Przykład z ostatnich upalnych dni: 220 km, 6.5 litrów wody mineralnej spożyte w trasie (w tym jeden litr domowego izotonika z bidonu), po wycieczce skurcze obu nóg (ale szybki masaż pomógł), dobre samopoczucie. Jako źródło energii służyły mi morele i daktyle. Na ostatnich 20 km kryzys. Które izotoniki mają łatwo przyswajalne formy potasu, albo jakie pokarmy przed jazdą mogą zapobiec takim sytuacjom; czy jakoś inaczej jecie dnia poprzedniego przed dłuższymi trasami. Nie chcę ciągnąć tematu ogólne