Skocz do zawartości

[odzyskiwanie energii] System S-park w Amsterdamie


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Taką ciewawostkę znalazłem w sieci

https://popupcity.net/is-amsterdams-power-in-the-bikes/

https://theindexproject.org/stories/s-park

Wszystko cacy i jak zwykle "proste" dla pomysłodawców. Ale popełniono chyba pewien zasadniczy błąd. Założono, że ta energia 19,5 mln Wh generowana codziennie przez ludzi jeżdżących w Amsterdamie rowerami zostanie zamieniona na energię elektryczną. A przecież to bzdura. A co z energią mechaniczną potrzebną do jazdy? Żeby ta "produkcja energii" miała sens rowerzysta musiałby generować dodatkowo całkiem pokaźna ilość energii, czyli po prostu wkładać znacznie więcej wysiłku w pedałowanie. Poza tym prądnice i akumulatory gromadzące energię musiałyby być duże, cieżkie i kosztowne. System odbioru energii też swoje pewnie kosztuje. Człowiek jest za słaby, aby generować takie ilości energii, które ekonomicznie uzasadniałyby projekt. Dlatego wg mnie cały ten pomysł to szum medialny, mający na celu zachwalanie Amsterdamu jako miasta ekologicznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ale tam nigdzie nie jest napisane, że oni chcą odzyskać 19.5mln kWh, piszą tylko, że tyle jest generowane przez cyklistów.

Zresztą masz niżej napisane, że z 30 rowerów przewidują uzyskanie 1kWh, co daje 33Wh z 1 przejazdu, czyli odpowiednik ~3 ogniw 18650. Do tego przecież wystarczy podpiąć coś w stylu dynamo, i kawałek elektroniki do przekazywania tej energii do stacji. Jakoś specjalnie ciężkie czy kosztowne to to nie powinno być. Energię można odzyskiwać tylko przy hamowaniu (sprzęganie dynama z kołem przy naciskaniu klamki?), pytanie tylko ile pądu by to by dawało z samego hamowania :p

Uzasadnienia ekonomicznego raczej nie ma, skoro 30 przejazdów to 1kWh, które u nas kosztuje 60-70 groszy (ile w Amsterdamie to nie wiem), tak jak piszesz - gdyby coś takiego mieli wprowadzić to raczej tylko jako forma PRu ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie piszą fakt i ta niejasność budzi wątpliwości

IMO dynama 3W takie jak obecnie stosowane w rowerach są za słabe. Skoro nadają się co najwyżej do doładowywania telefonów czy nawigacji, przy wyłączonych światłach

https://www.dutchnews.nl/features/2019/05/after-a-e30-rise-in-january-dutch-energy-prices-among-highest-in-eu/

23 eurocenty za 1 kWh, czyli nieco więcej niz w PL (pomijam relacje zarobków w obydwu krajach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje doświadczenia z dynamem i ładowaniem telefonu, to około 10% w pół godziny przy niskim stanie baterii (2350mAh).
Testy na powerbanku 4Ah wykazały, że w ten sposób ładowałbym go w pełni przez miesiąc...

Biorąc ich dane, czyli 30 rowerów, 2,2 mili i 1kWh.
Łączny dystans to 106km. Przy średniej prędkości 20km/h daje to 5,3h, czyli każdy rower musiałby dawać około 189W prądu. Przy 15km/h 142W, przy 10km/h 94W.
Są to wartości nierealne, zwłaszcza że to zakładana moc na wyjściu z prądnicy, więc trzeba jeszcze uwzględnić jej sprawność. Przy dobrej 70% moce będą odpowiednio: 245W, 184W, 122W.
Dla porównania są to moce pozwalające jechać po płaskim z prędkościami (przybliżone wartości, rower 15kg, jeździec 70kg, opony szosowe, http://bikecalculator.com/): 34km/h, 30km/h, 26km/h. Moc potrzebna do jazdy 20, 15, 10: 66W, 36W, 18W (dla opon mtb 100W, 61W, 35W).

Podsumowując, trzeba by kilkukrotnie więcej się namęczyć, żeby tak samo jechać i dać tyle prądu.

2 godziny temu, safian napisał:

pytanie tylko ile pądu by to by dawało z samego hamowania

nWs ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...