Skocz do zawartości

[wypadek] Upadek rowerzysty na skutek wymuszenia pierwszeństwa


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

1. Wina kierowcy, no bo przecież nie rowerzysty. Zajął praktycznie cały pas i dopiero się zatrzymał. A że rowerzysta się wywalił a nie ominął, to inna sprawa. Nie każdy musi jeździć jak zawodowiec. Przy wypadkach samochodowych, nikt nie robi dochodzenia czy dało się ominąć samochód. Wymuszenie to wymuszenie.

Żeby nie było że jestem stronniczy. Na filmiku tego nie widać, ale jeżeli rowerzysta jechał z wiaduktu "na pewniaka", to może też się czegoś nauczył. Skrzyżowanie to jednak

2. Nie mam pojęcia. Ucieczka z miejsca wypadku? Tak czy inaczej, mam nadzieje że Policja go znajdzie i będzie miał problemy. Nie dlatego że sam jeżdżę rowerem, tylko dlatego że nawet nie wysiadł z samochodu spytać czy coś się stało.

Odnośnie nazwy filmu. Przestraszenie? A jak zamiast roweru byłby samochód, a kierowca wylądował by na słupie, to też by było że się przestraszył?

W Polsce rowerzyści cały czas są traktowani jak intruzi. Mnie kiedyś jeden prawie zdjął krawędzią zderzaka, bo wjeżdżał na rondo. Jak się odwróciłem i machnąłem ręką co robi, to jeszcze mnie dogonił i zaczął się pluć że przecież mnie widział. Idealnie wytłumaczenie, bo mnie widział. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce rowerzyści cały czas są traktowani jak intruzi, bo niestety brakuje nam edukacji. Zarówno ze strony kierowców, jak i samych rowerzystów. Egzamin na prawo jazdy zdaje się szybko, musisz tylko wyuczyć się kilku przepisów i potem o nich zapomnieć. Dobrym przykładem był któryś odcinek matura to bzdura, gdzie pytali kierowców o to, co oznaczają poszczególne znaki pionowe i poziome. O to kto ma pierwszeństwo i jaka jest hierarchia znaków (w sensie policjant, sygnalizacja świetlna, znaki etc.). To mi dało sporo do myślenia. Samochód to status i tak się to postrzega. Nawet, jeśli jest to gruz sprzed 20 lat który ledwo jeździ. 

A i rowerzyści często nie są lepsi. Traktowanie przepisów w taki sam sposób jak kierowcy, jazda z patrzeniem na motylki (czyli bez interesowania się tym, co jest dookoła). Ogólnie póki nie zmieni się mentalność naszego społeczeństwa to tak to będzie wyglądało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nie można też generalizować, bo zarówno wśród kierowców jak i rowerzystów są ludzie którzy starają się jeździć poprawnie, zgodnie z przepisami, szanując innych uczestników ruchu. Tylko że patrząc na to jak wygląda sytuacja na drogach wyraźnie widać ze takich ludzi jest zdecydowana mniejszość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, skom25 napisał:

Jak się odwróciłem i machnąłem ręką co robi, to jeszcze mnie dogonił i zaczął się pluć że przecież mnie widział.

Ja dwa tygodnie temu rozmazałbym się na bocznej szybie auta jadącego z naprzeciwka, jego kierowca postanowił radośnie skręcić w lewo do Lidla, jak go opier.., znaczy upomniałem, to stwierdził że przecież miał włączony kierunkowskaz 🤦‍♂️

Co do tematu, wina oczywiście po stronie kierującego samochodem, jego zachowanie po zdarzeniu również chamskie i nie dopuszczalne. Ale, kiedy rowerzyści, w szczególności szosowcy ( i żeby nie było sam jeżdżę tylko i wyłącznie na szosie ), wbiją sobie do swoich głów że jak sie dojeżdża do skrzyżowania to choćby z racji swojej kruchości powinni zwolnić i zachować ostrożność. Wiem ze nie zawsze to wystarczy, ale na filmie widać jak kolarz zapitala i ma wszystko w nosie, no bo jest na pierwszeństwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" kierowca postanowił radośnie skręcić w lewo do Lidla, jak go opier.., znaczy upomniałem, to stwierdził że przecież miał włączony kierunkowskaz 🤦‍♂️

 

Takie podejście jest niestety popularne wsród tzw. kierowców starej daty. Ja bym jednak to zgłosił na Policję, bo typ powinien mieć zabrana prawo jazdy. Jest tez inna opcja nauczenia takich dziadków kultury na miejscu, o której nie bedę pisał, ale chyba każdy wie o co chodzi. Stanowią zagrożenie na drodze i następnym razem mże dojśc do tragedii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bombka napisał:

Wiem ze nie zawsze to wystarczy, ale na filmie widać jak kolarz zapitala i ma wszystko w nosie, no bo jest na pierwszeństwie

No właśnie miałem to samo napisać, ale się wycofałem. Obejrzałem dobre kilka razy. Rowerzysta w dolnym chwycie, wydaje mi się że zaczął hamować jak wszedł w kadr. Chyba nie było tak źle, ale mogę się mylić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy kierowca sam musi być bliski śmierci by zmienił swoje nawyki. Ja miałem taką przygodę gdzie zadecydowały w podobnym przypadku minimetry i od razu na stałe zmieniłem styl jazdy. A co do rowerzysty i jego prędkości to jakie to ma znaczenie? Leżałem w podobnych okolicznościach na masce a nie miałem nawet 20-ki na liczniku. Koleś mi wyjechał jak bylem z 5 metrów od niego. Nie mogę tylko zrozumieć czemu ludzie odjeżdżają, uciekają czy nadal ścigają się z policją. Dzisiaj w dobie kamer, powszechnego monitoringu naprawdę uważają, że im się uda? Dopiero wczoraj ktoś zabił 15 mies dziewczynkę w wózku i zwiał. Już go mają? Rozumiem stres i adrenalinę ale albo wracam na miejsce albo stawiam się potulnie na najbliższym komisariacie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewidentna wina kierowcy.  Nie zatrzymał się na "stopie ". Natomiast pozostaje pytanie jaka jest widoczność z jego perspektywy i kiedy realnie miał możliwość zauważenia rowerzysty.  Wygląda to tak jakby się go niespodziewal i hamował w ostatniej chwili gdy go zauważył.  Dlatego tak ważne jest żeby być widocznym dla innych. Oświetlenie, stroj, cokolwiek.  Oraz dać się zauważyć, choćby zwolnić w takich miejscach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, masz rację, tylko ja widzę inny problem na filmiku. Takie sytuacje się zdarzają, tego się nie uniknie. No ale jak można ominąć rowerzystę i odjechać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kultura jazdy, to by była jakby facet sobie stał na STOP, a rowerzysta wyłożył sam z siebie. Co prawda wtedy nadal ma się obowiązek udzielenia pomocy, ale może ktoś ma słabe nerwy i tego nie chce zrobić.

Tutaj typ wymusza pierwszeństwo, przez niego dochodzi do upadku. A gdyby tam był motocykl i motocyklista by się rozsmarował na asfalcie?

Zresztą, nie wiadomo, równie dobrze rowerzysta może mieć poważniejsze obrażenia niż się wydaje. A wtedy to kierowca ma już duży problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymuszenia na rowerzyście to norma na naszych drogach. Ile razy musiałem hamować, bo kierowca zupełnie zignorował to, że jadę. Nie wiem czy to brak wyobraźni, że rower nie jedzie 5km/h czy jakieś poczucie wyższości nad rowerzystami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja została nagrana i upubliczniona więc kierowca raczej na pewno będzie miał kłopoty.  

Kierowcy muszą wbić sobie do głowy że na ulicach są też rowerzyści. A to zajmuje trochę czasu.  Mam wrażenie że dopiero jak nasze dzieci usiąda za kierownicą będzie to dla nich oczywistość. Choć widzę też dużo pozytywnych przykładów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, jak jestem na DDR, to nie dość że jestem niewidzialny dla kierowców (ach te zielone strzałki), to jeszcze muszę uważać na pieszych i pieski. Więcej km robię na drogach niż ddrach, a to właśnie na ddr miałem więcej niebezpiecznych sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
39 minut temu, GrzeGT napisał:

Kierowcy muszą wbić sobie do głowy że na ulicach są też rowerzyści.

To samo dotyczy rowerzystów, a szczególnie tak zwanych "Prawie Zawodowców" i/lub" Zaawansowanych Amatorów" w obcisłych wdziankach z nazwami różnych zespołów kolarskich. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety jedyną pewną i podlegającą karze winą kierowcy jest odjechanie. Nieudzielenie pomocy ofierze wypadku podpada już pod paragraf i nawet siedzieć można pójść.  
Czemu odjechał? Zatrzymał się? Zatrzymał.   Rowerzysta wstał? Wstał. Więć w czym problem...  Przecież nic złego nie zrobił a rowerzysta cały :D
No i miejmy nadzieje, że filmik trafi na komendę i delikwent zrozumie ze sie jednak stało. I jednak ten stop inaczej wyglądać powinien.

Co do tego czy wymusił czy wyjechał za daleko to już by niestety trzeba chyba jednak biegłego a na pewno wizji na skrzyżowaniu.   Gość leciał kierowca go nie widział. Klasyczny przypadek potwierdzający ze przed skrzyżowaniami trzeba zwalniać... Nawalą barierek krzaczków słupków znaków...  I rowerzysta ginie za tym. 
Problem z winą jest taki w tej sytuacji ze to rowerzysta popełnił błąd i  ewidentnie nie opanował roweru. I to widać na filmie. Tak że nawet jak by uznali winę kierującego to on i tak pewnie dostałby mandat. Czy słusznie?  Kurcze, może tak? 
Swoją drogą pot o nam wolno jechać przez skrzyżowania środkiem pasa żeby nas było lepiej widać. I żeby mieć więcej miejsca na manewr. Przy takiej prędkości jazda inaczej to proszenie sie o maskę.   Brutalnie to, zamiast dawać po heblach powinien do lewej uciec...  

A co do całego płaczu na kierowców, który każdemu takiemu wątkowi towarzyszy to w ciągu 3 dni mnie kilkukrotnie kierowcy zszokowali... Nie wiem, czy to Wielkanoc i to ze sie wyspowiadali i na chwilę sie nie zachowują jak palanty... W każdym razie wpuszczenie na 29 listopada z boku jak mają zielone to coś, od czego mózg staje w poprzek..   Ta sama ulica kawałek dalej i skręt w lewo. Dwie jazdy i za każdym razem z potoku aut z przeciwka mnie puścili!!!!  Wyjeżdżam z gravela na ulicę i muszę przeciąć pas ruchu... Gość zwalnia i mruga światłami :D   Nosz tam to najczęściej jak sie pojawiam to klakson wciskają profilaktycznie...   Kilku dzisiaj mnie nie wyprzedziło jak za chwile skręcało tylko grzecznie jechali...  W ogóle dzisiaj to święto lasu. Na 100km w dużej mierze szosami same fajne zachowania. Słownie jeden baran co wyprzedził za blisko mając auta z przeciwka... Ze dwa razy na skrętach przy pustej szosie mnie puścili.  Nie wiem co sie stało, ale chciałbym, żeby to tak na dłużej zostało :D  
Tak że może być w Polsce normalnie. Trzeba tylko tępić baranów i w swoich grupach mocno podkreślać dezaprobatę dla takich zachowań.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że gdyby nagrywały miśki to po tyłku dostał by tylko i wyłącznie kierowca. Tam był jak widzę znak stopu a nurkowanie przodu auta to gwałtowne zatrzymanie się na widok gościa na rowerze. Jakie on ma umiejętności czy jechał za szybko i co tam jeszcze nikogo tutaj nie obchodzi. Swego czasu miałem stłuczkę gdzie gość wyjechał mi na zielonej strzałce. Ja prułem solidnie i jakimś cudem odbiłem i poszło tylko lusterko. Gość tak samo się tłumaczył, że nie widział, że za szybko jechałem i takie tam. Drogówki nic to nie interesowało w wręcz gość usłyszał, że jeszcze jedno słowo takiego pitolenia to zatrzymane będzie miał prawko. Przy innych rozterkach koleś jechał nagle środkiem jezdni, wymachiwał grabiami i powiesić samochodziarza. Tutaj była jasna chęć przejechania stopu bez zatrzymania się to obrywa też rowerzysta... Doprawdy czasem mam wrażenie, że było by lepiej gdyby przy takich akcjach rzucać monetą i zdać się na los. Przynajmniej temat winy był by zakończony raz na zawsze.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bądź taki pewny oceny przez policje a tym bardziej sądy.  Policja czasem ma dziwne podejście a sądy to loteria w Polsce.
A tak swoją drogą to tam nie widzę ani pasów alni linii warunkowego zatrzymania...  Dla tego piszę, że z tą oceną może być różnie. Jeśli nie wyjechał na tor jazdy rowerzysty ciężka sprawa by się zaczęła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Tyfon79 napisał:

Tam był jak widzę znak stopu

No i stanął. Tak formalnie - nie ma obowiązku stawać przed znakiem tylko w miejscu skąd będzie wszystko widział. Kierowca się ewidentnie zagapił. Co by Policja powiedziała (małe w sumie znaczenie, to nie do Policji należy ocena czynu) to w sumie nie wiadomo. Wielkim błędem było to, że nie zainteresował się co się z rowerzystą stało. 

Inną sprawą jest, że gdybym na rowerze jeździł tak jak ten rowerzysta licząc, że pierwszeństwo mnie uratuje to dawno bym nie żył. Cmentarze są pełne tych z pierwszeństwem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Tyfon79 napisał:

 Drogówki nic to nie interesowało w wręcz gość usłyszał, że jeszcze jedno słowo takiego pitolenia to zatrzymane będzie miał prawko.

No własnie. Za ucieczkę z miejsca zdarzenia mozna stracić prawo jazdy na 3 lata https://rankomat.pl/samochod/zabrane-prawo-jazdy

Pytanie: czy taka sytuacja jak wyżej moze byc potraktowana jako ucieczka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...