Skocz do zawartości

[Covid19] czy dasz się zaszczepić?


marvelo

Rekomendowane odpowiedzi

Takie są niestety alternatywy do szczepienia:

1226883 ÷ 26255  = ~ 46,7

78516787 ÷ 1727077 = ~ 45,5

Czyli biorąc pod uwagę że co mniej więcej 50-ta osoba u której zdiagnozowano ten syf umiera... połowy nie diagnozują więc niech będzie co setna zarażona żegna się z tym światem... vs niech sobie będzie również co setna osoba u której wystąpią wymioty, gorączka, wysypka i sraczka po szczepieniu... to ja nie wiem gdzie w ogóle leży dylemat dotyczący wyboru... ryzyko 1% na śmierć vs ryzyko 1% na sraczkę...

Ryzyko że jestem ten 1/100000 który zejdzie po  szczepieniu też jestem w stanie podjąć... i to 1/10000 że nie będę po tym płodny również... 1/1000 że jakoś inaczej wpłynie to na moje zdrowie z jakimś stresem również, ryzyko 1/100 zwykłych poszczepiennych powikłań - mówię biorę w ciemno.

1% ryzyka na własną śmierć - słabo... a 10% ryzyka na śmierć swoich emerytowanych rodziców... no nie potrafię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Teraz, durnykot napisał:

Wspomniane wyżej źródła branżowe są najlepszym miejscem na czerpanie informacji

Heh, całkiem niedawne wydarzenia; wychodzi szczepionka, w polsatowych Wiadomościach rozpływają się w superlatywach, jaka ona bezpieczna, wypowiedź jakiegoś poważnego profesora "Nie ma mowy o efektach ubocznych!!!", za chwile jakiś poważny doktorek "Nie ma absolutnie żadnych przeciwwskazań do szczepień. No może poza wysoką gorączką".

Dwa dni później właśnie na Facebooku znajduję info z linkiem do źródła, o właśnie przeciwwskazaniach do szczepienia, prosto z oficjalnej instrukcji Pfizera. I mamy że dzieci do 16 roku nie mogą się szczepić, że kobiety w ciąży też nie, że nie zbadano interakcji z innymi lekami, itd. No i jak tu wierzyć TV?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i Bogu dzięki. Nie ma badań przeprowadzonych na wystarczającej grupie to nie dopuścili do szczepień grup u których ryzyko jest nieznane, za innymi grupami ryzyka też nie latają ze strzykawkami... rozumiesz idee szczepień? Ma się zdrowy 46 letni abdesign zaszczepić żeby stadna odporność na poziomie 70% chroniła kobitki w ciąży...

Jak Ty się nie zaszczepisz... to ani mój ojciec z cukrzycą który nie dostanie szczepienia ani Twoja hipotetyczna córka w ciąży nie będzie chroniona ani Pani sąsiadka z rozrusznikiem i kolega z hemofilią też nie - nie trzeba każdego zaszczepić - trzeba zaszczepić 70-80% populacji - tej zdrowej części która i bez szczepionki pewnie da radę - masz ochronić tych którzy nie będą mieli tej szansy - co tu (tu przekląłem ale mi wywalisz) jest do rozumienia? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, abdesign napisał:

1% ryzyka na własną śmierć - słabo... a 10% ryzyka na śmierć swoich emerytowanych rodziców... no nie potrafię.

Niektórzy to zrozumieją dopiero kiedy się o tym sami boleśnie przekonają. Ja mam w rodzinie już dwa przypadki śmiertelne, jeden z wczoraj. Zaszczepię się gdy tylko to będzie możliwe, a potencjalne efekty uboczne wezmę na klatę, bo nie zamierzam bezczynnie patrzeć na kolejne zgony. 

Teraz, abdesign napisał:

rozumiesz idee szczepień? Ma się zdrowy 46 letni abdesign zaszczepić żeby stadna odporność na poziomie 70% chroniła kobitki w ciąży...

i tu leży problem. Ludzie nie rozumieją po co mają się szczepić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie te szczepionki tak nie dzialaja. Przede wszystkim ich zadaniem jest zapobieganie zdrowotnym konsekwencjom Covida. Na dzien dzisiejszy nie ma wiedzy, czy zaszczepiona osoba caly czas moze roznosic Covida, czy tez nie. Tu nikt nie pokusi sie o jakakolwiek jednoznaczna odpowiedz, bo takiej nie ma.

Z biegiem czasu bedzie coraz wiecej danych i bedzie mozna w temacie powiedziec  cos konkretnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, 1415chris napisał:

Na razie te szczepionki tak nie dzialaja.

Na razie to nie wiemy czy do końca tak działają - byłoby właściwsze.

Ale oczekiwania że zaszczepiony organizm będzie zwalczał wirusa i skróci czas w którym to ów organizm będzie nosicielem (jeśli okazałoby się że jest) i ograniczy transmisje są raczej budowane na solidnej podstawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, abdesign napisał:

Na razie to nie wiemy czy do końca tak działają - byłoby właściwsze.

Tego się trochę obawiam. Chęć zaszczepienia społeczeństwa jest naturalna i oczywista - ekonomiczne skutki pandemii są wielkie. Stąd też presja. Nie wiem, czy ta presja nie przyspieszyła testów.

Pewnie się zaszczepię - choćby po to, żeby móc spokojnie wyjechać na narty ale mam spore obawy. Wolałbym nie szczepionką Pfizera. Nie to, żebym cos miał do tej firmy ale niezbyt wierzę w zdolności organizacyjne naszego rządu. Rozdystrybuowanie szczepionki która musi być przechowywana w bardzo niskiej temperaturze chyba przerasta jego możliwości. Przeciez ci ludzie nie potrafią z sensem napisać ustawy czy rozporządzenia których nie trzeba kilkanaście razy poprawiać. A nie chcę się szczepić szczepionką z popsutej lodówki. Po prostu nie mam zaufania :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
4 minuty temu, abdesign napisał:

Ma się zdrowy 46 letni abdesign zaszczepić żeby stadna odporność na poziomie 70% chroniła kobitki w ciąży...

i seniorów też, bo działanie szczepionki z innymi lekami nie było zbadane, a większość seniorów jakieś tam leki przyjmuje.. Zaraz,wróć, zapomniałem że seniorzy w drugim rzędzie idą pod igłę, zaraz po służbach.

2 minuty temu, arek_wro napisał:

a potencjalne efekty uboczne wezmę na klatę

Widzę ze niektórzy nie pojmują jak poważne efekty uboczne mogą powodować szczepionki. I niech będzie to 1 przypadek na 1000, to jak trafi akurat na Ciebie, albo kogoś z bliskich, dodatkowo producent szczepionki się wyrzeknie całkiem odpowiedzialności, to już tak fajnie nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@1415chris wolałbym się nie musieć uczyć niczego w tym temacie :) a "kłótnie" prowadzić na temat wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą

Teraz, wkg napisał:

Po prostu nie mam zaufania :(

a kto ma?

Teraz, sznib napisał:

Widzę ze niektórzy nie pojmują jak poważne efekty uboczne mogą powodować szczepionki. I niech będzie to 1 przypadek na 1000, to jak trafi akurat na Ciebie, albo kogoś z bliskich, dodatkowo producent szczepionki się wyrzeknie całkiem odpowiedzialności, to już tak fajnie nie będzie.

Błędne założenie... biorą, biorą... wiedzą o tych seniorach i ich lekach, wiedzą że za nic w świecie nikt nie zapłaci za to że szczepionka przyjedzie przegrzana, wiedzą że ileś osób na tym ucierpi... - to wszystko jest zagrożeniem i niestety zdroworozsądkowi ludzie to wiedzą. I nie marzą o tej strzykawce... raczej wolą "złamany palec od złamanego kręgosłupa". To jest niestety jak wielu przypadkach - zupełnie nie 0 i 1 - to raczej kwestia co przyniesie mniej szkód... wirus na żywioł czy ileś tam problemów ze szczepionką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, abdesign napisał:

Takie są niestety alternatywy do szczepienia:

1226883 ÷ 26255  = ~ 46,7

78516787 ÷ 1727077 = ~ 45,5

Czyli biorąc pod uwagę że co mniej więcej 50-ta osoba u której zdiagnozowano ten syf umiera... połowy nie diagnozują więc niech będzie co setna zarażona żegna się z tym światem... vs niech sobie będzie również co setna osoba u której wystąpią wymioty, gorączka, wysypka i sraczka po szczepieniu... to ja nie wiem gdzie w ogóle leży dylemat dotyczący wyboru... ryzyko 1% na śmierć vs ryzyko 1% na sraczkę...

Ryzyko że jestem ten 1/100000 który zejdzie po  szczepieniu też jestem w stanie podjąć... i to 1/10000 że nie będę po tym płodny również... 1/1000 że jakoś inaczej wpłynie to na moje zdrowie z jakimś stresem również, ryzyko 1/100 zwykłych poszczepiennych powikłań - mówię biorę w ciemno.

1% ryzyka na własną śmierć - słabo... a 10% ryzyka na śmierć swoich emerytowanych rodziców... no nie potrafię.

To nie takie proste.

Tych niezdiagnozowanych przypadków jest prawdopodobnie znacznie więcej, więc realna śmiertelność tego wirusa jest mniejsza.

W dodatku porównujesz te ryzyka już w przypadku zarażenia. A skąd pewność, że się zarazisz? To też tylko jakieś prawdopodobieństwo.

Jeśli miałbym odpowiedzieć na pytanie, czego boję się bardziej - skutków zarażenia koronawirusem czy skutków ubocznych szczepionki to odpowiem tak: najbardziej boję się skutków ubocznych Narodowego Programu Szczepień. To będzie prawdziwy horror, a pierwsze jaskółki już widać. Czy rząd pójdzie metodą marchewki, czy metodą kija? Już zapowiada się segregacja, już widać antagonizowanie jednych przeciwko drugim, tu jakiś szantażyk, tam jakieś benefity, gdzie indziej pogróżki, lojalki do podpisania (jak za komuny). 

Nie mam nic przeciwko szczepionce (taka ekspresowo przygotowana niech się nawet nazywa "suplementem diety" lub "produktem medycznym"), ale niech będzie naprawdę dobrowolna, niech będzie do kupienia w aptece, do wyboru tej firmy czy innej, za własne pieniądze. A rząd niech się do tego nie dotyka, bo i tak zamieni wszystko w g...o. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, durnykot napisał:

Każdy ma prawo wierzyć wypowiedziom Gatesa czy innego Zuckerberga, ale ciekawi mnie jakie oni mają kompetencje do wypowiadania się na Każdy Ważny Temat i dlaczego Ich Słowa są bardziej wiarygodne niż opinie grupy lekarzy czy naukowców?

Gates zajmuje się szczepionkami od przeszło 20 lat. Jest w tym biznesie mocno zaangażowany i na 100% ma olbrzymią wiedzę większą niż niejeden lekarz. Zresztą jako umysł "doskonały" na pewno wie w co inwestuje czas i pieniądze.
Czy jest czarnym charakterem?  Może tak może nie.  Mało kto wie ze jego fundacja postawiła sobie za cel eliminacje bodajże polio w Afryce.  Tak samo jak budowę toalet dla terenów, w których to jest problem i nie ma kanalizacji.  Dla nas sprawy abstrakcyjne dla niektórych nieosiągalne.   Nie chce wnikać czy jest złym charakterem łasym na kasę czy stara się zrobić coś dobrego, bo może i go na to stać.

Jeśli chodzi o szczepionkę.

Produkuje to firma, która kilkukrotnie dostawała kary za wprowadzanie w błąd pacjentów i za złe produkty.  To niepokoi szczególnie jak nie mają odpowiedzialności finansowej.

Co do :

1 godzinę temu, abdesign napisał:

Baza szczepionek nie jest nowa wcale nie ma roku... wymienili tylko szczep...

Nie to nie jest prawda.  To szczepionka mrna i tu wcale nie jest tak różowo. Niby badają to od lat, ale budzi pewną wątpliwość, że nowa technologia tak szybko dojrzała jak chwile temu nie była dość dobra i nikt nie umiał jej bezpiecznie stosować.  Badań niestety jest o wiele za mało. Gdyby nie korona musieliby jeszcze około 5 lat robić badania, żeby uzyskać zgody. 

Problemem jest to ze nie wiadomo dla kogo jest bezpieczna dla kogo nie. Choćby dla tego dość podstawowego, że nie wiemy, czy ktoś bezobjawowy zaszczepiony przeżyje.  A nie ma możliwości testować każdego przed szczepieniem.
Niestety branża farmaceutyczna nie koniecznie się chce szczepić.... Mają sporą wiedzę

Co do źródeł informacji to żadne nie sa dość dobre. Dawno zostaliśmy pozbawieni bezstronnych i rzetelnych informacji. Musimy błądzić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nie biorę tego typu "leków" z jesiennych reklam.

Nie czytam za wiele to co pisze Gates, co pisze Onet, co piszą "niezależne" źródła medyczne. Głównie koncentruję się na własnej analizie sytuacji i faktach.

Ogólnie to mnie przestraszyliście, byłem pewien, że w naszym kolarskim półświatku więcej jest przeciwników przymusowych szczepień, przecież każdy z nas prowadzi aktywny tryb życia, a co za tym idzie - mamy podwyższoną odporność i nasze organizmy będą "zwalczały wirusa, a tym samym skracały czas w którym to ów organizm będzie nosicielem (jeśli okazałoby się że jest) i ograniczy transmisje". Czy jestem w błędzie i od wielu lat Ci sami lekarze/korporacje medyczne okłamywali nas, że zdrowy tryb życia/sport buduje odporność naszego organizmu?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KrisK napisał:

Choćby dla tego dość podstawowego, że nie wiemy, czy ktoś bezobjawowy zaszczepiony przeżyje.

Nie mam Ci za złe, że to piszesz chociaż to nieprawda bo polska "opinia publiczna" jest pozbawiona podstawowych informacji. Tak ani rząd ani opozycja nie jest zaineresowana żeby "Kowalski" rozumiał co się dzieje, podległe im media również. W trakcie badań nad szczepionką, również osoby z wirusem a bez objawów uczestniczyły w szczepieniach testowych.

Tak na marginesie: Za dwa tygodnie "skala" tej śmiertelności u bezobjawowych znajdzie się wśród milionów wyników teraz szczepionych, będzie to wcześniej niż ktokolwiek w Polsce zobaczy szczepionego... więc to mnie nie martwi absolutnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, dure napisał:

Ogólnie to mnie przestraszyliście, byłem pewien, że w naszym kolarskim półświatku więcej jest przeciwników przymusowych szczepień, przecież każdy z nas prowadzi aktywny tryb życia, a co za tym idzie - mamy podwyższoną odporność i nasze organizmy będą "zwalczały wirusa, a tym samym skracały czas w którym to ów organizm będzie nosicielem (jeśli okazałoby się że jest) i ograniczy transmisje".

Twoja odporność nie ograniczy transmisji. Mimo niej możesz siać tę zarazę dalej. To szczepionka ma na celu przerwanie tego łańcucha. Szczepionka nie ma ratować tylko ciebie, ale także innych przed tobą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
11 minut temu, dure napisał:

Głównie koncentruję się na własnej analizie sytuacji i faktach.

Jakich faktach?

31 minut temu, marvelo napisał:

A rząd niech się do tego nie dotyka, bo i tak zamieni wszystko w g...o. 

Mówią, że dadzą Eksperta do przeprowadzenia tego projektu i że będzie dobrze bo ten człowiek jest Ekspertem.

Enyłej.... nikt nie zmusi do przyjęcia szczepionki na Covid tak jak nikt nie zmusza do szczepień przeciwko grypie ( na marginesie- po szczepionkach przeciwko grypie też występują /mogą wystąpić efekty uboczne i jakoś paniki nie sieją ) . Każdy zrobi jak uważa więc debata jest IMO trochę bezsensowna.

Poza tym mają być szczepionki kilku producentów ( nie tylko Pfizera ).

PS- jest pozytyw ,że dzięki temu przeciętny Polak oprócz być ekspertem w piłce nożnej, polityce, finansach, mechanice samochodowej, prawie karnym i wyścigach nabędzie także doświadczenia w  byciu ekspertem od szczepionek. No będzie o czym gadać przy kolacji wigilijnej ze szwagrem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, abdesign napisał:

Tak na marginesie: Za dwa tygodnie "skala" tej śmiertelności u bezobjawowych znajdzie się wśród milionów wyników teraz szczepionych, będzie to wcześniej niż ktokolwiek w Polsce zobaczy szczepionego... więc to mnie nie martwi absolutnie. 

Tak, na szczęście. Za miesiąc, dwa będziemy wiedzieć dużo więcej.

57 minut temu, durnykot napisał:

( na marginesie- po szczepionkach przeciwko grypie też występują /mogą wystąpić efekty uboczne i jakoś paniki nie sieją )

Wciąż mam przed oczami ofiary Talidomidu - polecanego przecież przez lekarzy. 

Godzinę temu, arek_wro napisał:

Twoja odporność nie ograniczy transmisji. Mimo niej możesz siać tę zarazę dalej. To szczepionka ma na celu przerwanie tego łańcucha.

Czy wiadomo, czy człowiek bezobjawowy zaraża ? I co to jest właściwie odporność - bezobjawowość czy odporność na zarażenie ?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wkg napisał:

Czy wiadomo, czy człowiek bezobjawowy zaraża ?

Powszechnie znanym faktem jest, że osoba zarażona zaczyna zarażać innych jeszcze zanim wystąpią u niej objawy. Jeżeli więc zdefiniujemy osobę bezobjawową jako osobę nie mającą w danym momencie objawów choroby, to tak, taka osoba może zarażać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, chyba źle sformułowałem pytanie. W nawiązaniu do odporności nabytej uprawianiem sportu (z całą świadomością, że nie jest zupełna tylko większa) - czy człowiek który jest odporny bo uprawia sport - w rozumieniu bezobjawowy do końca (bo w końcu nie zwykle wiadomo czy ma wirusa) - zaraża czy nie ?

Long story short - zakładając, że jestem odporny przez regularną aktywność - czy mam mniejsze szanse zarazić rodziców ?

Myślę, że odporność to zdolnośc do generowania takich przeciwciał, że wirus nie zdąży się namnożyć ale nie wiem, nie jestem expertem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wkg napisał:

W nawiązaniu do odporności nabytej uprawianiem sportu

 

2 godziny temu, dure napisał:

Czy jestem w błędzie i od wielu lat Ci sami lekarze/korporacje medyczne okłamywali nas, że zdrowy tryb życia/sport buduje odporność naszego organizmu?

Wygląda na to, że aktywny tryb życia jakoś szczególnie mocno nie chroni. Było już kilku sportowców, ostatnio Lewis Hamilton którzy przechodzili chorobę naprawdę kiepsko.

Ostatnio chorowała znajoma, w wieku trochę ponad 20 lat. Wspinaczka, ścianki, raczej do osób siedzących na tyłku nie należy. 1,5 tygodnia wyjęte z życia. Znajomy, co prawda po pięćdziesiątce, ale cały rok jeździ na rowerze i biega. Nigdy nie chorował, kiedy wszyscy chodzą w kurtkach, on lata w koszulce. Poskładało go na 3 tygodnie, duże problemy z płucami.

Oczywiście, osoba wysportowana ma większe szanse niż spaślak, ale niestety wygląda na to, że pierwsze skrzypce gra genetyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wkg żeby pójść krok dalej, podam inny przykład. Kolega, nie ma co się oszukiwać, z mocną nadwagą. W domu trzy osoby, czyli wszyscy domownicy chorzy. Nie ma siły że i on się nie zaraził. Kompletnie nic mu nie było, nawet przez chwilę nie czuł się gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...