Skocz do zawartości

[Napęd] 1x vs 2x w gravelu


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, m0d napisał:

Akurat mam auto, które formalnie nie ma skrzyni biegów :)

Nadal nie widze związku z korbą 3-rzędową. Adekwatnie byłoby się spytać po co Ci  w rowerze 27 czy więcej przełożeń, z których część się dubluje, jak w samochodzie wystarczy Ci 5 albo 6..?

Po co miałbym coś takiego robić?

Taaa, i cały czas latasz po 50-60+ km/h  :) Bujać to my a nie nas.

Jeśli nie masz skrzyni biegów, to zapewne jeździsz elektrykiem (tam jest tylko jednostopniowa przekładnia redukcyjna).

Tu nie chodzi o ilość przełożeń, ale o zakres.

Tak, w samochodzie mam tylko 5 biegów, ale akurat zakres jest bardzo zbliżony do tego, co mam w rowerach z napędami 3x7 i nieco mniejszy niż w tym z napędem 3x8. W szosowych rowerach mam napędy 2x7 albo 2x8 i tam zakresy są mniejsze. 

Sprawdziłem w danych katalogowych i mój samochód ma zakres przełożeń 469%. Po prostu biegi są dużo bardziej rozstrzelone niż w rowerze, zwłaszcza przejście z jedynki na dwójkę to duży spadek obrotów (ale to się dzieje w zakresie prędkości, gdzie występują małe opory aerodynamiczne, więc silnik sobie dobrze z tym radzi). 

Mój rower górski na kołach 26 cali ma 483%, a crossowy 546% i żadne przełożenie się nie marnuje. A jeśli przełożenia się dublują to co z tego? To nawet zaleta, bo chodzi o to, by pokryć cały zakres w miarę równomiernie. Wiadomo, że na 22x11 nigdy nie będę jechał, na 44x30 też raczej nie, bo i po co? Te biegi istnieją teoretycznie, bo tak wynika z kombinacji zębatek i to że ich nie wykorzystuję w niczym nie przeszkadza. Jako amator bardziej potrzebuję zakresu niż ciasnego stopniowania, a napędy 3x w rowerach terenowych czy 2x w szosowych pozwalają uzyskać duży zakres przy pomocy kaset bez absurdalnie dużych zębatek.
Po co wozić duży blat, średni i mały? Po to, by nie wozić wielkich zębatek na kasecie, która siłą rzeczy będzie cięższa i droższa, i będzie wymagała cięższej i droższej tylnej przerzutki.

Kaseta 7-ka 11-28 waży 227g i kosztuje 50 zł, a pozwala uzyskać z korbą 3-rzędową zakres prawie 500%. To jest dla mnie największa zaleta napędów 3x i 2x.

W rowerze terenowym zadowoliłby mnie napęd 1x o rozpiętości 500%, tylko że to będzie dużo droższe rozwiązanie i w sumie niewiele lżejsze. 

W szosie zadowoliłoby mnie jakieś 350% (kiedyś mniej, ale się starzeję).

Pisząc o przełożeniach skrajnych 48/11 i 53/11 miałem na myśli rowery na szosę na kołach z oponami 700x23-25. Mieszkam na wyżynie i tutaj naprawdę na większości zjazdów jedzie się na luzie te 50-60 km/h, a z wiatrem na tych bardziej stromych bywało i 79 km/h. 60 km/h na przełożeniu 53/11 i oponie 700x23 to już około 100 obr/min. Ale przecież mogę sobie jechać na tym przełożeniu wolniej, np. 48 km/h przy 80 obr/min jak mam długi zjazd (bywają takie po 2 km długości) i wiaterek w plecy. To wygodne i ekonomiczne. 

W szczycie formy (a nigdy nie byłem jakiś szczególnie mocny na szosie) by uzyskać średnią 32-33 km/h w samotnej jeździe w terenie wyżynnym  to prędkości chwilowe musiały być bardzo często powyżej 40 km/h. Pamiętam jak kiedyś jechałem z Lublina do Krasnegostawu cały czas z silnym wiatrem to na liczniku rzadko było poniżej 40 km/h (średnia wyszła wtedy prawie 37 km/h), i naprawdę wtedy najmniejsze zębatki kasety były bardzo często w użyciu. Po prostu lubię mieć czasem twardo pod nogą i nie lubię, jak mi się przełożenia kończą. Na drugim końcu też nie lubię, jak mi brak przełożeń i nie lubię kręcić wolniej niż te 65-70 obr/min.   

    

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, woojj napisał:

Sprawdza się w gravelach, góralach i większości innych typach rowerów. Można z powodzeniem używać w szosie. Nikt nikogo nie przymusza do stosowania, ale jest to ascetyczny i bezproblemowy napęd. NIE ma obowiązku używać. Można ;-))) Ja używam i chwalę. I zdarza mi się jeździć w różnych warunkach. Jazda na 1xx nie boli, nie powoduje konwulsji......nie jest traumą. Wręcz przeciwnie.....jeździsz z bananem na twarzy. Ma więcej zalet niż wad.

Sprawdza się u NIEKTÓRYCH w gravelach, jak już coś. Na grupie fb gbp, przynajmniej parę osób zmieniało napęd/rower, ponieważ im jednak to 1xx nie podpasowało.

Jazda na 2xx nie boli, nie powoduje konwulsji......nie jest traumą. Wręcz przeciwnie.....jeździsz z bananem na twarzy. Ma więcej zalet niż wad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, hulk14 napisał:

Sprawdza się u NIEKTÓRYCH w gravelach, jak już coś.

Jeździłeś??? Czy tylko z twarzoksiązki słyszałeś. Jedni przechodzą na 2xx drudzy na 1xx. Robi się z tego następna wojenka. Kilka lat temu były takie same głupie argumenty, że w górach nie da rady......że stopniowanie ujowe.... Popatrz teraz na Maratonach używa większość.....jak nie wszyscy. 

Większość dalej nie rozumie że tak naprawdę używają swoich rowerów dokładnie tak jak 1xx. Przy dwublatowych napędach jeździsz z blatu na całej kasecie. Młynek to sporadyczny przypadek, zresztą w nowoczesnych napędach został tylko przesunięty do kasety. Ja rozumię argumenty szosowców którzy zapierniczają po szosie, robią ściśle określony trening....muszą mieć co ząbek. Ale amator w lekkim terenie oleje to, bo ma prostszy napęd , łatwy w czyszczeniu i umożliwiający płynną jadę. 

Ale dalej słyszę że on to pod górę potrzebuje przpychać korbami 5 km/h a z góry to musi pociś 70-90 km/h W większości ludzie tego nie potrzebują, bo tak nie jeżdżą. Gravel to nie demon prędkości a rower szutrowy gdzie większość jazdy jest w przedziale 10-30 km/h a na to pozwala każdy napęd 1xx. 

Czerpanie przyjemności z jazdy nie musi być powiązana ze skomplikowaną obsługą dublujących się biegów. Ja to uproszczenie doceniam i polecam. Czy się przyjmie w gravelach na stałe nie wiem. Sprawdza się , bo jeśli takie kontrowersyjnie uparte Shimano daje możliwość stosowania w swoich grupach napędów 1xxx, to coś w tym musi być. Jeszcze parę lat temu shimano uparcie twierdziło że przednia zmieniarka jest najlepsza. I co ??? napędy 1xx zeszły do grupy deore ;-))) a i w gravelowych grupach też są i stosowane są coraz częściej.(GRX) 

Nie będę walczył z wiatrakami. Za dużo mi przy tym piwa schodzi a i klawiatura się zużywa ;-))) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę coś jeszcze odnośnie dublowania przełożeń na 2x - tak... ale i nie, bo po prostu tam część jest bezużyteczna.

Porobiłem nieco testów i np. w moim przypadku, w tej konkretnej ramie itd. przy korbie Ultegra 6800, blatach 46/34, przerzutce przedniej CX70 i dowolnej kasecie 11s mogłem orać i z blatu dużego i małego po całej kasecie. Trymowanie to załatwiało i pozwalało, przez co użyteczne były faktycznie 22 biegi i to było super. Linia łańcucha co prawda taka, że przy małych koronkach na tyle (11/12) był mocno ścięty (także na dużym blacie z przodu), ale to nie stanowiło nigdy problemu nie zaobserwowałem szybszego zużywania się napędu.

Tymczasem przy GRX 48/31 + przerzutka przód GRX jest... do dupy. Trymowanie działa tu tylko od góry, aby móc na dużym blacie jeździć na dużych koronkach z tyłu. Ale w drugą stronę tj. przód młynek + na tyle mniejsze koronki? Zapomnij! Odpadają jakieś 4 ostatnie koronki, co jest dla mnie nieco śmiechu warte. Z tego co czytam po forach, trymowanie zepsuto w ogóle od serii R8000/R7000. Co prawda oryginalna instrukcja stare, jeszcze 10-rzędowej CX70 też mówi o tym, że ostatnie 3 koronki kasety moga być nie do użycia przy jeździe na młynku... ale jednak działa. 

Jasne, to nie musi być tak w każdym rowerze/ramie/zestawieniu komponentów, ale jednak lektura internetów pokazuje, że nieco 2x zepsuto w ostatnich latach. Zamiast zrobić to porządnie wrzucili gumową podkładkę i tyle. Ot, "rozwiązanie problemu" w sowieckim stylu :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, woojj napisał:

Jeździłeś??? Czy tylko z twarzoksiązki słyszałeś.   

  

Potrafię sobie wyliczyć, i wiem że mi nie wystarczy.

Używam całego zakresu korby i kasety.

Potrafisz przeczytać ze zrozumieniem prosty tekst i go przyjąć do siebie?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, hulk14 napisał:

Używam całego zakresu korby i kasety.

Ta dyskusja nie ma sensu. Jeździsz aktywnie i myślę, że nie trzeba przekonywać osób które się wożą do takiej formy aktywności. Wiedzą swoje bo potrzeby "większości" (której zresztą nie ma na tej grupie) są mocno ograniczone i to powinno wystarczyć. Wołanie na puszczy :D Tak w ulotce napisano więc tak ma być :D

A że napęd 1x jest łatwiejszy dla producenta roweru to tylko do szosek nie udało sie go wcisnąć. Na razie :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, hulk14 napisał:

Potrafię sobie wyliczyć, i wiem że mi nie wystarczy.

.....to cały problem. Czasem trzeba spróbować na żywo żeby pewne sprawy zrozumieć. Gadanie o czymś to nie dokładnie to samo co używanie na żywo. 

Wyliczenia nie do końca odzwierciedlają rzeczywistość. Napędy  1xx są dla ludzi i naprawdę są fajne. Przymykasz na to oko bo jest przyjemniejsze w użyciu. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, woojj napisał:

Czerpanie przyjemności z jazdy nie musi być powiązana ze skomplikowaną obsługą dublujących się biegów. Ja to uproszczenie doceniam i polecam.

9 godzin temu, woojj napisał:

Ty byś chciał mieć gravela który na szosie polatasz ze średnimi 35 i na góry w teren. Tylko kto tak jeździ. Większość buduje napędy na swoje potrzeby. Górala mam na góry, a gravela do wszystkiego innego. Ale nie widzę problemu aby tym gravelem pojechać po górach, założę troszkę miększą kasetę, z tym że będzie twardsza od tej z mtb, bo jak pisałem wcześniej jest łatwiej na podjazdach gravelem. 

Czyli co, obsługa dwóch przerzutek jest skomplikowana, ale wymiana kasety czy korby w zależności od trasy to już nie?

Mam wozić drugą zębatkę ze sobą, bo mi się po drodze charakterystyka trasy zmienia? Skrzyczne jest dobrym przykładem, choć przyznam że gravelem też tam nie byłem. Jeszcze ;), ale ciągnie mnie tam. Tylko do Zimnika mam ponad 20km i tyle samo muszę wracać, mniej lub bardziej asfaltem/polną drogą/drogą rowerową, po pagórkach ale łagodnych. A potem coś koło 11 km pod górę, ze średnim nachyleniem ok 7%. Nigdzie nie ma tragedii ale długość tego cholernie męczy i tu młynek jest potrzebny.

Beskidy są świetne na gravel, bo jest masa pożarówek. Owszem, jest to wymagające ale też satysfakcjonujące. Tylko co kawałek są korytka odprowadzające wodę więc w dół brak zawieszenia nie pozwala zaszaleć, chyba że umiemy skakać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inaczej to ujmę jeśli ja przejadę tę samą trasę na napędzie 1xx co ktoś inny na 2xx to czyj napęd jest lepszy???? A może chodzi tu o jakiś wyścig, osiągany czas??? Zawsze znajdzie sie ktoś mocniejszy i szybszy niezależnie od napędu który używa.  Ostatecznie chodzi raczej o doznania z jazdy a nie od sposobu. 

Teraz, kipcior napisał:

Mam wozić drugą zębatkę ze sobą, bo mi się po drodze charakterystyka trasy zmienia? Skrzyczne jest dobrym przykładem, choć przyznam że gravelem też tam nie byłem. Jeszcze ;), ale ciągnie mnie tam. Tylko do Zimnika mam ponad 20km i tyle samo muszę wracać, mniej lub bardziej asfaltem/polną drogą/drogą rowerową, po pagórkach ale łagodnych. A potem coś koło 11 km pod górę, ze średnim nachyleniem ok 7%. Nigdzie nie ma tragedii ale długość tego cholernie męczy i tu młynek jest potrzebny.

Lubisz góry zestrajasz sobie napęd na góry- proste. Charakterystyka trasy się zawsze zmienia......ale nie każdy potrzebuje tego dociśnięcia na asfalcie, które daje Blat. Wszystko inne jest takie samo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, woojj napisał:

A może chodzi tu o jakiś wyścig, osiągany czas???

Ależ oczywiscie ! Wiele osób o to gra a szczególnie na forum.

Przecież nikt nie pisze, że na bulwary, dla lansu czy turystyki napęd 1x jest zły. Jest komfortowy. Jak moja włoska kanapa przed telewizorem - wstawac się z niej nie chce.

8 minut temu, kipcior napisał:

Tylko do Zimnika mam ponad 20km i tyle samo muszę wracać, mniej lub bardziej asfaltem/polną drogą/drogą rowerową, po pagórkach ale łagodnych. A potem coś koło 11 km pod górę, ze średnim nachyleniem ok 7%. Nigdzie nie ma tragedii ale długość tego cholernie męczy i tu młynek jest potrzebny.

No właśnie. Na małym blacie od 1x cięzko to 20 km w jedną stronę zrobić - szczególnie wracając jak się zaczyna ściemniać a przecież trzeba się jeszcze pod ta górę wdrapać na młynku z 45-60 minut. Ale potem, jak już się wjedzie na grań to wszystko wynagradza ! 

8 minut temu, kipcior napisał:

Tylko co kawałek są korytka odprowadzające wodę więc w dół brak zawieszenia nie pozwala zaszaleć, chyba że umiemy skakać.

Ach te korytka :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znowu jak w każdej dyskusji o napędach pojawia się w końcu Skrzyczne, rowerowy standard i mekka kolarstwa gravelowego.

16 godzin temu, wkg napisał:

Podjazd np. z Ostrego przez Skrzyczne wymaga bardzo miękkiego przełożenia 0,66 a nawet 0,6 dla słabszych. Szczególnie, że na kamieniach  koło lubi zabuksować co zabiera energię. A to robi masa graveli tak jak i mtb

Dla ustalenia uwagi, najlżejsze przełożenia w gravelach:

typowy gravel 1X prosto ze sklepu ma 0.95, z mniejszym blatem da się zejść do 0.90

typowy gravel 2X prosto ze sklepu ma 0.88, chyba że jest na GRX800, to 0.91. Z kasetą 11-36 i korbą GRX400/600 da się zejść do 0.83 ale Shimano nie produkuje takich kaset w wersji 11 rzędowej, więc takie przełożenia w gotowych rowerach są tylko w kilku tańszych modelach 10-rzędowych.

Żaden zatem gravel nie nadaje się do jazdy po górach, a już na pewno nie podjeżdżania pod Skrzyczne. Przynajmniej według krążących tutaj teorii ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, woojj napisał:

ale żeby na ten jeden jedyny przypadek budować cały napęd......to chyba nie warto. 99,9% tak nie jeździsz gravelem a tym bardziej góralem.

Wreszcie ktoś z sensem podsumował całe te pier-do-lolo o potrzebie posiadania "magauniwersalnegonapędudowszystkiego10000000%zakresuzestopniowaniemcojedenząbek" :) 

Jak się czyta co się tu odwala to wygląda jakby każdy potrzebował jednocześnie mieć sprzęt do wspinaczki na pionowe ścianki i żeby zaraz potem zjeżdżać z nich 70+ km/h dokręcając... A potem te same osoby mają zwykle zajechany jeden blat i 4-5 koronek kasety, a reszta leży odłogiem. Ale przecież kiedyś to było 3x i to były czasy :D 

10 godzin temu, marvelo napisał:

Jeśli nie masz skrzyni biegów, to zapewne jeździsz elektrykiem (tam jest tylko jednostopniowa przekładnia redukcyjna).

Prawie - hybrydą Toyoty :) 

10 godzin temu, marvelo napisał:

Mieszkam na wyżynie i tutaj naprawdę na większości zjazdów jedzie się na luzie te 50-60 km/h, a z wiatrem na tych bardziej stromych bywało i 79 km/h. 60 km/h na przełożeniu 53/11 i oponie 700x23 to już około 100 obr/min.

No patrz, a ja tyle samo jechałem mając "blacik" 28T. Bez pedałowania. :) Zawsze mnie fascynowało skąd się bierze chęć na dokręcanie za wszelką cenę. Coś musisz sobie udowadniać czy chodzi o popisy? Bo jeszcze jakiś wyścig to bym zrozumiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, some1 napisał:

Żaden zatem gravel nie nadaje się do jazdy po górach, a już na pewno nie podjeżdżania pod Skrzyczne. Przynajmniej według krążących tutaj teorii ;)

I generalnie właśnie tak jest, dlatego mam gravela z najlżejszym 0,83, bo na 1x nawet tyle bym nie miał. Choć jeszcze to trzeba jakoś powiązać z wagą roweru. Ale i tak full z 0,61 pod stromą górę wymaga jednak mniej siły.
Dla mnie moje 2x w gravelu jest niewystarczające, stare krosowe 3x9 z młynkiem 48-36-26 byłoby lepszym rozwiązaniem. Pomijając taki szczegół, że to nie pod klamkomanetki. A gdzie tam 1x pakować jak to ani w górę, ani w dół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, m0d napisał:

1. Jak się czyta co się tu odwala to wygląda jakby każdy potrzebował jednocześnie mieć sprzęt do wspinaczki na pionowe ścianki i żeby zaraz potem zjeżdżać z nich 70+ km/h dokręcając... A potem te same osoby mają zwykle zajechany jeden blat i 4-5 koronek kasety, a reszta leży odłogiem. Ale przecież kiedyś to było 3x i to były czasy :D 

2. Prawie - hybrydą Toyoty :) 

3. No patrz, a ja tyle samo jechałem mając "blacik" 28T. Bez pedałowania. :) Zawsze mnie fascynowało skąd się bierze chęć na dokręcanie za wszelką cenę. Coś musisz sobie udowadniać czy chodzi o popisy? Bo jeszcze jakiś wyścig to bym zrozumiał.

 

Ad. 1. Co roku spędzam z rowerem parę dni w Bieszczadach. Nie mam gravela, ale biorę tam rower crossowy ze sztywnym widelcem i prostą kierownicą z rogami, a z tyłu mam oponę o gravelowej szerokości około 40 mm. No i takie mam właśnie potrzeby. Raz jadę po asfalcie z góry, a raz po szlaku pieszym pod górę, po kamieniach i korzeniach. Dlatego napęd 44/32/22 i 11-30 (8rz) wykorzystuję tam w całości, nic się nie marnuje i nie wyobrażam sobie obcięcia przełożeń z którejś strony. Nawet na asfaltowych podjazdach pod koniec dnia młynek jest zbawienny, choćby na podjeździe do Bereźnicy Wyżniej od strony Baligrodu. Przełęcz Żebrak też jest wymagająca. Albo podjazd do Bezmiechowej Górnej na szybowisko. I tak, raz jadę pod górę, a za chwilę z góry i chcę sobie czasem komfortowo dokręcić. Lubię prędkość, a Ty nie?

Ad. 2. No to w hybrydzie masz automatyczną skrzynię biegów, nawet jeśli jest to skrzynia typu CVT. 

Ad. 3. Tyle samo to znaczy ile? Precyzyjnie proszę. Dokręcanie? Pisałem, "need for speed", a czemu nie? 

W wyścigach typu maratony mtb też czasem biorę udział, rowerem górskim (26") z napędem 42/32/22 i 11-28 (7rz). W Mazovii czy Kresowych trafiają się asfaltowe zjazdy czy nawet dłuższe płaskie odcinki po szutrze, czasem z wiatrem i tam "blat" 28 z to byłby śmiech, zwłaszcza z zębatką 11-ką. Po co się tak męczyć? 

Ja nic nikomu nie muszę udowadniać. Rower jest dla mnie, sprawdziłem w praktyce jakie przełożenia są mi potrzebne i tak mam zestrojony napęd.

Teraz w zimie używam tego górala 3x7 i nawet w śniegu nie ma problemu ze zmianą przełożeń z przodu. Chyba że się bardzo długo nie dotyka przedniej manetki, ale to się w obecnych warunkach nie zdarza. Przerzutkę mam jakąś starą XT i działa bezbłędnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wkg Tak, to ja. Pod górę robiłem sobie foto-stopy i takie tam. Poza tym - jak się waży ~100 to wynków w podjeżdżaniu nie będzie, bez względu na formę.

EDIT: tak na marginesie, to kilka tygodni ( czy tam miesięcy, nie pamiętam ) później robiłem to na endurówce z najniższym 21/32 - specjalnej różnicy nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Z nudów (w końcu zima) zrobiłem sobie 48/31 przód i 11-28 tył na zestawie szosowym. Nie powiem, było sporo walki z przerzutką przednią GRX, bo trymy na niej na mojej ramie gdzie ciągu linki jest z góry i musi iść ona przez specjalnego zawijasa to była tragifarsa - na małym blacie z przodu odpadało 4-5 najmniejszych koronek z tyłu. Nie do zaakceptowania, mimo, że rzadko i tak bym tego używał. Pomęczyłem się i rezultaty są o wiele lepsze, odpadają ~2 koronki, reszta funkcjonalna.

Odpuściły śniegi, pojeździłem i muszę odszczekać sprawy gęstości kasety. Nie jeździłem na takowej typowo szosowo już prawie 2 lata i teraz było po prostu bardzo wygodnie. Nie chcę się z tym rozstawać, po prostu na szosę i na dłuższe trasy to będzie bajeczne, mimo że po okolicach i tak będę tego używał jak "1x" - 48x przód i 11-28T jest w zupełności wystarczające na to, co tutaj mam. Cały napęd daje mi jednak ogromną zaletę w takiej postaci, że chcąc wybrać się na długą trasę i zahaczając o góry, nie będę musiał rezygnować z gęstego upakowania. Podejrzewam, że można by nagiąć specyfikację shimano i zrobić nawet coś pokroju 48/30 - 11-30 (albo i zostawić 28, w końcu nikt nie nakazuje wbijać na Karkonoską). 

Inna sprawa, że teraz obawiam się jak będzie w terenie. Czy pakować w drugi zestaw kół 11-32, czy jednak 11-34, bo skoki o 2 ząbki przy blacie 48T i kapciach typu 35-36c pod szutry mogą być sporo przyjemniejszą opcją. Ta druga konfiguracja ma taką wadę, że przekładając koła raczej musiałbym zmieniać też łańcuch, bo na konfiguracji szosowej zrobi się zwyczajnie za długi. 

Najbardziej chodzi za mną kupienie/złożenie drugiego roweru.. albo ten zrobić na 1x przełajowo i dokupić szosę endurance, albo to co mam używać jako endurance (bo się sprawdza i nikt nie da mi takich zakresów jakie chcę), a doposażyć się w coś na alu do obijania w terenie i na jakieś mieszane trasy. W sumie już bym składał gdyby nie fatalna dostępność częsci :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ostatecznie skończyło się tak, jak pisałem wyżej - przeglądając sobie "z nudów" OLX trafiłem na okazję gdzie w tym szaleństwie obecnym i niedostępności sprzetów padła od razu decyzja "BIORĘ!". Będę miał szosę najprawdopodobniej jutro. Tymczasem obecny rower wrócił do 1x i jest ok do jazdy po szutrach, lesie, bez męczenia się z przednią przerzutką. 

Przy blacie 48 i kasecie 11-32 było nieco za ciężko na szutrach, albo może już nie tyle za ciężko, co przeskoki na kasecie zwyczajnie za małe i upierdliwe.

Przy 46 i 11-32 lepiej, ale nadal nie to - optimum (jak dla mnie!) to w takich warunkach po prostu kaseta 11-34 lub inna ze skokami co 2 ząbki od początku. 

 

Zostało póki co 42T i 11-32 i jest ok - bo jednak kolejny spadek z przodu spowodował, że na tyle nie musi być już aż takiego rozstrzału. Trzeba jednak przyznać, że twardo.. jeśli chciałbym się gdzies wybrać, w pobliskie Izery czy coś takiego. Na lokalne lasy, pagórki itd. to jest ok. Zresztą ten rower do tego ma być, aby się móc szybko zmęczyć. 

 

Ogólnie 2x w gravelu moim zdaniem jest ok, ale z dwoma zastrzeżeniami:

  1. Nie robić tego w ramach, które nie są przyjazne do 2x (tak jak u mnie, z dziwnym ciągiem linki)
  2. Mimo wszystko ten ogromny przeskok który zafundowało shimano tj. 48-31 w połączeniu z ich kulawie działającą przerzutką jest... no słaby. Użytecznych przełożeń jest znacznie mniej, niż można by oczekiwać od gravela. Lepszym wyjściem jest korba pokroju 48/34 lub mix przełajowy 46/34 i sensownie dobrana do tego kaseta. Ewentualnie jeszcze 46/30, choć tu też wolałbym widzieć coś pokroju 46/32 - im mniejsza różnica, tym sprawniej idzie doregulowanie przerzutki i takie jej ustawienie, aby móc jeździć z blatu na całej kasecie. Wiem, że ma to swoich przeciwników, ale jak pisałem już wcześniej w temacie, ja problemów nie zauważyłem żadnych, a jest to szalenie wygodne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...