Skocz do zawartości

[Kask] kask z Aliexpress czy warto?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Nieistotny problem? Ten nieistotny problem, gdyby nie kask, spowodowałby już kilka razy poważne uszkodzenia głowy w moim przypadku.

Rozumiem że używasz ten wynalazek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu nie chodzi o mnie :) Dziwię się, że oszczędzacie na zdrowiu, podczas gdy nauka mówi jasno - airbag jest lepszy. Uważam że powinien być przymus stosowania airbag'ów i zakaz mopsów. A ci którzy mają wypadek w mopsie, nie powinni być leczeni za pieniądze z moich podatków!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załóż zbroję, bo jak się połamiesz, to nie powinieneś być leczony z moich podatków. Oszczędzasz na zdrowiu.

Aha, no i byś nauczył się pisać poprawnie. Mops to taka rasa psa, chyba że piszesz o Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej.

Twoje argumenty są żenujące, a nadal nie odniosłeś się do mojego przykładu z gałęziami. Zatem jak założysz ten Airbag i rozetniesz sobie głowę bo coś będzie wystawało, to także nie powinieneś byś leczony z moich podatków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że tak. Bez zbroi to lepiej z domu nie wychodzić.

Nie rozetnę sobie nic gałęzią bo airbaga można nosić z innymi nakryciami głowy :) Więc ja sobie krzywdy nie zrobię a ty przy pierwszym lepszym upadku możesz rozłupać sobie czaszkę bo masz mopsa zamiast porządnego zabezpieczenia :) 

Mops to dobre określenie bo równie dobrze możesz sobie położyć ba głowę psa - będzie podobnie skuteczny. Może nawet bardziej bo będzie aportował te twoje gałęzie które tak lubisz atakować twarzą :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończę dyskusję, bo nie ma ona zupełnie sensu. Jesteś oporny na jakiekolwiek argumenty, a nawet dane które sam przedstawiłeś. Na dodatek myślisz w jakiś kompletnie bezsensowny zero jedynkowy sposób.

Także określenie którego używasz, mocno kojarzy mi się z ludźmi mówiącymi "koronaświrus", a pewną sieć komórkową nazywają "Oranżada".

Aha. Masz w rowerze absolutnie najmocniejsze hamulce dostępne na rynku i opony o najwyższych parametrach? Bo jak nie, to możesz się nie zatrzymać odpowiednio szybko. A ja za Twoje sknerstwo swoimi podatkami płacił nie będę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i na to ubezpieczenie zrzucamy się wszyscy na wszystkich, a nie każdy na siebie przecież😆 Więc jeśli ktoś jest leczony z ubezpieczenia to też za moje składki, cała służba zdrowia jest finansowana za moje/nasze składki.

W pewnym sensie więc prawdziwe jest twierdzenie, że jeśli ktoś nadmiernie ryzykuje swoim zdrowiem to ryzykuje naszymi wspólnymi pieniędzmi. Oczywiście nie zgadzam się i nie popieram powyższego nieudolnego trollingu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Q_u napisał:

O ile wiem koszty leczenia pokrywa ubezpieczenie społeczne, nie podatki. 

Skrót myślowy, ale tak, masz rację. 

Co do kasków. Kolega ostatnio kupił HJC i jest zadowolony. Firma chyba mało znana w branży rowerowej, ale bardzo dobrze w motocyklowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak skończyły się argumenty kiedy się okazało że jednak nawet gałęzie nie są problemem dla airbag'a i zaczęło wyzywanie od trolli. No cóż, trzeba pogodzić się z tym i nadal finansować leczenie nieukom którzy zabezpieczają się w sposób niedostateczny jakimiś mopsami 😥

20 godzin temu, skom25 napisał:

myślisz w jakiś kompletnie bezsensowny zero jedynkowy sposób.

Oj, naprawdę? :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale trochę ma racji. Ważne aby kask był z atestem, uznanego producenta. Czy z MIPS, czy bez? Ważne aby był na głowie. To tak jak przy wyborze MTB koniecznie wg. wielu muszą być sztywne osie, koło 29" i amor powietrzny podczas gdy wielu będzię uzywało bez tych udogodnień i będzie się cieszyło.

Od siebie polecam: UVEX Quatro 

Mega wygodny, nawet przy +30 stopniach nie odczuwałem gorąca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narażę się pewnie strasznie, ale widzę, że jest pewne niezrozumienie tematu.
 

Systemy typu MIPS służą jednemu... Zmniejszają negatywne skutki posiadania na głowie kasku. wavecel jest ciut mądrzejszy i jeszcze daje efekt ugięcia więc zmniejsza negatywny efekt wielkości kasku.

Ubierając kask całkowicie zaburzamy naszą naturalną ochronę głowy przed przywaleniem. Im kask bardziej poszerza naszą głowę tym gorzej. Jednym słowem praktycznie każdy upadek skończy się przywaleniem głową. W wielu tych upadkach nasza głowa by nie dotknęła ziemi dyby nie kask. I teraz jak statyczne uderzenia nie są wielkim problemem.  Ona są mało groźne, chyba że walniemy tak mocno ze pęknie czaszka. (to mało prawdopodobne jesli nie znajdziemy czegoś rozłupującego)  Takie uderzenia nie powodują dużych szkód dla naszego orzeszka.

Za to wszelkie uderzenia, które powodują rotację głowy są skrajnie niebezpieczne dla naszego orzeszka. Czemu?  Bo następuje ruch rotacyjny i następuje uszkodzenie  (aksonów ? Nie bijcie nie pamiętam jak znajdę art opisujący dokładnie mechanikę to podlinkuję) w obszarze mózgu.   Tu niestety kask nasila ten efekt i powoduje szkodę. I temu mają zapobiegać takie systemy.   Dodatkowo kask powoduje (a dokładniej nasila) urazy w obrębie karku.
Kask nie ma skóry, która się przesuwa i zdziera. Kask poszerza nam głowę więc walimy wcześniej a nasz mózg robiący wszystko, żeby głową nie uderzyła jest oszukiwany i walimy niestety szybciej z większa siłą.  Mózg myśli mam jeszcze 4cm... A tu łub...   (mierzyłem sporo kasków i strasznie poszerzają głowę :( )

To są problemy kasku.   Wiem, że zaraz się oburzą obrońcy kasków, ale nie mam naprawdę ochoty dyskredytować kasku jako takiego. Za to wiedza czemu szkodzi i kiedy szkodzi i dlaczego warto się zastanowić, jaki wybrać jest kluczowa do wyboru mniejszego zła. Wiec warto podejść do tematu na zimno.

Teraz chińskie kaski...  czym one są gorsze od ich markowych odpowiedników?  No od tych bez wszelkich  "mopsów"  ;)  w zasadzie niczym.  Chińczyk produkuje piankę, która nie jest technologią ani drogą ani kosmiczną i nie opłaca sie tego schrzanić i wlewa do formy... Do tego daje jakiś lepsze lub gorsze gąbki i inne systemy regulacji i nakleja naklejkę producenta, który zamówił i sprzedaje...  Garnek jak garnek.  Tu naprawdę niewiele sie zmienia między produktem za 100zł i za 1000zł.  Wygląd wentylacja regulacja... za to sie płaci. 
Takie kaski chronią jak traficie w krawężnik albo na kamerdolca.   W większości innych wypadków nie tylko nie chronią a zapewniają spotkanie głowy z podłożem.

Wszelkie systemy zmieniają sytuację. Niwelują problem, który wywołuje kask... Czy warto dopłacać?  Jak się jeździ szybko po asfalcie na pewno... 

@es.ka wybierasz kask?  Szukaj najlżejszego i możliwie niepowiększającego głowę. A jak ma mopsa czy innego mipsa to nie zaszkodzi.
Kwestia wagi jest istotna, bo jednak poza wygodą to chroni kark...
No i im lepsza wentylacja tym lepiej.. nie oszukujmy sie ze ludzie ściągający kask i mający głowę jak z łaźni średnio chronią głowę... no niestety, ale przegrzewanie głowy jest szkodliwe i jak widzę czasem te odparzone głowy to zastanawiam się, czy ci ludzie zdają sobie sprawę z tego... Zresztą w górach powszechnie widuję ludzi wożących w plecakach kaski na podjazdach.  Cóż... Kamienie na podjazdach nie rozłupują czaszki?


Tak że z chin nie przymierzysz... A musi być lekki przewiewny i dobrze, że by miał któryś z systemów zmniejszających skutki urazów wynikających z ruchów rotacyjnych.

 

  

1 minutę temu, Q_u napisał:

Ważne aby kask był z atestem,

Atesty  są fikcją.  Poczytaj co one dają... nie ma żadnego sensownego zunifikowanego systemu dopuszczeń kasków ze względu an bezpieczeństwo

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, może nie ma systemów, może są fikcją (jak CE wydawane przez importera). Ale jednak w jakiś sposób producent to przetestował i nakleił naklejkę informującą, że w g. niego spełnia jakieś jego standardy. Kupując UVEX-a pudło oklejone informacjami, że coś tam ten kask daje - ja to kupuje, jakoś moje poczucie bezpieczeństwa jest większe niż bez tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Q_u napisał:

Ale trochę ma racji. Ważne aby kask był z atestem, uznanego producenta. Czy z MIPS, czy bez? Ważne aby był na głowie. To tak jak przy wyborze MTB koniecznie wg. wielu muszą być sztywne osie, koło 29" i amor powietrzny podczas gdy wielu będzię uzywało bez tych udogodnień i będzie się cieszyło.

Od siebie polecam: UVEX Quatro 

Mega wygodny, nawet przy +30 stopniach nie odczuwałem gorąca.

Przejrzałem jeszcze raz swoje posty. Gdzie ja napisałem że nie warto brać kasku bez MIPS? Więcej, pisałem tylko żeby trzymać się dużego producenta. Ale widzę że niektórzy bez docinek nie mogą wytrzymać i nie piszę o Tobie.

 

14 minut temu, KrisK napisał:

Mózg myśli mam jeszcze 4cm... A tu łub...   (mierzyłem sporo kasków i strasznie poszerzają głowę :( )

Wiesz co, trochę racji masz w tym co piszesz, nawet sporo, ale to jest jakaś kompletna głupota. Mózg myśli że ma 4 cm... No i co zrobi? Nagnie prawa fizyki ale nagle kask mu przeszkadza?

Lecisz z roweru, kontroli w tym za dużo nie ma, dość często nie ma czasu nawet się osłonić rękami. Co Ci zmieniają te 4 cm? Nie wiem, bez kasku głowa cudownie wyhamuje mając te 4 cm, a z kaskiem nagle jest problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz decathlonu, jakie sklepy w Warszawie polecicie z bajecznym wyborem kasków? Bardziej w kierunku Bemowa, choć niekoniecznie. 

Co do MIPSa to 300PLN trzeba przyszykować żeby znaleźć to co się chce. Bez MIPSa to już pod kątem wagi, możliwości regulacji  i "klimatyzacji". to dobry trop.  

Czy tanie kaski topowych marek są jakościowo na podobnym poziomie co kaski w podobnych cenach większości solidnych producentów. Bo zacząłem od linku z Ali, ale na czymś przecież musza producenci oszczędzić - kask za 100 PLN to nie kask za 300 PLN (pomijam MIPs). Bo gdyby chodziło głównie o wagę i jakość materiału to tu po prostu nie ma co kombinować - mierzyć i kupować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, skom25 napisał:

No i co zrobi?

Swego czasu się zacząłem interesować mechaniką urazów. Przeczytałem masę różnych opracowań badań i innych art. medycznych... Niesamowicie dużo zrobi.
Nie musi naginać praw fizyki bo nasza budowa jest taka że chroni głowę. Cały nasz organizm jest nastawiony na ochronę tego czegoś, co podobno robi nas mądrymi... 4cm to kolosalnie dużo w rozkładzie sił.

Kiedyś podpuściłem znajomego do głupiego testu. Żeby bez kasku wbiegł w ścianę nokiem i zobaczył czy uderzy głową i potem zrobił to w kasku.. Był tak chętny mi, żeby udowodnić, że bredzę ze rozwalił sobie kask... Głowa go po próbie w kasku bolała przez dwa dni...
Więc ten test odradzam, ale stań sobie bokiem przy ścianie  dotykając jej i spróbuj uderzyć  (LEKKO) głowa w ścianę, a potem zrób to samo z kaskiem na głowie.
99% szans, że za pierwszym razem się nie uda za drugim będziesz w stanie walnąć tak ze głowa zaboli... To jest ta różnica.
Każdy Twój mięsień zrobi wszystko, żeby ochronić mózg. A przy upadku każda milisekunda jest wykorzystana. Zresztą stąd urazy "karku" po upadkach. Jest poświęcany w pewnym stopniu, żeby głowa nie przywaliła bezwładnie. 
Co powoduje nieduży luzu w pasach w aucie sportowym? Różnicę między połamanymi zebrami a siniakami.   Pasy bezwładnościowe to nie potrzeba wygody a samo napinacze w nich to zmniejszanie jakiegokolwiek luzu, żeby nie łamały ci Żeber i mostka.  Przez wiele lat ten niewielki luz i niedoskonałość były przyczyną ciężkich urazów powodowanych tym co ma Cię chronić.   Niestety w świecie kasków nie ma silnej presji na zmiany i na badania.  Przekoaninie ludzi, że kask przecież chroni wystarczyło, żeby się niemal bezkrytycznie sprzedawały.

@wkg teza niebezpieczna...   A jeśli ktoś ubierze najtańszy kask i poczuje mod nieśmiertelności?  Wiele jest badań dowodzących, że stosowanie kasków zwiększa ilość urazów głowy.  Po prostu przekonanie o ochronie daje złudne poczucie bezpieczeństwa i zachęca do odważniejszej jazdy.
Wiesz ile razy usłyszałem ze "bez kasku to ja tego nie zjadę bo sie boję" ?    A ja wiem że kask nie doda umiejętności.

A na próbie reprezentatywnej jednoosobowej w postaci mojej córki powiem tyle.  Ile kasków miała tyle rozwaliła w krótkim czasie.
Wszystkie upadki z kaskiem na głowie kończyły sie urazami głowy ze wstrząśnieniem mózgu. Analogiczne upadki bez kasku kończyły sie otarciami skóry bez nawet bólu głowy. i co ważne jest ich MNIEJ... i są mniej groźne.   Raz zaliczyła poważniejszy uraz bez kasku  włącznie z zanikami pamięci.   W rozmowie z lekarzem mimochodem mu się powiedziało, że może dobrze ze kasku nie miała, bo mogłoby być różnie...... 
Tak, ma tendencje do jazdy ryzykownej i agresywnej.  

Ja osobiście zaliczyłem groźny uraz głowy jak się potknąłem na chodniku... tydzień w szpitalu...  A ostatnio kilkanaście szwów na facjacie i nawet mnie głowa nie bolała...  I wymiana zdań dwóch lekaży...

-Powinien pan w kasku jeździć...
-(chirurg oglądający tomograf) No wtedy by Pana do nas karetką przywieźli i dalibyśmy wygodne łóżko... Po czym do tego młodego powiedział ze nie ma żadnego urazu w obrębie mózgu (więc jednak tam jest ;) )  więc tu akurat kask by mógł zaszkodzić. 

Za to gdyby nie okulary zdaniem okulisty bym się pożegnał z okiem z dużym prawdopodobieństwem.
 

I żeby nie było bo sam sie rozglądam za kaskiem na beskidzkie kamyczki, ale jakoś nie mogę nic znaleźć, z czym nie czułbym sie  jak z głową dwa razy spuchniętą.  Jakiś mi nawet podpasował, ale po kilku min w sklepie czułem jak by mi się głowa gotowała :(  A ja należę do tych co nawet w czapce się czuję średnio dobrze. Jedyne co toleruję to jakaś Bandama.

 

  

3 minuty temu, es.ka napisał:

ale na czymś przecież musza producenci oszczędzić - kask za 100 PLN to nie kask za 300 PLN

Nie koniecznie. Może to być dobry marketing albo lepsze zapięcie. (ważne  wbrew pozorom)
Polityka cenowa jest zawiła i możesz mieć ten sam produkt minimalnie "przemalowany" w zupełnie innej cenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...