Skocz do zawartości

[dystans] Pierwsza trasa 50 km - średnia prędkość - jak zwiększyć?


Rekomendowane odpowiedzi

Dziś przejechałem na szosie pierwsze 50 km, w 2:01h12s prędkość średnia 24.7 km/h, przez pierwsze 30km jechałem 27 km/h średnio, potem 22 km/h przez 20 km wiatr był trochę w czoło. Rower szosówka Triban 520 na Shimano Sora, 3 blaty. Generalnie do 40 km jechało mi się łatwo, potem kryzys. I tak się zastanawiam jak jechać szybciej. I czy za mało zjadłem, że był kryzys, mam tylko jeden uchwyt na bidon, więc miałem tylko 0.75 l płynów do tego 2 małe 5 szt herbatniki, bo w sumie nie mam jeszcze torby podsiodłowej. Teren od 90-117 metrów n.p.m.

Moja waga 101 kg, 186 cm wzrostu, strój zwykły spodnie, bluza nie kolarski, buty i pedały też nie SPD. Przejechane na szosówce, które mam od 3-4 tygodni 240km głównie odcinki 25-35km.

Zastanawiam się czy nie poszukać kolegów do jazdy, bo czytałem, że jazda na kole daje od 20-30% mniej oporu aerodynamicznego i wiadomo koledzy bardziej motywują. Mi głównie chodzi o jazdę rekreacyjną dla tracenia kcal. Mimo, że niestety palę papierosy. Powiedźcie mi ile wynosi taka średnia prędkość typowego Janusza kolarza, który ma w miarę ogarnięta kondycję, bo chciałbym się porównać. I jak trenować żeby zwiększyć prędkość średnią, bo generalnie to myślę o plecaku z bukłakiem, bo za każdym razem jak sięgam po bidon, to zwalniam i praktycznie nie obracam korbą.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Indzynier napisał:

bo za każdym razem jak sięgam po bidon, to zwalniam i praktycznie nie obracam korbą

Nie no, daj spokój. Ważysz dużo, nie masz kondycji, a szukasz przyczyn kiepskich wyników w sięganiu po bidon...

Jeździć, nie ma innego wyjścia. Problem siedzi w głowie. Musisz raz się przełamać, przemęczyć i przekroczyć tą granicę 50 km. Nie ma innego wyjścia.

Na średnią nie patrz, nie ma to kompletnie sensu. Najgłupsze co możesz zrobić, to wyjście i pedałowanie żeby dojechać do jakiegoś dystansu, utrzymać jakąś średnią itd. W ten sposób się tylko zniechęcisz. 

24,7 km/h na szosie to raczej słaby wynik, ale tak jak pisałem, nie przejmuj się tym tylko pedałuj.

Myślę że szukasz przyczyny wszędzie, tylko nie w swojej kondycji. No i nie, nie masz kondycji jeżeli nie możesz przejechać 50 km. Też kiedyś miałem taki problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeździć regularnie, ja na mtb robiłem po szutrach pierwsze 60km ze srednią 18km/h, po miesiącu nie spadało poniżej 20 (400-450km miesiecznie robiłem), teraz stabilne 22. 

Tylko to mtb i szuter. Też wazylem 100kg jak zaczynałem i mała górka robiła to, że pchałem. teraz objeżdzam  wszystkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

skom25
Autor nie pyta jak przejechać 50 km, tylko jak to robić szybciej, co na samym początku rowerowej przygody ma średni sens - to tak jakby początkujący w KJS'ach pytał o porównanie do zawodników z wieloletnim stażem w rajdach, i osiągających dobre wyniki sportowe...
Wielokrotnie miałem wyższe średnie na MTB w lesie ( nawet kolega w robocie nie dowierzał, bo przecież takie tempo to tylko na asfalcie ), ale byłem właśnie zafiksowany na średniej ( żeby nie spadła poniżej pewnego poziomu ), co na szczęście już mi nie dolega, choć jeszcze czasem się zastanawiam i myślę : "kurde, niby kręcę tą korbą, a brakuje mi 3 -4 km/h do tego co kiedyś" ;)
Wracając do pytania - żeby jeździć, trzeba jeździć, niby banał, ale taka jest prawda.

Sugeruję jednak z czasem zainwestować w ciuchy typowo rowerowe.
Lepiej też nie porównywać się do lokalnych ścigantów, bo wyjdzie, że tam gdzie jechałeś 30 km/h, to oni 50...
Możesz sobie wyznaczyć np. kilka wariantów tras, i z czasem robić na nich testy prędkościowo -czasowe, ale na pewno nie na samym początku, kiedy dopiero zaczynasz jeździć :no:
W sumie nie napisałeś, gdzie dokładnie jeździłeś, bo jeśli np. po mieście, i zaliczałeś falę czerwonych świateł, to tempo całkiem OK jak na początek.
Ogólnie mając szosę lepiej jeździć poza miastem - najlepiej na mniej ruchliwych drogach, ale też nie dziurawych jak ser szwajcarski 🧀
Warto też zwrócić uwagę na styl jazdy, a konkretniej na tempo pedałowania - tu wcale nie trzeba mieć od razu pomiaru kadencji, bo na płaskiej trasie, i jadąc w miarę równym tempem, można sobie to orientacyjnie ustalić na podstawie przełożeń z jakich się korzysta ( pomocny może być np. kalkulator przełożeń typu gearcalculator.com ).
Najlepiej pedałować tak, żeby nie cisnąć zbyt siłowo i nie przepychać z mozołem - pomaga w tym właśnie zwiększenie liczby obrotów korbą, co jest związane również z odpowiednim doborem przełożeń.

PS
Co do jedzenia, to ważne jest dbanie o to na codzień - np. zrobisz sobie dzień głodowy, i następnego wyjdziesz na rower, a tu zonk, bo rower nie chce jechać...
Na 50 km można się obyć bez jedzenia - no może jakiś baton, ale więcej nie ma potrzeby, jeśli normalnie się odżywiasz.
Płyny, no cóż, są ważne, i być może powinno ich być więcej ( to zależy również od warunków - temperatury i np. stopnia wysiłku ), ale na 0.75 litra spokojnie da się jechać, o ile oczywiście nie mieliśmy braków w nawodnieniu w dniach poprzedzających, a po jeździe będziemy kontynuować nawadnianie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, niziol napisał:

Nie wiem czy korzystasz z takiej aplikacji jak Strava. Tam będziesz mógł zobaczyć gdzie i z jakim średnimi jeżdżą Janusze i inni.  

Korzystam i sprawdziłem grupce amatorskich kolarzy, którzy od czasu do czasu startują w Tour de Pologne dla amatorów i innych okolicznych zawodach z mojego miasteczka, jadąc w 3'kę zajęło to 1:32:16 z prędkością średnią 32.8km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KrissDeValnor wiem i uważam że takie podejście jest bez sensu. No ale to samo napisałeś Ty. Ogólnie ciężko wywnioskować co chce osiągnąć autor. Jeżeli chce się chwalić średnią, to w takim przypadku lepiej nie wspominać że nie daje rady przejechać więcej niż 50 km.

Najpierw musisz zbudować bazę, mieć kondycję i jeździć tak, żebyś był sobie w stanie zaplanować trasę i bez problemu ją przejechać. Jeżeli już to zrobisz, to wtedy możesz myśleć o ciśnięciu na średnią.

Ważę minimalnie więcej niż połowa Ciebie. W sezonie 2019 robiłem na MTB średnią podobną lub czasami wyższą od Twojej. Jeździłem praktycznie codziennie po 40-60 km. Czułem że mam siłę w nogach i mogę cisnąć praktycznie cały czas. W 2020 z powodów prywatnych jeździłem już znacznie mniej. W 2019 zrobiłem ~5300 km a jeżdżę od Kwietnia do Września/ Października. W 2020 już tylko 3300 km w tym samym okresie. W 2020 już wyraźnie czułem że jestem słabszy, a przecież jakąś tam bazę miałem, jak się jeździ też nie zapomniałem.

Także jeżeli dopiero zaczynasz, to jeszcze wiele przed Tobą. Nie patrz na innych. Musisz jeździć, a postęp przyjdzie z czasem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Indzynier napisał:

Korzystam i sprawdziłem grupce amatorskich kolarzy, którzy od czasu do czasu startują w Tour de Pologne dla amatorów i innych okolicznych zawodach z mojego miasteczka, jadąc w 3'kę zajęło to 1:32:16 z prędkością średnią 32.8km/h.

No to nie poszaleli specjalnie. Z chłopakami (część grupy to ludzie po 50-tce) zrobiliśmy kiedyś 118 km ze średnią 37.3 km/h. Innym razem 215 km wyszło nam 33,6 km/h.
60-tkę machnąłem sam ze średnią 36.6 km/h (1:40:56).

Aby szybko jeździć, nie wystarczy podpiąć się pod czyjeś koło. To nic nie da, bo Cię zgubią na pierwszej górce. Sam musisz potrenować i powoli podnosić swoje możliwości trzaskając sporo km, zwracając uwagę na kadencję. Do tego dorzucić trochę podjazdów. Generalnie temat treningu jest dość bogaty i ciężko sprowadzić go do jednego posta. Ludzie książki o tym piszą.
Średnie zależą od wytrenowania, ale i po części od tego co natura dała. Nie każdy jest w stanie wytrenować się do takiego poziomu.
Oczywiście istotna może być też metodyka pomiarowa, bo wiadomo, że na pustej drodze łatwiej wykręcić dobrą średnią niż stając co chwilę na skrzyżowaniach. Można też zrobić lotny start i finisz ;).


 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.04.2021 o 00:56, Indzynier napisał:

Mi głównie chodzi o jazdę rekreacyjną dla tracenia kcal.

 

W dniu 25.04.2021 o 00:56, Indzynier napisał:

bo czytałem, że jazda na kole daje od 20-30% mniej oporu aerodynamicznego

Te dwie rzeczy się wykluczają. Jazda na czyimś kole, to mniej straconych kalorii. :) 
Popatrz jak trenowała Justyna Kowalczyk w lecie. Ciągneła za sobą oponę samochodową podczas biegu, a przecież mogła poprosić trenera żeby jechał przed nią Żukiem :D 
Nie spinaj sie na prędkość. Przy robieniu formy to 80% długo i spokojnie.

W dniu 25.04.2021 o 00:56, Indzynier napisał:

Powiedźcie mi ile wynosi taka średnia prędkość typowego Janusza kolarza, który ma w miarę ogarnięta kondycję, bo chciałbym się porównać.

Przez miasto do pracy, 40km i ze 20 skrzyżowań ze światłami, jadę 32-28km/h, żeby mieć średnią 25km/h. Bez żadnych świateł, mógłbym jechać 25km/h :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda na rowerze jakakolwiek by nie była na dystansach po kilkadziesiąt km i chęć poprawienia czasu, kondycji, wydolności itd oraz palenie papierosów - to się wyklucza całkowicie. 

Albo zaczniesz więcej palić to poprawisz ilość spalanych papierosów ale będziesz coraz słabiej jeździł albo rzucisz pety i poprawisz wszystko jeżdżąc na rowerze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, JWO napisał:

Przez miasto do pracy, 40km i ze 20 skrzyżowań ze światłami, jadę 32-28km/h, żeby mieć średnią 25km/h. Bez żadnych świateł, mógłbym jechać 25km/h

To i tak dobra średnia. Ja do pracy mam 10km i z górki, jak się bardzo postaram to wychodzi licznikowa średnia 25km/h (po kilku sekundach czas się stopuje).
Kiedyś porównałem czas z licznika i kamerki i wyszło 7 minut różnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkowity czas to u  mnie też wychodzi o 10 minut dłuższy. To wynik autopauzy :D .

Poniżej przykładowa droga. Te wszystkie kreski w dół na wykresie prędkości to światła, więc zawsze trzeba jechać powyżej 30km/h
765755656_data1s.jpg.1f1c1a309a262fa1d0c99dd770a68801.jpg1794741695_data2s.jpg.4a1764472ecdbbc093d73466ddc39b6d.jpg539296617_speedgraphs.jpg.8bcf97f89a9af925931403910d7cfa52.jpg

 

Sorry za OT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nawet jeśli początkowo nie będzie to przyjemność, to czego się nie robi dla poprawienia formy i pi-aru...:icon_wink:
Trzeba jednak robić wszystko, żeby sobie jazdy nie obrzydzić, czyli najlepiej traktować początki z przymrużeniem oka, a dopiero z czasem dokładać do pieca - tylko tyle, i aż tyle, ale powinno zadziałać :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam jestem typowym Januszem kolarzem, zacząłem jeździć w zeszłym roku mając 40 lat. Nie jestem zbyt wysportowany i też swoje ważę, ale zauważam, że regularna jazda sporo daje. Średnia około 25 km/h tak naprawdę nie jest zła. Patrząc na stravie to większość ludzi, i to takich regularnie jeżdżących, ma właśnie zbliżone średnie. Myślę, że niepotrzebnie się nastawiasz na bicie rekordów. To, że Twoja prędkość po 40 km spadła, może mieć dwie przyczyny:

1. Zmieniły się warunki, tzn. ustawiłeś się inaczej do wiatru albo droga zaczęła iść do góry lub stała się trudniejsza technicznie, np. bardziej kręta. Wiatr naprawdę może bardzo zmieniać prędkość jazdy, możesz mieć 10 km/h różnicy przy tym samym wysiłku.

2. Początkowo narzuciłeś sobie zbyt duże tempo i zwyczajnie zdechłeś po jakimś czasie.

Jeżeli piszesz, że jeździsz rekreacyjnie, głównie po to, żeby spalić trochę kalorii, to nie ma co się bawić w rekordy. I tak na pewno ktoś Cię wyprzedzi :) . Z zawodowcami i tak nie masz szans. Jazda na kole - no tak, pojedziesz szybciej, ale spalisz tyle samo kalorii. Więc trzeba sobie zadać pytanie, czy na pewno o to chodzi. Z góry też pojedziesz szybciej.

Sam też jak kupiłem w zeszłym roku szosę to cisnąłem nie wiadomo jak. Teraz stwierdziłem, że z 25 latkami, często jeżdżącymi więcej niż amatorsko i tak się nie pościgam, a po forsownej jeździe zdychałem na drugi dzień. Teraz wolę nieco zwolnić, ale za to na drugi dzień mogę znowu bez problemu zrobić kilkudziesięciokilometrową trasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Indzynier a co jeździłeś przed tą kolarką?  To chyba tu istotne. 240km to nieraz w weekend robie.   Są tacy co 500 w dzień robią...  Jakiś czas temu patrzyłem na średnią 30 jak na dobrą średnią... Potem się znaleźli tacy kosmici jak @Zigfir  co 30 robią spacerkiem...  kolega córki nastolatek co jeździ od niedawna spokojnie sobie robi 33 na górzystej 100...  I co mam się porównywać?   Ma chłop predyspozycje ja chyba nie... 

Pierwsza 50 na i patrzysz na średnią? Z waga też nie jest idealnie.  Twoje serce wytrzyma dwa trzy miesiące i tyle będzie z odchudzania formy i jazdy. 

Dla przykładu podam Ci moją porównawczą ukochaną 50.  Ma kilka wariantów bardzo jewiele się różniących. To kilkadziesiąt metrów przewyrzeznia dodatkowy sygnalizator albo jeden mniej... 

Na ten moment wersja z gravelovym podjazdem 26,6 to mój max.... to znaczy nie max bo wracam do domu robie obiad i siadam do pracy...  Ale już wersja bez tego podjazdu dało mi średnią max 27.8... Potem juz było tylko gożej i na dzień dzisiejszy nie przebije 26.6   może za miesiąc...  Tylko że trasa chyba nie najlepsza do pomiaru średnich bo wracasz miastem.   Na 40km samotnie otarłem się o śr 30.   I co ciekawe bez wiatru w plecy i nie zajechało mnie to... ot pojechałem i wyszło. 

Ta sama 50 z dziewczynami to granice 24... Jak im się chce 24.5  I nie jest to obarczane zajechaniem a dla mnie to już jest spacerek.  Co ciekawe czasem sam z trudem przeskakuje 25... 

Żeby mieć średnią 27 tam to w zasadzie nie mogę widziec na liczniku za często nic z 2 z przodu... jedziesz kilka km z prędkością ponad 32 wydaje Ci się ze było mocno a w domu widzisz marne 26....

 

Chcesz szybciej to musisz zacząć trening kolarski... No i musisz schudnąć.  A żeby schudnąć musisz jeździć dużo i nie za szybko. Jak z nadwagą zaczniesz cisnąć to załatwisz pikawę przetrenujesz się i średnie Ci co najwyżej spadną. 

Wiem co mówię.... moja córka zaczęła patrzeć na segmenty i średnią I próbowała mnie objechać i skutki ma takie że w zasadzie przestała jeździć ostatnie 3mc zeszłego roku. Końcem roku wstała z łóżka i zrobiła ponad 600km bo złapała zajawkę na festive. 

A jazda samemu i z kimś mocniejszym?   

Młodą robi sobie 20km trasę na niej jest 11km segment na którym ma 2 miejsce wśród kobiet   Śr z jazdy 22.5 przyjechała zjechana. 

Wsiadła wczoraj i zrobiliśmy 100 60asfalt/40 gravel... Tak pi razy oko. Może 70/30...  średnia 22...   była to jej pierwsza 100 w tym roku...  

Jak odniesiesz te średnie do siebie?  No nijak... 

Chcesz szybko musisz robić terning kolarski. A chcesz szybkiej 50 nie licząc na nią  jak to granice twojej życiówki.  Zrób 100 średnim tempem kilkanaście razy to 50 cie nie spali.  Ja jestem wolny..  Ale dystanse 40-50 to robię kilka razy w tygodniu i to są spqcerki dla odstresowania.  W zeszłym roku robiliśmy wieczorami w ten sposób 100.   4,5h na rowerku...  I to po kilka razy w tygodniu...   

50 Cie męczy zacznij jeździć 100.  Wtedy 50 stanie się szybkim wypadem...   Nie wiem co jeździłeś wcześniej ale to co przejechałeś na tej szosie to mało żeby się z nią oswoić a co dopiero przeskakiwać samego siebie.  

Próba ciśnięcie na średnią na tym etapie zabije Twoje kolana serce a potem motywację.  A jak będziesz miał szczęście najpierw padnie motywacja... 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc skrótowo i podsumowując to co zostało napisane, średnia to aktualnie nie jest dla Ciebie priorytet, a być może nie powinien być nigdy, ale o tym zaraz. Trzeba powiedzieć uczciwie, że 50 km na rower to jest za mało żeby mówić o jakiejkolwiek kondycji, zwłaszcza na szosie. A co tu dopiero pisanie o średniej i spowalnianiu przez picie z bidonu...

Co do średniej, to trochę o tym wspomniał @KrisK. Napalisz się, będziesz cisnął, zrobisz tą magiczną cyferkę po czym nie będzie Ci się chciało kręcić, a wyjście na rower to będzie raczej przymus niż przyjemność.

Zastanów się tylko, po co chcesz to zrobić? Bo jeżeli chcesz startować w wyścigach szosowych, to z dystansem 50 km nie ma po co stawać nawet na linii. Jeżeli byłyby to maratony MTB, to podobnie, bo będziesz absolutnie na granicy dystansu który jesteś w stanie przejechać. A żeby przejechać wyścig w sensowym tempie, to musisz mieć duży zapas siły. 

2019 rok przelatałem dość mocno. Praktycznie dzień w dzień po 40-60 km. Mój rekord to 14 dni jazdy codziennie, a liczę tylko przejazdy "na sportowo". W 2020 stwierdziłem że mam tego dość, bo to niszczy bardziej niż sprawia przyjemność. Kupiłem Traila na którym sobie na spokojnie kręciłem. Tam gdzie można się było wyszaleć, to miałem jako tako siłę w nogach, całą resztę jechałem na luzie. Miałem też szosę. Większość wyjazdów traktowałem jako jazdę dla przyjemności, a nie dla wyniku.

Także jeżeli w głowie Ci zawody i wyniki, to trenuj, ale zaczynasz od złej strony, a przed Tobą dłuuuga droga. Jeżeli nie, to kręć i czerp z tego przyjemność.

No i jeszcze to co było wspomniane wyżej, czyli predyspozycje. Jeżeli ich nie masz, to nie wiem co byś zrobił, to i tak będziesz odstawał. Najlepiej to widać, jak trafisz na kogoś kto najwyraźniej takie predyspozycje ma, a nawet o tym nie wie. Nie raz trafiłem na kogoś, kto jechał w cywilnym ubraniu, na rowerze wartym tyle co mój strój kolarski, a ja prawie wyplułem płuca żeby nadążyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałeś ile masz lat. To ma też znaczenie dla wydolności. To co dla 50 latka jest super formą, w wieku lat 20 jest przeciętne. Możesz sobie zrobić test Coopera, by określić wydolność tlenową albo test na ergometrze i określić stan wyjściowy. Może masz jakiś zegarek z pulsometrem?  Poprawę wydolności dobrze robić w sposób planowy, nie przez zarżnięcie. Oczywiście masa i papierosy nie pomagają, ale na masę rower może pomóc. Na papierosy to już nie, znajomy nauczył się robić skręty w trakcie jazdy :)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, skom25 napisał:

Zastanów się tylko, po co chcesz to zrobić? Bo jeżeli chcesz startować w wyścigach szosowych, to z dystansem 50 km nie ma po co stawać nawet na linii. Jeżeli byłyby to maratony MTB, to podobnie, bo będziesz absolutnie na granicy dystansu który jesteś w stanie przejechać. A żeby przejechać wyścig w sensowym tempie, to musisz mieć duży zapas siły.

Od wielu lat rzadko pokonuję treningowo trasy dłuższe niż 50 km, a z powodzeniem staruję w maratonach mtb. Dla takich amatorów jak ja są dystanse FIT (Mazovia) czy Półmaraton (Maratony Kresowe). W zależności od trudności terenu są to dystanse zwykle 25-40 km, co zajmuje te kilkadziesiąt minut, do dwóch godzin. 

No dobrze, puryści nie nazwą tego maratonem, ale nie o nazewnictwo tu chodzi, ale o to, że nawet ktoś kto nie może sobie pozwolić na długie treningi nie musi rezygnować z rywalizacji sportowej. 

Takie 90 minut wysiłku to robię na jednym bidonie i ewentualnie kubku izotonika i połówce banana na bufecie. Nie lubię jeść podczas wyścigu, nawet pić w trakcie jazdy za bardzo nie umiem, więc takie dystanse mi pasują. Tu nawet bardziej liczy się przygotowanie szybkościowe i zdolność do przetrwania skoków tempa i interwałów niż wytrzymałość. 

Np. w 2019 roku w MK Żmudź miałem średnią 25.21 km/h na dystansie trochę ponad 40 km, co dało miejsce w drugiej dziesiątce w kategorii wiekowej. Oczywiście średnia zwycięscy w Open to sporo więcej (tu było 31.14 km/h), ale i tak zawsze jest się z kim pościgać, można miło spędzić czas, spotkać znajomych no i mieć motywację do dalszych treningów. Dlatego polecam nawet tak krótkie dystanse, zwłaszcza dla ludzi, którzy nie mają dużo czasu na trening albo mają ciężką pracę fizyczną i nie mają się kiedy regenerować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Indzynier Znalazłem stary temat skąd dowiedziałem się kiedyś ciekawych informacji dotyczących podstaw treningu. Polecam Ci szczególnie post użytkownika Prozor, który idealnie wyjaśnia dlaczego Cię odcina po kilkudziesięciu kilometrach. Link do posta - https://szosa.org/topic/16328-strefy-tętna-i-trening/?p=295606

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...