Skocz do zawartości

[3500] Który gravel? Triban 120, Aspre 1 czy Marin Gestalt?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

zastanawiam się nad zakupem 3 rowerów. 
 

Rower głównie będzie służył do dojazdów do pracy, weekendowych wypadów po 30-40 km. Może, raz na pół roku zdarzy mi się dłuższa trasa, jakieś 100 km. 
Będę wdzięczny za wasze opinie. Może ktoś z Was posiada wymienione rowery i może podzielić się doznaniami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie bardzo... taki rower pomiedzy szosą endurance a totalnym wycieczowcem z barankiem, wsadzisz a wchodzą np. bieżnikowane 36c i masz "gravela" dużo lepszego niż te z pośród ktorych chesz wybierać. Oczywiscie bardziej uszososowić go niż to jak wychodzi z fabryki też się da... trochę bo to ciężki jak na szosę rower i o geometrii naprawdę luźnej. To taki rower "uniwersalny", nigdzie nie bedzie super ale wszędzie się nada. Jak ktoś nie ma zadęcia na jakieś ściganie albo naprawdę wymagajacy teren to to jest super rower w tej cenie. Na pewno lepiej wypada w roli "gravela" niż te bieda gravele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.07.2021 o 00:27, kotlet79 napisał:

Niestety, jeśli doliczyć praktycznie obowiazkową wymianę kół wraz z oponami w Tribanie RC500, to jego cena przestaje być okazyjna. Za 5000 to można już kupić coś fajniejszego.

Jak wyliczyleś, że musisz doliczyć aż 1800 zł na wymianę kół i opon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.07.2021 o 00:27, kotlet79 napisał:

Niestety, jeśli doliczyć praktycznie obowiazkową wymianę kół wraz z oponami w Tribanie RC500, to jego cena przestaje być okazyjna. Za 5000 to można już kupić coś fajniejszego.

inne, "poprawione" koła są już od grubo ponad roku montowane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mihau_ napisał:

inne, "poprawione" koła są już od grubo ponad roku montowane

Nic nie jest poprawione. Mój Triban ma niespełna rok i ma te decathlonowskie wynalazki. A i egzemplarze stojące obecnie w sklepach mają dalej dokładnie takie same koła. Teraz już wiem, z czego wynika atrakcyjna cena Tribana: części niepochodzące od uznanych producentów to najtańszy chiński chłam, który nie nadaje się do niczego poza wymianą. Źle zaprojektowane i rozlatujące się po większym przebiegu. Gratuluję komuś, komu te elementy wytrzymały i jest z nich zadowolony, ale niestety większość opinii jest zgoła odmiennych. I ja się pod nimi podpisuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koła są do wymiany w każdym rowerze z dolnej i średniej półki cenowej. Jest tylko kwestia kiedy. Czy od razu po zakupie czy da się sezon lub dwa na nich przejeździć. Z drugiej strony jak ktoś nie tłucze po kilkanaście tysięcy rocznie po marnych drogach lub terenie to zakup na długie lata. No ale ten 1000 zł trzeba doliczyć dodatkowo do ceny roweru. Oczywiście jak nie będziemy chcieli poszaleć z wagą. Do tego dojdą opony. Tu też dojdzie 200-500 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.07.2021 o 00:27, kotlet79 napisał:

Niestety, jeśli doliczyć praktycznie obowiazkową wymianę kół wraz z oponami w Tribanie RC500, to jego cena przestaje być okazyjna. Za 5000 to można już kupić coś fajniejszego.

Wymiana kół? Po co? Opony ok, ale to 200zł razem z dętkami. https://www.decathlon.pl/p/opona-continental-race-king-cx-performance-700x35/_/R-p-X8664675?mc=8664675

 

@Lindros90 bez chwili wahania brałbym Rometa Aspre. Co prawda nie posiadam takiego roweru, ale mój dobry kolega posiada wyższy model tego Rometa. Rama jest jednak taka sama i dostrzegam w niej największy atut roweru. Wygląda po prostu dobrze, wydaje sie sztywna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opony to najmniejszy problem. Wymieniłem je praktycznie od razu. Tyle, że opony innych marek jeszcze trudniej założyć.

Koła decathlonowskie nie nadają się do niczego, ich projekt jest błędny. Każda zmiana opony to rzeźnia, opona nie chce zejść z rantu, niesamowicie ciężko ją z powrotem włożyć i sprawić, żeby z powrotem wskoczyła. Po kilku takich operacjach mam już jako taką wyprawę, ale wymiana w trasie bez takiego treningu i trzech odpowiednich łyżek, a także śrubokręta do podważenia (żeby opona w ogóle zeskoczyła z rantu), jest praktycznie niemożliwa. Do tego po przejechaniu 2500 km w jednym kole bez wyraźnej przyczyny zaczęły urywać się szprychy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda że projekt jest błędny, bo nie powinno być tak, że do wymiany opon w rowerze entry level trzeba wprawy. Jak zadbasz o to by opona była idealnie na środku to wymiana pójdzie szybko i bezboleśnie nawet w trasie i z 2 łyżkami. Na pewno nie robisz zgodnie ze sztuką skoro musisz używać śrubokręta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku tych obręczy nie da się inaczej zdjąć opony z rantu niż ją podważyć (chodzi o to, że opona ani drgnie, a musi w pierwszym etapie zejść do tego rowka wewnątrz obręczy). Jeszcze fabryczne chinczyki jakoś schodziły, natomiast teraz mam zwijane WTB i po prostu nie ma szans. Niedawno złapałem gumę w trasie, jechaliśmy we dwóch z kolegą i obaj nie daliśmy rady zdjąć rękoma,  skończyło się na kupnie obieraczki do ziemniaków w pobliskim sklepie w charakterze narzędzia do ściągnięcia opony do wewnątrz obręczy, potem już jakoś poszło zdjęcie i założenie we dwóch trzema łyżkami (a żeby wskoczyła na rant trzeba było walnąć chwilowo ciśnienie 8 bar).

To jest kpina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To rzeczywiście nieakceptowalne. Ja mam te same koła i za każdym razem mi sie bez problemu udawało ale ""u mnie działa" to żadna odpowiedź. Może też kwestia opon, problemów nie miałem i na fabrycznych i na continentalach gp5000

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, chrismel napisał:

Koła są do wymiany w każdym rowerze z dolnej i średniej półki cenowej. Jest tylko kwestia kiedy. Czy od razu po zakupie czy da się sezon lub dwa na nich przejeździć. Z drugiej strony jak ktoś nie tłucze po kilkanaście tysięcy rocznie po marnych drogach lub terenie to zakup na długie lata.

Sprawa dyskusyjna. Jak kola sprawują się poprawnie, to nie widzę sensu. W takim Rag, Rondo, Marin-a, czy Eskerach, wśród użytkowników widać często koła z zestawu fabrycznego. 

P.S.

Trzeba podziwiać Koleżankę, która się wybrała do Ameryki Południowej na oponce 28 :) Czasem wystarczy doświadczenie z greenvelo, aby się przekonać że na szutrach w mazurach szersza opona kosmicznie lepiej sobie radzi :).

To troszkę jak udowadnianie że pantoflem da się nabić gwóźdź. Tak da sie, ale przecież są młotki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mihau_ napisał:

Jeśli z fabryczbymi oponami nie było problemu a te, które kupiłeś ciężko zdjąć/zalożyć to sprawa jest oczywista, wina obręczy, bo przecież nie opon 

Nie że nie ma problemu, tylko ten problem jest odrobinę mniejszy. Ja się nie spotkałem z opiniami, że opony WTB są szczególnie trudne do montażu, natomiast nawet na samej stronie Decathlona ludzie powszechnie narzekają na konstrukcję kół w Tribanie. I to są akurat zweryfikowane opinie rzeczywistych użytkowników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, clavdivs napisał:

Sprawa dyskusyjna. Jak kola sprawują się poprawnie, to nie widzę sensu.

Miałem kilka rowerów. Wszystkie były z okolic średniej półki cenowej. We wszystkich musiałem zmienić koła bo po jakimś czasie były problemy z ich wycentrowaniem. W niektórych pękały szprychy. Dlatego raczej zakładałbym przy zakupie że taka zmiana będzie konieczna. Może są jakieś chlubne wyjątki i fabryczne koła spisują się poprawnie. Ja takiego szczęścia nie miałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...