Skocz do zawartości

[Szosa] Pierwsza szosa do 5-6k zł


lukglo

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

chcę kupić pierwszą szosę do 5-6k zł. Z wymagań to  powyżej 9 przełożeń z tyłu, hamulce tarczowe, żaden pstrokaty kolor: najlepiej biały lub czarno-biały. Mój wzrost: 180cm, wew. noga 85cm. Z racji wymagań to celuję w miarę nową używkę.

Ostatnio znalazłem w okolicy Merdia Scultura 400 Disc M/L: https://allegrolokalnie.pl/oferta/merida-scultura-400-disc-m-l-54-2020

Może macie jakieś inne propozycje?

Myślicie, że taki rower jak i jego cena są  ok?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno wyrokować na odległość. Rower osprzętowo prezentuje się super, waga deklarowana też. Jeżeli jest w idealnym stanie i przebieg prawdziwy, to przy małej obniżce chyba byłoby ok. Nowy ponad 6 tyś, gdzie nie gdzie 7 tyś. 1000km to już by można nowy łańcuch wrzucić na blat. Z drugiej strony czy w tej kwocie nie byłoby nic nowego? Nawet na 105?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, że ten rok jest specyficzny, ale prawie 6k za używane aluminium? No bez jaj, gdyby to było nie 400, a 4000 to już lepiej :) 

2 godziny temu, radomir napisał:

1000km to już by można nowy łańcuch wrzucić na blat

No nie żartuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mtb to mocnych maratonach to może...ale w szosie u amatora!?

Btw. 6k za używane alu to trochę przesada. Wolałbym dołożyć parę stówek do nowej scultury, contenda, canyona, które i tak za lekkie nie będą lu szukać karbonowej używki z jakiegoś sprawdzonego sklepu. Tak spytam autora....dlaczego tarcze?

https://www.giant-bicycles.com/pl/contend-ar-2

https://www.giant-bicycles.com/pl/contend-ar-1

https://www.merida-bikes.com/pl-pl/bike/2036/scultura-300

Pomijając fakt ogólnej niedostępności sprzętów to dla przykładu wrzuciłem Tobie rowery o nieco innym charakterze. Contend AR to bardzo uniwersalna szosa z możliwością włożenia opon ponad 35c,a co za tym idzie zmiany jego charakteru z szosy na szutrówkę, kiedy tylko zechcesz. I to rozwiązanie się sprawdza. Na szosie jest szosą, po włożeniu szerszej opony jest lekką szutrówką (jako lekką rozumiem nie wagę, a zastosowanie na lekkie szutry itp.)To typowy allrounder. Scultura z kolei wg mnie lepiej podjeżdża, natomiast z tego co pamiętam z poprzednich modeli nie włożysz szerokiej opony. Wiele zależy tak naprawdę do czego potrzebujesz sprzętu, jakie trasy preferujesz i czy w ogóle tarcze są Tobie potrzebne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Argi napisał:

Ja wiem, że ten rok jest specyficzny, ale prawie 6k za używane aluminium? No bez jaj, gdyby to było nie 400, a 4000 to już lepiej :) 

No nie żartuj.

To już czas na kolejny łańcuch, jak ktoś chce jeździć na 2 - 3 łańcuchy na podmiankę. Ja tak robię i mam spokój ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z nowych do 6 k może Canyon Endurace AL Disc 6.0. Kompletna tiagra, tarczówki na hydraulice, dwie sztywne osie, koła DT, suport wkręcany a nie pressfit, z tego co podaje producent na stronie to waga 9,04 kg. Z minusów to to, że nie przymierzysz się do niego w sklepie przed zakupem, najbliższy termin dostawy to dopiero maj.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.01.2021 o 22:58, nossy napisał:

W mtb to mocnych maratonach to może...ale w szosie u amatora!?

Btw. 6k za używane alu to trochę przesada. Wolałbym dołożyć parę stówek do nowej scultury, contenda, canyona, które i tak za lekkie nie będą lu szukać karbonowej używki z jakiegoś sprawdzonego sklepu. Tak spytam autora....dlaczego tarcze?

https://www.giant-bicycles.com/pl/contend-ar-2

https://www.giant-bicycles.com/pl/contend-ar-1

https://www.merida-bikes.com/pl-pl/bike/2036/scultura-300

Pomijając fakt ogólnej niedostępności sprzętów to dla przykładu wrzuciłem Tobie rowery o nieco innym charakterze. Contend AR to bardzo uniwersalna szosa z możliwością włożenia opon ponad 35c,a co za tym idzie zmiany jego charakteru z szosy na szutrówkę, kiedy tylko zechcesz. I to rozwiązanie się sprawdza. Na szosie jest szosą, po włożeniu szerszej opony jest lekką szutrówką (jako lekką rozumiem nie wagę, a zastosowanie na lekkie szutry itp.)To typowy allrounder. Scultura z kolei wg mnie lepiej podjeżdża, natomiast z tego co pamiętam z poprzednich modeli nie włożysz szerokiej opony. Wiele zależy tak naprawdę do czego potrzebujesz sprzętu, jakie trasy preferujesz i czy w ogóle tarcze są Tobie potrzebne.

Dzięki za zaprezentowanie innych opcji, już napisałem do lokalnego dystrybutora o AR2. Czemu tarcze? Nie ufam klockom, mam w obecnym rowerze tarcze i nie wyobrażam sobie innych hamulców. Jestem amatorem typowo drogowym, jak myślę, że musiałbym zjechać z asfaltu to, aż mnie skręca. Ten Contend AR2 mnie zaciekawił, nawet kolor cementowy wpadł mi w oko. Zobaczymy co odpiszą i..... jaki jest czas oczekiwania. Canyony dopiero w maju, dlatego jestem w stanie kupić coś używanego, żeby mieć rower tu i teraz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tej Meridy, to na twoim miejscu celowałbym raczej w rozmiar S/M. Na stronie producenta jest napisane, że efektywna długość górnej rury wynosi 56cm, przez co możesz być na tym rowerze za bardzo wyciągnięty. Poszukaj tematów na forach, bo wydaje mi się że widziałem kogoś o podobnym wzroście kto stwierdził że rozmiar M/L jest dla niego za duży. Ja sam mam podobne wymiary (180/86) i dobrze się czuję na rowerach z górną rurą 54cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu trzeba troche uwazac. Generalnie mam pododbne podejscie do tarcz. Niemniej dla kogos, kto chce usiasc pierwszy raz na szosie moze to nie byc tak oczywiste. I nie pisze tu o wyobrazeniach, tylko o rzeczywistosci. Tak, hamulce szczekowe sa zupelnie wystarczajace i moga dzialac na tym samym poziomie co tarczowe i to te z najwyzszej polki. Warunek jest taki, aby byly to dobre hamulce, z dobrymi klockami, w mniejszym stopmniu obreczami, chociaz te nie sa bez znaczenia. Do tego mozna jeszcze dorzucic pancerze i linki. Przy budzetowej szosie te warunki moga nie byc spelnione, a komponenty moga byc takie sobie. Co moze spowodowac, ze wrazenia z hamulcow szczekowych moga byc rowniez takie sobie albo jeszcze gorzej.

W duzej mierze, kiedy ktos przesiadl sie z obreczowek na tarcze, slyszy sie o duzej na plus tarcz roznicy, jest to spowodowane tym, ze taka osoba jezdzila wczesniej na kiepskim systemie szczekowym. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko tam jadą zawodowcy, jeśli Ty jesteś zawodowcem, ok, bierz co tam Ci pasuje. Ja na ten przykład, mam szczęki, mieszkam w Bielsku-Białej, pojeździłem trochę po Przegibku, Żarze, czy Magurce i stwierdzam, że dla mnie, jako totalnego amatora, lepsze, a na pewno dające większy komfort psychiczny, są tarcze. Dlatego następny rower na pewno kupię na tarczach. No i dlatego, że według mnie jest też bardziej rozwojowy, ale to już mniejsza. Natomiast, jeśli ktoś mieszka w płasko-Polsce, to tarcze są zwyczajnie, totalnie zbędne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Eziemniak napisał:

No tak, nawet w górach nie ma to najmniejszego znaczenia (Giro, Vuelta i Tour w tym roku (tak jak zawsze zresztą) byly wygrane na hamulcach szczękowych - gdyby tarczowe dawały jakąkolwiek przewagę w Alpach juz byśmy to widzieli)

Zawodowiec, szczególnie taki co wygrywa w górskich etapach, waży zwykle ponizej 65kg. Razem z rowerem, w butach i kasku pewnie 72kg. Jedzie po zamknietym dla ruchu odcinku.

Nijak to sie ma do kolarza amatora jezdzącego po publicznych drogach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawodowiec musi szukac jakiejkolwiek przewagi nad rywalem. Gdyby hamulce tarczowe te przewage dawaly to wszyscy by ich używali.

Jesli ktoś się czuje pewniej za zajazdach z tarczowymi, to jak najbardziej niech ich używa (nie jestem pewien ile osób jednak miało styczność z dobrej klasy hamulcem szczękowym), ale niech nie pisze że inne hamulce nie działają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, 1415chris napisał:

Tak, hamulce szczekowe sa zupelnie wystarczajace i moga dzialac na tym samym poziomie co tarczowe i to te z najwyzszej polki. Warunek jest taki, aby byly to dobre hamulce, z dobrymi klockami, w mniejszym stopmniu obreczami, chociaz te nie sa bez znaczenia. Do tego mozna jeszcze dorzucic pancerze i linki. Przy budzetowej szosie te warunki moga nie byc spelnione, a komponenty moga byc takie sobie. Co moze spowodowac, ze wrazenia z hamulcow szczekowych moga byc rowniez takie sobie albo jeszcze gorzej.

chris a nie zgodzisz się po prostu, że w skrócie i oczywiście mocno uproszczając hamulce szczękowe są po prostu faktycznie dobre dopiero od 105-tki? ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co ta dyskusja nad wyższością jednego rodzaju hamulców nad drugim? Nie raz i nie dwa temat był drążony, będzie wracał dopóki wszyscy producenci nie zrezygnują ze szczęk. Autor chce rower na tarczach, to proponujcie i oceniajcie rowery na tarczach... 

Ja sam niedawno kupowałem szosę. Nie bylem pewien, jakie chcę hamulce, ale w pewnym momencie ukierunkowałem się na tarcze i nie było mocy - kupiłem wersję disc.

Za 6 tys. można znaleźć naprawdę fajny, używany rower w karbonie. Fakt, że na szczękach znalazłoby się jeszcze fajniejszy, ale wymagania są jasno sprecyzowane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, 1415chris napisał:

A jaki inny material lubi przegrzewanie?

 

Aluminium się nie rozwarstwia przy przegrzaniu a do tego dobrze odprowadza ciepło. Spoiwem dla włókien węglowych jest żywica epoksydowa. Ona mięknie przy podgrzaniu. Niby trywialne ale np. z tego powodu szybowce laminatowe są białe aby słońce ich nie rozgrzewało. O wagę nie chodzi, bo biały barwnik jest jednym z najcięższych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mareq_BB napisał:

Aluminium się nie rozwarstwia przy przegrzaniu a do tego dobrze odprowadza ciepło. Spoiwem dla włókien węglowych jest żywica epoksydowa. Ona mięknie przy podgrzaniu. Niby trywialne ale np. z tego powodu szybowce laminatowe są białe aby słońce ich nie rozgrzewało. O wagę nie chodzi, bo biały barwnik jest jednym z najcięższych.

Mięknie, ale zakres temperatur jest naprawdę różny, biały barwnik (czyli m.in.biel tytanowa ???)- to ciekawe bo jednak ciężar właściwy farb białych jest bardzo zbliżony do niebieskich, żółtych, szarych, czarnych itp. Więc raczej dyskusja encyklopedyczna i różnice też.

3 godziny temu, arturooo3 napisał:

chris a nie zgodzisz się po prostu, że w skrócie i oczywiście mocno uproszczając hamulce szczękowe są po prostu faktycznie dobre dopiero od 105-tki? ;)

 

Przed 105 miałem tiagrę z klockami ultegry (...bo tanie) i było naprawdę dobrze. Ale faktycznie słabe, "no namowe" hample szczękowe z kiepskim osprzętem będą działać słabo i na ich tle nawet średnie tarczówki mechaniczne będą hamować lepiej. Warto więc przy naszych dywagacjach zwrócić na to uwagę więc dobrze, że do tego nawiązałeś. Trochę zależy też od samej obręczy-posiadam dwa zestawy kół i widzę między nimi różnice w hamowaniu (w obu przypadkach jest dobrze).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, nossy napisał:

Przed 105 miałem tiagrę z klockami ultegry (...bo tanie) i było naprawdę dobrze. 

105 to po prostu pierwsze (w grupie Shimano) faktycznie dobrze hamujące hamulce z powodu systemu, który nazywa się bodajże Dual Pivot. W skrócie działa to tak, że hamulce są równomiernie zaciskane na obręczy z każdej strony i w efekcie przekłada się na sporo lepszą siłę hamowania, równomiernie itd. - chociaż pewnie ktoś z zainteresowaniem mechanicznym opisałby to lepiej. Oczywiście obręcz też ma znaczenie i znaczenie ma także umiejętność hamowania na rowerze szosowym i...

... to jest ten drugi temat. Bo umiejętność hamowania na długich zjazdach w dużej mierze polega też na tym, że nie hamujemy aż tyle. Czyli polega nie tylko na stosownym hamowaniu co na dobrej technice zjazdu. Tej natomiast uczymy się latami i chyba nie ma nikogo, kto wsiadając po raz pierwszy na szosę będzie śmigał z każdej górki 70km/h przy okazji perfekcyjnie składając się na zakrętach. No i faktycznie gdy potrafimy dobrze zjeżdżać oraz składać się na zakrętach szansa na przegrzanie obręczy diametralnie spada, bo hamujemy nie tylko POPRAWNIE co też rzadziej. No i mnie się zdarza zjeżdżać na szosie 70km/h gdy droga jest dobra i jestem wtedy najszczęśliwszym człowiekiem świata. Ale umówmy się, że śmigam na tej szosie 4 lata i jakieśtam podstawy już znam.

Jak każdy wie przegrzanie obręczy potrafi się bardzo źle skończyć (a chociażby wybuch dętki i zjechanie ze zbocza) i dlatego ogólnie też popieram hamulce tarczowe, którymi jak ktoś ma ochotę hamować ciągle na długich zjazdach tak aby sobie jechał spokojne 30km/h to może tak robić i hamulcom długo nic się nie stanie. Bo jest początkujący. I dopiero kupił 3 miesiące temu szosę i pojechał w Alpy bo koledzy zaprosili. Dlatego ja mam tutaj rozterki - z jednej strony dla początkującego jednak może tarcze fajne. Z drugiej nie każdy od razu się pakuje w góry i długie zjazdy... Więc generalnie nie neguję szczęk ani nie wychwalam ponad niebiosa tarczowych - po prostu oba rozwiązania są dobre i ale oba też mają minusy.

Tutaj klasyczny z YouTube-a już przykład, który mógł się zakończyć bardzo źle:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat miałem przed oczami zjazd z Magurki Wilkowickiej. Nachylenie w porywach do 18%. Wąska droga, ze ledwo można się minąć z samochodem. Do tego spacerowicze, rowerzyści i crossowcy. Asfalt fatalnej jakości. Przy przekroczeniu 25km/h trafiłem poczucie komfortu. Puszczenie hamulców na chwilę powoduje, ze masz ponad 40km/h. Niemal cały zjazd musiałem zrobić na hamulcach. Wiem, że takich zjazdów jest mało ale ja wole mieć wtedy tarcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...