Skocz do zawartości

[Kask] kask z Aliexpress czy warto?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

@KrisK kompletnie nie kupuje Twojej wypowiedzi, ale do tego odniosę się w cytatach poniżej.

57 minut temu, KrisK napisał:

Kiedyś podpuściłem znajomego do głupiego testu. Żeby bez kasku wbiegł w ścianę nokiem i zobaczył czy uderzy głową i potem zrobił to w kasku.. Był tak chętny mi, żeby udowodnić, że bredzę ze rozwalił sobie kask... Głowa go po próbie w kasku bolała przez dwa dni...
Więc ten test odradzam, ale stań sobie bokiem przy ścianie  dotykając jej i spróbuj uderzyć  (LEKKO) głowa w ścianę, a potem zrób to samo z kaskiem na głowie.
99% szans, że za pierwszym razem się nie uda za drugim będziesz w stanie walnąć tak ze głowa zaboli... To jest ta różnica.

Rzeczywiście głupi test, bo kompletnie nic nie wnosi w temacie. Co udowadnia? Że mając coś na głowie, nie wyczuwasz odległości. Tylko jakie to ma znaczenie, kiedy lecisz bezwładnie? Nie wmówisz mi, że wszystko zawsze idzie idealnie podczas upadku, bo tak nie jest.

Piszesz o właściwie idealnych warunkach. A co jak się wywalisz, głowa bez kasku utrzyma się te magiczne 4cm nad ziemią, a trafisz jednak na kamień gdy będziesz szorował po ziemi?

57 minut temu, KrisK napisał:

Co powoduje nieduży luzu w pasach w aucie sportowym? Różnicę między połamanymi zebrami a siniakami.

Bo masz nad tym kontrole. Zaciskasz pasy i przylegają do ciała. Jak lecisz i walisz o ziemię, to nie kontrolujesz tego ruchu.

57 minut temu, KrisK napisał:

Wszystkie upadki z kaskiem na głowie kończyły sie urazami głowy ze wstrząśnieniem mózgu. Analogiczne upadki bez kasku kończyły sie otarciami skóry bez nawet bólu głowy. i co ważne jest ich MNIEJ... i są mniej groźne.

Rozumiem że były to dokładnie takie same upadki, w kontrolowanych warunkach.

57 minut temu, KrisK napisał:

W rozmowie z lekarzem mimochodem mu się powiedziało, że może dobrze ze kasku nie miała, bo mogłoby być różnie...... 

No a jakieś wyjaśnienie?

57 minut temu, KrisK napisał:

Ja osobiście zaliczyłem groźny uraz głowy jak się potknąłem na chodniku... tydzień w szpitalu...  A ostatnio kilkanaście szwów na facjacie i nawet mnie głowa nie bolała...  I wymiana zdań dwóch lekaży...

-Powinien pan w kasku jeździć...
-(chirurg oglądający tomograf) No wtedy by Pana do nas karetką przywieźli i dalibyśmy wygodne łóżko... Po czym do tego młodego powiedział ze nie ma żadnego urazu w obrębie mózgu (więc jednak tam jest ;) )  więc tu akurat kask by mógł zaszkodzić. 

Czyli lekarz chirurg mówi że powinieneś nosić kask, ale Ty czytałeś publikacje i wiesz że kask by Ci zaszkodził. No zaczyna się robić ciekawie.

Szkoda tylko, że nigdzie nie wspominasz o tym że kask pochłania energię, co ogranicza obrażenia głowy. Właśnie stąd wynika różnica w cenie. A skoro tak nie jest, to dlaczego różne kaski mają różne wyniki w testach?

Podchodzisz do tego tak, jakby to był żeliwny odlew, gdzie cała siła uderzenia idzie na głowę.

Podchodzisz do tematu bardzo, ale to bardzo stronniczo. Wymieniasz wady, ale nie wspominasz kompletnie o zaletach.

Tym postem kończę swoje wypowiedzi tutaj, bo pamiętam dokładnie taką samą dyskusję, z takimi samymi argumentami jakiś czas temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KrisK napisał:

Kiedyś podpuściłem znajomego do głupiego testu.

Faktycznie, ta sama dyskusja już była ale zrób mądry test. Weź zwykły styropian, taki znp. z paczki po telewizorze, przyłóż do ściany i mocno walnij głową. Potem to samo zrób bez styropianu :D To samo zreszta wyjdzie z np. tekturą falistą albo gąbką prysznicową.

Ja wiem, ze są antyszczepionkowcy, antykaskowcy, płaskoziemcy, proputinowcy-narodowcy i inne dziwolągi ale dajmy już spokój :D

Godzinę temu, es.ka napisał:

Oprócz decathlonu, jakie sklepy w Warszawie polecicie z bajecznym wyborem kasków? Bardziej w kierunku Bemowa, choć niekoniecznie. 

Ja moją Panią zaprowadziłem do (skleprowerowy.pl) przy ulicy Ludwika Rydygiera 8 róg ul. Anny German i tam wybór był ogromny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@skom25 nie mam ochoty na przegadywanie.  Spróbuj zrobić test ze staniem przy ścianie. Zrozumiesz może wtedy, że cała obręcz barkowa chroni głowę. To ona przyjmuje pierwszy impet i daje szanse na odsunięcie głowy od przeszkody i to się dzieje w czasie upadku. Ten bezwładny ruch głowy ma już wtórny i inny impakt.  Sam upadek powoduje, że podświadomie chronisz głowę.  Jest wiele urazów, które są niejako spowodowane tą ochroną.
 

Upadki młodej oczywiście nie  były w warunkach kontrolowanych.  Acz dwa z nich były dokładnie w tym samym miejscu w ten sam sposób zainicjowane...  Cóż efekt zupełnie inny. Oczywiście zawsze możemy to zwalać na przypadek... Nie wykluczam nawet tego. 

Wyjaśnienie, o które pytasz  jest dość proste..  Mechanika plus impakt uderzenia.  Jeśli walisz w ziemię która jest stosunkowo miękka to kask stanie się jedynie czymś, w co uderzasz wcześniej i zwiększa to siłę działającą na mózg.

I nie jest prawdą, że nie kontrolujesz w czasie upadku tego co sie dzieje. Świadomie nie ale jest cały szereg mechanizmów  odróchów które mają nas chronić. 

Cytat

Czyli lekarz chirurg mówi że powinieneś nosić kask, ale

Nie... Wezwany na konsultację chirurg stwierdził ze kask zapewniłby mi transport karetką...    Pewnie głupi był. Po prostu skwitował bezsensowną paplaninę młodziaka, który widząc gościa z rozwaloną gębą bez urazów głowy, które mogły by zostać zminimalizowane przez kask wygłosił ludową mądrość. 

Miałem poważnie rozwalony bark (zwichnięty) włącznie z wytarciem do mięsa skóry  na nim, pomimo że byłem w ubraniach... niemal cała siła poszła na niego i na okulary które dotknęły ziemi.  Gdybym miał coś na głowie to bym niestety przyjął całą siłę uderzenia na kask i głowę...  Po obrażeniach chirurg dokładnie odtworzył mi jak upadałem, a ponieważ dokładnie moment upadku pamiętam to wiem, że był dobry w tym co robił i doskonale na podstawie obrażeń umiał ocenić mechanikę.  

@wkg  Problem w tym, że bardzo rzadko walisz przy upadku z roweru głową jak w ścianę.
Ale możemy rozwinąć twój test.... Stań tak, żeby machając głową tylko musnąć w ścianę... Walnij, a potem połóż 4cm styropianu i walnij raz jeszcze...

Jedną rzeczą jest rozłupanie makówki i tu kask ma spore pole do popisu. Ale to co jest dużym problemem przy upadkach to to co się dzieje z mózgiem na skutek gwałtownego wyhamowania naszej głowy. To wtedy mózg zaczyna się przemieszczać i alo tylko wali o czaszkę albo wpada w ruch obrotowy następują naderwania w jego strukturze i mamy poważny uraz głowy.  To tu mają pole do popisu wszelkie mipsy, bo to maja minimalizować. Niestety kask tu jest czynnikiem zwiększającym te siły.
Taka jest geneza powstania takich systemów.. Po prostu po latach rzucania melonem w kasku prosto na ziemie radości ze nie pęka  ktoś zaczął sie zastanawiać co sie dzieje z mózgiem... Dodał pochyłą powierzchnię... Wyniki były dość miażdżące.  

W sumie to najgorszym co mogą zrobić konsumenci to zgodzenie się, że kaski to świetna ochrona i już... Nie, kaski to mizerna ochrona generująca szereg zagrożeń i co za tym idzie wymaga szybkiego dopracowania po dziesiątkach lat absolutnej stagnacji i dobrego samopoczucia producentów sprzedających pewną iluzję. 

A tak swoją drogą to fascynujące jest jak wiele osób wozi kamerki na kasku... Ciekawe czy zdają sobie sprawę, że ryzykują życiem dla lepszego ujęcia... Ale zapewne są przekonani, że chronią głowę... No tak... w końcu element rozłupujący przyklejony do kasku nie zaszkodzi...  
 

I jeszcze raz dla jasności. Ja nie mowie ze kaski są bez sensu.. Ale nie sa bez wad. Nie zawsze rozwalanie kasku to pewne rozwalanie głowy jak wiele osób myśli.  Dla tego warto kupować je z głową i świadomie.   I nie przyklejać do nich kamer ;)   
Wiele osób ignoruje grzanie się głowy w kasku.
Wagę... A przecież to ona pośrednio wpływa na to jak bardzo dostanie "kark" po tyłku....
O dopasowaniu nie wspomnę, bo już widziałem upadki gdzie kask radośnie przesuwał się na głowie...  

 

@skom25 jeszcze w kwestii testów. nie ma zunifikowanych testów niezależnych.  To co jest to delikatnie mówiąc jest niedokładne i niestety w kilku przypadkach się okazało ze zależy kto testy robi to takie są wyniki.  To problem, bo "nieprawidłowości" w testach dotknęły nawet takiego ADAC przy autach.
I tak jak testy zderzeniowe w autach są dość ograniczone a łatwo przenoszone gwiazdkami na wszelkie sytuacje na drogach tak i testy kasków są dość dyskusyjne i zbyt uproszczone. 
A zdolność pochłaniania energii  przez kilka cm styropianu jest... delikatnie mówiąc iluzoryczna.  Już nieszczęsny plaster miodu dale tu jakąś zmianę, bo mamy materiał odkształcalny w wielu płaszczyznach o strukturze komórek.  Problem w tym, ze których wszyscy znam a używali twierdzą, że się głowa gotuje... A mi trochę szkoda kilku stów na testy...

@wkg gdyby nie sceptycy to nadal w kaskach byś miał twardy styropian.  O mips czy innych systemach by się nie śniło, bo i po co...
Ponieważ pojawiają się kolejne badania pokazujące, że kaski są pełne wad a może nawet mają ich więcej niż mniej to ostatnie lata przynoszą jakikolwiek ruch w temacie bo nie da sie wiecznie jechać na sloganie że lepszy jakikolwiek niż żaden... 
Więc wciskanie wszędzie antyszczepionkowców nie jest w Twoim interesie i wcale nie świadczy o naukowym podejściu. Wbrew pozorom nieszczęsne szczepionki są odpowiedzialne za tragedię wielu ludzi i nie było w porządku zamiatanie tego pod dywan.  Rozwój to rozwiązywanie problemów, a nie udawanie, że ich nie ma. Takie udawanie to stagnacja a ona nas uwstecznia. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że walnąłem. W kasku.Dwa razy. Raz przy flaku przedniej opony na betonowym chodniku na zakręcie a dwa przy nieudanym lądowaniu na przednim kole. W obu przypadkach leciałem bezwładnie i nie miałem najmniejszej szansy ochronić gowy.  Trzeci raz to z mojej winy bo w ferworze o zmroku nie zauwazyłem gałęzi. Dwa dni gowa bolała, kupiłem nowy kask i tyle. 

No i widziałem wypadek - zresztą kolegi z forum, tuz koło domu wpadł pod auto. Widziałem też co zostało z kasku. Bez kasku juz by nie żył.

Do szczepionek się nie odniosę, bo i po co. Oczywiście - sa skutki uboczne - jak ze wszystkim - ale popatrz tylko jak się zmienia średnia długość życia człowieka na przestrzeni ostatnich 200 lat. Ale Edzia wie lepiej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wkg powiem tak... Strzeliło mnie parę lat remu auto.  niemalże wsiadłem przez boczną szybę do samochodu.  Kontakt głowy z nadszybiem (rozcięcie łóku brwiowego do skroni).  drzwi do wymiany, bo swoją osobą je wgniotłem.    Jak bym miał kask na pewno bym go rozwalił i na 100% ktoś by powiedział ze jak bym go nie miał to byłoby po mnie...
Tylko że ja żyję...

Takie twierdzenia są bez sensu. Pęknięcie kasku nic nam nie mówi o tym co by bybło gdyby. Na ten moment statystyka jest niestety nieubłagana i pokazuje, że nakaz noszenia kasku zwiększa ilość urazów głowy.

Zapytam zaczepnie... nosisz kask w aucie?  A jedną z częstszych przyczyn poważnych urazów głowy  jest przywalenie głową w aucie...

Brak akceptacji tego, że kask nie jest odpowiedzią dobrą na każdy upadek to nie jest podejście mające cokolwiek wspólnego z nauką.
Jedną rzeczą jest uderzenie i uraz nim spowodowany a drugą jest nagłe zatrzymanie i uraz w jego wyniku powstały. Jak pierwsze minimalizuje to drugie w wielu wypadkach potęguje. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc nie rozumiem tej dyskusji, bo wychodzi na to że styropian mogę sobie przywiązać do głowy :wallbash:

1360495490_Beztytuu.png.5e8412fadd5397629be3640ba63dd520.png

Przecież takie ryciny muszą oddawać jakiś stan wiedzy na temat bezpieczeństwa.(Miałem screena źródła nie pamiętam) Ktoś sobie tak wymyśla?, inżynierowie po coś robią te kaski, bo idzie to w stronę absurdu aby zakładac kaski motocyklowe na rower

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, KrisK napisał:

Brak akceptacji tego, że kask nie jest odpowiedzią dobrą na każdy upadek to nie jest podejście mające cokolwiek wspólnego z nauką.

Oczywiście ale tego nikt nie kwestionuje. I nigdy nie kwestionował. Po prostu kask znacząco zwiększa szanse, zmniejsza ryzyko. 

Godzinę temu, es.ka napisał:

Przecież takie ryciny muszą oddawać jakiś stan wiedzy na temat bezpieczeństwa

Duzo w tym marketingu. Zresztą MIPS to juz staroć :D

2 godziny temu, KrisK napisał:

Zapytam zaczepnie... nosisz kask w aucie? 

Nie, akceptuje ryzyko dla zwiększenia komfortu. Ale zapinam pasy pirotechniczne i mam całą masę poduszek - także boczne. Bardzo skutecznych w działaniu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
2 godziny temu, KrisK napisał:

Zapytam zaczepnie... nosisz kask w aucie?  A jedną z częstszych przyczyn poważnych urazów głowy  jest przywalenie głową w aucie...

Gościu, czy Ty jesteś poważny, czy w każdym temacie musisz się udzielać byle coś napisać a potem ciągnąć tę głupią dyskusję?

Człowiek przychodzi na forum, pyta o polecany kask a Ty wyjeżdżasz z dywagacjami czy w ogóle jest sens nosić kask czy nie. Robisz w temacie śmietnik (nie pierwszy raz, nie w pierwszym temacie) nie pomagając ani trochę. Wstrzymaj się proszę ze swoimi mądrościami a ponadto proszę drugi raz o trzymanie się tematu.

Tyle z ogłoszeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@es.ka zwróć jeszcze uwagę na jedną rzecz przy wyborze. Kaski są szosowe i MTB. Wyglądają podobnie, ale te pierwsze mają nieco mniej osłony po bokach i na potylicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądam tematy i kilka osób na swój pierwszy kask wybrało UVEX I-vo CC w cenie 250 PLN bez MIPS. 240g to jest w miarę lekki kask?

Generalnie zwrócił moją uwagę nadmiar marketingowych opisów przy kaskach. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wkg napisał:

I daszek - jeżeli to mtb.

:P

 

24 minuty temu, spidelli napisał:

ja swój daszek zdjąłem, bo powodował u mnie potrzebę zadzierania głowy wyżej po przesiadce na szosę.

:)

Najbardziej sie przydaje w krzaczorach - szczególnie wiosna jak zaczynają szybko zarastać ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak w temacie. Polecam Bell Stratus. Fantastycznie wykonany kask, dostępny w wielu wersjach kolorystycznych, zarówno z MIPS, jak i bez. Miałem po nim kaski z polki wyżej  i nie widzę (przynajmniej cenowej) różnicy. Wiem, że wersja z MIPS'em jest ponad zakładany budżet, ale mnie na Merlinie udało się go kupić za ok. 350zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@es.ka 240g to jest w miarę lekki kask najlżejsze to okolice 200.  Ważne żebyś był w stanie prawidłowo go zapiąć i żeby się nie prezesówał po głowie. inaczej będziesz woził na głowie dobre samopoczucie. 

A co do opisów to oczywiście że jest tam nadmiar marketingu i paplaniny bo nie ma zakazu marketingu nie opartego gruntownymi badaniami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli kupisz coś od znanego producenta, który zajmuje się takimi rzeczami, to czego masz się obawiać?

Chyba każdy kask wypuszczony oficjalnie na rynek musi mieć atest. A co powoduje przyznanie tego atestu, nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już nadrobię w najbliższych dniach. Nie mialem czasu, ale najpierw chcialem do dectahlonu podjechać, akurat mam wszędzie daleko. Po prostu widełki cen chciałem sobie ustawić i nie kombinować. No ale jak z takiego prostego tematu zrobiła się uczona dyskusja na temat np. "styropianu na głowę" to trochę już zgłupiałem; niektórzy forumowicze trollują albo tez spamują. Wszystkim dziękuję za pomoc :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, es.ka napisał:

Już nadrobię w najbliższych dniach. Nie mialem czasu, ale najpierw chcialem do dectahlonu podjechać, akurat mam wszędzie daleko. Po prostu widełki cen chciałem sobie ustawić i nie kombinować. No ale jak z takiego prostego tematu zrobiła się uczona dyskusja na temat np. "styropianu na głowę" to trochę już zgłupiałem; niektórzy forumowicze trollują albo tez spamują. Wszystkim dziękuję za pomoc :) 

 

Nie ma dziś prostych tematów bo czasy są takie a nie inne. Nawet ze skarpetek trzeba zrobić solidny temat. Nigdy nie dałem za kask więcej niż 150 zł choć były to markowe kaski typu Bell z Deca. Zresztą Deca ma swoją fabrykę i centrum testowo-badawcze więc zazwyczaj najpierw do nich uderzam jak bym potrzebował. Kask jak pisali wyżej ma pasować na baniak, względnie się podobać i tyle. Mój obecny ma już z 8 lat i według niektórych powinien się samodzielnie już z upływu czasy zutilizować ale jakoś mu się nie chce. Szczerze jestem tak zacofany w tej kwestii, że nawet nie wiedziałem co to jest ten MIPS/MOPS czy inny MORS. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z przedmówcą. Ja kupiłem w Deca, czasami myślę o zmianie ale póki co - używam tamten. Nie kwestionuję, że sprawy bezpieczeństwa są ważne ale chyba każdy produkt dopuszczony do sprzedaży na terenie UE teoretycznie spełnia jakieś minimum. Jednak na co dzień mogą przeszkadzać Ci inne rzeczy, jak daszek, który mnie wkurzał, waga, przewiew itp. - mnie się latem łeb gotuje w kasku, zdarza mi się go ściągać, np, na podjazdach, chociaż zjazdu bez kasku sobie raczej nie wyobrażam. Są ponoć modele z siatkami na owady, bo czasami coś wpadnie i łazi po głowie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.05.2021 o 11:06, KrisK napisał:

Narażę się pewnie strasznie, ale widzę, że jest pewne niezrozumienie tematu.
 

Systemy typu MIPS służą jednemu... Zmniejszają negatywne skutki posiadania na głowie kasku. wavecel jest ciut mądrzejszy i jeszcze daje efekt ugięcia więc zmniejsza negatywny efekt wielkości kasku.

Ubierając kask całkowicie zaburzamy naszą naturalną ochronę głowy przed przywaleniem. Im kask bardziej poszerza naszą głowę tym gorzej. Jednym słowem praktycznie każdy upadek skończy się przywaleniem głową. W wielu tych upadkach nasza głowa by nie dotknęła ziemi dyby nie kask. I teraz jak statyczne uderzenia nie są wielkim problemem.  Ona są mało groźne, chyba że walniemy tak mocno ze pęknie czaszka. (to mało prawdopodobne jesli nie znajdziemy czegoś rozłupującego)  Takie uderzenia nie powodują dużych szkód dla naszego orzeszka.

Za to wszelkie uderzenia, które powodują rotację głowy są skrajnie niebezpieczne dla naszego orzeszka. Czemu?  Bo następuje ruch rotacyjny i następuje uszkodzenie  (aksonów ? Nie bijcie nie pamiętam jak znajdę art opisujący dokładnie mechanikę to podlinkuję) w obszarze mózgu.   Tu niestety kask nasila ten efekt i powoduje szkodę. I temu mają zapobiegać takie systemy.   Dodatkowo kask powoduje (a dokładniej nasila) urazy w obrębie karku.
Kask nie ma skóry, która się przesuwa i zdziera. Kask poszerza nam głowę więc walimy wcześniej a nasz mózg robiący wszystko, żeby głową nie uderzyła jest oszukiwany i walimy niestety szybciej z większa siłą.  Mózg myśli mam jeszcze 4cm... A tu łub...   (mierzyłem sporo kasków i strasznie poszerzają głowę :( )

To są problemy kasku.   Wiem, że zaraz się oburzą obrońcy kasków, ale nie mam naprawdę ochoty dyskredytować kasku jako takiego. Za to wiedza czemu szkodzi i kiedy szkodzi i dlaczego warto się zastanowić, jaki wybrać jest kluczowa do wyboru mniejszego zła. Wiec warto podejść do tematu na zimno.

Teraz chińskie kaski...  czym one są gorsze od ich markowych odpowiedników?  No od tych bez wszelkich  "mopsów"  ;)  w zasadzie niczym.  Chińczyk produkuje piankę, która nie jest technologią ani drogą ani kosmiczną i nie opłaca sie tego schrzanić i wlewa do formy... Do tego daje jakiś lepsze lub gorsze gąbki i inne systemy regulacji i nakleja naklejkę producenta, który zamówił i sprzedaje...  Garnek jak garnek.  Tu naprawdę niewiele sie zmienia między produktem za 100zł i za 1000zł.  Wygląd wentylacja regulacja... za to sie płaci. 
Takie kaski chronią jak traficie w krawężnik albo na kamerdolca.   W większości innych wypadków nie tylko nie chronią a zapewniają spotkanie głowy z podłożem.

Wszelkie systemy zmieniają sytuację. Niwelują problem, który wywołuje kask... Czy warto dopłacać?  Jak się jeździ szybko po asfalcie na pewno... 

@es.ka wybierasz kask?  Szukaj najlżejszego i możliwie niepowiększającego głowę. A jak ma mopsa czy innego mipsa to nie zaszkodzi.
Kwestia wagi jest istotna, bo jednak poza wygodą to chroni kark...
No i im lepsza wentylacja tym lepiej.. nie oszukujmy sie ze ludzie ściągający kask i mający głowę jak z łaźni średnio chronią głowę... no niestety, ale przegrzewanie głowy jest szkodliwe i jak widzę czasem te odparzone głowy to zastanawiam się, czy ci ludzie zdają sobie sprawę z tego... Zresztą w górach powszechnie widuję ludzi wożących w plecakach kaski na podjazdach.  Cóż... Kamienie na podjazdach nie rozłupują czaszki?


Tak że z chin nie przymierzysz... A musi być lekki przewiewny i dobrze, że by miał któryś z systemów zmniejszających skutki urazów wynikających z ruchów rotacyjnych.

 

  

Atesty  są fikcją.  Poczytaj co one dają... nie ma żadnego sensownego zunifikowanego systemu dopuszczeń kasków ze względu an bezpieczeństwo

 

 

 

O matko tyle pisania, a same głupoty poczynając od "aksonów" po "mózg myśli, że ma jeszcze 4 cm". BTW jak już tyle piszesz to pewnie mniej czasu straciłbyś na to żeby w Wiki przeczytać o układzie nerwowym, a w szczególności hipokampie. Nie mam siły nawet tego komentować (zwłaszcza, że pewnie skończy się jak dyskusja z antyszczepionkowcami), ale dzięki, bo mnie rozbawiłeś :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...