Skocz do zawartości

[Widoczność] Jak nie dać się zabić.


Rob79

Rekomendowane odpowiedzi

 

3 minuty temu, safian napisał:

Jak dla mnie to od skrzyżowania gość na rowerze trzyma w miarę stałą odległość od krawędzi. Dopiero jak Mercedes się z nim zrównał to lekko odbił w lewo.

Ależ oczywiście. Wyraźnie agresywnie zaatakował VANa. Kompletny absurd :D Szukał zaczepki i na szczęście uszło mu to płazem. Tym razem. Ale kariery na szosce mu nie wróżę. Ciekawe, czy na mtb starałby się pobic drzewa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Przecież nie piszę, że nie zaatakował. Obaj siebie warci, niemniej jak dla mnie kierowca Merca się przeliczył, myślał że uda mu się wyprzedzić na wysokości wysepki, ale za późno się zorientował, że nic z tego. Zresztą na screenie, który wrzucił Krisk widać, że zaczął hamować jeszcze zanim rowerzysta dobrze się odwrócił. Nawet gdyby rowerzysta jechał przy krawędzi to tam nie było miejsca. Serio, zachowania nie pochwalam, ale gdybyś doświadczył na szosie tego typu sytuacji pewnie zmieniłbyś punkt widzenia. Sytuacje, kiedy np. kierowca rozmyśla się z pomysłu wyprzedzania i w ostatnim możliwym momencie blokuje hamulce a Ty czujesz na plecach pęd powietrza nie zdarzają się często, ale zdarzają się i dają do myślenia, nie polecam.

No i rozumiem też, że frustracja może wynikać z tego, że na przykład typ wraca tamtędy codziennie z pracy i codziennie ktoś go prawie potrąca. U mnie na wyjeździe z miasta poustawiali takie zwężenia i nawet jak jadę środkiem mając pierwszeństwo prawie za każdym razem ktoś chce mnie tam rozjechać wyjeżdżając na czołówkę. Jest to niesamowicie frustrujące i kolejny raz napiszę - mimo że nie pochwalam zachowania to rozumiem z czego może wynikać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie są siebie warci. Jeden popełnił bład i sie z tego wycofał, zahamował, przepuścił z dużą wprawą i spokojem a drugi oszalał i wyrzygał się emocjonalnie. Wstyd !

 

6 minut temu, safian napisał:

gdybyś doświadczył na szosie tego typu sytuacji pewnie zmieniłbyś punkt widzenia.

Ależ doświadczałem ! Ta sytuacja z olbrzymim marginesem bezpieczeństwa to pikuś. Gorzej gdy na dużej szybkości wyprzedza Cię TIR ktoremu można wpaśc pod koła. Tu koleś wyprzedzał prawie z szybkościa rowerzysty cały czas kontrolujac sytuację patrząc w lusterko. Przecież to oczywiste. Błyskawicznie i z klasa zareagował na napad szału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Wycofał się w momencie zrównania się z gościem będąc kilkadziesiąt centymetrów od niego, no faktycznie brawo. W tym momencie to już nie było różnicy czy pojedzie dalej czy przyhamuje.

Gdyby miał dużą wprawę to by do takiego manewru nawet nie doszło. Ja bym swoim węższym autem na pewno w takim miejscu się nie wciskał.

Nie wiem, czy piszesz serio czy trollujesz, czy to Ty kierowałeś tym Mercem. W ogóle nie zauważasz winy kierowcy mimo tego że jest oczywista. Takie powolne wyprzedzanie w takiej odległości jest równie niebezpieczne co bycie wyprzedzanym przez tira.

I kolejny raz - pomijam kwestię ataku i zajeżdżania drogi przez rowerzystę, bo to jest bardzo słabe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, safian napisał:

Wycofał się w momencie zrównania się z gościem będąc kilkadziesiąt centymetrów od niego, no faktycznie brawo.

Wycofał się bo mu gość lekko odbił w lewo i faktycznie zrobiło się ciasno. Może faktycznie kierowca się nieco pośpieszył ale to nie on sprowokował całą sytuację. A policja? Cóż ci mają na początek zbierać kasę czyli kłania się ten pas wyłączenia. Gdyby doszło tylko do uszkodzeń mienia czyli rower i auto to sobie głowę daję uciąć, że była by współwina obu. Kiedyś była akcja jak szukali z lupą śladów po spotkaniu się na parkingu 2 aut. No i znależli mały ubytek z brudu na zderzaku po spotkaniu z tablicą rej innego auta i cyk kolizja i mandacik choć szkód nie było wcale. Radzę dzielić przez przynajmniej dwa to co tam nasza policyja wpisuje w raportach z takich sytuacji. Cokolwiek więcej to dopiero po sprawie sądowej jak ktoś się nie zgadza z decyzją. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

16 minut temu, wkg napisał:

dzieki klasie i refleksowi kierowcy 

Nie no tu juz pojechałeś po bandzie. Kierowca, który ma minimalne pojęcie o jeździe nie odwala takiej szopki na drodze.
Chłop to kawał chama, a nie żadna klasa.  Pchał się na chama nie mając miejsca popełnił wszelkie możliwe błędy, jakie można nie mówiąc że to już nie błędy a zwykłe wymuszenia.  A jak juz sprowokował wybuch agresji to, zamiast się zatrzymać, jechał na kole rowerzyście.
Jak to jest klasa to ja dziękuje.  

Kierowca z klasą by nie dopuścił do takiej sytuacji. To świadczy o klasie, a nie to, że doprowadza do eskalacji i potem cudem omija sprowokowanego. Nawet jak by rowerzysta odwalał głupotę a tu tak nie było to kierowca z klasą nie eskaluje nie ryzykuje....
Ryzykuje sie na torach i na rajdach, a nie na ulicach.  Tylko ze Ci wszyscy kierowcy z klasą jak się ich bierze do rajdówki najpierw sie robią zieloni  i szyba zasyfiona a zaraz potem i fotel jest do prania.  I to nieraz jak sie jeszcze 50 nie przekroczyło, bo to nie duża prędkość jest trudnością w ściganiu.
 

@wkgMoże kup sobie szosę i pojeździj troszkę po drogach... Potem wróćmy do dyskusji.
Naprawdę chciałbym zobaczyć ten Twój stoicki spokój w tej sytuacji...  I jak chętnie szorujesz na nawet takich moich 30c tym piachem, żeby zrobić dobrze kierowcy...  Bo jako kierowca to zawsze się boję takich co sie tulą do poboczy i tego syfu. Już raz mało mi przed maską się taki nie położył  Tak mnie chciał puścić, że nie wyłapał jakiejś nierówności na asfalcie i przed maska mi wylądował. Jak bym skorzystał tam z uprzejmości musiałbym go spod auta wydłubywać. 

Tak czytam ten wątek i mi szczena opada coraz niżej... Po pierwsze filmik, na którym widzicie pobocza, po których powinien jechać rowerzysta... Jakieś 1,5m miejsca... No i to że pan w mercu to w sumie uratował temu "dzbanowi" życie....  Oczywiście dowiedzieliśmy się również ze rowerzysta nie musi jeździć jak na drodze jest syf...  A w sumie to jak nie umie latać nad dziurami to powinien iść z buta. Oczywiście teza, że jazda poniżej "minimalnej sugerowanej" prędkości to bycie zawalidrogą też się pojawiła.  A i o wyprzedzaniu na ciągłej... :D

Wiecie co?
Ja się boję że   wiem czemu na tym forum jest taka awersja do jazdy po drogach... Boicie sie siebie w aucie na drodze...
Uważam, że każdy chcący zrobić prawo jazdy powinien obowiązkowo zrobić na rowerze z 3kkm po drogach w ruchu. I nie że po jakichś wiejskich zakamarkach w po normalnych krajówkach... Ja byście raz czy drugi widzieli zbliżającą się burtę vana, bo sie droga zwęża a wy macie marne 35 na liczniku i zjazd z drogi może się skończyć dość niefajnym spotkaniem z przepustem w rowie... Może byście załapali, na czym polegał tu problem.   I to nie musi być zamierzone czy chamskie a zwykła zła ocena prędkości przez kierowcę. 

Pojawiła się tu temat mandatu i policji.
Ja powiem tak... Za zachodnią granicą nasz mistrz  jazdy po pasie wyłączonym i wciskania się miedzy wysepkę a rower jak by nie miał zatrzymanego prawa jazdy to na pewno by dostał zawału widząc wysokość mandatu...  (tak  w Niemczech za niebezpieczną jazdę można z marszu stracić prawko), Chociaż nie miałby okazji do kontaktu z policją, bo by się tak nie zachował. Grzecznieją tam nasze kozaki niesamowicie. Pomijam ze nie odwaliłby tego, bo już ten pierwszy by nie zrobił takiej maniany, żeby po pasie wyłączonym jechać. 
I może to przyjmijmy za wyznacznik normalności.  Aczkolwiek w Polsce widziałem jak policja zgarnęła gościa, który sie rył, żeby zdarzyć, wyprzedzić przed wysepką na przejściu rowerzystę.  Podejście policji sie zmienia i coraz częściej wyłapują takie niebezpieczne manewry. I liczę, że będą to robić prawnie i masowo to szybciutko takie tematy znikną a jak się pojawią to linczowany będzie ten, który zaczął sytuację agresywną i niebezpieczną jazdą.

 

Jeszcze raz wyjaśnię czemu rowerzysta jechał prawidłowo.  
Po pierwsze remont więc jazda bliżej prawej jest głupotą.  
Miejsce, gdzie robi się szerzej  jest dość krótkie i zjazd do prawej skutkuje tym, że za moment się jest spychanym  i nie ma jak kontynuować jazdy. Każdy następny kierowca chce "jeszcze zdążyć" wyprzedzić i robi sie często niewesoło.  Kawałek dalej macie dwa odchylenia drogi i przy większej prędkości nie pojedziecie tego idealnie przy lini. Dodatkowo nie widzimy, w jakim stanie jest droga, ale w takich miejscach prawie zawsze są jakieś ubytki i trzeba jechać z pewnym marginesem na omijanie dziur. A na koniec to "pobocze"  się zaraz kończy. wiec jazda nim nie ma celu.  Pomijam ze tam żadnego pobocza nie ma.
Więc rowerzysta pojechał prawidłowo. Kierowca go dojechał w sposób niebroniący się w żaden sposób. Nie ma mowy o żadnej okoliczności łagodzącej dla niego. Pisanie o trosce kierowcy jest abstrakcją.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, safian napisał:

Takie powolne wyprzedzanie w takiej odległości jest równie niebezpieczne co bycie wyprzedzanym przez tira.

Totalna bzdura! Tu nie było opcji, że pęd powietrza zniesie rowerzystę na którąś stronę albo zmielą go ośki naczepy.

36 minut temu, wkg napisał:

Przeciez ten cymbał o mało co się nie zabił na złośc kierowcy

Patrząc na jego poczynania na pewno będzie jeszcze próbował 🤣.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, KrisK napisał:

@wkgMoże kup sobie szosę i pojeździj troszkę po drogach... Potem wróćmy do dyskusji.

Wiesz, myślę, że ja na szosie przejeździłem znacznie więcej niz Ty przez całe swoje życie młody Kolego :) Ale nie po autostradach !

To tak, żeby przywrócić właściwe proporcje bo kompletnie odpływasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KrisK odleciałeś, nie pal więcej tego świństwa przy oglądaniu i pisaniu na forum. 

Co do rowerzysty prędzej czy później się nadzieję, szkoda tylko że narobi ta ameba kłopotów nic niewinnemu  człowiekowi. I nie ważne czy kierowcy innemu rowerzyście czy pieszemu, czemu takich nie eliminuje selekcja naturalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@chudzinki powolne wyprzedzanie jest bezpieczne tylko wtedy jak rowerzysta jest tego świadom i sie na to "zgodził".  Wtedy nie odbije nie ominie dziury..

W Niemczech masz 1,5m w terenie zabudowanym i 2 poza... Wyprzedzisz za blisko nawet do pierdla możesz iść, bo jest to traktowane jak stwarzanie zagrożenia dla życia i zdrowia.

@wkg Nie wiem, czy chcesz sie licytować na jazdę po szosach... Moja pierwsza miała 24" koła ;) Nie wiem, czy miałem 10 lat jak na nią wsiadłem.   W wieku nastu lat dzień w dzień byłem na "Olkuskiej" i czasem sprawdzałem jak sie lata po rowach jak tir za blisko wyprzedzi.  A w okolicach 90r wyprzedzali naprawdę blisko...    I jeszcze im plandeki powiewały radośnie...  

@Galad mam tylko nadzieję, że nie masz prawka...  Ale jak masz pojedź do naszych zachodnich sąsiadów i zrób tam po lokalnych drogach kilka k km... może się czegoś nauczysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam najmniejszej ochoty się licytować. Tylko się rozpędziłeś zanadto. 

12 minut temu, KrisK napisał:

Ale jak masz pojedź do naszych zachodnich sąsiadów i zrób tam po lokalnych drogach kilka k km... może się czegoś nauczysz.

???????????????????????????????????????????? Widziałes tam takich chamów na 2 kółkach ? Oni maja niezły monitoring - za wszarz i na komisariat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
35 minut temu, chudzinki napisał:

Totalna bzdura! Tu nie było opcji, że pęd powietrza zniesie rowerzystę na którąś stronę albo zmielą go ośki naczepy.

Akurat mówię z doświadczenia i nie mam tu na myśli pędu powietrza. Po prostu im dłużej ktoś wyprzedza tym większą drogę to zajmie, ergo większa szansa, że będzie trzeba ominąć przeszkodę a nie będzie na to miejsca. No i jest to bardzo niekomfortowe, przynajmniej dla mnie.

Najlepiej jak ktoś wyprzedza z odpowiednią różnicą prędkości sąsiednim pasem :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wkgOdniosłem się do tego, że pisałeś, że raczej unikasz jazdy po szosach.  Ja od małego jestem na tych drogach. w sumie od 90 z różną intensywnością  rowerem po różnych szosach latam.   Takie zachowania jak tego Vana są tymi z najbardziej niezrozumiałych i irytujących i dobrze je "czuję" a mam wrażenie, że Ty to czucie straciłeś w tym wypadku. Sytuacja, w której możesz chwycić za lusterko to już jest bardzo blisko.  
Ciekawostką jest że nieraz wyprzedzi Cię bezpiecznie dziesiątki aut jeszcze mrugną awaryjnymi, bo im to ułatwisz a nagle się trafi jeden baran co musi w miejscu, gdzie nie powinien. Jedziesz kilkadziesiąt km drogą i masz niezliczoną ilość dobrych fajnych wyprzedzań i nagle jeden oszołom musi przelecieć blisko.... Albo jedziesz w parze po drodze ze znikomym ruchem i nikomu nie przeszkadza i nagle jakiś onan się znęca nad klaksonem tylko dla tego ze musi przejechać na drugi pas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, unikam bo nie lubie spalin, walki z TIR-ami i ich kierowcami którzy jeżdżąc tydzień non stop z przerwami na parkingach w śmierdzących kabinach musza tolerowac roszczeniowe postawy innych uzytkowników dróg - i czasami świętych krów nie tolerują. Unikam, bo koło domu nie mam fajnych tras na szosę a Gassy i GK mnie rajcują ale obok - po wałach albo jeszcze bliżej Wisły. Unikam, bo są fajniejsze sposoby spędzania czasu na rowerze. Unikam, bo na szosce ni e widze jeleni, saren i łosi.  Więc nie mam już szoski. Wystarczy.

Gdybym mieszkał gdzieś na Podlasiu, Suwalszczyźnie, Borach Tucholskich - z tych rejonów które znam - to co innego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, chudzinki napisał:

Ja tylko dodam, że w takiej sytuacji jak przejedziesz debila i nie masz kamerki to "leżysz" 😏.

W tej sytuacji kierowca Vana rzeczywiście zachował się jak debil ale bez przesady - nie było szans aby ten na rowerze go przejechał bo tamten siedział w aucie.

Na filmie macie kilkunastosekundową sekwencję gdzie widać jak facet w Vanie próbuje dokonać manewru w miejscu w którym w ogóle nie powinien go wykonywać. Wyraźnie bowiem widać, że poszerzenie jezdni jest tylko przy wysepce i zaraz nastąpi jej zwężenie, dlatego rowerzysta zjeżdżając na bok mógłby za chwilę być zmuszony do jazdy po poboczu - wszak nie wiadomo czy kolejny Pan i Władca w aucie też nie zechciałby ze stworzonego miejsca natychmiast skorzystać.

To co można potępić u rowerzysty to to, że nerwową reakcję - chociaż myślę, że się po prostu przestraszył - i dalsze zachowanie - wyjazd na środek i zatrzymanie.  Ale nie wiemy czy kierowca Vana nie trąbił, nie jechał metr za kołem itp. To co wiemy na pewno to to, że kierowcy żal było poczekać 10 sekund. Tyle trwał przejazd rowerzysty od miejsca pierwszej próby wyprzedzania do momentu wyjechania z zakresu wysepki. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, wkg napisał:

Gdybym mieszkał gdzieś na Podlasiu, Suwalszczyźnie, Borach Tucholskich - z tych rejonów które znam - to co innego.

Ja to sobie też tak myślę, że gdybyś tam mieszkał, to miałbyś i nieco inne zdanie o samym incydencie jeśli chodzi o poprawność wyprzedzania, a tak się po prostu przyzwyczaiłeś do warszawskiej dynamiki jazdy samochodem. I tak wiem, że inaczej się po prostu tam nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O nie. Ja rowerzystów traktuję jak święte krowy. W Warszawie jako kierowcy jesteśmy wytresowani, zestresowani i przerażeni. Rowerzyści tu rządzą. 

Zreszta nie do końca rozumiem - co do poprawności wszyscy tu mamy taką samą opinie - nie powinien wyprzedać, popełnił błąd. To wiele razy było podkreślane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Odys napisał:

kierowca Vana rzeczywiście zachował się jak debil

Żebyśmy się dobrze zrozumieli - ja pisząc wcześniej: "Ja tylko dodam, że w takiej sytuacji jak przejedziesz debila i nie masz kamerki to "leżysz" 😏." miałem na myśli problemy kierowcy (tego czy owego) po przejechaniu debila na rowerze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, KrisK napisał:

  Pojawiła się tu temat mandatu i policji.
Ja powiem tak... Za zachodnią granicą nasz mistrz  jazdy po pasie wyłączonym i wciskania się miedzy wysepkę a rower jak by nie miał zatrzymanego prawa jazdy to na pewno by dostał zawału widząc wysokość mandatu...  (tak  w Niemczech za niebezpieczną jazdę można z marszu stracić prawko), Chociaż nie miałby okazji do kontaktu z policją, bo by się tak nie zachował. Grzecznieją tam nasze kozaki niesamowicie. Pomijam ze nie odwaliłby tego, bo już ten pierwszy by nie zrobił takiej maniany, żeby po pasie wyłączonym jechać. 

A w "Hameryce" to by go zastrzelili albo dostał 25 lat o zaostrzonym rygorze... Naprawdę chcesz żyć w tak totalitarnym kraju jak przykładowo Norwegia? Bo ja nie i bliżej mi do "południowców". Może nie warto podawać skrajnych przykładów tylko coś po środku. Czasy są akurat na to w sam raz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, chudzinki napisał:

Żebyśmy się dobrze zrozumieli - ja pisząc wcześniej: "Ja tylko dodam, że w takiej sytuacji jak przejedziesz debila i nie masz kamerki to "leżysz" 😏." miałem na myśli problemy kierowcy (tego czy owego) po przejechaniu debila na rowerze...

Domyślam się i ubolewam nad Twoim brakiem znajomości przepisów drogowych. Jesteś zagrożeniem na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tyfon79 w Niemczech czuje się na drodze bezpieczny i zrelaksowany. Jazda autem też cieszy.  A totalitaryzm to nie jest egzekwowanie przepisów....  wszyscy szastają tym totalitaryzmem na lewo i prawo a słabo chyba rozumieją.  

Egzekwowanie prawa nie jest w definicji totalitaryzmu. Za to to co jest na naszych drogach to anarchią a w zasadzie to bardziej bezhołowie. 

@chudzinki w takiej sytuacji jak by miał kamerkę to ona by go obciążała. Co do zasady ma zachować bezpieczny odstęp od pojazdu poprzedzającego.  Dla tego co do zasady przy najechaniach winny jest ten z tyłu nawet jak koleś przed nim odwali coś głupiego  Wiec kamerka tu była by tylko gwoździem do trumny kierowcy dostarczając materiału obciążającego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że wszystkich poniosły emocje. A może niepotrzebnie ? Może dzban działa z innych nie znanych nam pobudek ?  Może założył się z kolegami czy wygra nagrodę Darwina  w tym roku ? A może jest nieuleczalnie chory i wykupił dla rodziny polisę ? W końcu gdyby rzucił się pod pociąg z polisy by nic nie dostał a rzucając się pod koła dostawczaka zawsze sa jakies szanse  ? A nuż go nikt nie nagra i ubezpieczyciel się nabierze ?

Szkoda tylko nerwów nieszczęsnego kierowcy który mu uratował życie. Cóż - zapracował sobie na stres nieprzepisowym manerwrem.

Więcej dystansu życzę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...