Skocz do zawartości

[Gravel] vs szosa i XC dyskusja


leavemealone

Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, wkg napisał:

Ale fakt - gravela wymyślono dla Kaliforni i generalnie USA gdzie dróg przecież zbyt wiele nie ma.

Nie zgodzę się. Gravel to w zasadzie nic nowego - cross z barankiem. Ludzie od lat sami przerabiali rowery i wstawiali kierownice szosowe nawet w fulle. Sam kiedyś staremu trekkingowi przyprawiłem rogi, straszny brzydal ale miał swój urok (tutaj jeszcze bez pełnej owijki, lipiec 2009, niestety kilka miesięcy później w listopadzie poszła rama...):
9PwXdT5QG9BD74RMNj96E_s7mkhemSoq47wJlsMO

Teraz po prostu ktoś to ogarnął marketingowo i nakręcił hype.

Dla mnie gravele to w zasadzie rowery turystyczne, do sprawniejszego kręcenia po twardych nawierzchniach niż górale ale mogące wjechać w gorszy teren w przeciwieństwie do szosy.
Baranek daje kilka pozycji chwycenia kierownicy w "gratisie", co na dłuższych trasach się przydaje ale trzeba dobrze dobrać i wyregulować kierownicę, bo inaczej będzie męka.

Mając w stajni mieszczucha złożonego na bazie ramy crossowej, ht xc i fulla w pełną szosę nie mam ochoty iść. Czyste asfalty mnie nie bawią, więc w planach przełożenia mieszczucha do starej ramy xc, a na zwolnionym crossie poskładanie gravela.

Zatem jak ma się szosę i fulla, to tak jak inni pisali albo w ramach poznania czegoś nowego albo jak brakuje czegoś pomiędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, revolta napisał:

Ten filmik fajnie pokazuje że gravel jednak nie taki szybki. Jak ktoś chce wymienić mtb na gravela dla prędkości. 

https://youtu.be/PvYFzKjdGmU

No właśnie :)

Ale nie ma co dywagować - każdy jeździ na czym lubi, przecież nie zawsze chodzi o szybkość. Jednak w odrobinę trudniejszym terenie XC deklasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest tak indywidualna sprawa, że ciężko w ogóle rzeczową dyskusje prowadzić.

Dla mnie - rower do niczego... nie czerpię żadnej przyjemności z "szutrowych" tras... Mam zarówno szosę, fulla, XC, CX. Wychodzę na kroskantrówkę to sobie i tak wygodnie i szybko pyknę ten fragment z płaskim i wygodnym szutrze, wychodzę na szosę to i tak sobie na niej pyknę ten odcinek szutru "na skróty jak już się jakimś cudem taki trafi" Więc dla konkretnego Artura - rower nieporozumienie....i co na tym miałbym zakończyć rozważania o tym czy to fajny potrzebny ciekawy rower? A skąd!!!, widuję w kółko uśmiechniętych i zadowolonych ludzi którzy dzięki temu pozwalają sobie na więcej niż zrobili by to na szosie, takich którym wcale nie spieszno do ślizgania się pod górę piachu na jakiś trasach XC a jadąc np. do takiej Wesołej gdzie można fajnie sobie na XC się zmęczyć - w kółko na wielu odcinakach spotyka się ZADOWOLONYCH użytkowników tego typu rowerów, po których widać że wybrali właściwy środek transportu...

Czy gravele mogą się ścigać z szosą - no bez jaj, czy pojadą trasę XC - no bez jaj... czy chociażby pomogą wygrać płaski prosty jak piłowanie deski maraton pokroju Mazovii czy PB? A gdzie tam... generalnie to musi być bardzo specyficzna trasa żeby gravel zyskał przewagę...  No ale kluczowe jest to że ludzie na tych rowerach - świetnie się bawią... i tym rowerem zrobią w akceptowalny sposób kawał ulicy i łatwiejszy teren z bananem na gębie. Po prostu to jest bardzo przyjemny rower i do dobrej bez napięcia zabawy wręcz idealny.

PS. Nie mam i nie będę miał gravela ;)

PS.2. Marudom którym się trzęsie kierownica i im w czymś gdzieś trudno... proponuje - idźcie Panowie i Panie na rower wodny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mojego XC założyłem na jakis czas sztywny widelec, nawet jakies matarony Mazovi w tym zaliczyłem, ale np kamieniach wzdłuż torów była meczarnia, na prostych szutrach - bajka, ale w lesie zaliczyłem mocna glebe - bo sztywny widelec nie wybacza błędów. Amortyzator by mnie uratował, ale na sztywnym widelcu wystrzeliło w powietrze aż miło.

ALe np w moich rejonach - jak ktoś dojeżdza do stolicy rowerem do pracy, i ciśnie wałem nad Wisłą, potem po scieżkach i ulicach po Wawie to szutrowiec jest idealny, kolarka sie ujedzie po szutrach a XC zjedzie super opony na asfaltach.
 

Uniwerslany rower, ponoc wygodny. Jak jest wolna kasa to czemu nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Saszkiner napisał:

np kamieniach wzdłuż torów była meczarnia

Tam koło poligonu na północ od Rembertowa ? Tam są kawałki po drogach czołgowych :D

Teraz, Saszkiner napisał:

jak ktoś dojeżdza do stolicy rowerem do pracy, i ciśnie wałem nad Wisłą

Dokładnie. Choć często na tych wałach jest po prostu rżysko 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wkg napisał:

Ale z tym 10 km szybciej to pojechałeś :D

no dobra, niech będzie całe 5km/h :D

kolejna sprawa, że odcinków, które spowalniają na XC, na CX w ogóle byśmy nie zaliczali ;) 

Ja mam wrażenie, że po prostu czym więcej człowiek jeździ, tym więcej subtelnych różnic miedzy rowerami dostrzega (nawet z pozoru podobnych do siebie)

Jeśli warunki mu na to pozwalają, to dlaczego nie mieć roweru pod każdą trasę, którą chce zaliczyć.

Może użyje gravela 3x do roku, a może to szosa zostanie odstawiona.

Nawet, jakby się miał przez większość roku wyłącznie kurzyć, to zawsze fajne zdjęcie swojej "floty" można wrzucić na Instagram ;)

Kupujesz to, co sprawia Ci w życiu radość...

Kupujesz najlepsze, na jakie Cię stać...

Nie słuchasz tego, co zrobiły by inne, obce Tobie osoby... ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dwie szosy, fitnessa i lekkiego hardtaila mtb . Dokupiłem do zestawu aluminiowego gravela o napędzie 2x11 i oponach 700x40C. Solidny rower na sztywnych osiach i R8000. Zabrałem go kiedyś na objazd trasy łatwego, szutrowego odcinka (50km) który często jeżdże na mtb w ramach "rozjazdu". Trasa prosta, łatwa i niewymagająca technicznie (taka na średnią prędkość w granicach 23km/h) Jakież było moje zdziwienie, kiedy średnia z owego przejazdu była sporo niższa niż na mtb (starałem się jechać szybko). Pomijam już że wytelepało mnie strasznie i ogólnie czułem się niekomfortowo, przynajmniej w porównania do hardtail'a na FOX'ie. Nie załapałem się na gravelowy flow. Założyłem więc do niego platformowe pedaly i zacząłem jeżdzić na nim do roboty, z roboty itp. Tam jednak chyba wolałbym 1x11.  Poza do tego celu bardziej nadaje się moja hybryda roweru trekkingowego z fitnesem, który dzięki płaskiej kierownicy i wygodnej pozycji jest dużo wygodniejszy i podczas jazdy ścieżkami rowerowymi nie zmusza do zadzierania głowy. Do dnia dzisiejszego  zrobiłem rzeczonym gravelem jakieś 500km i wrzuciłem opony szosowe z silnym przeświadczeniem, że będę męczy to aluminiowe kowadło na rolce, bo szosy mi trochę szkoda.

Jak dla mnie rower całkowicie nietrafiony. Może jakiś karbonowy, na lekkich kołach i karbonowym kokpicie dawałby radę, ale jak dla mnie, gravel nie zastąpi ani mtb, ani szosy, ani nawet fitnessa czy trekkinga. Chyba że jako jeden rower do wszystkiego. Tak siak czy owak, przed zakupem radze sobie takowy sprzęt od kogoś pożyczyć i zrobić nim kilkanaście kilometrów.

Kto co lubi, tyle ode mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Saszkiner napisał:

w lesie zaliczyłem mocna glebe - bo sztywny widelec nie wybacza błędów. Amortyzator by mnie uratował, ale na sztywnym widelcu wystrzeliło w powietrze aż miło.

Właśnie o to chodzi, trzeba myśleć co się robi i masz od razu szkołę jazdy ;) Też zaliczyłem w ubiegłym roku eleganckie otb zakończone dłuższą przerwą od roweru, ale to była wyłącznie moja wina i zbyt duża brawura, a nie wina tego że rower nie miał amortyzatora - tu nie ma co zwalać na sprzęt. I to jest właśnie zabawa - czy ja rzeczywiście potrafię, a nie czy sprzęt spowoduje że przejadę lepiej lub gorzej.

Jeden z powodów, dla których ludzie wypisują że gravele są do niczego widać jak na dłoni w tym wątku - bo żeby zjechać z asfaltu to już trzeba trochę umieć, trochę myśleć co się robi i być jako tako wyćwiczonym. A tak to w kółko "ręce bolą, nie miałem amora, trzęsło, wyrywa kierownicę, plecy bolą, doopa boli, itp." :) 

Aha, i w tej zabawie nie chodzi wcale o prędkość, bo to też dość częsty argument, że "a na szosie to szybciej na asfalcie, a na mtb ht w terenie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie gravel na asfalcie jest szybszy od fulla (odblokowane 120mm na mezcalach) o ok 2km/h. To niby nie jest dużo, a czas dojazdu kilku kilometrów do pracy mam praktycznie taki sam. Trafienie na zielone światło ma większy efekt niż rower. Ale jest ogromna różnica w energii, którą trzeba w to włożyć. Kilkadziesiąt km jazdy daje zupełnie inne wrażenia.

A w terenie ten sprzęt może znacznie więcej niż wygląda. Dopóki jest twarde podłoże coraz bardziej mnie zaskakuje i zachęca do czegoś jeszcze "głupszego" ;) Wiele razy się przekonałem, że przejadę to czego na zdrowy rozum nie powinienem nawet próbować. I mówię o Beskidach. Fakt, że piasek tutaj to zjawisko prawie nie znane, a błoto z racji wszędobylskich kamieni też bywa znacznie mniej dramatyczne niż w innych rejonach kraju. Choć polne drogi po aktualnych roztopach przez jakiś czas przejezdne nie będą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Mareckik napisał:

no dobra, niech będzie całe 5km/h :D

To też znaaaaaczne przeszacowanie. Taka różnica to mooooooże między mtb a szoską na asfalcie. 

9 minut temu, m0d napisał:

bo żeby zjechać z asfaltu to już trzeba trochę umieć, trochę myśleć co się robi i być jako tako wyćwiczonym. A tak to w kółko "ręce bolą, nie miałem amora, trzęsło, wyrywa kierownicę, plecy bolą, doopa boli, itp." :)

Przykro się czyta taką tanią demagogię :(

Teraz, kipcior napisał:

Wiele razy się przekonałem, że przejadę to czego na zdrowy rozum nie powinienem nawet próbować. I mówię o Beskidach.

Wiesz, w Beskidach to tam gdzie ludzie na endurakach spływali z gór z gracją i radością, ludzie na HT XC walczyli cały czas na hamulcu to ludzie na gravelu błyskawicznie się wycofywali na pożarówki. Jedna się nie wycofała to  się nią GOPR zajął.

Gravel to na pewno fajna rzecz ale w pewnym zakresie zastosowań. Zreszta załączony wcześniej filmik pokazał jak to się rozkłada nawet w lekkim terenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Eathan napisał:

Nie przesadzaj kolego! Każda droga jest przejezdna niezależnie od błota ;) Otwarte zostaje tylko pytanie jak długo będziesz czyścić rower po takiej zabawie 

 

Prędzej buty ;) Dwa dni temu wymieniłem łańcuch. Wyjechałem z garażu i utknąłem po 2 metrach w mokrym śniegu. Z ciekawości wziąłem fulla i tym się dało jechać ale tylko prosto  ;) Ja tam sobie poczekam, aż to wyschnie.

 

@wkg trasy są różne, dla każdego coś się znajdzie. 

DSC_8263-1_1600.thumb.jpg.7964f4e59527a6372f2e260a0a78f591.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grawel może być kompromisem, dla mnie też tak właśnie jest. Założenie mam takie że w tym roku planuję mieć dwa rowery, które zaspokoją moje rowerowe rządze;) full i grawel. 

Czy to się sprawdzi...myślę że są na to duże szanse. Te dwa typy roweru w zasadzie definiują teren, po którym lubię najbardziej jeździć. Jeśli czegoś zabraknie to prawdopodobnie xc. Do szosy sentymentu nie mam, do xc'ka tak.

Szutrowca na pewno warto spróbować, może nie koniecznie od razu kupować.

Tak trochę z boku, to jak dla mnie do grawela najbardziej pasuje stal, chociaż spodobal mi sie też Van Rysel RCX/EDR z deca.

ABDESIGN, myślę że jednak gdzieś tam pod kołderką chowasz grawela:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wkg napisał:

Jedna się nie wycofała to  się nią GOPR zajął.

Najczęściej na zawodach GOPR ściąga tych, co uznali, że wysoka faktura za rower sprawi, że niczym NEO posiądą w sekundę całego skila potrzebnego w górach ;) 

albo tych, co nie wiedzieli, że jakiś skil jednak jest potrzebny ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, m0d napisał:

Jeden z powodów, dla których ludzie wypisują że gravele są do niczego widać jak na dłoni w tym wątku - bo żeby zjechać z asfaltu to już trzeba trochę umieć, trochę myśleć co się robi i być jako tako wyćwiczonym. A tak to w kółko "ręce bolą, nie miałem amora, trzęsło, wyrywa kierownicę, plecy bolą, doopa boli, itp." :)

Idąc tym tokiem myślenia, jeśli ktoś lubi utrudniać sobie życie, to może zjeżdżać z asfaltu nawet na "czasówce"  z oponami 700x23C. Pewnie tez się da, jak się człowiek trochę podszkoli, tylko po co...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gravel, to po prostu rower dla osób, które "wychodząc na rower" nie chcą się ograniczać do jazdy tylko po szosie, albo tylko w lesie/po szutrze/w terenie. 

Na twardym, ale zróżnicowanym podłożu będzie najszybszy, co potwierdzają np. wyniki z Wisły 1200 gdzie większość czołówki jeździ na gravelach, w tym zwycięzca ostatnich dwóch edycji oraz rekordzista.

W turystyce z kolei bedzie szybszy od typowego trekkinga.

Teraz, KNKS napisał:

Idąc tym tokiem myślenia, jeśli ktoś lubi utrudniać sobie życie, to może zjeżdżać z asfaltu nawet na "czasówce"  z oponami 700x23C. Pewnie tez się da, jak się człowiek trochę podszkoli, tylko po co...

Tylko w przypadku szosy na oponach 23c, to te opony nie wytrzymają raczej za długo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wojtt80 napisał:

myślę że jednak gdzieś tam pod kołderką chowasz grawela:D

Coś Ty :) standardowo jak to rower co się ma brudzić w wannie stoi... 

Serio to ja doceniam taki rower no ale już mam CX'a... to sobie "ogarnę" hipotetyczną włóczęgę po szutrze od wielkiego dzwonu, mostek se odwrócę najwyżej ;)

Zmiksowanie szosy endurance z CX'em w wydaniu komercyjnym to musiało się wydarzyć bo po prostu jest dobrym pomysłem.

Gdzieś oczywiście jest ta granica przy której (dla mnie) ten rower robi się karykaturą na siłę - gumy mtb i diablo rozłożysta kierownica... widać że dąży w kierunku zwykłej kroskantrówki a i tak jej nie dogoni. Ale taki normalny klasyczny gravel z jakimiś oponkami 38c, geometrią z wygodnej szosy taka "wyluzowana" cyclokrośka? Że nie dla mnie? no i co z tego - widzę bardzo duży potencjał i widzę że to bardzo fajny rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczynałem od w pełni sztywnego MTB. Jako że maszyna ma już pełnoletność kupiłem gravela 2x11 na 105ce jako rower uniwersalny. I faktycznie takim jest, czyli da się pojeździć i po asfalcie i w terenie. "Nieszczęście" polegało na tym, że poznałem potem ekipę, która latem szaleje na szosach a zimą ugania się po lasach i polach (szutry, piach, korzenie, błotko, niekoniecznie płasko) mtb. To nie są godzinne, oszczędne treningi, tylko wypady "pod palniczkiem" zazwyczaj od 3-5 godzin.  Nagle okazało się, że na asfalcie w pierwotnej konfiguracji gravel, jest zbyt ospały, a w piachu tonie zdrowo. W pełni sztywniak też nie bardzo sprawdza się, bo po kilku godzinach telepania w terenie nadgarstki zaczynają "krzyczeć".  Owszem na odcinkach szutrowych radzi sobie znakomicie, ale już w trochę cięższym terenie tak średnio. Da się, tylko czy na pewno warto się mordować? Obecnie gravel po drobnych modyfikacjach i z drugim kompletem kółek, robi z powodzeniem za szosę. Może nie na tyle idealną, aby jakieś lekkie aero nie korciło, ale z braku laku jest ok.
W każdej chwili mogę mu założyć oryginalne kółka i świetnie radzi sobie jako rower na szuterek i gładsze leśne ścieżki, ale już do cięższego terenu nabyłem HT XC 1x12, który radzi sobie lepiej i pozwala na więcej. 
Co do szybkości na szutrze to u mnie gravel jest szybszy od XC. Jak trzeba było koma z mtb poprawić to był idealnym wyborem. Na wypad rodzinny też ideał. Gdybym nabył szosę to raczej zostanie w rodzinie ^_^.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Eathan napisał:

Każda droga jest przejezdna niezależnie od błota

Mylisz się i to nawet nie wiesz jak bardzo. Jak się chcesz przekonać to przyjedź po kilku dniach opadów albo w czasie roztopów chociażby w okolice stawów osadowych, północna ściana, w Bolesławiu tam gdzie "urzędują" spycharki :P. Poza tym okolice Krzykawki (szlak do pomnika np.) - bardzo fajne tereny gdzie wiecznie stoi, mniej lub więcej, wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...