Skocz do zawartości

[Spinning] Do domu


m4rc0

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Poszukuję jakiegoś roweru spinningowego do domu, w miarę tani. Znalazłem kilka do tysiąca. Trenażery odpadają, mam z nimi niemiłe wspomnienia i boję się, że po prostu uszkodziłbym swój nowy rower karbonowy i tyle by z tego było. Ewentualnie musiałbym kupić trenażer i drugi rower...

 

Czy to

 

https://allegro.pl/oferta/rower-treningowy-spiningowy-stacjonarny-rowerek-hs-8664410486

https://allegro.pl/oferta/rower-spiningowy-hertz-xr-220-kolo-15-kg-8827936824

 

jest coś warte? Nie mogę już dłużej siedzieć w domu, bo od późnej jesieni miałem sporo wydatków, potem kupiłem nowy rower i nie mogłem się doczekać jazdy, a tu wszędobylskie zakazy i wirusy. Zależy mi na jakiejkolwiek aktywności fizycznej, przez zimę trochę przybrałem i nie mam jak obecnie tego spalić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, m4rc0 napisał:

jest coś warte?

Do domowego użytku w tej kasie już coś znajdziesz

Z tego co wrzuciłeś zdecydowanie hertz ze względu przede wszystkim na napęd paskowy (łańcuch to raczej kiepski-głośny pomysł), cięższe koło zamachowe (chociaż 10kg to też w sumie niewiele) i w miarę normalną pozycję podczas jazdy (a nie jak na kanapie)

Jak tak patrzę na allegro to nic lepszego do 1100 nie kupisz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślisz, że godnie zastąpi to rower? Planuję zrobić domową siłownię, gdzie przez zimę szlifowałbym formę, wrzuciłbym jakieś stare TV 37" i dodał ławkę ze sztangą, hantlami i maty do jogi, coby się trochę porozciągać i poćwiczyć od strony takiej bardziej fizycznej, niż siłowej. Nigdy nie jeździłem na spinningu, dawno temu na stacjonarce, więc nie mam porównania do szosy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może lepiej trenażer? Podstawowy nowy model lub używany kupisz już za 300-400PLN plus opona około 70-100 PLN, z większym budżetem wiadomo można coś lepszego kupić. Wpinasz swój rower na sezon zimowy i sprawa załatwiona, a trenujesz w pozycji w której jeździsz zawsze :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie, mam uraz do trenażera. Pękł mi szybkozamykacz z tyłu. Efekt - zbite udo, łydka, łokieć, wygięte koło, porysowana rama. Na szczęście złapałem się łózka, bo gdyby go tam nie było, pewnie walnąłbym z impetem w ścianę :(. Boję się na nim jeździć, tym bardziej, że dziś mam karbon i raczej by nie wytrzymał takich perturbacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, m4rc0 napisał:

Boję się na nim jeździć, tym bardziej, że dziś mam karbon i raczej by nie wytrzymał takich perturbacji.

Strach wyjechać na ulicę tym karbonemB)

1 godzinę temu, m4rc0 napisał:

Myślisz, że godnie zastąpi to rower?

Mi nie zastąpiło. Mogę sobie 30-40 minut 2x w tygodniu pokręcić i to jest max. Odczucia z jazdy zupełnie inne niż na normalnym rowerze. Ale tak ogólnie zmęczyć się da, nooo i trzeba się przyzwyczaić do ostrego koła. Już nie mówiąc o tym, że danych z treningu poza czasem praktycznie brak.

Spinning kupiłem tylko dlatego, że miałem na nim jeździć na spółkę z dziewczyną. Wydawało się to rozsądniejszym rozwiązaniem niż ciągłe przepinanie dwóch rowerów i to z różnymi standardami mocowań do trenażera. Gdybym wiedział, że będzie jeździć jeszcze mniej niż ja to na pewno kupiłbym wtedy trenażer - a tak kupię przed najbliższą zimą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trenażera nic nie zastąpi. Pewnie gdzieś popełniłeś błąd, słabo zacisnąłeś tylną oś. Trenażery mają w zestawie szybko zamykacz (z obu stron metalowe nakrętki) normalnie z jednej strony plastik. Ja mam trenażer ELITE Novo i wpinam w dwa rowery carbon w tym jeden na przelotową oś do której dorobiłem zacisk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie wsadziłbym w trenażer karbonowej ramy... niezależnie od tego, że wspomniana tu awaria samozamykacza to jakiś jednostkowy przypadek, który wytłumaczenie ma pewnie w nieszczęśliwym zapięciu... W trakcie jazdy na tylny trójkąt zapewne nigdy nie działają takie same siły jakie generuje stacjonarne kręcenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei mam nieco inne zdanie. Mam porównanie między trenażerem (elite novo force) i rowerkiem spiningowym (przez ostatnie lata to na nim szlifowałem formę na sezon). Ze spina korzystałem na siłowni, gdzie nie było trenera, tylko duży ekran z virtual clubem i prawie nikogo na sali.  Jedynym plusem trenażera jest dla mnie póki co fakt, że teraz mogę sobie pokręcić na ogrodzie i nie trzeba gibać na siłownie na spina. Oczywiście zabawy z programami są też ciekawe. Szczęśliwe byłem w stanie na spiningowym podobnie ustawić pozycję jak na rowerze. Gdybym miał miejsce w domu i odpowiedni zasób gotówki wybrałbym pewnie spina z jakimś pomiarem mocy. Być może gdybym miał trenażer DD pisałbym inaczej...a może nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Mihau_ napisał:

Strach wyjechać na ulicę tym karbonemB)

Proponuję wpiąć rower karbonowy w trenażer, polecieć nim na łóżko przy dość wysokiej mocy, walnąć całym ciężarem ciała (84 kilogramy) o ziemię, będąc przechylonym na bok oraz uderzyć kołami i widełkami w trenażer, świetna opcja, już wsiadasz na rower, żeby to zrobić?

 

10 godzin temu, dorota57 napisał:

Trenażera nic nie zastąpi. Pewnie gdzieś popełniłeś błąd, słabo zacisnąłeś tylną oś. Trenażery mają w zestawie szybko zamykacz (z obu stron metalowe nakrętki) normalnie z jednej strony plastik. Ja mam trenażer ELITE Novo i wpinam w dwa rowery carbon w tym jeden na przelotową oś do której dorobiłem zacisk.

Błędu nie popełniłem, bo pękł zamykacz, nie się otworzył, nie że był otwarty i pękł. Przed wejściem na rower sprawdzałem zapięcia co najmniej kilka razy, bo bałem się, że z niego wylecę. Mam prawie 2 metry, rower był duży i nie czułem się pewnie na tak małej konstrukcji jaką jest trenażer. Brakuje mi w nim stabilności. Serwis po ekspertyzie również stwierdził wadę fabryczną.

Nie podoba mi się połączenie karbon + trenażer, nawet direct. Prędzej kupiłbym jakiś inny rower i do tego trenażer, ale jakaś w miarę normalna używana szosa/cross to koszt 1000 PLN + trenażer, a to wychodzi grubo ponad koszt spinningu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie roweru spinningowego powiem tak. Myślę, że bardzo dużo zależy od sprzętu , na którym możesz wykonać treningi. Ja mam to szczęści, że w klubie fitness mam świetny rower treningowy marki Schwinn z min. miernikiem mocy w korbie. Poprzedni sezon jak i również ten (mam na myśli okres listopad-marzec) , katowałem taki rowerek i trenując zgodnie z periodyzacją, dało to świetne, zaskakujące efekty, w połączeniu z treningiem siłowym.Trening wytrzymałości siłowej czy SS można na takim sprzęcie wykonać z bardzo dużą dokładnością. Nie wiem jak sprawa wygląda z tańszymi rowerumi ale moje doświadczenie jest jak najbardziej na plus. Wcześniej 3 sezony na trenażerze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.04.2020 o 19:28, Mihau_ napisał:

Ale co to za różnica czy źle wpiales rower karbonowy czy aluminiowy? 

Ale co to za różnica, gdy umiesz czytać, a gdy nie umiesz? Nie znasz sprawy, a robisz za eksperta. Rozmawiałem z serwisantami, otrzymali dokumentację z mojej strony, filmiki, zdjęcia, widzieli trenażer na oczy i stwierdzili, że była to wada, ale przecież Ty, forumowy ekspert  o randze PRO, wiesz lepiej. Nie proszę o opinie nt. trenażerów, a spinningu. Jak nie masz nic więcej do dodania, to idź sobie pospamować i podenerwować ludzi gdzie indziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...