Skocz do zawartości

[Wielka Pętla Mazurska] prośba o pomoc


MargoSa

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry, 

przychodzę do Was z prośbą o pomoc. Byłabym wdzięczna gdybyście zechcieli poświęcić moment na zastanowienie się czego potrzeba rowerzyści w barze, który znajduje się przy szlaku. Prowadzę malutki bar i camping na mazurach. Nowa ścieżka rowerowe - Wielka Pętla Mazurska - będzie sasiadować bezpośrednio z moją ziemią. Bardzo chciałabym sprawić aby mój mini bar okazał się miejscem idealnego odpoczynku dla strudzonego podróżnika. Każda sugestia jest na wagę złota. 

Pozdrawiam, 

Małgosia z Pilwa 17

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zimny browar :) 
jak camping to:
bezpieczne miejsce do przenocowania roweru ( niektóre sprzęty sporo kosztują)
z technicznych spraw to może jakiś wąż ogrodowy do opłukania rowerów
Stacja obsługi rowerów (nie by od razu coś takiego kupować, ale mieć może jakąś skrzyneczka z narzędziami dla ludzi którzy takich rzeczy nie wożą) podstawowe narzędzia do rowerów (klucze imbusowe, skuwacz do łańcucha, łyżki do opon, pompka no i młotek oczywiście. Może warto kupić na sprzedaż kilka zestawów dętek rowerowych.  


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpatrz jak inni mają. Poszukaj zdjęć np z Bike Bar Bielsko-Biała, albo Bar Strudzonego Rowerzysty.

Rowery gdzieś trzeba postawić, oprzeć, powiesić. Jak się je położy na ziemi to kupę miejsca zajmują, co może być problemem albo i nie, zależnie od wielkości terenu. Na zdjęciach z Bike Baru można zobaczyć belkę powieszoną na dwóch kozłach. Na tym się rower wiesza za siodełko i jest to dość fajny patent. Sporo rowerów nie ma nóżek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie przyciągnie jagodzianka albo inne ciasto drożdżowe. I lemoniada. Ale taka nie chemiczna. W zimne dni herbata z sokiem. Jedzenie takie zdrowsze - nie kiełbasa. Może pierogi? Możliwość opłukania roweru tak. Stojak na rowery trzeba dobrze przemyśleć - wiele jest beznadziejnych. Co do dętek mam wątpliwości, awarie są raczej w drodze, ale może ktoś kupi. Duża pompka podłogowa, bo kompresor hałasuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że sezon u Ciebie będzie trwał krótko ale niewielkim kosztem można spróbować stworzyć klimat przyjazny rowerzystom. Ot takie miejsce do którego nie wypada nie wpaść jak się jest w okolicy. Jest sporo takich knajpek na całym świecie. Tu masz linka do krótkiego opisu takiego barku niedaleko Warszawy:

https://magazynbike.pl/tour/2020/02/27/coffee-ride-gora-kawiarnia/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, Dargin, Dobskie - wpadnę do Ciebie w tym roku :)

Cóż - rowerzysta też człowiek - musi zjeść, wypić, załatwić się, czasem coś naprawić, podładować komórkę czy komputerek (USB). Poza tym to wszstko to co na kampingu. O drobiazgach do naprawy kolega pisał wyżej - dętki różnych rozmiarów, może opony,  klucze, pompka z końcówkami do popularnych dętek, może kilka łańcuchów - to mało kosztuje a się przydaje. 

Jeżeli chodzi o jedzenie to dla nocujących pewnie sama wiesz co robić - normalne obiady + możliwość kupna podstawowych produktów typu chleb, ser, masło, wędlina, mydlo, pasta do zebów - pieniędzy pewnie na tym nie ma ale każdy woli się zatrzymać  tam gdzie można coś kupić. Obiady jak dobre to zawsze przyciągną klientelę i wyrobia markę :) Dla przejezdnych - kiełbasa z wody, ogórek kiszony, kaszanka, parówki z ketchupem, pierogi - co tam można szybko zrobić a tanio kupić w okolicy od sąsiadów. Zjedzą :) Wszystko zjedzą :) Browar. Jeżeli masz koncesję to browar. Wielu rowerzystów nie oprze sie kilku browarkom. No i lody !

O sanitariatach nie piszę bo jak masz to dobrze a jak nie masz to pewnie o tym myślisz.  O cieniu na kempingu podobnie - przeciez drzewa nie wyrosną ale spanie w namiocie który  o świcie zmienia się w piekarnik to porażka. Możesz postawić kilka namiotów dla tych którzy się przeliczyli z siłami albo z koncesją :D

Fajnie mieć do jedzenia specjalność którą ludzie będa wspominać - każdy pamięta jagodzianki na Czarnej Hańczy, szarlotke w schronisku na Chochołowskiej czy oscypki w Zakopanem. Ludzie zapamiętują takie rzeczy - daj im zapamiętać. 

A naprawdę tajemnica sukcesu to dobre, świeże, domowe jedzenie. Może być odrobine droższe. Moge sypać jak z rekawa przykładami z Mazur i Suwalszczyzny gdzie domowe jedzenie sprawiło, że o wiele bardziej doinwestowane miejsca świeca pustkami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny wątek :), sporo świetnych rad.

Jeśli chcesz od strony formalnej rzucić okiem na sprawę, to może warto spojrzeć na wytyczne wobec Miejsc Przyjaznym Rowerzystom, jakie są prowadzone przy Green Velo lub przy trasach rowerowych w Małopolsce. Poziom wyżej jest niemiecka sieć noclegów "bett+bike". Wszystkich ich nie znam, ale myślę, że znajdziesz tam wiele cennych wskazówek dla takich miejsc jak Twoje.

Sam postawiłbym przede wszystkim na dobry nastrój. Zróbcie co chcecie, ale niech Wasze miejsce będzie swojskie, przytulne, kameralne, bliskie naturze. To przykład z Karyntii, knajpka przy rowerowej trasie nad Weissensee, najwyżej położonym jeziorze kąpielowym w Austrii:

knajpka-przy-trasie-rowerowej-w-austrii-

rowerowy-posilek-w-karyntii-karyntia-202

To topowa austriacka miejscówka, a jednak wszystko jest zupełnie proste, jednocześnie przyjazne, wygodne. Są stoły do siedzenia w większej grupie, są leżaki dla chętnych, chyba nad wszystkimi miejscami parasole chroniące przed słońcem. Ale przede wszystkim: jest zielono, jest naturalnie. Nie wybetonujcie przypadkiem terenu, nie zróbcie jakiegoś nieprzyjemnego podestu. Wykorzystajcie naturę jaką macie. Stół nad stawem lub jeziorem, kilka hamaków między drzewami, drewniane płotki. Pamiętajcie o przestrzeni między stołami, by rowery przy obiedzie postawić tuż koło siebie, a nie gdzieś daleko przed wejściem, co sakwiarza zmusi albo do stresu o bagaż, albo do brania ze sobą cennych rzeczy.

Może starym schroniskowym zwyczajem udostępnicie wrzątek tym gościom kempingu, którzy chcą sobie sami gotować? Nawet jeśli nie kupią pełnego wyżywienia, to może po tym własnym posiłku zjedzą kupionego u Was loda i wypiją piwo.

Ludzie lubią robić selfie - zróbcie coś oryginalnego, co będzie fajnym tłem do niego, a jednocześnie Waszą dyskretną reklamą. Przy szlaku Odra-Nysa jeden z takich barów ma taki "selfie point":

selfie-point-przy-trasie-odra-nysa-2018-

 

Podsumowując: naturalnie, bezpiecznie, oryginalnie oraz smacznie i tanio ;)

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...