Skocz do zawartości

[Warszawa] Gwoździe w Lesie Kabackim?


MD11

Rekomendowane odpowiedzi

W ciągu dwóch tygodni w dwóch rowerach łącznie 4 razy wymieniałem dętki. Raz w oponie znalazłem gwóźdź oraz metalowy szpikulec, innym razem cienki drucik. Wydaje mi się to podejrzane. Zastanawiam się, czy ktoś specjalnie nie rozsypał tego żelastwa i może warto omijać jakiś rejon. Czy u siebie też zauważyliście to zjawisko?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to genialny pomysł psiarzy, którzy pomimo zakazu wprowadzania psów do Lasu Kabackiego, spuszczają w nim psy ze smyczy. Zwrócenie uwagi kończy się w najlepszym wypadku wielkim oburzeniem, a zazwyczaj wyzwiskami. Pieski oczywiście mądrzejsze od swoich właścicieli nie są i notorycznie wbiegają pod koła rowerów - sam doświadczyłem kilka razy takiej sytuacji, a raz byłem świadkiem potrącenia psa przez innego rowerzystę. Oczywiście właściciel-debil krzyczał coś o wzywaniu policji. Gdy rowerzysta powiedział o zakazie wprowadzania psów do lasu i ogólnym obowiązku trzymania ich na smyczy, a także cenie poszczególnych komponentów roweru, to debilowi przeszła chęć angażowania służb porządkowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi rower jeździł tylko głównymi drogami, a mój też głównie głównymi :), ale ostatnio akurat ścieżkami na obrzeżach lasu też jechałem. Cieżko powiedzieć. Chyba w pierwszej kolejności podejrzewałbym drogę do Konstancina (Muchomora). Budowę rzeczywiście mam niedaleko domu. Raczej nie była przyczyną, bo powietrze schodziło po jeździe w lesie (w tym również fragmentem wspomnianej drogi), ale na wszelki wypadek będę ją omijał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...