnia aktualizacja zasad poruszania się tzw. pojazdów elektrycznych (lex hulajnoga) a raczej sposób jej tworzenia, pokazał, że nie ma to nic wspólnego z realną oceną i analizą jak te pojazdy mają być określone w Ustawie KD. 

Niestety ale część z Was, nie jeździła, nie spróbowała jak i niestety też widać że, nie pojęcia jak funkcjonuje współczesny silnik wspomagający... ciekawostka 250W legalny EU silnik , a co powiecie na to, że współczesne silniki typu Brose/Shimano/Yamaha/Bosch itp spokojnie osiągają moce nawet bliskie 700W i nadal są legalne! Tak samo jak po to jest czujnik nacisku/mocy zintegrowany aby doznania z jazdy były bliskie normalnego roweru, żeby właśnie było bezpiecznie, żeby rower nie galopował gdyby podano mu na stałe 250W. Poza tym ktoś napisał, że 25kmh a jak nie to wypad z DDR... ale co jak będę jechał z górki to też mam zjechać jasniepanowi. A tak BTW czym ten rower tradycyjny jadący 30kmh po DDR jest bezpieczniejszy od e-bike no tak serio bez złośliwości czym konkretnie abstrahując od zapisów ustawy ? 

A już teksty, że odblokowane e-bajki ryją single ... a zablokowane nie ryją. Może warto napisać, że zdjęcie ograniczenia wspomagania, nie zmienia parametrów silnika i nadal jest ta sama moc nominalna 250W tak więc ryją i te z blokadą :) :) :)  . To że limitują e-bike nie ma nic wspólnego ze zdejmowaniem ogranicznika, bo na takich trasach nie musisz Go mieć. 

Te 6 stron, to niestety mnóstwo przeinaczeń mitów, zabobonów i żeby było śmieszniej zarówno z jednej jak i drugiej strony. Równie dobrze możemy podyskutować na temat wrażeń z jazdy Ferrari Enzo ...................na podstawie gry na PS4.  

 

 

To co jest rowerem na pierwszym miejscu określa sposób połączenia pracy twoich nóg i silnika. Pojazd który porusza się na wspomaganiu tylko i wyłącznie gdy pedałujesz. Kropka. Pozostałe obostrzenia nie dotyczą warunku bycia ROWEREM.

Nie wiem jak w Polsce ale w miejscu gdzie mieszkałem kilka lat dopuszczone było poruszanie się po drogach publicznych jednośladami silnikowymi (skutery i motocykle), bez prawa jazdy,  mając ponad 26 lat , przy założeniu że pojazd ten ma nie więcej niż 50cm pojemności oraz jeździ nie szybciej niż 45kmh. 

Żaden ustawodawca nie wymyślał sobie że powyższe środki transportu przestają być tym czym są dlatego że zostały odblokowane. Ich status nie zmieniał się na ciężarówkę czy tramwaj tylko nadal były motocyklami czy skuterami tylko nielegalnymi. 

Elektryk poruszający się 32kmh czy 35kmh , jeśli do poruszania się potrzebuje twoich nóg nadal jest rowerem. Jeśli limit wspomagania odcinany jest nie przy 25 a przy 32 czy 35 to nadal przy tych 32 czy 35 zapodanie wspomagania zależne jest od prędkości bieżącej względem limitu i chcąc jechać 31 czy 34 kmh muszę tak samo pedałować jak ty przy limicie 25 jeśli chcesz jechać 24.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Żaden ustawodawca nie wymyślał sobie że powyższe środki transportu przestają być tym czym są dlatego że zostały odblokowane. Ich status nie zmieniał się na ciężarówkę czy tramwaj tylko nadal były motocyklami czy skuterami tylko nielegalnymi. 

Pojazd mający pojemność <50ccm i jadący max 45kmh jest motorowerem, jeśli go odblokujesz staje się motocyklem i w teorii powinno być to wyłapane na przeglądzie technicznym

Cytat

Elektryk poruszający się 32kmh czy 35kmh , jeśli do poruszania się potrzebuje twoich nóg nadal jest rowerem.

Według polskiego nie jest rowerem jeśli wspomaganie działa powyżej 25kmh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ebajk 25+ może sobie być nawet krokodylem... przecież nie o definicję roweru rozumianą tym czy pedałujesz czy nie tak naprawdę chodzi. Tylko o to że ustawodawca zdefiniował jakim pojazdem możesz się poruszać po ddr'kach a jakim nie i nie zabronił używania takich pojazdów. Można nimi jeździć. Albo jesteś legalistą albo nie jesteś. Ja jestem więc nie akceptuję zachowań sprzecznych z moim (zgodnym z intencją ustawodawcy) rozumieniem przepisów. Dla mnie ustawodawca mógłby po prostu określić maksymalną prędkość poruszania się po ddr'kach i 25km/h jest prędkością wcale nie głupią, przy czym nic by to nie dało jak dobrze wiemy... Jestem sobie ja ktory ddr'ką jedzie fragment żeby dojechać do asfaltu i jest Jasio 13letni mój sąsiad ktory ma problemy z koordynacją i pani z dzieckiem która przez tę ścieżkę przechodzi.... tam ma być bezpiecznie dla nas wszystkich. Więc ja ddr'kami jadę powoli... chociaż potrafię naprawdę długo jechac ponad 40km/h samymi nogami ale tego nie robię na ddr'kach. Tylko to nie może polegać w przypadku całej społeczności na tym że uznamy że każdy myśli tak jak ja. Prawo powinno być przestrzegane przez wszystkich i już. Najgłupsze w oczach poszczególnych jednostek ale jednakowe dla ogółu jest lepsze niż brak jakichkolwiek regulacji.

Edytowane przez abdesign
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko wkleję dla tych, którzy mają problem z szukaniem:

c) pkt 47 otrzymuje brzmienie:

„47) rower – pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h.;”,

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...