Skocz do zawartości

[5000 zł] Gravel, Cannondale Topstone Disc SE Sora - czy warto?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

zastanawiam się nad zakupem nowego roweru typu Gravel. Wcześniej jeździłem na Authorze Reflex z 2010 roku. Jestem amatorem, który aktualnie w tygodniu zrobi max. 100 km. Chciałbym to zmienić, nowy rower zawsze może w tym pomóc :). Chciałbym, aby były na tyle uniwersalne żeby można założyć w nich większe opony w razie potrzeby. Zastanawiam się nad zakupem następujących modeli:

  • Cannondale Topstone Disc SE Sora w cenie promocyjnej 4299 zł (wcześniej 4999 zł) jestem mocno nastawiony na zakup tego modelu, chociaż najpierw chciałbym poznać wasze opinie.
  • KROSS ESKER 4.0
  • Giant Revolt 2
  • Romet Aspre 2

Co sądzicie na ich temat? Może macie inne propozycję?

Z góry dziękuje za pomoc. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdemu tych rowerów czegoś brakuje żeby być "porządnym gravelem"

Na plus cannondale'a sztywne osie, na minus korba na kwadrat i mechaniczne hamulce (w sorze nie są dostępne klamki hydrauliczne)

Esker ma stalową ramę, raczej rower do wygodnego przemieszczania się/wypraw niż "ścigania", gotowy do jazdy waży pewnie 12-13kg. Tutaj akurat brak sztywnych osi, jest za to korba ht2 i tiagra, nadal z mechanicznymi hamulcami ale chyba najlepszymi na rynku spyre c.

W gian'cie masz sztywne osie, korbę na kwadrat i sorę. Na jakiś tam plus system conduct, który spina mechaniczne klamki z hydraulicznymi hamulcami. Ogólnie ciekawy rower ale trochę za drogi jak na to co oferuje.

Aspre ma pełnego 10s, hydraulicznego grx'a, to na duży plus. Tak naprawdę jakimś minusem jest tylko brak sztywnych osi.

 

Z tego co podałeś:

- jeśli zależy ci na "wygodzie podczas wycieczek" weź eskera 4.0

- jeśli masz zamiar rozwijać/modyfikować/ulepszać osprzęt weź cannondale albo giant

- jeśli chcesz kupić uniwersalny sprzęt, gdzie nie ma sensu niczego zmieniać weź rometa

 

Osobiście, mając budżet 5000 rozważyłbym poważnie dorzucenie kilku stówek i kupno eskera 6.0 albo kellys'a soot 50. Będziesz miał rower na sztywnych osiach, 11 rzędowym napędzie i hydraulicznych hamulcach. Wystarczy na lata a przy okazji będzie nieźle trzymał wartość jeśli ci się znudzi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mihau_ napisał:

 

Osobiście, mając budżet 5000 rozważyłbym poważnie dorzucenie kilku stówek i kupno eskera 6.0 albo kellys'a soot 50. Będziesz miał rower na sztywnych osiach, 11 rzędowym napędzie i hydraulicznych hamulcach. Wystarczy na lata a przy okazji będzie nieźle trzymał wartość jeśli ci się znudzi.

 

Przepraszam, że tak dopytuję, ale czy masz na myśli ten model? https://www.greenbike.pl/rower-gravel-kellys-soot-50-2019-p-3676.html

Znalazłem go w dobre cenie, ale chwilowo niedostępny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Lindros90 napisał:

Przepraszam, że tak dopytuję, ale czy masz na myśli ten model? https://www.greenbike.pl/rower-gravel-kellys-soot-50-2019-p-3676.html

Znalazłem go w dobre cenie, ale chwilowo niedostępny.

Nie, zresztą dostępny to on już nigdy nie będzie;P

Chodziło o model 2020, znajomy kupił go za 5600 bodajże

https://www.kellysbike.com/pl/gravel-c703/soot-50-p64082

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mihau_ napisał:

Nawet przez myśl mi nigdy nie przeszło, że mógłbym gravela kupić:D

Technicznie masz to samo, możesz wziąć ten, który Ci się bardziej wizualnie podoba. Jeśli już bym musiał to chyba kupiłbym kross'a ale tylko ze względu na patriotyzm konsumencki

W takim razie powiedz na czym jeździsz, może sam zmienię zdanie ;p 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Lindros90 napisał:

W takim razie powiedz na czym jeździsz, może sam zmienię zdanie ;p  

Szosą, na dzień dzisiejszy cube attain sl disc ale dość często się to zmienia. Następne będzie prawdopodobnie basso astra

Teraz, Lindros90 napisał:

Sam go komuś chyba wczoraj linkowałem.

Generalnie "wyższy" tylko z nazwy, ta sama rama w innym malowaniu. Różnicą jest osprzęt, w 50 masz shimano grx 2x11 a w 70 sram apex 1x11. Nie można stwierdzić co jest lepsze/gorsze, są po prostu różne. Shimano płynniej zmienia biegi, sram "strzela", przy 2x11 masz większy zakres dostępnych przełożeń i lepsze stopniowanie, 1x11 ludzie "lubią" ze względu na prostotę (brak przedniej przerzutki).

IMO napędy 1x sprawdzają się albo podczas ścigania na w miarę płaskich trasach (lub w cx, gdzie podjazdy są bardzo krótkie i robi się je z rozpędu) albo do "toczenia się", czy to do pracy, czy na jakieś weekendowe, rodzinne wycieczki. W każdym innym wypadku wziąłbym 2x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...