Skocz do zawartości

[Decathlon] Triban RC500 czy VR EDR AF 105


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Prośba o pomoc w wyborze jednego z tych dwóch modeli. Z uwagi na anulowanie mojego zamówienia na RC520 muszę inny model z Decathlona. Różnica pomiędzy rowerami to połowa wartości RC500. 

Przeznaczenie: asfalt, ścieżki rowerowe, kostka brukowa, jazda po mieście. Dawno nie jeździłem rowerem, więc doświadczenie jest niewielkie. 

Warto dołożyć do Van Rysela? Jak duża jest różnica jakości pomiędzy tymi modelami? Miał ktoś z Was może styczność z obydwoma modelami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van Rysel ma przewagę osprzętu, ale... to zupełnie inny rower niż RC 500.

Pierwszy to typowa szosa, drugi to taki Road+, może nawet z lekkim wskazaniem na Gravela, chociaż napęd na to nie wskazuje.

Jeżeli miałbym kupować coś na to co wymieniłeś, to raczej RC500. Można wsadzić większe opony, będzie bardziej komfortowo.

3 minuty temu, pinok napisał:

bez hamulców(w przypadku Rysela)

Nie chce nic mówić, ale te 105 są znacznie, znacznie mocniejsze niż to cudo z RC500...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może na naciskał klamki w Ultegrze? 

Tak czy inaczej, pisanie że obręczowe 105 nie hamuje, to zwykła ignorancja, żeby nie nazwać tego nieco inaczej.

Miałem te hamulce 105, teraz mam TRP Spyre C. Chciałbym żeby hamowały tak jak 105.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamówione mam obydwa, ale jak przyjdą do Decathlonu to po obejrzeniu ich będę musiał się zdecydować na jeden a drugi zwrócić. Przy Ryselu użyłem kodów podarunkowych, więc gdybym zdecydował się na RC500 (zamówiony wczoraj jako jedna dostępna sztuka) to bym musiał pomyśleć na co je wydać.

O hamulcach w 105 słyszałem bardzo dużo pozytywnych opinii, więc to że szczęki zupełnie mi nie przeszkadza. Bagażnika ani błotników też na pewno nie będę montował

Rysel zgodnie ze specyfikacją przyjmie opony 28mm, a Triban 35mm. Czy te 28mm do jazdy miejskiej będzie wystarczające? Nie oczekuję wysokiego komfortu poza asfaltem, ale nie chciałbym jeździć z obawą że uszkodzę felgi na nierównościach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Czy te 28mm do jazdy miejskiej będzie wystarczające?

To zależy jakie masz ścieżki, jak są wyasfaltowane bez krawężników to będzie OK,

ale mam niedaleko DDR-kę fajną, kilkanaście km długości i dopóki jeździsz po niej trekkingiem, MTB jest super.

Wsiadasz na szosę i się okazuje torturą bo każdy wjazd do posesji jest oddzielony krawężnikiem wystającym na 2-3cm i albo przeskakujesz albo zwalniasz co kilkanaście/kilkadziesiąt metrów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie to jest Polska patologia. O ile pamiętam, ścieżka rowerowa nie może mieć uskoku więcej niż 10 mm na 100 metrach. No ale u nas się wybiera odcinek, po czym stawia znak że DDR, a potem ból tyłka że szosowcy jeżdżą po ulicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważne żebyś miał komfortową pozycję za kierownicą. To z mojego punktu widzenia. Kiedyś nie było wcale amortyzatorów i się jeździło. Miałem górala i za długą ramę. Plecy bolały niemiłosiernie po kilku kilometrach. Teraz jeżdżę na fitnessie i jestem bardzo zadowolony. Waga trochę ponad 10 kg. Opony 700x28, fakt jest trochę twardo, ale można się przyzwyczaić. Przejedziesz się kilka metrów i będziesz wiedzieć. Weź ten, na którym będziesz się czuł lepiej. Też mam grupę Sora i do amatorskiej jazdy jest wystarczająco.

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja mam tego rysela. Celowałem w Tribana 520, albo Rysela właśnie.

Nie miałem wcześniej szosy, wiec porównania gatunkowego nie mam.

Pozycja taka lekko wyciągnięta, jeśli przesiadasz się z jakiegoś mieszczucha to będziesz musiał się chwile przyzwyczajać. 

Opony 25, 6bar i czuć nierówności, ale nie jest źle -  poki nie ma krzywych trelin to jest spoko.

 

W porównaniu to MTB XC, szosa na asfaltach śmiga - dwa machnięcia i lecisz, hamulce - poki co mam wrażenie ze to spowalniacze, ale tez przesiadka z SLX M675, wiec pewnie dlatego. :D W każdym razie nie czułem się zagrożony brakiem hampli. Inna sprawa, ze śmigajac po asfaltach generalnie widać co przed Tobą, wiec można sobie spokojnie zwolnic.

 

Osprzęt działa płynnie, rower na żywo wygląda lepiej niz na zdjęciach, jedynie te napisy takie trochę krzykliwe. Polecam, mi się śmiga spoko -  trzeba tylko posiedzieć i się przyzwyczaić 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby ktoś się zastanawiał to przez chwilę miałem zarówno RC500 jak i Rysela i pozostał ze mną EDR. Rysel przyszedł uszkodzony i miał wymieniany hamulec przez co cenowo wyszedł jeszcze bardziej okazyjnie.

Widać różnicę na korzyść Rysela porównując prawie wszystko w tych dwóch rowerach. 

To czego najbardziej się obawiałem czyli opony okazało się najmniej istotne. Przejechalem raz offroadowo i jestem pewien, że to był dobry wybór. Jadąc po szutrze i drogach leśnych rower i napęd brudzi się momentalnie z czego wcześniej nie zdawałem sobie sprawy. 

Gdybym chciał pojeździć po lasach i szutrach to chyba kupiłbym taniego używanego MTB, którego nie byłoby mi szkoda, że się zniszczy.

Hamulce w EDR są w zupełności są wystarczające, można zablokować koło zarówno w górnym jak i dolnym chwycie. Każde takie zahamowanie pozostawia ślad na oponie, więc mocne hamowanie to tylko jako emergency braking.

Z tego co widzę, to EDR znów w tym roku podrożał i już kosztuje 4999 zł :( Jeśli ktoś chce pojeździć sobie amatorsko szosą to zupełnie nic więcej niż EDR nie potrzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...