Skocz do zawartości

[Widoczność] Jak nie dać się zabić.


Rob79

Rekomendowane odpowiedzi

Dlatego jazda tuż za kołem debila, który z niewyjaśnionych przyczyn nie dał sie zepchnąć na pobocze świadczy o poziomie intelektualnym kierowcy...
Szczególnie że widział, że gość agresywny...  

Wiecie co? Poczułem się jak na forum samochodowym... Chociaż nie.... Tam już mają więcej zrozumienia i bardziej jadą po takich dzbanach w samochodach co muszą wyprzedzić, choć nie mogą...   Przykre to troszkę.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, sznib napisał:

A jakby mu nerwy nie pościły by, a van by go wyprzedził na centymetry

Tam nie było żadnych centymetrów, było minimum półtora metra. Tam, gdzie był manewr bardzo ostrożnego, powolnego wyprzedzania. Rowerzysta próbował urwac lusterko i o mało co się nie przewrócił. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby kierowca nie wykazał się refleksem byłby z rowerzysty                     " potłuczony dzban " a tak dzban jest w całości. Najlepiej na drodze ustąpić, samochody w jakimś stopniu chronią ludzi przed skutkami kolizji, a rowerzystę chroni nic. Miałem już tyle kontuzji na rowerze że wolę ustąpić niż mieć w perspektywie wąchanie kwiatków od spodu.

Co ma forum do tego że rowerzysta to ameba, mamy go bronić bo też jeździmy na rowerach? Jak coś jest złe niezależnie czy samochód czy rower należy to potępić. Dobrze że tak to forum działa a nie jest kółkiem wzajemnej adoracji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowerzysta ma 1,5m pobocza, którym w myśl przepisów powinien się poruszać. Nie byłoby sprawy gdyby jechał 50cm bliżej prawej krawędzi drogi. W mieście mając tyle miejsca z prawej ze 3 rowerzystow wystarlowałoby na zakładke byle tylko wyprzedzić wolniej jadące samochody. Po czym powodować upośledzenie płynności jazdy do kolejnego skrzyżowania.

Dla mnie najgorszy typ rowerzystów - dzban, który nie wie, że jest dzbanem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, KrisK napisał:

Gosc ogólnie mało w wysepke nie wjechał. 

Myślę, że nie powinniśmy się martwić wysepką :) Kierowca zaryzykowł przytarcie kół o krawężnik w trosce o rowerzyste ale agresji nie pzrewidział :( Dobrze, że miał refleks i uratował faceta. I nerwy jak postronki - mógł po takim manewrze inaczej zareagować na agresję. Dobrze, że nia dał się sprowokować. 

15 minut temu, Galad napisał:

Co ma forum do tego że rowerzysta to ameba, mamy go bronić bo też jeździmy na rowerach? Jak coś jest złe niezależnie czy samochód czy rower należy to potępić. Dobrze że tak to forum działa a nie jest kółkiem wzajemnej adoracji.

Co więcej - każdy z nas jest rowerzystą, pieszym, często kierowcą i wielu z nas ma psy. I co ? W zależności od forum albo chwilowej aktywności mamy się kierować stadnym instynktem grupy, jakąś chorą lojalnością chwilowej przynależności klanowej ? Przecież to bez sensu :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Dokumosa napisał:

Rowerzysta ma 1,5m pobocza, którym w myśl przepisów powinien się poruszać. Nie byłoby sprawy gdyby jechał 50cm bliżej prawej krawędzi drogi. W mieście mając tyle miejsca z prawej ze 3 rowerzystow wystarlowałoby na zakładke byle tylko wyprzedzić wolniej jadące samochody. Po czym powodować upośledzenie płynności jazdy do kolejnego skrzyżowania.

To 1,5 metra pobocza to tam, gdzie były roboty drogowe, czy na wlocie drogi z prawej? 🤔 Jak pas zajęty to się nie wyprzedza, nie jest istotne czy to rower, czy spychacz. 

17 minut temu, wkg napisał:

Co więcej - każdy z nas jest rowerzystą, pieszym, często kierowcą i wielu z nas ma psy. I co ? W zależności od forum albo chwilowej aktywności mamy się kierować stadnym instynktem grupy, jakąś chorą lojalnością chwilowej przynależności klanowej ? Przecież to bez sensu :(

Zasadniczo masz racje co do lojalności, ale rowerzysty jednak blacha nie chroni i w spotkaniu z autem ma przeważnie przekichane. Może jadać samochodem warto o tym pamiętać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Dzban, czy nie dzban - nie chcę oceniać, ale trochę się nie dziwię, że gość na rowerze wybuchł.

Wiosna to niesamowicie newralgiczny okres roku, przez ostatni miesiąc miałem chyba więcej niebezpiecznych sytuacji niż przez cały poprzedni rok. Wyprzedzanie na zakręcie, albo 20cm ode mnie, gdzie cały przeciwny pas jest wolny i ogólnie pusta droga, wyprzedzanie na trzeciego, jazda na czołówkę przy zwężeniach mimo mojego pierwszeństwa. Serio, ostatnio chyba nie było dnia, żebym w ciągu jednej jazdy nie miał kilku w/w sytuacji. I to wszystko mimo tego, że jestem bardzo dobrze widoczny, staram się puszczać samochody tam gdzie się da i ogólnie nie przeszkadzać na drodze.

Nie wiem czy koledzy broniący gościa w mercedesie z filmu jeżdżą na szosach, ale zdarzają się różne sytuacje na drodze, których kierowcy nie mają szansy przewidzieć. Dziury, czy nawet pofałdowania na drodze przez które trzeba czasem zjechać bliżej środka, farba używana do malowania pasów, która jest mega śliska jak jest mokro, syf i piach blisko pobocza, studzienki. Nawet sam wiatr czasem wymusza oddalenie się od krawędzi jezdni, bo rzuca po pół metra na prawo i lewo (tym bardziej jak wyprzedza jakiś pojazd wciągając pod koła). Ktoś kto nie jeździ na rowerze nie ma pojęcia o takich rzeczach, szczególnie duża część kierowców.

I możemy mieć milion lampek, odblasków i dzwonków, ale jeśli za kierownicą trafi się egoista, który nawet nie pomyśli, że jazda rowerem może być nieco inna niż siedzenie w wygodnym aucie to w starciu nie mamy żadnych szans, czegokolwiek byśmy nie zrobili. Tak czy inaczej, pozostaje uważać na siebie i samemu nie być takim egoistą, bo na zachowanie niektórych nie mamy wpływu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Zigfir napisał:

Zasadniczo masz racje co do lojalności, ale rowerzysty jednak blacha nie chroni i w spotkaniu z autem ma przeważnie przekichane. Może jadać samochodem warto o tym pamiętać.

Dokładnie. I nie rzucać się z motyka na słońce, nie próbować urywac lusterek, nie hamować komuś złośliwie przed maską bo można stracić życie. Ten rowerzysta o tym najwyraźniej zapomniał - kierowca może niezbyt przepisowo ale jednak wykazał się empatią. 

Groźni są ci, którzy ie zwalniając przemykają na centymetry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, safian napisał:

Nie wiem czy koledzy broniący gościa w mercedesie z filmu jeżdżą na szosach, ale zdarzają się różne sytuacje na drodze, których kierowcy nie mają szansy przewidzieć. Dziury, czy nawet pofałdowania na drodze przez które trzeba czasem zjechać bliżej środka, farba używana do malowania pasów, która jest mega śliska jak jest mokro, syf i piach blisko pobocza, studzienki. Nawet sam wiatr czasem wymusza oddalenie się od krawędzi jezdni, bo rzuca po pół metra na prawo i lewo (tym bardziej jak wyprzedza jakiś pojazd wciągając pod koła). Ktoś kto nie jeździ na rowerze nie ma pojęcia o takich rzeczach, szczególnie duża część kierowców.

Dziury, studzienki i co tam jeszcze nie wyrasta nagle przed oczami. Jak jest ślisko, syf po zimie to nie ma obowiązku jazdy rowerem. Jak ktoś się nie czuje na siłach to ma od tego nogi. Osobiście nie mam w zwyczaju nagłego wysuwania się w lewo bo jest spora szansa, że skończy się tak jak na tym filmie. Ruch w tej chwili jest tak olbrzymi na drogach, że skupiam się w 100% na tym by możliwie najbliżej trzymać się prawe strony. Bardzo często też zerkam za siebie i zdarzy się nagle odbić w prawo ale tylko wtedy jak mam pewność, że nikt za mną nie jedzie. Jedyne co tłumaczy tego na rowerze to być może gość z Merca mu zatrąbił. Kilka razy się tak wystraszyłem i jak mi tak ktoś robi to ma przerąbane włącznie z zatrzymaniem by sobie pewne kwestie wyjaśnić. Oczywiście nie w taki sposób jak u tego gościa ale jednak. Już wolę 10 cm od ramienia niech mnie ktoś mija bo się przyzwyczaiłem byle mi nie trąbił. Albo jak już musi to niech to zrobi z dalszej odległości a nie tuż koło mnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Cytat

nie ma obowiązku jazdy rowerem. Jak ktoś się nie czuje na siłach to ma od tego nogi.

To samo można powiedzieć o jeździe samochodem.  Może parafrazując "Jak ktoś nie potrafi przestrzegać przepisów to nie ma obowiązku jeździć samochodem/rowerem/itp". A mimo to jest jak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
10 minut temu, Tyfon79 napisał:

Osobiście nie mam w zwyczaju nagłego wysuwania się w lewo bo jest spora szansa, że skończy się tak jak na tym filmie.

Ale taki zwyczaj czasem jest pomocny, ot chociażby przed/na rondzie gdzie w ten sposób blokujesz możliwość zajechania drogi, kiedy kierowca postanowi zajechać Ci drogę przez wyprzedzenie i zjechanie z ronda. Poza tym przy silnym wietrze bocznym warto sobie zostawić trochę miejsca. Jeżeli wieje z lewej a wyprzedza Cię samochód to masz gwarantowany mocny podmuch i w takiej sytuacji możesz skończyć w rowie. Bywa, że podmuch spowodowany przez ciężarówkę mijającą mnie potrafi przesunąć mnie o dobre pół metra.

Poza tym nie wierzę, że ani razu nie wjechałeś niechcący w dziurę, albo nie zostałeś zmuszony do wjechania w jakąś, bo akurat ktoś Cię wyprzedzał na żyletkę. Ja tak miewałem wielokrotnie, dlatego czasem wolę zostawić sobie trochę miejsca z prawej strony, żeby mieć ewentualnie gdzie odbić.

Kierowca w najgorszym przypadku straci kilkadziesiąt sekund, rowerzysta życie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

"jechać możliwie blisko prawej. Nie: tuż przy krawędzi. Nie: 10 cm od krawężnika. Nie: a niech się łajza obija o te wszystkie studzienki. Możliwie blisko – czyli na tyle blisko, żeby mieć pole manewru zarówno do bezpiecznego omijania przeszkód, jak i do bycia bezpiecznie wyprzedzanym (o tym za chwilę)."

"To kierujący decyduje, jaka odległość od prawej krawędzi jezdni w danych okolicznościach jest możliwa i bezpieczna. (Źródło: Policja w Świętochłowicach)

Najczęściej zaleca się jazdę około metra od krawędzi jezdni. Taka odległość z reguły wystarcza rowerzyście na bezpieczne ominięcie napotkanych przeszkód, dziur i wystających studzienek, a jednocześnie utrudnia kierowcom próby niebezpiecznego wyprzedzania bez zachowania odpowiedniej odległości."

http://blogzmiasta.pl/rowerem-po-prawej-stronie/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, safian napisał:
55 minut temu, Tyfon79 napisał:

Osobiście nie mam w zwyczaju nagłego wysuwania się w lewo bo jest spora szansa, że skończy się tak jak na tym filmie.

Ale taki zwyczaj czasem jest pomocny, ot chociażby przed/na rondzie gdzie w ten sposób blokujesz możliwość zajechania drogi,

Piszecie o dwóch różnych sprawach. Co innego celowa jazda prawie środkiem by komunikować kierowcom: "Nie, teraz mnie nie wyprzedzaj, uważam, że nie ma miejsca żeby zrobić to bezpiecznie" a co innego nagłe odbicie w lewo. Na miejscu kierowcy można dostać zawału. 

Komunikacja to podstawa bezpieczeństwa a nagłe napady agresji i chamstwo na drodze to proszenie się o kłopoty i  przynoszenie nam wstydu.  Facet ma szczęście, że tam nie było Policji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Tu nie ma symetrii i szczerze mówiąc przykre jest to, co piszesz. Kierowcy można zarzucić złamanie przepisów, pośpiech, nonszalancję ale na pewno nie chamstwo i złą wolę. Być może popełnił błąd ale kto ich nie popełnia. Zareagował na zachowanie chama, puścił, nie skarcił za próbę uszkodzenia mienia i na końcu zdołał ominąć człowieka który świadomie pchał się pod koła. I nie chciałbym byc w jego skórze, bo wiem co wtedy czuł o mało co nie rozjeżdżając chama. W ostatniej chwili zdołał ominąć. Mi też kiedyś pijak wskoczył przed maskę. Wiem jak się człowiek wtedy czuje. 

Takie posty jak twój podgrzewają tylko wojenkę - zupełnie niepotrzebnie. I - nie gniewaj się - wielki wstyd, ze pisze to ktoś sprawujący tak ważną funkcję na forum. 

Mi milion za kółkiem dawno pękł, z 50 tkm na rowerze chyba już też i powiem szczerze - uwaga, z perspektywy Warszawy  (nie wiem jak jest gdzie indziej) - takiego chamstwa, prostactwa i agresji jakie spotyka się wśród rowerzystów nie spotkałem wśród pieszych ani kierowców. Szczególnie chamsko zachowują się rowerzyści wobec pieszych, często starszych ludzi na chodnikach. Czasem krew mnie zalewa i żałuję, że w tym kraju nie ma kary chłosty. . Wiem - to jest przykre ale prawdziwe. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, sznib napisał:

Podobnie szczęście miał kierowca. Bo najpewniej obaj by skończyli z mandatami.

Kierowca Merca zaliczył by mandat za jazdę pasem wyłączenia i tyle można się do niego przyczepić. Kierowca jedzie wolno i nic by się nie stało gdyby ten na rowerze mniej więcej na środku wysepki nieznacznie ale jednak odbił w lewo. Jak się zatrzyma film to tam obok mógłby jechać i drugi taki sam samochód i nic by się nie stało. Miejsca było w bród by jechać tym rowerem normalnie. Że asfalt krzywy czy inne kwestie to już naginanie rzeczywistości. Że mógł wyprzedzać dalej? Może tak może nie bo tam jest ciągła linia czyli jak by ten na rowerze dalej tak jechał to było by kierowcy trudno go wyprzedzić bez najechania na tą linię. Niestety dla wielu ale solidaryzuje się tutaj w ocenie sytuacji z tym co pisze @wkgNa szczęście wszystko skończyło się dobrze przez przytomność kierowcy sam. Gdyby ten cymbał się wywalił wpadł pod auto narobił by kupy problemów kierowcy sam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

15 minut temu, sznib napisał:

Czyli uważasz ze rowerzysta powinien dostać mandat, a kierowca nie???

Nie. Odniosłem się do:

46 minut temu, sznib napisał:

Podobnie szczęście miał kierowca.

Kierowca nie dostał mandatu a agresywny rowerzysta dzieki klasie i refleksowi kierowcy  uniknął przebrania w dębową jesionkę. Widzisz róznicę ?

Jest takie przysłowie; "Po co zaglądać lwu pod ogon - przyjemność żadna a ryzyko duże". 

Zresztą gdyby cała ta sytuacja zakończyła się zejściem smiertelnym i Policja znalazłaby nagranie które ogladamy kierowca nie dostałby nawet zawiasu. Po prostu cymbał rzucił się mu pod koła. To jak karać motorniczego metra za to, że ktoś postanowił zakończyć swój pobyt na tym padole. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Aaa, to teraz tacy kierowcy co to nie potrafią prawidłowo rowerzysty wyprzedzić to "kierowcy z klasą" :D Serio, powinien jeszcze nagrodę dostać za to że go celowo nie rozjechał.

10 minut temu, Dokumosa napisał:

Nie doszło do wyprzedzania.

Liczy się że manewr został rozpoczęty. Także do wyprzedzania doszło, nie doszło do wyprzedzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Jak dla mnie to od skrzyżowania gość na rowerze trzyma w miarę stałą odległość od krawędzi. Dopiero jak Mercedes się z nim zrównał to lekko odbił w lewo.

Swoją drogą ciekawe też czy na samym końcu materiału nagrywający wyprzedzając zachowuje metr odstępu jednocześnie będąc mijanym przez pojazdy jadące z naprzeciwka. No ale nie o tym dyskusja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...