Skocz do zawartości

[Rama] Ubytek spawu


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Teorie i niezamknięciu spawu, bo gazy... Tak, no różne już widziałem opisy na bubla ;)

Nie wiem na ile tu, w przypadku Krosa, ale zdaje mi się, że ramy na takiej ilości produkcjach spawają roboty,a takie coś to zwykłe niedopatrzenie przy zabiegach jakie powinny być robione ( czyszczenie końcówki w automacie )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Janu_sz napisał:

Oj z tym korodowaniem z powodu złego spawu a przez to braku powłoki lakierniczej to się trochę rozpędziłeś.

oj paręnaście lat w antykorozji...wiesz mi wiele widziałem i pamiętaj -pisałem o stali. Źle położony spaw i nieszczelna powłoka sprawi, że już po miesiącu na dworze pojawi się rudy...choćby nie wiadomo jakiego systemu antykorozyjnego użyć.  W systemie mieszanym ekspozycji zajmie to nieco dłużej- do pierwszego kontaktu z wodą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te zabezpieczenia o których piszesz to powłoki konwersyjne czyli m.in. fosforanowanie żelazowe, cyrkony, nanoceramiki. Ta ostatnia miewa problemy z odkładaniem się ne tlenkach (nieusunięte pozostałości po zgrzewach, spawach), reszta to przedłużenie tego co nieuniknione w przypadku takiego spawu. Oczywiście nie mówię tu o ocynku ogniowym. Dlatego antykorozja zaczyna się od szczelnych i wygładzonych spawów, usunięciu wszelki pozostałości po spawie wokół niego, gratowaniu krawędzi itp- zresztą mówią o tym konkretne normy i wymogi. Im więcej wody w takim ubytku, tym szybsza penetracja. Te zabezpieczenia tworzą system antykorozyjny właśnie z powłokami nawierzchniowymi jak KTL, lakierowanie ciekłe , proszkowe itp. Dlatego właśnie taki ubytek z ostrymi krawędziami, w którym nie prawa być farby to proszenie się o szybkie problemy.

Natomiast masz rację, że to pewnie gdzieś jakieś niedopatrzenie. Pewnie w jakimś "kinesisie" albo innym tajwańcu gdzie Kross zamawia ramy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajcie spokój, nie wiem ile by musiał korodować taki odsłonięty kawałek żeby cokolwiek widocznego się stało. 20-30 lat? Przecież ramy wewnątrz nie są niczym zabezpieczone, a jakoś nie "znikają". Topowi producenci frezują mocowanie hamulca, płaszczyzny mufy suportu itd. Nikt tego nie zabezpiecza. Nie będę kąpał tego roweru w słonej wodzie, wody z deszczu też raczej nie zobaczy.

W poprzednim rowerze miałem kilka elementów z zeszlifowaną powłoką lakierniczą. Po roku jazdy w mieszanych warunkach, jedyne co było zauważalne, to delikatne "zmatowienie" powierzchni. Więcej zbierałem drobniutkim papierem ściernym, niż rzeczywiście tej powłoki się utleniło.

Zresztą, takie miejsce można przetrzeć czymś tłustym i już stworzy się bariera. 

Osobiście nie sądzę żeby taki ubytek miał jakikolwiek wpływ, tak po obejrzeniu na spokojnie. Realny ubytek gdzie spawy się nie dotykają, to pewnie 1 mm, a spawów dookoła jest na tyle dużo że nie wygląda to jak problem. 

Napisałem maila do Krossa i zadzwonię do nich rano w Poniedziałek, bo dość szybko zależy mi na wyjaśnieniu sytuacji.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę uprzedzając fakty, jeżeli rower zostanie u mnie.

Czym ewentualnie wypełnić tą szczelinę? Oczywiście nie mówię o wytrzymałości, tylko żeby ewentualnie woda się tam nie zbierała. Na początku myślałem o czymś tłustym, ale będzie się lepił brud.

Czy np preparat na bazie wosku do profili zamkniętych będzie ok? Wkroplił bym go tam strzykawką z igłą. Takie preparaty są zmywalne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę na ten moment robić niczego "na trwałe", to dopiero po sezonie. Na ten moment chciałbym czymś zabezpieczyć tylko powierzchnię.

Ewentualnie suchy smar w sprayu z PTFE będzie ok?

Zależy mi na czymś co odepchnie wodę a przy okazji nie zbierze tony brudu, bo raczej nic więcej ten rower nie zobaczy. Od czasu do czasu go umyję, ale podejrzewam że potraktowanie go kilka razy płynem do mycia naczyń/ szamponem samochodowym, raczej nie spowoduje że rama rozpadnie się na pół :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, nossy napisał:

Te zabezpieczenia o których piszesz to ...

No nie zupełnie. Chodziło mi o zabezpieczenia aby zniwelować efekt Faradaya, np. uziemienie, odpowiednie ustawienia dysz na obiekt.

 

18 godzin temu, skom25 napisał:

Dajcie spokój, nie wiem ile by musiał korodować taki odsłonięty kawałek żeby cokolwiek widocznego się stało. 20-30 lat? Przecież ramy wewnątrz nie są niczym zabezpieczone, a jakoś nie "znikają".

Dokładnie !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, skom25 napisał:

Dajcie spokój, nie wiem ile by musiał korodować taki odsłonięty kawałek żeby cokolwiek widocznego się stało. 20-30 lat?...

Czy przeczytałeś to co napisałem wcześniej....wszystko to co opisałem i opisuje dotyczy STALI. Odnośnie alu napisałem, że utlenianie będzie niemal niezauważalne w czasie....cóż tak rozwinęła się dyskusja.

2 godziny temu, Janu_sz napisał:

No nie zupełnie. Chodziło mi o zabezpieczenia aby zniwelować efekt Faradaya, np. uziemienie, odpowiednie ustawienia dysz na obiekt.

kończąc dyskusję, która tematycznie bardziej pasuje do forum o lakiernictwie przemysłowym powiem Tobie, że....klatkę Faradaya niwelujesz odpowiednim ciśnieniem/ posuwem farby oraz napięciem i natężeniem na aplikatorach. Uziemienie to podstawa każdej linii, ustawienie dysz oczywiście ważne. Poza w tym w takim spawie żadne nastawy nie pomogą...

Zatem, żeby nie mącić forumowiczom i zbierając do kupy to....jeśli to stal to jest problem, jeśli alu niekoniecznie z punktu widzenia antykorozji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, nossy napisał:

kończąc dyskusję, która tematycznie bardziej pasuje do forum o lakiernictwie przemysłowym powiem Tobie, że....klatkę Faradaya niwelujesz odpowiednim ciśnieniem/ posuwem farby oraz napięciem i natężeniem na aplikatorach. Uziemienie to podstawa każdej linii, ustawienie dysz oczywiście ważne. Poza w tym w takim spawie żadne nastawy nie pomogą...

Zatem, żeby nie mącić forumowiczom i zbierając do kupy to....jeśli to stal to jest problem, jeśli alu niekoniecznie z punktu widzenia antykorozji.

Kończąc dyskusje. Napisałem tylko o odpowiednim uziemieniu ( a obydwaj wiemy, że mimo, że to podstawa to nie jest zawsze linia uziemiona np. z powodu braku czasu na czyszczenie elementów, np. haków na których wiszą podzespoły do malowania ), oraz o odpowiednim ustawieniu dyszy, które z różnych powodów nie są prawidłowo ustawiane. 

Ale wg. mnie niedomalowanie ramy nie spowoduje, że rozleci się ona z tego powodu, co już napisałem ja i Skom.

Spaw pewnie był puszczony bo stwierdzili, że mimo niskiej estetyki nie będzie widoczny, a pewnie i tak spełnia wymogi wytrzymałości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, michuuu napisał:

Sprawa wyjaśniona? Usatysfakcjonowany? Uspokojony?

Ogólnie dla mnie nie jest to problem. Na początku zawsze jest trochę paniki, bo rower nowy, kasy nie mało a tu taki zonk. Po przemyśleniu sprawy na chłodno, to taki ubytek nie ma znaczenia, teraz tylko rzuca się w oczy że ten kawałeczek nie jest polakierowany ;) Zresztą, sam przecież wiesz z innych tematów. że drugiego tak rąbniętego na punkcie detali chyba na tym forum nie ma...

Z Krossem skontaktuje się i tak, głównie po to żeby potem nie było jakiś dziwnych sytuacji "że Pan nie zgłosił jak Pan widział". Zresztą zaangażowałem też już sklep w którym kupiłem rower i nie chce teraz mówić że "walić to".

Ktoś tam wspominał że ramy Kross są wykonane badziewnie. Owszem, miałem kiedyś Hexagona i to był dramat. Spawy wyglądały tak, jakby posadzić małpę i kazać spawać. "Narzygane" to jest dość łagodne słowo na to jak to wyglądało. Potem miałem Kross Vento 2.0, czarno niebieski mat. Rama była wykonana ładnie, może nie jakiś High End, ale wyglądała całkiem przyjemnie. Dust, poza tą mała wpadką, jest zrobiony naprawdę bardzo ładnie. Na zdjęciach tego nie widać, natomiast na żywo robi bardzo fajne wrażenie, chociażby ze względu na kształt rur. Bardzo ciekawe jest też to, że pancerze wchodzą przy główce, a wychodzą "tunelem" pod suportem. Dzięki temu mamy wewnętrzne prowadzenie pancerzy, bez większych wad tego rozwiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...