Skocz do zawartości

[Koła] Jakie koła do nowego roweru dla otyłej osoby?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Jestem nowy.

Przez lata rower służył mi do utrzymania lub gubienia wagi. Przez ostatnie 2 lata (2019-2020 i początek 2021) prawie w ogóle nie jeździłem. Miałem problemy zdrowotne i przybrałem na wadze do pułapu podanego wyżej. Od 2016 r. miałem Kross Level B2 2016, czyli rower raczej z niższej półki, ale był wystarczający. Prawie. W sumie wygrałem go w ramach European Cycling Challenge 2016, więc nie miałem możliwości wyboru rower, ale nie narzekałem. W latach 2016-2018 moja waga była na poziomie 130-140 kg. We wspomnianym rowerze miałem więc problem z kołami - luzowały się szprychy. Raz przy wolnej jeździe przez miasto naprawdę tempem spacerowym nagle coś eksplodowało, to chyba dętka była i wygięło felgę, która zgięła się prawie w poł. W zaprzyjaźnionym serwisie wymienili mi całe koła na takie z obręczą Andra 40. Czytałem, że z udźwigiem do 180 kg. Dawały radę, nawet po tym, jak przybrałem na wadze w kolejnych latach, gdy wprawdzie nie jeździłem dużo i daleko.

Dziś ważę ok. 165 kg. Zakupiłem rower Kross Level 9.0 2018. Może dla specyfikacji podeślę link do aukcji allegro.pl - strona Krossa wyczyszczona jest ze specyfikacji.

https://allegro.pl/oferta/kross-level-9-0-29-xl-outlet-10165262565

Zdaję sobie sprawę, że koła nie wytrzymają mojej wagi. W zasadzie trudna dostępność rowerów i ograniczony budżet sprawiły, że zdecydowałem się na taki rower. Zdaję sobie sprawę, że mogłem też kupić coś zauważalnie tańszego i doinwestować w osprzęt i właśnie koła, chciałem jednak kupić już rower z nieco lepszym osprzętem i skupić się tylko na kołach.

W ogóle się na tym nie znam, więc proszę o poradę - wymieniać całe koła, czyli z piastami, czy może poprosić serwis o wymianę obręczy i szprych na mocniejsze? Z tego, co widzę w specyfikacji, to te piasty dają możliwość zamontowania 32 szprych. Czy to wystarczy? W posiadanym przeze mnie Kross Level B2 2016 wsadzono koła z obręczą Andra 40, ale 36 szprych.

Czy może powinienem skupić się na szukaniu całych kół?

Nie chcę wydawać szalenie dużo, bo w sumie ten rower był taką trochę zachcianką, chcę dokupić jeszcze trochę akcesoriów, więc powiedzmy, że na oba koła, bez opon, chciałbym przeznaczyć maksymalnie kilkaset zł, może w porywach do 1000 zł. Serwis proponuje mi opcję przełożenia kół z starego roweru do nowego, ale w starszym są piasty z grupy Acera lub coś podobnego, a nowy rower ma już Deore no i... jest nowy. Szkoda mi pożegnać się z osprzętem, a który zapłaciłem tyle.

Co poradzić?

I na koniec jeszcze pytanie, trochę po fakcie, ale czy rama wytrzyma? W salonie Krossa w moim mieście panowie powiedzieli, że ta rama jest potrójnie cieniowana, więc jest słabsza od tych z modeli z 2016 r. i może nie wytrzymać, ale jakoś nie mam zaufania do tych młokosów. W innych serwisach, z których korzystam od lat, byli bardziej optymistyczni. Na koniec wspomnę, że oczywiście nie jeżdżę wyczynowo, raczej trzymam się miejskich dróg rowerowych, a po wyjeździe z miasta głównie dróg szutrowych i sporadycznie niezbyt wymagających ścieżek leśnych.

Przy wadze 120-140 kg 3 rowery wytrzymywały bez zarzutów:

1. Jakiś marketowy rower, którym jeździłem mając ok. 20 lat, w czasie studiów. Nie rejestrowałem wtedy przejazdów i nie jeździłem daleko, ale pewnie wytrzymał kilkaset km.

2. Limber Corado 2014 - zrobiłem na nim 5046 km.

3. Kross Level B2 2016 - na tym przejechałem 9057 km i pewnie coś jeszcze dorzucę.

Także jak widać - 2 rowery dały radę udźwignąć wyższą wagę, ale po zbliżeniu się do 140 kg było ciężko w ostatnim przypadku i trzeba było zmieniać koło. Teraz jest 165 kg, więc będzie jeszcze trudniej.

Proszę o poradę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno tutaj cokolwiek poradzić aby grało jeśli ważysz za dużo. I na ramę, i na koła , i na hamulce. Może nawet na sztycę i siodło. Tam też są jakieś ograniczenia wagowe. 

To tak jakby zebrać do kupy trzy Maje Włoszczowskie na jednym rowerze. Na raz. Sam piszesz, że przy 140 kg było ciężko a obecnie masz 165 kg - to jak ma być?

Może rower stacjonarny aby gubić wagę i dieta. Dojść do 120 kg a potem to co kupiłeś będzie wystarczające. I wówczas jeździć bezpiecznie dla zdrowia i kończyn. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tylko zgubienie 45 kg nie zajmie mi 2 tygodni czy miesiąca, a chciałbym jednak pojeździć w tym roku na rowerze, który już kupiłem. Nie proszę o alternatywę. Przeglądałem fora i widziałem, że ludzie bez większych problemów, po modyfikacjach jeżdżą z wagą 150-170 kg.

Rower na wspomnianych trasach radził sobie świetnie. Nie jestem typowym kanapowcem. Uważam, że radziłem sobie świetnie jeszcze w 2018 r. robiąc trasy prawie 130 km w 5 godzin i chcę do czegoś takiego wrócić.

Nie chcę zaklinać rzeczywistości, wiem, że dużo ważę, ale waga odbija się na moim zdrowiu i rower to dla mnie jedyny ratunek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy kołach enduro firmy piszą o limicie 130 kg ( rowerzysta i rower ). Do 165 plus waga roweru czyli prawie 180 kg daleka droga. Chodzi o to aby był pewien nie tylko kół ale sztycy, siodła, hamulców itd. Najlepiej specjalne zamówienie - ale jaka cena?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisać sobie mogą co chcą, papier jest cierpliwy. W enduro są skoki, dropy, kamienie - obciążenia dynamiczne. Żeby łatwiej zrozumieć - połóż młot 30 kg na drewnianej desce a uderz młotkiem 3 kg w ta sama deskę. Potem porównaj ślady na desce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nic nie sugeruje założycielowi tematu. Może niech porozmawia z osobami mającymi dużą wiedzę w składaniu kół itp. W każdym razie jak wyobrazimy sobie, że kupujemy np. Krossa Levela rower mtb i ważymy 82,5 kg to wszystko jest ok. Ale jak wyobrazimy sobie, ze bierzemy na barana na ten rower siebie i kumpla co waży również 82,5 kg to trochę niebezpiecznie to wygląda. 

Chodziło mi wyłącznie o jeszcze spory margines bezpieczeństwa założyciela tematu podczas jazdy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co Panowie? Jedziemy z tematem? :P

 

1 godzinę temu, tomaszkwen napisał:

Co poradzić?

Najprościej - wydać 80zł. Znaleźć mechanika rowerowego, złapać za wszarz, strzelić z liścia i kazać wymienić szprychy po stronie napędu. _TYLKO_ po stronie napędu w tylnym kole na szprychy o grubości 2.3mm. Ważne - szprychy zwykłe. Żadnego cieniowania, żadnego pitu-pitu - to ważne. Szprychy - 30zł, robocizna - 50zł.  Dlaczego tak - zaraz rozgorzeje dyskusja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wkg napisał:

A jeden porządny niedolot pod 90 kg kolesiem i po nich :D Że o żebrach i obojczykach nie wspomnę :)

Niestety przy niedolocie znaczna część energii kinetycznej zawodnika zamiast w zawieszenie i zamianę na ciepło idzie zwykłe w jedno koło. Braku techniki i umiejętnosci nie nadrobosz mocniejszym kołem. Biorąc jednak pod uwagę zastosowania statyczne to koło enduro jest praktycznie niezniszczalni nawet przy przekroczeniu nośności o 15-20%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...