Skocz do zawartości

[Napęd] 1x11 vs 2x10 vs 1x12


EpicPoznan

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team
40 minut temu, some1 napisał:

Mam wrażenie, że łańcuch X01 pracuje ciszej. Przy NX/GX można było na słuch ocenić, czy już jedzie się na najwyższym biegu :) Tak czy siak to głównie największa zębatka generuje  jakiś hałas. Z 1x11 nie mam porównania.

U siebie nie widzę różnicy po zmianie łańcucha z NX na XX1. Nadal jest cicho, jedynie wspomniana największa zębatka 50 lub 52 robi trochę hałasu.

52 minuty temu, wkg napisał:

Hmmm ... ja na 1x12 jeździłem tylko testowo. I o ile Shimano nie wydawało mi sie przesadnie głosne to SRAM raczej kojarzył mi się z dźwiekiem z tego filmiku. W sumie to rozpoznaję ten napęd nawet gdy ktoś za mna jedzie :) Ten dźwiek jest bardzo specyficzny.

Nie mam porównania do 1x12 Shimano, ale do systemów z przednią przerzutką już tak i niewątpliwie jest ciszej. 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) U mnie SLX z łańcuchem KMC są cichutkie (jak nasmarowane).

2) Moja żona przyznała, że przez 2 lata walczyła ze mną przeciwko przejściu na 1x12 a teraz by nie wróciła do 3x9. To dla mnie ważniejsze niż inne argumenty :).  

3) Jeśli chodzi o akustykę, to główną stratą jest dźwięk nowego wolnobiegu XT - rozumiem korzyści z drobnej podziałki i małego martwego kąta, ale brzmi fatalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
30 minut temu, wkg napisał:

No, pewnie to kwestia doznań a o nich trudno dyskutowac. Ale jak może być ciszej przy większych przekosach ? Może to kwestia łańcucha, ustawienia przerzutki ... 

Kwestia odpowiedniego łańcucha i konstrukcji przerzutki plus kształt zębów korby i kasety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wkg napisał:

Naprawde nie rozumiem tylko fenomenu 2x.

Bardzo rzadko spotykana opinia. Jeżeli w ogóle. Ale ja ją podzielam. Jestem wielkim zwolennikiem napędu 1x jednak nie do wszystkich zastosowań jest najlepszym wyborem. I jeżeli już mam mieć przerzutkę z przodu wolę napęd 3x.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie chyba każdy tak uważa. Jedyny argument jaki od lat tu pada to że "niemodne", "przeżytek" :D A to prawie jak napęd 1x z rzadko używanymi blatami awaryjnymi - koniecznymi ze względu na małą rozpiętość kasety. 

2x jest fajny w górach ale w terenie - mordęga :( Następny do XC będzie oczywiście 1x.

Ale w końcu zostawmy, to nie znalazło się w temacie z jakis przyczyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U siebie robiłem zmianę w tamtym roku z napędu 3 x 9 na 2 x 10 (11-42). Jest zdecydowanie jak dla mnie najlepszy. Nie ma problemu z trymowaniem łańcucha przy skrajnych przełożeniach, problemmze spadaniem łańcucha w najmniej spodziewanym momencie. Napęd 2 x 10 wyeliminował wszy te bolączki. A co najważniejsze to sprzęgło w tylnej przerzutce otrzymałem. W sobotę byłem w górach jazda na wysokość 1267 m.n.p.m kamienie, korzenie bez sprzęgła przerzutka raczej 9 rzędowa by tego nie przetrwała. Uważam po tej przeprawie że ten napęd jest jednym z najlepszych jakie zostały wymyślone przez Shimano. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Thomass13 napisał:

. Napęd 2 x 10 wyeliminował wszy te bolączki. A co najważniejsze to sprzęgło w tylnej przerzutce otrzymałem. 

No tak, napęd 3x10 nie ma sprzęgła, jak mogłem zapomnieć :D

Mialeś po prostu śswietny i pewnie źle wyregulowany napęd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeszedłem z początkiem roku z 3x10 na 1x11, oba w XT i w ogóle nie żałuję. Owszem, brakuje czasem odpowiedniego przełożenia, ale zdarza się to rzadko. Zdecydowanie częściej miałem problem, że w ogniu walki źle operowałem przednią przerzutką i była kaszana, ale ja amator jestem totalny.

Co od hałasu to w 1x11 jest ciszej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2x10 to największa porażka, zapewne 2x11 też, ponieważ łączą te same wady. Ogromny skok na korbie i potrzeba wachlowania przerzutką przednią przy najczęściej używanych biegach. Upieranie się przy przestarzałym 2x10 i FD jest jak kopanie z koniem.

 

1x11 miałem 5 lat i napęd jest o wiele trwalszy od 2x10. Miałem zestaw XT M8000 na dwa łańcuchy

Od roku 1x12 Sram X01 z kasetą GX. Trzyma się bardzo elegancko (2 łańcuchy po 500km) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba mi się felerny NX11s trafił, bo jest dużo głośniejszy niż altus 3x8. w dużym stopniu to zasługa narrow-wide, akceptowalnych jest 9 przełożeń, dwie największe zębatki, a w szczególności najmniejsza ( czyli skrajne ), w rekreacji są nie do użytku, ze względu na irytujące terkotanie podczas pedałowania.

Ogólnie nawet po prostej linii łańcucha altus jest cichszy od NXa - ale różnica jest nieistotna.

Przewagą większej ilości zębatek w korbie jest to, że można zastosować kasetę szosową z gęstszym stopniowaniem, miałem kiedyś  MTB 26' 3x9 z kasetą 11-28 działało to super, szczególnie w płaskich rejonach Mazowsza, gdzie z blatu 95% czasu jazdy obracałam na kasecie 4 zębatki 11,12,13 i 14, potem gdy siadałem na rower z kasetą 11-34 gdzie skok był co dwa ząbki, czułem wyraźną niekorzyść i brakowało mi przełożeń pośrednich.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Chleje24na7 napisał:

2x10 to największa porażka, zapewne 2x11 też, ponieważ łączą te same wady. Ogromny skok na korbie i potrzeba wachlowania przerzutką przednią przy najczęściej używanych biegach. Upieranie się przy przestarzałym 2x10 i FD jest jak kopanie z koniem.

 

1x11 miałem 5 lat i napęd jest o wiele trwalszy od 2x10. Miałem zestaw XT M8000 na dwa łańcuchy

Od roku 1x12 Sram X01 z kasetą GX. Trzyma się bardzo elegancko (2 łańcuchy po 500km) 

Odnośnie napędów co by nie było każdy używa pod swoje zastosowania. Np. zawodnik startujący w zawodach na pewno nie będzie jeździł żeby mieć przednia manetkę. Tak jak ja jeżdżę, będę chwalił napęd 2 x 10 bo mi taki pasuje ze względu na górki i potrzeba przełożeń terenowych (26 przód i 42 tył). Jeszcze znów inni wolą 3 x z przodu.

Co do wachlowania przednia przerzutka to dopiero jest masakra przy napędach 3 x 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa sprzeczne zdania :)

2 minuty temu, Thomass13 napisał:

Odnośnie napędów co by nie było każdy używa pod swoje zastosowania.

 

2 minuty temu, Thomass13 napisał:

Co do wachlowania przednia przerzutka to dopiero jest masakra przy napędach 3 x 

Są warunki (teren) gdzie 3x jest o wiele lepsze od 2x. A to dlatego, że ma blat 30-32 najczęściej używany w terenie i praktycznie nie trzeba ruszac przedniej przerzutki gdy 36 jest zbyt twarde a 26 czy 24 zbyt miękkie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem bardzo długo na napędzie 3 x 9 ale ciągle trymowanie, raz to na dużym blacie to znów na małym, problemy ze spadającym łańcuchem z małego blatu mimo prawidłowego ustawienia blokady przedniej przerzutki zdecydowało że dość tego. Po zmianie napędu na 2 x 10 nic takiego nie występuje. Prawdopodobnie też sztywna os w korbie poprawiła to że suportu nie pływa podczas nacisku na pedały. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztywna oś to jaby inna bajka : ) 

2x jest fajny w góry gdzie pod górę młynek, z góry z blatu albo hamulec. Ale brak mi blatu 30 w cięższym lesie, interwałowych pagórkach ... na 3x nie musiałem ruszac przedniej przerzutki a w 2x muszę :( No i kasety tańsze, bardziej trwały napęd.

Tak jak napisałeś - napęd trzeba dobrać do swojej jazdy. Choć i tak już teraz praktycznie przy lepszych rowerach nie ma o czym gadać. 1x12 z kasetą 1-51 albo 11-52 to standard.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Thomass13 napisał:

Jeździłem bardzo długo na napędzie 3 x 9 ale ciągle trymowanie, raz to na dużym blacie to znów na małym, problemy ze spadającym łańcuchem z małego blatu mimo prawidłowego ustawienia blokady przedniej przerzutki zdecydowało że dość tego.

Może przy napędach szosowych tak się dzieje, nie wiem, ale przy trekking/MTB przy poprawnej regulacji chodzi idealnie 😉.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem uważam że coś było skopane i tyle i ja tego nie potrafiłem ustawić. Ale rozkładając to w czasie jeżdżąc na napędzie 2 x 10 doszedłem do wniosku że dawno powinienem zmienić na aktualny standard. Od kad zmieniłem zero wkurzania, spadania łańcucha i co najważniejsze to sprzęgło dostałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
20 godzin temu, thetere napisał:

MTB 26' 3x9 z kasetą 11-28 działało to super, szczególnie w płaskich rejonach Mazowsza, gdzie z blatu 95% czasu jazdy obracałam na kasecie 4 zębatki 11,12,13 i 14, potem gdy siadałem na rower z kasetą 11-34 gdzie skok był co dwa ząbki, czułem wyraźną niekorzyść i brakowało mi przełożeń pośrednich.

Prawdopodobnie kręciłeś siłowo - w normalnym przedziale kadencji ( czyt. +/- 90 ), i przy zacięciu sportowym, to raczej nieistniejący problem ( po prostu napędzasz żwawo korbę do kolejnego przełożenia )...
Jakieś "dziury" można odczuwać jak się kręci bez szczególnego zapału, albo na wypaleniu.

19 godzin temu, wkg napisał:

Są warunki (teren) gdzie 3x jest o wiele lepsze od 2x. A to dlatego, że ma blat 30-32 najczęściej używany w terenie i praktycznie nie trzeba ruszac przedniej przerzutki gdy 36 jest zbyt twarde a 26 czy 24 zbyt miękkie. 

W naszych ( mazowieckich ) realiach, to praktycznie 90% zastosowania przy jeździe w niezbyt ciężkim terenie - przynajmniej u mnie tak to wygląda przy średnim kole :icon_wink:
Na młynek też się wrzuca, ale zdecydowanie rzadziej ( tak naprawdę sporadycznie - jeśli celem nie są podjazdy same w sobie, i do tego te najtrudniejsze ).
Oczywiście mówię o jakichś tam podjazdach i nieco technicznych pętelkach - choć w niektórych przypadkach da radę pocisnąć nawet z blatu, ale to już zależy ile kto ma pary w nogach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Chleje24na7 napisał:

2x10 to największa porażka, zapewne 2x11 też, ponieważ łączą te same wady. Ogromny skok na korbie i potrzeba wachlowania przerzutką przednią przy najczęściej używanych biegach.

Shimano jakieś 4 lata temu wypuściło korbę Deore m6000 o różnicy między zębatkami o 10T do tego do napędu 2x10 można zastosować z powodzeniem każdą korbę do napędu 2x11. Korba 36x22 czy 38x24 to faktycznie porażka.

21 godzin temu, wkg napisał:

Dwa sprzeczne zdania :)

 

Są warunki (teren) gdzie 3x jest o wiele lepsze od 2x. A to dlatego, że ma blat 30-32 najczęściej używany w terenie i praktycznie nie trzeba ruszac przedniej przerzutki gdy 36 jest zbyt twarde a 26 czy 24 zbyt miękkie. 

Receptą jest powszechnie dostępna korba 34x24. Kiedyś nawet zrobiłem sobie do swojego 2x10 korbę 32x22  więc dla chcącego nic trudnego.

9 godzin temu, Thomass13 napisał:

co najważniejsze to sprzęgło dostałem. 

Przerzutki 10 rz też mają sprzęgło więc nie trzeba przechodzić na napęd 1x żeby korzystać z tego dobrodziejstwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Alsew napisał:

Korba 36x22 czy 38x24 to faktycznie porażka.

To znaczy porażka w lesie, w terenie. Przy takim szutrowaniu-gravelowaniu z okazjonalnymi ściankami 38-24 czy 38-26 jest akurat ale 40-30-22 byłaby oczywiście lepsza i zaniedbywalnie cięższa. Ja akurat mam ten napęd i jakos tam go oswoiłem. W góry zakładam 36-22 i jest super - po prostu na zjazdach nie dokręcam. To wszystko z kasetą 11-36. Ale w terenie - fakt - porażka.

46 minut temu, Alsew napisał:

Receptą jest powszechnie dostępna korba 34x24. Kiedyś nawet zrobiłem sobie do swojego 2x10 korbę 32x22  więc dla chcącego nic trudnego.

Bez przesady. z najmniejszą koronką 11 ten napęd jest za miękki. 

I tak to wszystko juz powoli historia : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Alsew napisał:

Receptą jest powszechnie dostępna korba 34x24. Kiedyś nawet zrobiłem sobie do swojego 2x10 korbę 32x22  więc dla chcącego nic trudnego.

Kiedyś takie zębatki były standardem w góralach z napędami 3x, tylko że do tego był jeszcze blat 42 z. 

Jeździłem z korbą 42/34/24 i kasetą 11-28 (7b) parę lat i w lżejszym terenie często przechodziło się właśnie na blat, bo różnica tych 8 zębów dawała bardzo płynne przejście łańcucha i niewielką zmianę w kadencji. Przełożenie 24/28 było trochę za twarde na strome ścianki i potem zmieniłem najmniejszą na 22 z (tania Miranda miała odkręcane zębatki). Przejście ze średniej na młynek było już nieco bardziej odczuwalne. 

Obecnie w góralu mam tą nowszą Mirandę z układem 42/32/22 i też mi pasuje, ale nie wyobrażam sobie pozbawienia się blatu 42 z. Przy kole 29" to blat moim zdaniem musi być i to przynajmniej 38 z, a przy 26 to 42 jest w sam raz, choć 44 też by nie zaszkodziło (tak było przecież przez wiele lat w wyższych grupach).

Ja rozumiem, że napęd 1x może mieć jakieś zalety w sportowej jeździe na interwałowych trasach, gdzie brak konieczności wachlowania przednią przerzutką daje jakieś ułamki sekund przewagi, ale dla normalnych ludzi nieupośledzonych manualnie nawet napęd 3x7 jest lepszy, a już na pewno tańszy (przynajmniej kiedyś był). 

Gdybym składał obecnie 29er-a (bo takiego jeszcze nie mam) to na pewno nie włożyłbym tam napędu 2x. Napęd 1x z korbą 40z i kasetą 10-51 bym rozważał, tylko ile na to trzeba wydać? 

Raczej  skończyłoby się na 3x8 lub 3x9 złożonym na częściach NOS lub używanych w dobrym stanie. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...