Skocz do zawartości

[szosa] ale o co chodzi?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Zarąbiście Darek, w przyszłym tyg. skorzystam. W życiu nie jechałem na rowerze traithlonowym. Nawet żeby zobaczyć jak to jest, warto. A co? Księdzu też raz do roku wolno. Dam znać po testach.

@Q_u, a bo to wszystko się zaczęło od tegoż wyjazdu na VELO-CZORSZTYN, gdzie stwierdziłem, że mam męki z ciągłą zmianą przełożeń trzymając przedramiona na lemondce. Faktycznie, nie będą już używał zwrotu "leżąc na lemondce" bo jak Michau_ powiedział, być może wyglądam bardziej jak na Gazeli. Nie wiem, bo się przecież sam nie oglądam. No i zobaczyłem, że są takie rowery, które mają właśnie taką możliwość. No a później to już historia jest Wam znana. Dobra, przejadę się, będę dużo mądrzejszy. Przejadę się i na triathlonie i na kolarce. I to po stałej trasie 30km w Kampinosie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Rower TT to już bardzo wyspecjalizowana konstrukcja - to tak, jakby dać przeciętnemu Kowalskiemu samochód wyścigowy, którym nawet nie ruszy, bo zgasi...
Jak radzili koledzy : nie idź tą drogą, bo to nie Twoja bajka, i nic nie wskazuje, by to się miało zmienić - chcesz radykalnej zmiany, proszę bardzo, ale potem nie dziw się jak małe dziecko, że boli, bo jednak to na gazie było gorące...
Jeżeli pragniesz zmiany, zwłaszcza roweru, to bez przymiarek i jazd próbnych się nie obejdzie - w przeciwnym razie, patrz wyżej.
Jeśli rower ma być z większym potencjałem prędkościowym ( tu pytanie o Twój - czego właściwie oczekujesz ? ), to myślę, że szosa typu endurance to świat i ludzie, ewentualnie fitness, jak ma być bez baranka.
Lemondka w tego typu konstrukcjach to przerost formy nad treścią...

PS
Na poprzedniej stronie widać na zdjęciu, że do mocnego pochylenia, praktycznie złamania wpół, dochodzi jeszcze swoiste wygięcie/zgarbienie kręgosłupa, które wymaga już pewnej sprawności, gibkości i rozciągnięcia, i wręcz braku przeciwwskazań lekarskich do zajmowania przez dłuższy czas takiej pozycji.
Jeżeli nie jesteś wyjątkowo sprawny i zdrowy jak na swój wiek, to lepiej od razu zapomnij...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że dam znać. Jestem tu od kilku lat i zwyczajnie za to Wasze tłumaczenie, nie mam prawa się wykręcać. Podziękował wszystkim, jeszcze po testach temat zakończymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze lepiej, bo to "moja" trasa 79 To tam sobie pojeżdżę. Tylko jedna rzecz jeszcze, tam buty można wypożyczyć? Bo ja mam takie pedały, gdzie z jednej strony jest platforma a z drugiej blok. Tylko to są bloki MTB Rozumiem, że nie będą one pasowały w pedały wyścigowe?

No , jak mają bryki >15k zł to sobie poszaleję :) 

W końcu każdego mężczyznę kręcą samochody, to i rowery trochę też hehe Ktoś tu wrzucił porównanie z Ferrari, no to pojeżdżę sobie Ferrari. Dzięki jeszcze raz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

triatlonowych nie wspomnę. Być może by się okazało, że nie jestem w stanie łba utrzymać na karku i patrzeć przed siebie, ale nigdy nie było mi dane siąść na taki rower.

Brutalnie ale dobre rady nie muszą być miłe: Żadne tam "być może", nie jesteś...

Cytat

No , jak mają bryki >15k zł to sobie poszaleję

No to drogi rower będziesz łamał...

Weź sobie do serca kilka rzeczy: "koza" to nie jest coś o czym w ogóle powinieneś myśleć. To ma sens WYŁĄCZNIE jak chociaż trochę "śmierdzisz owsem", przy prostych niemal jak stół drogach, z zakretami jak dla pociagów towarowych, dla predkosci stałych których nie osiągasz nawet chwilowo, dla kogoś kogo plecy, a w zasadzie głównie kark jest w stanie wiadro ołowiu utrzymać. Połamiesz albo siebie albo rower. No i tym się w zasadzie nie hamuje... do tego gówno kawał czasu widzisz, oczy wbite w koło i co chwila cyk i urywkowe spojrzenie... tyle, nie utrzymasz za nic głowy tak żeby cały czas widzieć trasę, chyba że będzie miała... kilometr. Obejrzyj jakiś etap czasowy któregoś z wyścigów.

Ps. Nie wiem czy pożyczą Ci w ogóle taki rower, wybacz ale gdybyś mnie zapytał o to co tu pytasz przy wypożyczeniu, to może długo byśmy i nawet miło pogadali i tyle.

Przemyśl to i wymyśl coś innego. naprawdę dobrze Ci życzący kolega "50-"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Artur, nie mam wątpliwości, że dobrze życzysz. Wielu z Was "odwala" tu kawał dobrej roboty. Sam jestem człowiekiem cierpliwym, ale chcieć odpowiadać na kolejne pytanie o Krosa za 1000zł przez parę lat,... chyba bym poszedł pod dom Kaczyńskiego na Mickiewicza, może by mnie zastrzelili. Może trochę przesadziłem, ale tylko po to, co by docenić Wasz udział w tworzeniu tego lepszego, świata rowerowego

Spróbuje jednak, na pierwszy dzień wezmę jakąś topową kolarkę a ewentualnie jak na niej dam radę, to ten triathlonowy. Jak nie dam rady zwrócę i tyle. Chce już do końca rozwiać te moje wątpliwości. Pewnie rozumiesz taką ciekawość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kieruje mną zwykła głupia ciekawość, albo diabeł kusi.. Dziś podjadę tam, umówię się. Bez przesady Kriss, na najnowszej liście 100 siebie nie odnajduję, mam co prawda przyjemność pracować dla jednego z nich, ale to przecież ma się nijak do bogactwa. Raczej zbieram okruchy ze stołu pańskiego. No, na tych stolach są one może ciut większe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem, jak się nic nie spierdaczy kolokwialnie mówiąc, to wezmę na pierwszy ogień TREK domane na ultegra w poniedziałek. Proponują mi rozmiar 56 mówię, że chyba ciut przy duży, ale mniejsze mają 54 Pośredniego 55 nie ma. Tylko że oni chcą po negocjacjach 5 tys. kaucji a w portfelu miałem 20zł. Coś się może wykombinuje. Trzeba będzie porobić zdjęcia, bo później powiedzą aaa tej ryski to nie było. Koszt dniówki 250zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie ta kaucja to pewnie już dawno nie mieliby czego wypożyczać ;)

W jednym z warszawskich sklepów Treka warunki wypożyczenia roweru testowego to właśnie kaucja 100% lub podpisanie umowy użyczenia i wtedy 70%.

Domane to model endurance, czyli taki z łagodniejszą geometrią, na długie dystanse i systemami tłumienia na przodzie i tyle. O ile to jakiś aktualny model. W sumie dobrze gdybyś też spróbował czegoś typowo sportowego. Po tym może ostatecznie uwierzysz, że rower czasowy to wrong way ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie Darek i na sportowo. Zacznijmy od tego klasyka gatunku. Są tam rowery czasowe, także napięcie będzie rosło, jak u dobrego reżysera kina akcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower jest, zaraz jadę a co będzie, życie pokaże. 30km do zrobienia za... 250zł Rozbój w biały dzień. Niestety, jakiś góral (pewnie chodziło o człowieka z gór) wczoraj im kupił tę czasówkę za jakąś plugawą sumę, której tu nawet nie będę przywoływał. Znaczy się, koniec pandemii na horyzoncie, gospodarka ruszyła.

TREK.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc tak, PLUSY:

Bardzo przyjemnie mnie ten rower zaskoczył. Mam wrażenie, że skrojony jak na mnie. Na tym samym dystansie 28km, wkładając tyle samo mocy co zawsze (nie była to jazda na maxa) osiągnąłem średnią 26km/h co tu, robiłem fitnesem rekordowo. Działanie tych przerzutek to naprawdę bajka jest, mam grupę XT precyzyjnie wyregulowaną i myślałem, że już nic lepszego nie może być, bo i tak nie ma to sensu. Myliłem się. Najdziwniejsze to to, że przejechałem całość na blacie, tylko z ciekawości przerzuciłem kilka razy na młynek. Blat ma 52 a ja jeżdżę na 39 głownie w fitness. Trzeba napisać zdanie o wadze roweru, nie wiem jak to wychodzi z fizyki, że po prawie płaskim ten uzysk jest niewielki, bo ja teraz uważam, że jest olbrzymi. Jakbyś wracał ze sklepu z pustym koszykiem a z pełnym. Też po płaskiej, gładkiej nawierzchni. Czujesz, że ciągniesz siebie a nie kupę żelastwa (przepraszam aluminium) dodatkowo.

NEUTRALNIE:

Baranek. Dolny chwyt w baranku bardzo przyjemnie zaskoczył, ale... do czasu. Zaczynają boleć nadgarstki a może nawet mniej nadgarstki co poduszki dłoni. Fakt, nie założyłem rękawic. Jak zszedłem z roweru do teraz czuć mrowienie. Jak by ten rower miał lemondkę, byłby dla mnie szczytem marzeń. Opierałem przedramiona na kierownicy, bo ona taka jajcowata jest, ale to nie to. Czy do takiego jajca można przykręcić lemondkę?

 

MINUSY:

Już teraz wiem, że nie ma odwrotu od elektrycznych przerzutek w kolarkach. I wiem, dlaczego się tak szybko przyjmują. Trzymając baranka w dolnym chwycie, zmiana z przodu na górę jest przerąbana. Hamowanie też jakoś nienaturalne jest. Trzymając na tych rogach, jest całkiem OK, ale to nie ten komfort co normalnie na prostej kierze, gdzie zmiana biegów jest taka anatomiczna.

PODSUMOWANIE:

To jest to panowie, żadne tam BMX. Krosy itp. Następny rower jak Bozia da zdrówko, a prezes podwyżkę, będzie taka kolarka z lemondką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego jakby to wszystko było elektryczne, ah :) rozmarzyłem się. Zobacz kolego, ile wtedy miałbyś możliwości chwytów różnorakich, żyć nie umierać.

Artur, dali na dobę.

Może jeszcze jak ktoś będzie zainteresowany moimi wypocinami to warto dodać, że nie jest aż tak źle z trzymaniem karku. Fakt, ktoś wspominał, że nie da się cały czas patrzeć przed siebie i to potwierdzam, ale jednak w tym wypadku strach miał niepotrzebnie duże oczy. Nie jest tak źle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale się nie dziwię, że przy tak beznadziejnie ustawionej kierownicy niewygodnie hamować i przerzucać. Ile jeżdżę szosą to z dolnego chwytu jeszcze nigdy nie wrzucałem na blat. Jak jedziesz na młynku to ci dolny chwyt w tym momencie zupełnie nie jest potrzebny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, omegagl napisał:

osiągnąłem średnią 26km/h

 

Godzinę temu, omegagl napisał:

Najdziwniejsze to to, że przejechałem całość na blacie

 

Godzinę temu, omegagl napisał:

Blat ma 52

To albo jechałeś na zaistym przekosie, albo z kadencją jakbyś deptał kapuchę w beczce.

Tak czy inaczej masz niewielkie pojęcie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie wiem jaka jest ta kaseta, ale chyba kolega Mihau_ jest bliższy prawdy. Jutro dopytam to dopiszę jej zakres. @zaq49 prędzej jakbym deptał tę kapuchę :)  Nie potrafię jeździć z wysoką kadencją i szczerze, już nie będę tego w życiu zmieniał. Za krótko tu do końca. Nawet nie specjalnie chcę mieć jakieś super pojęcie, bo się nie ścigam, nie potrzebuje rywalizacji, w zasadzie nigdy nie lubiłem rywalizacji w życiu, bo jak chodzę na mecze piłki nożnej to aż kipię. Jeżdżę samotnie tak, jak potrafię, bo po prostu sprawia mi to duża frajdę. Obserwuję sobie przyrodę, walczę ze swoimi myślami. pewnie, jeżeli trzeba coś skorygować, poprawić to bardzo chętnie posłucham rad, ale kolarzem, nawet totalnym amatorem, nigdy nie będę. Tej kierownicy to ja nie będę już ruszał, rozumiem, że patrząc od strony napędu powinna być lekko jeszcze przekręcona zgodnie z ruchem wskazówek zegara?

Wrzucę jeszcze jutro zdjęcie siodełka. Jest MEGA MEGA wygodne o czym zresztą informował sprzedawca, ale przeszło oczekiwania. Może jak ktoś będzie szukał, to taka informacja się przyda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...