Skocz do zawartości

[Relative Effort Strava] czy ktoś z tego korzysta ?


wkg

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, arek_wro napisał:

Przecież w Analysis Pack Stravy masz Fitness i Freshness.

No mam, tak wygląda:

5wDsjKr.jpg

Myślę, że ona porównuje jakiś wskaźnik oparty na pulsie z innym opartym na mocy którego nie mam na razie i może stąd taki głupi ekran :D

 

2 godziny temu, michalr75 napisał:

Ten fragment mi się najbardziej podoba z całej tej dyskusji. Tyle tylko że można tak robić jak ktoś ma już odpowiednio wyrobioną dziką łydę ;) Jeśli natomiast nie ma dzikiej łydy i dodatkowo predyspozycji do szybkiej jazdy a marzą mu się pierwsze sektory to bez ułożonego treningu, diety i odpowiedniej ilości czasu na regenerację nic z tego jeżdżenia nie będzie miał prócz poczucia ze zrobił wszystko żeby się ujechać ;) Trenuję to na sobie 3-ci sezon i takim sposobem, przy braku szalonych predyspozycji do szybkiej jazdy, udało mi się na chwile zrobić 3-ci sektor, ale generalnie to tak miedzy 4-5 się plasuję. Myślałem o unormowaniu treningu, ale zaczynając tę zabawę sporo po 40-stce zadałem sobie pytanie - po co? ;) Niech sobie M1-M3 szura na maksa, ja mogę pojeździć w środku peletonu ;)

Ale to nie o to chodzi żeby walczyć o podium ale o to, żeby się rozwijać z sensem a nie deptać w miejscu. Nawet na takim łatwym cyklu jak mazowiecki PB Maraton lepiej być coraz lepszym niż coraz gorszym lub stać w miejscu.  Wychodzę z założenia, ze jak coś robić to z sensem a nie rozumiejąc zależności między wysiłkiem, regeneracją i progresem drepcze się w miejscu. Czasu na regenerację to akurat nie problem - po prostu się nie jeździ :D, jakiś basen czasem, spacer, małe kręcenie ... kłopot jest z czasem na treningi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, dzięki, coś tam widzę : ) Ale nie mam pojęcia jak ona może w oparciu tylko o puls policzyć Fitness, Fatigue i Form - wygląda to na wróżenie z fusów :D Po prostu porównuje długo -i krótkookresowe natężenie treningu mierzone pulsem (z pierwszego wywodzi Fitness z drugiego Fatigue) ale jak stąd można wnioskować o indywidualnych efektach ??  Przecież to wiadomo, że gdy przez miesiąc się ostro dawało a potem przez tydzień na lajcie to pod koniec tego tygodnia forma będzie lepsza niż na początku tego tygodnia ale np. przetrenowania się tak nie wyłapie : ( Ani wskazówki, że już dosyć tej regeneracji. Do tego musi być chyba moc :/

Może z czujnikiem mocy na trenażerze będzie to bardziej zrozumiałe.

Poczytam, postaram się coś z tego zrozumieć i pozwolę sobie jeszcze zapytać ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, wkg napisał:

ale o to, żeby się rozwijać z sensem a nie deptać w miejscu.

Każdy rozwój ma swoją ścianę której przebicie bez unormowanego cyklu treningowego będzie mocno utrudnione. Po sobie zauważam że w stosunku do tego co było trzy sezony temu jestem mocno do przodu i nie koniecznie chodzi tu o tempo ale również o inne czynniki które wpływają na ogólny rozwój jako rowerzysty MTB. A przy takim "treningu" jaki sobie zapodaję z tempem na zawodach bywa różnie - raz jest rating 85% i awans sektorowy a innym razem 75% i spadek, decyduje dyspozycja dnia, ogólne zmęczenie, nastawienie i pierdyliard innych czynników, których wyeliminowanie wymagało by zmiany podejścia i pewnej systematyki treningowej. A systematyka jest trudna bo wymaga niekiedy odpuszczenia jazdy w ogóle, a ja wolę jechać niż nie jechać a jak jechać to raczej mocniej niż słabiej, więc po całym tygodniu takich jazd na weekend startowy nie ma optymalnej formy i cała para idzie w gwizdek ;) A dzielę się tymi przemyśleniami tylko dlatego że jeździmy podobnie i w tym samym miejscu peletonu jesteśmy więc możemy się powymieniać doświadczeniami jak równy z równym ;)

21 minut temu, wkg napisał:

Czasu na regenerację to akurat nie problem - po prostu się nie jeździ

Niekoniecznie, regenerować się można również w siodle, jeżdząc jak ostatnia łajza i mówię to zupełnie serio ;) Tylko że ja np jak nic mnie nie boli to nie umiem tak jeździć, wole sobie przycisnąć jak jest para w nogach. Teraz akurat ból kręgosłupa powoduje że mam okres takiej łajzowatej jazdy bo mi szkoda rower odstawić, ale jak widzę dobre tempa u konkurencji po trasie to trochę mam chęć przycisnąć, tylko wiem że to się może źle skończyć ;)

24 minuty temu, wkg napisał:

kłopot jest z czasem na treningi.

Dlatego sobie darowałem systematykę choć robiłem przymiarki. Niby takie firmy jak iSport twierdzą że da się dostosować rytm treningowy do normalnego życia, pracy itp, ale ja w to nie do końca wierzę - kolega trenował z nimi w ten sposób i zajechał do 4 sektora. Tyle to ja ujechałem bez systematyki, a nawet byłem o sektor wyżej ;) Więc o kant d takie coś imho. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wkg napisał:

Ale nie mam pojęcia jak ona może w oparciu tylko o puls policzyć Fitness, Fatigue i Form

Same wartości Fitness i Fatigue nie są tak istotne jak Form, czyli różnica między nimi. To ta wartość pokazuje czy jesteś wypoczęty czy zmęczony. Generalna zasada jest taka, że jak Form wchodzi na minus to pojawia się zmęczenie, a jak wchodzisz na plus to się zregenerowałeś. Na ile to się będzie u ciebie sprawdzało musisz sam się przekonać. Ale generalnie nie jest to wcale takie złe narzędzie. Nawet jak korzystasz tylko z tętna. Zaleta jest też taka że w Stravie na tym wykresie możesz łączyć moc z tętnem, więc możesz mieć treningi z mocą na trenażerze i z tętnem na rowerze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne jasne ... 

Tyle, że jednego nie rozumiem - Zasada jest prosta: Form (czyli różnica) liczona jest w myśl zasady: "Jak ostatnio trenowałeś mniej niż zwykle to jesteś w formie a jak więcej to bez formy - w oparciu o puls". Super. Byłoby świetnie gdyby każdy tak samo reagował na obciążenie, potrzebował tyle samo czasu na regenerację i w końcu gdyby Strava wiedziała jaki RE jest dla mnie optymalny. A nie wie tego, może tylko oszacować w oparciu o wiek.

Mówiąc szczerze ten twój sposób oceny wypoczęcia poprzez puls spoczynkowy bardziej mi pasuje : ) Muszę jeszcze jakoś oszacować ilość wysiłku tygodniowego żeby nie czuć się permanentnie "półzajechany", na razie RE mi wychodzi 500-600/tydzień gdy jeżdżę aktywnie i to jest chyba za dużo. Friel pisze, że tygodniwy effort sam każdy sobie musi wyznaczyć od czegoś zaczynając. Potem Recovery jak puls spoczynkowy skoczy - tak mi to wygląda : )

Sorry, że Cię tak męczę ale skoro na to pozwalasz :D to jeszcze jedno pytanie: Po co na początku cyklu rocznego 3 tygodnie odpoczynku skoro np teraz nie czuje się przetrenowany ? Szczyt formy mam jakieś kilka tygodni za sobą (dziwne, ale jakoś bez dłuższej regeneracji trasy na których mam okł. 25 km/h średnią robiłem powyżej 27 tak sobie jeżdżąc bez sensu i planu) ale źle nie jest. Nie można od razu zaczynać budować bazy ? Czy może ta dłuższa regeneracja raz na rok jest wskazana a nawet konieczna ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.10.2019 o 12:35, arek_wro napisał:

TSS może być też liczone w oparciu o tętno. Tak samo Training Load. Nie sprawdzałem jaka jest korelacja między RE i TL, ale chociaż oba mogą być liczone w oparciu o tętno, to mogą za nimi stać różne algorytmy i niekoniecznie muszą być silnie skorelowane. Musiałbym zerknąć u siebie na treningi tylko z tętnem jak to wygląda. 

Tak właśnie jest. Przerzuciłem ostatnie dwa miesiące do TrainingPeaks i porównałem RE Stravy z hrTSS TrainingPeaks. Wygląda na to, że RE badziej agresywnie traktuje tętno w algorytmach, doważa większe tętna bardziej niż hrTSS  (hrTSS traktuje tętno bardziej liniowo). Trudno powiedzieć który algorytm lepiej nadaje się do odwzorowania Fitness i Fatigue ale w sumie mniejsza o większość. Tak czy owak analityka Stravy wygląda dziecinnie przy analityce TrainingPeaks. Chyba jedyna silna strona Stravy to segmenty i możliwość porównania z innymi. 

Fajnie to ten Friel wymyślił : )

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jedna metoda oceny formy i zmęczenia, ale zacząłem się tym bawić zaledwie parę dni temu, więc na razie niewiele mogę powiedzieć. Chodzi o HRV, czyli Heart Rate Variability. Metoda nieco podobna do obserwacji tętna spoczynkowego, ale ponoć dużo lepiej reaguje na wiele czynników. Sam pomiar odbywa się przy pomocy opaski HR i apki na smartfona. Ja używam apki Elite HRV. Sama metoda opiera się na tym, że kiedy trenujemy lub wypoczywamy, to zmienia się równowaga między działaniem współczulnego i przywspółczulnego układu nerwowego. To z kolei wpływa na zmienność rytmu serca. Przykładowo jeżeli twoje tętno to 60 bpm, to serce średnio bije raz na sekundę. W rzeczywistości jednak jest to wartość średnia, a "odległości" między poszczególnymi uderzeniami się nieco różnią. Jeżeli jesteśmy wypoczęci, zdrowi, wolni od stresu, to ta zmienność jest większa (wyższe HRV). Kiedy jesteśmy zmęczeni to serce nie tylko przyspiesza, ale bije też bardziej miarowo, czyli HRV spada. Ponoć bardzo łatwo można w ten sposób określić nie tylko kiedy lepiej odpuścić trening ze względu na zmęczenie, ale też wytropić początek choroby, kiedy jeszcze nie mamy objawów, a nasz układ nerwowy już daje znać, że coś jest nie tak. W teorii brzmi to wszystko bardzo fajnie, ale chcę się przekonać na własnej skórze, na ile to faktycznie działa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe. Ta metoda Friela jest bardzo prosta w swoim automatyzmie ale nie uwzględnia cech osobniczych w reakcji na obciążenie - nie sądzę, żeby każdy miał tak samo. 

Obserwacja tętna spoczynkowego i HRV jest chyba bardziej specyficzna dla danej osoby. Pytanie, na ile te tanie czujniki precyzyjnie mierzą interwały między poszczególnymi uderzeniami - czy same sobie jakoś tego nie uśredniają przed przekazaniem do smartfona bo wtedy kłopot. 

Tak czy owak myślę, że znajomość Formy już wniesie dużo jakości przy amatorskim treningu  - popatrzyłem sobie na czasy wyraźnie lepszych przejazdów gdzie nawet się zastanawiałem czy przypadkiem nie wkradł się jakiś błąd i okazuje się, że forma wtedy to 13-17 ... Bardzo mi otworzyłeś oczy bo prawdę mówiąc dosyć frustrujące było to, że im bardziej się staram tym gorsze (lub niezmienione) wyniki. A to tak ma być :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, wkg napisał:

Ta metoda Friela ...

Zdaje się, że to Coggan, a nie Friel

1 godzinę temu, wkg napisał:

Pytanie, na ile te tanie czujniki precyzyjnie mierzą interwały między poszczególnymi uderzeniami

Rzeczywiście nie wszystkie czujniki się nadaja, ale Elite HRV podaje listę opasek, które zweryfikowali i ich zdaniem są OK.

1 godzinę temu, wkg napisał:

popatrzyłem sobie na czasy wyraźnie lepszych przejazdów

O to właśnie w tym chodzi, żeby zobaczyć przy jakim poziomie Form lub TSB najlepiej nam się jedzie wyścig i poniżej jakiego poziomu nie schodzić, żeby nie zafundować sobie spadku zamiast wzrostu formy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...