Skocz do zawartości

[2021] Marin


stpman

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem na myśli bardziej to że czasy kiedy jeździło się do hurtowni po rowery/części Transitem (czwartej generacji oczywiście!) już nie wrócą, przynajmniej nie na taką skalę jak kiedyś ;)

@stpman a co tu dużo mówić o Stinsonie - jeśli geometria Ci odpowiada, szukasz roweru z nastawieniem na wygodę a nie osiągi, chcesz mieć mniejsze koło z szerszą gumą, które w mieście szybciej rozpędzisz a które zapewni komfort na dziurach to bierz, chętnie się przejadę ^_^

co do wersji - dwójeczka z nastawieniem na duże górki, jeśli takowych nie masz w okolicy to jedyneczka jest wystarczająca, zmieniłbym jej jedynie Tourneya na cokolwiek innego - czyli dał sobie np jakąś starszą Deorkę czy nawet XT, bo kupisz za grosze. No i hydrauliki, nawet najprostsze. 

Piastę wielobiegową przemyślałbym dwa razy - jeśli chcesz mieć rower żeby nabijać wiele kilometrów, jeździć w każdą pogodę (głównie w zimie, gdzie napęd wielobiegowy walczy z piachem czy solą) czy mieć możliwość zmieniać biegi na postoju to warto.

W przeciwnym wypadku posiadanie nawet siedmiobiegowej kasety która ma taki sam zakres jak ośmiobiegowa planetarka, zmieniana nawet co rok razem z łańcuchem kosztuje grosze ma swoje plusy - mniejsza waga całości, lżejszy tył, dużo łatwiejsze zdejmowanie koła przy złapaniu gumy, inne działanie zapadek (lepsze). Do tego musisz wspomóc się napinaczem łańcucha z racji pionowych haków w ramie. 

Jeśli planetarki to ja bym szedł w trójeczkę - czy Nexusa czy Sturmey Archer, zakres nieco mniejszy ale waga podobna do zestawu kaseta/łańcuch/przerzutka, mniejsze opory toczenia, łatwiejsza obsługa podczas zdejmowania koła (click-box albo łańcuszek). 

Ja się z planetarki (konkretnie Alfine) skutecznie wyleczyłem po złapaniu pierwszej gumy - jest to nieco upierdliwe. I może jeszcze tym że rower miał zauważalnie cięższy tył (masa skumulowana w okolicach tylnej osi) - było to czuć przy pokonywaniu dziur, krawężników czy w terenie. Postawiłem na prosty napęd 1x8 a w zimie na singla. 

Edytowane przez MikeSkywalker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedłem w Nexusa 8 biegowego w dwóch rowerach i jest super.
Fakt stosuje oponę Schwalbe z maksymalną odpornością na przebicie. Dodatkowo dętka liniowa.
Nexusa kocham za bezobsługowość i odporność na warunki. Już miałem dość wymian kaset i łańcuchów. Mieszkam w piaszczystej okolicy.
Teraz myślę że w swoim Marinie z czasem założę Alfina. Mycie napędu to udręka.
Fakt rower jest zauważalnie cięższy z tyłu i tu się zgodzę. Jednak praktycznie okazuje się że w terenie rower jest bardziej dzielny ze względu na precyzyjne i natychmiastowe działanie przekładni. 
Gdyby paski były tańsze byłoby idealnie.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MikeSkywalker Stinson miałby być drugim rowerem. Muirwoods oczywiście zostaje :)

A Stinson dla żony zamiast jej Meridy Juliet w wersji "turbo bieda".

Bo my i tak jeździmy w 95% procentach po asfalcie lub utwardzonych leśnych drogach.

A teren u mnie dość płaski, trochę podjazdów i zjazdów z/do doliny rzeczek.

A pewno bym Stinsona podkradał czasem;)

Co do Nexusa, to właśnie mi kumpel przed chwilą uświadomił, że tam są przecież pionowe haki. Do tego wszystkie wady takiej piasty i koszty.

Lepiej wrzucić pełny napęd Deore.

A hamulce muszą iść do kosza i zamiast tego Shimano MT200. Możliwe, że tylko na tylne koło, w takim rowerze jeden hampel wystarczy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To takie grosze kosztuje że lepiej od razu dwa, a mechaniki pewnie ktoś kupi w komplecie. I klamki będą jednakowe, a to też ważne. No i nie ma ryzyka że mechaniczny zacisk po jakiś paru hamowaniach przegnie lekko tarczę i zacznie ocierać. 

Ja idę w Kentfielda bo chcę maksymalnie ciąć koszta, żeby mieszczuch był jak najtańszy. Jak sobie porównam ze Stinsonem to kto wie, może zmieniępo roku ;) Muirwoods zostaje na wieki, bo stał się chyba ulubionym rowerem. 

Deorka M6000 działa świetnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MikeSkywalker Co do Deorki się zgadzam :)

też wsadziłem do Muirwoodsa cały komplet (tylko korba to SLX, bo mi się bardziej podobała plus zębatka NW 38t).

 

Wracając do tematu: mam info od Marina, że planują duża dostawę Stinsonów do Polski. Ile w tym prawdy to nie wiem :)

ile osób prócz mnie to interesuje, też nie wiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, stpman napisał:

No dobra, powie ktoś coś więcej o nowym Stinsonie? Warto? Nie warto?

Wiem, że osprzęt taki sobie, ale i tak w przyszłości chce tam wsadzić Nexusa.

A na początek wywalić tylko mechaniczne tarczowki i dać jednego hydraulika do tyłu.

@rambolbambol Larkspur w stali także piękny, ale dla mnie trochę już poza budżetem...

 

Jak chodzi o Stinsona 2 to jest microshift advent  w pierwszym kontakcie zaskoczył na plus. Mam styczność w marinie nicasio+ i raczej nie ma się wrażenia że to słaby sprzęt. Czy zamienił bym na nexusa, raczej nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mihau_ napisał:

Bo wiecie, hehe, towar jest tylko nikt nie chce na nim zarobić

Bo wiesz... Nie zawsze w handlu sie zarabia na dużym wolumenie sprzedaży. Wprost przeciwnie im więcej sprzedajesz zazwyczaj mniej zarabiasz. 
Samo przesuwanie towaru jest mało dochodowe. 
Zarabiają na tym, że towaru nie ma.  Jak by mieli go na pułkach klienci by nie zabijali się ok sztukę a szukali okazji. Wie.e branż ma problem topniejących marż a rowerowa sobie z tym ewidentnie poradziła.  Kwestia jak dobrze to rozegrali i czy nikt się nie wyłamie.  
Pamiętaj, że sprzedanie 10 rowerów z marżą 10% jest zdecydowanie lepszym pomysłem niż 100 z 1%. Jest tańsze i bardziej dochodowe.
Ale utrzymanie takiej marży jest holendernie trudne na rynku, na którym towar jest dostępny, bo kwestią czasu jest kiedy któryś sprzedawca spanikuje, że nie sprzeda i  obniży cenę.  A to prowadzi nas nawet to marż ujemnych i erozji rynku.

Są branże, w których potentaci latami operowali na stracie. Nie byli w stanie wyjść na dodatnią marżę. A ich produkty masz wszędzie... 

1 godzinę temu, ostry2407 napisał:

Gorzej jest z Europą bo statki stoją na redzie albo w portach i nie ma ich kto rozładować.

No nie wiem... Wszystko, co zamawialiśmy i szło statkami przez Rotterdam dochodziło.  Z tym kto rozładować troszkę śmieciłem.  Nikt tego przecież ręcznie nie rozładowuje. Suwnice są zdalne. Większość transportu portowego zautomatyzowana.  Ilość osób do tego potrzebnych też nie powala.
Jak jakiś czas temu się interesowałem to opóźnienia wejścia do portu w Rotterdamie były nieistotne. Masz jakieś info o tym, bo ich strona raczej milczy o jakimś większym problemie. 

@ostry2407 to co opisujesz niestety bardziej przypomina cedzenie towaru niż opóźnienia w transporcie. Te drugie sie zdarzają, ale w najgorszym razie masz kilka dni do dwóch tygodni obsuwy, a potem kontener  towaru się pojawia. 
Wiem na 100% że potrafi towar leżeć w magazynie i czekać na wzrost cen.
Kilka razy w życiu już dostawałem z magazynów towar, którego nie ma.  Zresztą w tym momencie dist zazwyczaj ma niewiele do gadania. Jak gadasz z dist to tak naprawdę tracisz czas. Kontraktujesz u producenta a dist jest tylko magazynem pośrednim, żebyś nie musiał być importerem. Rola dist sprowadza się do przyjęcia paczki naklejenia nowej naklejki adresowej i nadania jej.   
To jest bardzo złożony i lekko patologiczny system. Mali gracze mogą tu coś ugrać jak mają w komórce telefon do odpowiedniej osoby u producenta.  Inaczej nie ma i nie będzie. No dobra jak masz u dist ogarniętego handlowca i cię lubi może Ci coś czasem przez klientów kontraktujących wydrzeć.  Ale to się średnio kalkuluje.

A co do popytu to na ten moment popyt na używki jest....  żaden. 
I to, nie że ja sobie cos sprzedaje i nie idzie.  Po prostu jest zastój. I jakoś bumu nie przewiduje, bo na razie to ludzie tracą pensje w najlepszym a pracę w tym gorszym razie. Z KRK sporo ludzi sie wyprowadza i ucieka do rodzin.  Tak ze wcale bym się nie zdziwił jak by w przyszłym sezonie sklepy się przeliczyły a ludzie nie odbierali rowerów. I wcale bym się nie zdziwił jak by ta świadomość kierowała sztywnym podejściem do tematu zaliczek na rowery. 
 

Covidowy bum na rowery dotyczy w większości rzeczy, które można zostawić w mieście przypięte do stojaka bez zawału serca. 

11 minut temu, stpman napisał:

Wracając do tematu: mam info od Marina, że planują duża dostawę Stinsonów do Polski. Ile w tym prawdy to nie wiem

A ja mam informację, że co roku planują jedno, a potem różnie bywa więc, żeby nie wierzyć za bardzo. ;)

2 godziny temu, MikeSkywalker napisał:

Dostawa aeroplanem jest droga więc się nie kalkuluje. A drogą morską jest jakiś zator.

Jest jeszcze lądowa. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, KrisK napisał:

Jest jeszcze lądowa. 

Szczególnie ramy z Tajwanu i napędy z Japonii :)

 

Jeszcze bym był gotów się z Tobą zgodzić gdyby problem dotyczył rynku, na którym działa max 3-5 producentów. Na rynku rowerowym tych prodeucentów jest kilkudziesięciu, są na każdym kontynenencie. Wiara w to, że się tak "wszyscy" ze sobą umówili zakrawa na... ogromną naiwność.

W tej chwili główny problem producentów to brak komponentów. W USA niektóre sklepy, które zamówiły najprostsze klocki hamulcowe Shimano w sierpniu, otrzymały je w październiku. No ale wiadomo - głupcy - mogli sobie wziąć kontener z Chin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

9 godzin temu, KrisK napisał:

Zarabiają na tym, że towaru nie ma. 

Jeżeli masz informacje potwierdzające że producenci działają w zmowie to jako whistle-blower dałbyś radę zarobić ekstra kasę. Jeśli nie to jest jest to tylko jest z wielu"prawdopodobnych" terori na temat przyczyn obecnej sytuacji.

Ja swój rower kupowałem 2 miesiące temu i nikt mnie o zaliczkę nie prosił. Rower z rocznika 2021. 

Co do oferty Marina mam ważenie czytają forum ze ich rowery sa jak Yeti wszyscy o nich mówią ale nie ma ich w sklepach.

Edytowane przez niziol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, czyli lepiej jest sprzedać rower z 10% marżą jednemu chętnemu niż wykorzystując olbrzymi popyt sprzedaż ich 5 również z tą samą marżą. 

Cholera ci producenci rowerów to muszą być goście co się znają od jednej piaskownicy i założyli istny syndykat, z którego nikt się nie wyłamał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że nie sprzedasz 10 rowerów z taką samą marżą co możesz uzyskać w przypadku jednego. Ot prawo popytu/podaży.

Z drugiej strony oczywiście ciężko sobie wyobrazić zmowę tylu producentów/dystrybutorów.

Zobaczymy jak będzie z dostępnością u rometa i krossa, które utrzymały atrakcyjne ceny (w porównaniu do innych) na swoje rowery (a przynajmniej gravele).

 

Edytowane przez hulk14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ostatnio w prasie na ,, Wyspach,, był artykuł, że Shimano terminy dostępności wielu komponentów przeznaczonych dla sprzedaży wolnorynkowej ( nie mam na myśli producentów rowerów ) podaje na 2022 rok. Nie wiem , na ile to prawda, a na ile fake news, ale może coś w tym jest ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, KrisK napisał:

Bo wiesz... Nie zawsze w handlu sie zarabia na dużym wolumenie sprzedaży. Wprost przeciwnie im więcej sprzedajesz zazwyczaj mniej zarabiasz. 
Samo przesuwanie towaru jest mało dochodowe. 
Zarabiają na tym, że towaru nie ma.  Jak by mieli go na pułkach klienci by nie zabijali się ok sztukę a szukali okazji. Wie.e branż ma problem topniejących marż a rowerowa sobie z tym ewidentnie poradziła.  Kwestia jak dobrze to rozegrali i czy nikt się nie wyłamie.  
Pamiętaj, że sprzedanie 10 rowerów z marżą 10% jest zdecydowanie lepszym pomysłem niż 100 z 1%. Jest tańsze i bardziej dochodowe.
Ale utrzymanie takiej marży jest holendernie trudne na rynku, na którym towar jest dostępny, bo kwestią czasu jest kiedy któryś sprzedawca spanikuje, że nie sprzeda i  obniży cenę.  A to prowadzi nas nawet to marż ujemnych i erozji rynku.

Są branże, w których potentaci latami operowali na stracie. Nie byli w stanie wyjść na dodatnią marżę. A ich produkty masz wszędzie... 

No nie wiem... Wszystko, co zamawialiśmy i szło statkami przez Rotterdam dochodziło.  Z tym kto rozładować troszkę śmieciłem.  Nikt tego przecież ręcznie nie rozładowuje. Suwnice są zdalne. Większość transportu portowego zautomatyzowana.  Ilość osób do tego potrzebnych też nie powala.
Jak jakiś czas temu się interesowałem to opóźnienia wejścia do portu w Rotterdamie były nieistotne. Masz jakieś info o tym, bo ich strona raczej milczy o jakimś większym problemie. 

@ostry2407 to co opisujesz niestety bardziej przypomina cedzenie towaru niż opóźnienia w transporcie. Te drugie sie zdarzają, ale w najgorszym razie masz kilka dni do dwóch tygodni obsuwy, a potem kontener  towaru się pojawia. 
 


 

 

 

Tak wiem i to bardzo dużo. Morze to mój chleb;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze wracając do sedna tematu :)

Wg mnie Marin w sezonie 2021 świetnie odświeżył swoją propozycję rowerów "szosowych z płaską kierownicą" czyli szeroko pojętej rodziny rowerów miejskich.

Jak się popatrzy jak w roczniku 2020 wyglądały Stinson, Larkspur czy Kentfield a jak wyglądają teraz to jest to absolutna przepaść... 

I o dziwo ceny też nie wgniatają w fotel. 

Świadomy klient będzie zdawał sobie sprawę z kiepskich hamulców czy napędu, ale jednocześnie świetne ramy są idealną bazą do rozbudowy.

Szkoda, że w naszym kraju i tak większość sprzedaży zrobi Kross, Romet, Kellys itp.

A na ciekawe rowery brakuje nam odwagi...

Jeszcze andegdotka na koniec... Wyobraźcie sobie jak bardzo nieatrakcyjny dla zwykłego Kowalskiego jest Muirwoods, że złodziej włamał mi się do komórki lokatorskiej gdzie stał niezapięty Muirwoods na full Deore i go nie wziął, a sąsiadowi ukradł Kellysa wartego 1000zł ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie fajnie że nie ma bagażnika, błotników, stopki i czego tam jeszcze. Jest taki pośredni pomiędzy mieszczuchem a MTB. Idealnie się wpasowuje w koncepcję roweru dla średnio rowerowej małżonki, która co prawda lubi jeździć na rowerze ale chce mieszczucha, bo tak. Przeżyłem coś takiego i ostatecznie musiałem uzdatniać Romer Orkan 3 damkę do roli MTB z kierownicą i siodełkiem od mieszczucha. Wyszedł rower 11kg z zacięciem terenowym o pseudo miejskiej pozycji.

A tu niespodzianka, bo Marin zrobił takiego gotowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, stpman napisał:

Jeszcze andegdotka na koniec... Wyobraźcie sobie jak bardzo nieatrakcyjny dla zwykłego Kowalskiego jest Muirwoods, że złodziej włamał mi się do komórki lokatorskiej gdzie stał niezapięty Muirwoods na full Deore i go nie wziął, a sąsiadowi ukradł Kellysa wartego 1000zł ;)

 

Bo dla "zwykłego Kowalskiego" rower bez amora to złom ;-) A do tego kto ci kupi skradzionego Marina, na Kellysa zawsze klient się znajdzie :-)

Edytowane przez Alsew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...