Skocz do zawartości

[szosa] ale o co chodzi?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Kierownica nic nie powinna. Nie ma czegoś takiego jak "powinna", oczywiście może być zarówno niżej jak i z większym pochyleniem. To są preferencje użytkownika. Ta szosa jest mocno (endurance) czyli wygodnicka nie mylić z wygodna bo to dla każdego co innego. Ale skoro to Ci pasowało... to oczywiście próbuj sobie co tam chcesz ale raczej zostań przy tym co Ci odpowiada, zwłaszcza po tym co piszesz o swoich preferencjach co do jazdy.

Ps. O kasecie pisałem przykładowo, nawet nie przyglądając się tej domance, bo tak, teraz jak patrzę to widać że to totalny odpał jak na płaski wypad. Swoją drogą kurna "dobre chłopaki" w tej wypożyczalni, na Warszawę taka kaseta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słynny Airbike :) Powiem Ci Artur tak, że pierwszy raz szosą jechałem, nie licząc 50m jak kiedyś szef jednej z dużych firm w Polsce podjechał i dał mi tzw. rundkę po parkingu, jakimś na maksa wypasionym TREKiem, która oczywiście nic nie wniosła. Jest mocno na plus, nawet powiem, że przeszło oczekiwania. Nie wiedziałem, że aż taka jest lekkość jazdy na tym rowerze. Przecież wiosną i latem podczytuję to forum i było dużo dyskusji czy "sama szosa jedzie" TAK, po dzisiejszej próbie mogę twierdząco powiedzieć "Szosa jedzie sama"

Jeszcze się przejadę tą czasówką, ale to tak trochę dla jaj, trochę z ciekawości. Jak testy to testy. Tylko najpierw muszą tę czasówkę zdobyć. Bo nie mają żadnej na stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To takie właśnie to siodło jest. Wiadomo, każdy tyłek inny, ale pewnie są takie siodełka że pod żadny nie podejdą i takie, co przypasują 90% osób. To naprawdę można polecić.siodlo.thumb.jpg.a7b5b7d10e96c0e8fea86acb606efa39.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można w ciemno żadnego ;). Tobie pasuje bo np. masz rozstaw 122mm a ktoś przy 110 albo 140 będzie płakał. Na tym to polega. I to nie tylko to na tym... ksztalt , opuszczenie dzioba, wyciecie, szerokość wyciecia, budowa ud, pozycja na rowerze... Ja mam w domu z 15 siodełek. W mtbie fizika tundrę m3, w szosie speca toupe i któreś prologo. Córka na toupe jeździ z mtb, na szosie i CX na powerach speca.... żona też na powerach. Same w opór wygodne drogie, każdy swoje chwali... nikt nie jest w stanie jeździć na cudzym. Nawet dziewczyny nie są w stanie zamienić się powerami... bo jedna ma 155 druga 143. Młoda nie jest w stanie zamienić ultra wygodnych (w tym konkretnym rowerze) siodełek pomiędzy różnymi rowerami. Bo toupe jest długie a power krótkie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puki nie zjesz jabłka to ziemniaki wydają się słodkie. ;) "Byle nie było skrajnie niewygodne to tyłek ma się przyzwyczaić..." pewnie można i tak, dlugo tak sam myślałem "te sidelko da się znieść i jest w miarę ok". Ale dawno już tak nie myślę. Po co mi prawie, niemalże, wystarczająco, do zaakceptowania, ujdzie, da się, chyba wygodne? Skoro istnieje takie które pasuje idealnie.

Edyta: też nigdy nie musiałem zmieniać... ale chciałem. To co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj, ja masochistą nie jestem. Skoro tak się złożyło, że zawsze miałem w rowerze siodełko, na którym dobrze się czułem, to po co mam je zmieniać? Bo tak w internetach piszą? Ile ja razy już czytałem, że przy zakupie nowego roweru siodełko nie jest ważne, bo i tak je zmienisz. Jeszcze człowiek nawet na nowy rower nie wsiadł, ale już spece orzekli, że siodło do wymiany 😀  Osobiście jestem natomiast bardzo wyczulony na gripy i owijki, a mam wrażenie, że wielu w ogóle nie zwraca na te elementy uwagi. Szczególnie na gripy.

Tak pół żartem, pół serio: ja swoim rowerem, z tą nienadającą się do niczego prostą kierownicą z rogami ;), na seryjnym siodełku, bez pieluchy, robię sobie ciurkiem wypad 150 km i czuje się dobrze. Nic mnie nie boli, nic mi nie doskwiera. Zdaniem niektórych internetowych mędrców jest to niemożliwe ;)

Acha i żeby nie było - szosę tez w swoim życiu miałem i też ją lubiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nigdzie nie widziałem żeby ktoś kazał siodło zmieniać dla zmiany, bo to w rowerze to na bank syf... (pomijam pseudo siodla z gąbki i kartonu) sam też niczego takiego nie napisałem nigdy. W zasadzie całą moją wypowiedź można zamknąć jednym zdaniem: "Nie da się polecić siodełka do kupienia w ciemno" , tylko tyle. Ale ze stwierdzeniem że są rzeczy w rowerach które przy kupnie nowego mają znikomy priorytet się zgadzam (opony, siodełko, jak reszta mi pasuje to ma tego typu elementy mam w pompie bo wymienię jak będę musiał). Ale sam mam siodła kupione z rowerem. Ta tundra mi podeszła, prologo też, spec power córki też kupiony z rowerem. No ale jak choćby ćwierć ulamka mogę mieć lepiej ... to zmieniam siodło, bo po co mam mieć "wystarczy" jak są lepsze?

Ps. Za dużo w internetowych rozmowach jest polemiki z argumentami które nie padły a "pasują" do przedstawianej tezy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I kolejne 2 min urwane dziś na tej trasie, przy głównie nie sprzyjającym i mocnym wietrze. Średnia 26.54 w ogóle nie osiągalna tu dla mnie wcześniej. Ależ to zapier...  I jeszcze nie jechałem pełną mocą, ba... na 75% tak bym to podsumował. Zobaczymy, co się będzie działo na czasówce. Dzięki za kulturalną polemikę. Dam znać, jak ją złapię. Chyba, że ktoś z Was coś podrzuci w Warszawie lub okolicach. Tylko tak do 40 tys. wartości, bo w końcu żona się zdenerwuje jak będę musiał wpłacić taką kaucję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, abdesign napisał:

Jeszcze nigdzie nie widziałem żeby ktoś kazał siodło zmieniać dla zmiany, bo to w rowerze to na bank syf...

Ja niestety widziałem. Internet jest pełen bzdur, a nie każdy ma wiedzę, żeby je potrafić odfiltrować. I tym sposobem bzdury się powielają. Moja ulubiona, z mojej dziedziny - motoryzacji - to ta, że Mercedes nie zarabiał na nieśmiertelnej beczce i baleronie. Tak się nie chciały psuć, że prawie zbankrutował. Bardzo popularny mit w narodzie, bawi mnie niezmiennie :)

1 godzinę temu, abdesign napisał:

Ale ze stwierdzeniem że są rzeczy w rowerach które przy kupnie nowego mają znikomy priorytet się zgadzam (opony, siodełko, jak reszta mi pasuje to ma tego typu elementy mam w pompie bo wymienię jak będę musiał).

Pełna zgoda. W zasadzie poza nieodpowiednią ramą i może zupełnie nietrafionym napędem to inne rzeczy nie muszą nas definitywnie blokować przed zakupem danego roweru.

2 godziny temu, abdesign napisał:

No ale jak choćby ćwierć ulamka mogę mieć lepiej ... to zmieniam siodło, bo po co mam mieć "wystarczy" jak są lepsze?

Spoko, rozumiem. Ja po prostu jestem na tyle zadowolony ze swojego, że nie czuję motywacji do jego zmiany. Zwyczajnie mi się nie chce. Mógłbym je zmienić, bo jest ciężkie, ale... mam w rowerze aluminiowe stożki, które swoje ważą. Tak więc lekkie siodło realnie nic nie zmieni. Lepiej te parę stów najpierw dołożyć do lekkich kół.

2 godziny temu, abdesign napisał:

Ps. Za dużo w internetowych rozmowach jest polemiki z argumentami które nie padły a "pasują" do przedstawianej tezy.

Jeśli to odnosi się konkretnie do mojego pół żartem, pół serio to nawet nie była polemika, ani nie była skierowana personalnie do Ciebie. To był taki ogólny, ironiczny komentarz do tego co można czasami wyczytać. Niektórzy po prostu nie rozumieją, że ludzie są różni i mają różne gusta i potrzeby na danym etapie życia. Często zupełnie inne niż nasze własne.  

 

@omegagl sorry za OT 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to śpiewali w tej piosence? W życiu piękne są tylko chwile... Dziś już tradycyjnie średnia 22km/h Jakby mnie ktoś trzymał, jak się przesiadłem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości. Co ty robisz na tym rowerze w trakcie jazdy, że "osiągasz" średnią 22km/h. Zdrowy chłop, jadący na rowerze z przerzutkami i zwracający uwagę na średnią, nie jest w stanie jechać 22 km/h. Zawsze wyjdzie więcej...

No chyba, że cały ten wątek to żart. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież gość ma 50+, jeździ sirrusem za dużym o dwa rozmiary, ma kierownicę wyżej niż siodełko więc łapie wiatr jak żagiel a przymierza się do zakupu agresywnej szosy na di2 z lemondką "żeby sobie wygodnie leżeć". Czego tutaj nie rozumiesz? 😎

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam 50+, w wieku 47 lat średnią 30/h robiłem na starym trekkingu Unibike Viper, jeżdżąc 2 razy w tygodniu. Czemu nie rozumiesz, że nie rozumiem? To jakaś ściema jest.

P.S. Zrobiłeś kiedykolwiek średnią 22/h?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, to może licznik źle chodzi? 30km/h średnią jeździsz? To tylko Ci pogratulować. Często jeżdżę dookoła Kampinosu pod Warszawą i myślę, że nie tacy goście jak kolega tu jeżdżą, czasami tak dla jaj mierzę ich chwilową prędkość i jest to najczęściej 32-33 km/h

Kiedyś tu trenowali zawodnicy z grupy CCC, teraz już ich nie widzę i też było to max 35km/h

ps. może ktoś chce kupić rowerek, w zasadzie nowy? albo zna kogoś kto potrzebuje? Rower Medano Vanity VT.5 28'' rama 18'' 10739261381 - Allegro.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę się sprzeczał, bo i tak przegram, szczególnie w średniej z pisania na forum nie mam szans :)  Przepraszam za delikatną złośliwość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez urazy, nie chodzi o to, aby przebijać się średnimi. Nie chwalę się co i jak mogę i na czym. Chodzi o to, że to co piszesz jest tak nieprawdopodobne, że mało wiarygodnie i pachnie trollowaniem. Dotyczy to zarówno Twoich średnich jak i zmiany roweru z pozycji "holenderka/Wigry 2" na rower czasowy, na którym wielu doświadczonych, jeżdżących na "szosówkach" kolegów nie umiałoby się w ogóle ułożyć, a zakończenie przejażdżki nastąpiłoby na pierwszym skrzyżowaniu :) Kto próbował, ten wie.

Poza tym, na forach rowerowych takich "wkrętów" już kilka widziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż tak obraźliwy to ja nie jestem, bo musiałbym pewnie być na cały świat. Tylko po co pisać per "gość"? Mam imię, można napisać "kolega z forum" użyć nicku itp. a nie trącić lekceważąco,  "bo ja mam większą wiedzę"

No, ja aż tak po forach nie szaleję, to jedyne na jakim jestem w rowerach i mam jeszcze jedno związane z marką samochodu, którym jeżdżę. Nawet nie wiedziałem, że to co napisałem, to tak niewiarygodnie brzmi :)

Miałem w planach "rundkę" na tej czasówce, tylko ją w AirBike sprzątnęli dosłownie sprzed nosa, bo jak oddałem kolarkę to dowiedziałem się, że rower czasowy został sprzedany. Pewnie nic z tego nie wyjdzie, ale dlaczego mam się nie przejechać? Krzywdy nikomu nie zrobię, najwyżej sobie. Przecież nie napisałem, ze chce się przelecieć F16, bo nawet nie mam licencji. OOO i to by brzmiało niewiarygodnie. I słusznie.

Będę szedł w stronę kolarki endurance,, bo bardzo spodobała mi się jazda na niej i tyle. Nie bardzo mi pasuje wydać na nią 20k zł, myślę, że nie jest to czas na kupowanie rowerów, bo na rynku wariactwo, tylko że to jest tak, jak mamy teraz wahadło w skrajnym położeniu to ono odbije, kwestia pewnie jednego sezonu. Prośba o już nie kontynuowanie tegoż wątku, potrzebną wiedzę w znacznej części zdobyłem. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie licz na to, że za rok czy 2 lata wysokiej klasy rower, który dzisiaj kosztuje x zł, będzie tańszy. Najlepsze na co można liczyć to sytuacja, że po prostu cena się nie zmieni. I że nie utną na specyfikacji, bo to popularny sposób na wprowadzenie podwyżki, bez podnoszenia ceny nominalnej. Zauważalny wzrost ceny rowerów to tendencja, która trwa już od wielu długich lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, omegagl napisał:

Będę szedł w stronę kolarki endurance

Tego się trzymaj, bo tego typu rower w zasadzie każdemu "podchodzi". Jasne niektórym to za mało, ale to Ty... ten któremu nie wystarczy? Ja bym nawet na Twoim miejscu olał wszelkie drogie karbony, di2'ki rowery po 20tys... bo szkoda czasu na poszukiwania, zamawianie... taki ("ultra" rower) nic poza tym przy takim zwykłym jeżdżeniu nazwijmy rekreacyjnym nic nie wnosi. Kupujesz normalną DOSTĘPNĄ średnio wycenioną endurancową szosę na 105'ce... i jedziesz rano w sobotę i niedzielę na róg Vogla i Ruczaj (albo gdzieś sie tam w okolicy umawiasz jak masz ochotę) i jedziesz do Góry kawiarni na kawkę i ciacho, w trymiga (z ruskiego) wpadniesz jak śliwka w kompot. Cieszysz się, żona dumna, dzieciaki też. 100 razy lepszy fun niż polowanie na rowery topowe i lizanie przez szybę cukierków. Zamiast wydać 2 dych to lepiej kupić rower za 6-8tys i za resztę wjechać na Formentor i objechać Gardę. A żona też góry czy piach i palmy na pewno lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...