Skocz do zawartości

[Reklamacja Kellys ] sram nx w kellys- reklamacja i podejscie do klienta


Rekomendowane odpowiedzi

Pokaż mi punkt z gwarancji, który zabrania mieć otarcia. To jest rower do jazdy w terenie i to jest normalne! To jak z butami masz ślady użytkowania. Ale jeśli podeszwa tobie pęka  w połowie gwarancji to możesz reklamować, nawet jeśli uważasz że zbyt mocno ta podeszwa się zużyła to też możesz walczyć.  I ślady użytkowania otarć i obić nie mają wtedy znaczenia, no chyba że udowodnia tobie, że nie użytkowałeś ich w sposób właściwy np. na budowie w pracy . Ale jak kupujesz buty robocze na budowę to już inna bajka, one mają wytrzymać więcej.

Myślałem też  o ty obiciach. Nie jestem znawca, ale wydaje mi się w konstrukcji rowerów są używane materiały twarde i sztywne. Charakterystyka jest taka że są bardzo odporne na słabsze uderzenia i one się nie „kumulują” w czasie,  więc wiele słabych uderzeń lub otarć nie powinno  wpływać na element. Po przekroczeniu pewnej wartości  lub w wyniku wady następuje pękniecie.  Może ktoś się wypowie jak ma  większa wiedzę.

Ps. Przepraszam ze błędy w pisaniu, postaram się poprawić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież nie pękła Ci rama w pół, tylko przerzutka. Jak nawiązujesz do butów, to trochę tak jakby Ci się końcówka sznurówki, ta plastikowa lub metalowa urwała.

Pewnie wyjdę na buraka, ale co mi tam. Uważam że masz średnie pojęcie o rowerach. Kupiłeś coś droższego i nagle oczekujesz że będzie to rower niezniszczalny, mając pretensję że urwało się coś co chyba urwało lub skrzywiło każdemu. A prawda jest taka, że kupiłeś coś na lepszej ramie, ze średnim osprzętem.

Piszesz tutaj jakieś wywody, zaraz dojdziemy do analizy materiałów. Kupiłeś rower MTB do jazdy w terenie. Jeździłeś nim sporo ponad rok i gdzieś przypadkiem urwałeś najbardziej wystający element. 

Kompletnie nie rozumiem Twojego podejścia. Mam wrażenie że nie boli Cie urwana przerzutka, tylko za wszelką cenę chcesz się przyczepić, bo producent nie napisał że gwarancja nie obejmuje przerzutki oberwanej patykiem.

Na przerzutce nie musi być śladów. Ja swoje XT zmieliłem patykiem po 250 km, nie było nawet ryski. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie są ślady normalnego użytkowania, chyba że zaliczysz do nich:
- rzucanie rowerem gdzie popadnie
- szorowanie nim po betonie, asfalcie, kamieniach

Mówiąc wprost - nie szanujesz roweru i kładziesz, opierasz go o co popadnie lub nie raz się wyłożyłeś.
Tak się składa że też mam nx-a niecałe 1,5 roku. Zaliczyłem dwie większe gleby, podczas urlopu w górach trochę rys na ramie przybyło od kamieni. Nie mam tak obtartej przerzutki.
Ba, 10 letnia przerzutka w starym rowerze wygląda lepiej i nie ma takich obtarć, a gleba była niejedna, wypady w góry też.

Uważasz, że producent/sprzedawca nie ma racji odrzucając gwarancję, to rób ekspertyzę i na drodze sądowej dochodź swoich roszczeń.
Każdy normalny producent/sprzedawca na podstawie takiego wyglądu sprzętu gwarancję odrzuci, bo ewidentnie widać, że przerzutka jest przetyrana.

33 minuty temu, dzony86 napisał:

Myślałem też  o ty obiciach. Nie jestem znawca, ale wydaje mi się w konstrukcji rowerów są używane materiały twarde i sztywne. Charakterystyka jest taka że są bardzo odporne na słabsze uderzenia i one się nie „kumulują” w czasie,  więc wiele słabych uderzeń lub otarć nie powinno  wpływać na element. Po przekroczeniu pewnej wartości  lub w wyniku wady następuje pękniecie.  Może ktoś się wypowie jak ma  większa wiedzę.

Zazwyczaj twarde i sztywne są kruche. Trzeba dobrze wyważyć elastyczność elementów w zależności od miejsca i obciążeń.

Zmęczenie materiału - warto się zapoznać z tym terminem. Wielokrotne, powtarzające się obciążenia mogą się kumulować i w efekcie dochodzi do uszkodzenia. Dużo zależy od stopu, kształtu i wykonania elementu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, dbam o rower i inne elementy na to wskazują, nie gdy nie miałem żadnej "gleby", wypadku nigdy nie rzucam roweru. Rower używam tylko na trasach w lubuskich lasach. Z tego powodu cały napęd będąc najniżej jest narażony na kontakt z roślinnością. Normalne użytkowanie, otarcia  to w tym terenie normalka. I takie ślady posiada rower na napędzie.  Taki sprzęt jest nawet montowany w rowerach enduro.

Nie było by dyskusji gdyby kellys chciał chociaż współpracować, odpowiedział bezpośrednio chociaż na jedno pytanie . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kellys nic nie ma do twojej przerzutki i jak na rzazie nikt mojego twierdzenia nie poddał w wątpliwość. Możesz się pojedynkować ze Sramem jako jej producentem i jak cię to pocieszy ogromna rzesza ludzi będzie po twojej stronie. Jak wygrasz będziesz "naszym" bohaterem. 

A to, że coś jest montowane do roweru enduro nie wiele znaczy. Montowane są tu hamulce, których być nie powinno bo się nie nadają do tej dyscypliny. Ale są tylko w rowerach najtańszych czyli "niepełnowartościowych". NX jest bardzo słabą i kiepską grupą z którą są ogromne problemy. Przez tą grupę jak i SX Sram traci rynek na rzecz Shimano i coraz częściej pojawiającego się Tajwańskiego Microshifta. 

Temat z butami też kulą w płot bo chyba to jedna z tych branży gdzie postępowania reklamacyjne doprowadzają ludzi do białej gorączki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, dzony86 napisał:

Normalne użytkowanie, otarcia  to w tym terenie normalka

No i właśnie sam przyznałeś, że używasz roweru w warunkach które mogą spowodować uszkodzenie.

Naprawdę ciężko zrozumieć motywację Twojego działania. Jaki cel ma to co robisz? Jak podadzą Ci punkt, to co to zmieni?

Nie szkoda Ci czasu i nerwów na taką głupotę?

Gdyby pękła rama, to sprawa oczywista i wtedy nie ma co odpuszczać. Ale to przerzutka, coś co się po prostu rozpada jak źle pójdzie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok teraz nowa opowiedz ze strony kellys, cytat „uderzenie, które rozerwało  przerzutkę” już nie otarcia na korpusie czy wózku. Zgodnie ze zdjęciem wychodzi na to ze uderzenie było pod bardzo dziwnym kątem tak od tylu i z góry , trochę chyba nawet z boku?!

Dziwi mnie tylko to, że pomimo moich licznych próśb o wskazanie takiego miejsca doświadczony technik sprzedawcy,  który napisał cytat  „zrobił dokładna dokumentacje pęknięcia przed i po demontażu”  oraz po pierwszych  oględzinach  w serwisie (niestety nic nie wiem co oni tam oglądali) nikt nie znalazł takiego uszkodzenia ni nie zrobił dokumentacji.

Teraz po moich licznych pytaniach podczas kolejnych oględzin znaleziona uszkodzenie w miejscu, które nie zostało sfotografowane wcześniej przez np.  technika (no chyba ze kellys wyśle mi dokumentacje z drugiego tygodnia roku).

Wszystko byłoby fajnie, ale niestety muszę podważyć kolejne teorie o rozrywającym uderzeniu a okoliczności znalezienia tego puntu po 3 tygodniach są bardzo podejrzane. Chodzi mi o to ze mam zdjęcia  listopada tego otarcia i wyglądało zdecydowanie mniej poważnie.

uszkodzenie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, skom25 napisał:

Naprawdę ciężko zrozumieć motywację Twojego działania. Jaki cel ma to co robisz? Jak podadzą Ci punkt, to co to zmieni?

Od kilku lat zrobił się bom na rowery i są tacy, którzy nie rozumieją tego rynku. Nie rozumieją mechanizmów jakie tu działają i często odnoszą je do innych dziedzin typu tutaj buty czy motoryzacja. Najgorsze jednak jest to, że jak inni doświadczeni tłumaczą jak człowiekowi to ci nadal swoje. Nie znam wokół siebie osoby, która fotografowała by obicia swoich przerzutek, ram, ... Pal licho jak się ma sztuk raz ale są tacy co ten wynik mnożą i mają po kilka rowerów. Niestety całe zachowanie brzydko pachnie od samego początku pieniactwem i w mojej skromnej ocenie nie ma co dalej tego ciągnąć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto robi zdjęcia uszkodzeń, dwa miesiące przed wydarzeniem?

Stwierdziłeś że cykniesz fotkę, bo może akurat coś się stanie?

Fajne jest to, że ujawniając kolejne fakty, coraz bardziej wskazujesz że to Twoja wina. Walnąłeś czymś idealnie w miejscu gdzie potem pękła przerzutka, a twierdzisz że nie masz z tym nic wspólnego.

Cóż za niezwykły zbieg okoliczności...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było że jestem taki zły , na samym początku chciałem się dogadać i szybko załatwić sprawę, chciałem zapłacić za przerzutkę po cenach hurtowych a wymiana po stronie gwaranta. Niestety temat się szybko urwał i nie był już kontynuowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie muszą, bo przyszedłeś z problemem jakich są setki i nikt nie będzie się nad tym rozwodził. Takie rzeczy się dzieją, zwłaszcza po 1,5 roku jazdy.

Kupiłem Kross Dust 1.0, w domu zauważyłem ubytek spawu. Zgłosiłem to do sklepu, oni wysłali opis do Kross. Po kilku godzinach była informacja żeby odesłać rower do nich, oni to obejrzą i dadzą znać. Rower zawiozłem w poniedziałek o 17, w piątek o 15 był w sklepie do odbioru. Tyle że to był przypadek który realnie mógł spowodować problem, w nowym rowerze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Wtedy byłem trochę zirytowany, ale szybko zapomniałem i przypomniałem sobie dopiero po sezonie, jak rozłożyłem rower. Kwestia estetyczna, nie widać tego dopóki nie wsadzi się głowy w koło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że trzeba postępować następująco kupując rower: Kupić zdalnie z odbiorem osobistym, prosto do zakupie do zaufanego serwisu (na Kabatach  :D ), jak powie, że OK to zapomnieć o gwarancji i ryzyko brać na siebie.

To oczywiście uproszczona ścieżka postępowania i nie kazdy się z nią zgodzi ale finansowo raczej powinna sie opłacić :) No i człowiek śpi spokojnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już machnąłem ręką na gwarancję. Pierwszą podbiję, bo jak coś ma strzelić, to strzeli przez pierwszy rok. Oczywiście mówię tutaj o ramie, bo osprzęt to już inna sprawa i nie ma co sobie głowy zawracać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...