Skocz do zawartości

[8000 - 10000] full do XC


Rekomendowane odpowiedzi

Uszanowanie.

 

Chciałbym prosić o pomoc w wyborze roweru, poważnie zastanawiam się nad kupnem.

Potrzebuję go na spokojne przejażdżki w mieszanym terenie wokół Poznania – polne i leśne drogi, jakieś szutry, często dojazd asfaltem. Tempo kiepskie, bo „śmigam” z żoną, która jest jeszcze słabszym jeźdźcem niż ja. Jeżeli już kupię rower, będę chciał się raz lub dwa razy w tygodniu przejechać po godzince dla zdrowia, zasadniczo w strefie tlenowej, po asfalcie lub leśnych ścieżkach. Może czasem mnie najdzie na nieco ostrzejszą jazdę, ale trzeba mieć na względzie, że rowerzysta ze mnie żaden, więc tak naprawdę to granic możliwości roweru nie jestem w stanie przetestować. Nie jeżdżę w zawodach, nie skaczę, nie wybieram się w góry. Może kiedyś się trafić jakaś dłuższa wycieczka z lekkimi sakwami.

W tej chwili jeżdżę na składaku na ramie Kona Nunu 2003 w rozmiarze 18. Tabelka z wymiarami i kątami poniżej.

image.png.c46f6f38fcac1f44a1bc70f4156850a7.png

I w zasadzie (oraz w teorii) ten rower wystarcza dla moich potrzeb, jak i pewnie wystarczy każdy inny mtb za 1500 PLN. Problem w tym, że jak tak jadę przez trzy czy cztery godziny w żółwim tempie, na kołach 26 i sztywnej ramie (fakt, mam Thudbustera, ale ile on się tam ugnie?) po dziurawych polnych drogach, to boli mnie wszystko oprócz mięśni odpowiedzialnych za pedałowanie. Przede wszystkim tyłek (tak, wiem, siodełko; próbowałem paru i bez większych zmian, a na jazdę z kanapą powyżej 160mm szerokości nie jestem mentalnie gotowy), trochę ręce (Manitou Black Comp 80mm z okolic 2005, na stalowej sprężynie, chyba zbyt twardej), trochę kręgosłup (to chyba od tego, że jak zaczyna mnie boleć tyłek, ja zaczynam się kręcić i wyginać w niekoniecznie optymalne pozycje). I wymyśliłem, że jak będę miał fulla na przyzwoitym amorku i damperze, na kołach 29 cali, to mój świat się zmieni na lepsze. No i zasadnicze pytanie: zmieni się?

Jeżeli tak, to do rzeczy. Założyłem budżet 8000PLN, jeśli trzeba będzie, podjadę w okolicę 10000PLN, choć oczywiście nie pali mi się do tego. Chciałbym za to kupić rower kompletny, w którym nic nie będę musiał wymieniać (co najwyżej jakieś chwyty, siodełko, dodatkowa para opon). Fajnie jakby był w miarę lekki. No i taki wydaje się być MTB XC 900 S 29" CARBON z Decathlona. Ma chyba wszystko, łącznie z ponoć dobrą gwarancją. Niezbyt on ładny, jak dla mnie, ale nie ma to znaczenia. Większy problem w tym, że nie mam możliwości przymiarki, a górna rura i mostek w rozmiarze L (mam 178cm przy ok. 78kg, więc wypadam niemal centralnie w L) są cholernie długie. Wydaje mi się, że zbyt długie. W tej samej cenie można kupić Marina Rift Zone 3 i Cannondale’a Scalpel Si 6. Oba podobają mi się o wiele bardziej, ale żadnego z nich nie nazwałbym kompletnym. Marin jest przy tym prawie 2kg cięższy od Deca, Cannon wagi nie podaje. No i Marin to chyba ścieżkowiec, z obniżaną sztycą, więc trochę rozmija się z moim powołaniem. Cannon chyba bardziej odpowiedni, ale – jeśli się nie mylę (a mogę, bo kiepsko się wyznaję) – jest ogólnie słabiej wyposażony. A ja nie szukam roweru z potencjałem do rozbudowy, tylko takiego, który kupię i będę na nim jeździł następne 10 lat. Na Cannondale’u (Si 5, z Leftym)w rozmiarze M jeździłem przed sklepem i było OK, siedziałem też na Treku Fuel EX 7, ale chociaż bardzo mi się podobał, to chyba jednak zbyt klocowaty, niepotrzebnie jak dla mnie. Dużo lepiej czułem się na Anthemie. Model 3 mogę mieć za ok. 7500, model 2 za 9500. No i ten Anthem 2 motywuje mnie do zwiększenia budżetu, to obecnie mój faworyt. W tej samej cenie można kupić Epica Comp 2018, z tego jednak co czytałem, to fajny rower, ale do ścigania, komfort to nie ten adres.

Kolega, który trochę jeździ, sugeruje karbonowego hardtaila. Moim zdaniem jednak on patrzy przez pryzmat efektywności, a nie komfortu, dlatego wydaje mi się, że dla mnie lepszy byłby full.

Mogę prosić o opinie? Uczciwie przyznam (zanim ktoś zainwestuje swój czas w odpowiadanie), że nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji o zakupie (bo koniec końców mam na czym jeździć), ale kiedy/jeśli się już zdecyduję, chcę od razu sprawę załatwić, bez rozkminy nad wyborem.

 

Z góry dziękuję za pomoc.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy 178cm nie celowałbym w dłuższą rurę jak 610mm czyli raczej wszędzie wypadasz na rozmiar ramy M [17-17,5'].

Celowałbym w scott spark modele od 960 do 940. Wchodzą już roczniki 2020 także powinny być już wyprzedaże i dostaniesz spokojnie kilka tysięcy taniej jak w katalogu, czyli zamkniesz się do 10000zł.

Ewentualnie w treka top fuel 8.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

siejak1

Z tą górną rurą myślę tak samo; Anthem ma dokładnie 610.

Dlaczego Spark według Ciebie? I jeszcze kwestia ceny - może nie umiem szukać, ale 950 poniżej 10000PLN mi się w necie nie ujawnia, a 960 moim zdaniem już mocno odstaje (RS Judy). Może wiesz, gdzie można w moim budżecie wyrwać 950, lub jeszcze lepiej 940? Jeśli tak podpowiedz plz. Tak samo ten Top Fuel. 

 

Galvatron

Anthem 2 2019

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Cześć, to mój pierwszy post na forum, ale rozumiem rozterki bo chyba z 8 miesięcy walczyłem z zakupem i podrzucę swoje doświadczenia w temacie.

Ja miałem identyczny problem. Full do 10.000 zł. Do tej pory miałem Treka Superfly z 2015 gdzie wymieniłem osprzęt na NX Eagle i porobiłem trochę modów pod maratony. 

Decathlonowy - nie ma możliwości przymiarki i odpadł, tak samo jak Rose Thrill Hill i Canyon (w tych dwu przypadkach jestem idealnie na granicy rozmiarów - 180 cm)

Accent Hero - może kiedyś będzie dostępny. Orbea, Merida, w mojej okolicy nie ma możliwości przymiarki w okolicy (takich rowerów nie mają na stanie, tylko ht).

Trek - nie znalazłem nic pod siebie w tej cenie.

Specialized - Brain i jego serwis po opowieściach kolegi który go używa zniechęciły mnie. 

Ostatecznie na placu boju został Scott i Giant - mam sklepy w pobliżu i mogłem przymierzyć.

Anthem2 - dostępna jest jeszcze wersja 2019 i w wielu miejscach cena jest obniżona do 9999.99 i jest idealnie w budżecie. Ale dla mnie odpadł - stabilny na wprost, w zakrętach słabo, dla mnie prowadził się jak barka rzeczna. Brak blokowania amortyzatorów - na płaskim czuć bujanie, chociaż przed jazdą wersja 2020 była moim faworytem ze względu na 12 rzędów od shimano.

Scott - w tej cenie masz 960 oraz 900 Elite, wadą według mnie był amortyzator tył - X-Fusion, z serwisem w PL jest słabo, reszta roweru jest ok. Szczególnie blokowanie amortyzatora to genialna sprawa, na prostym, zablokowane, na szutrach położenie otwarte, na zjazdach otwarte na maksa.

Skończyło się tym, że dołożyłem do budżetu 1500 zł i wybierając pomiędzy Sparkiem 950 2020 i RC 900 Comp z 2019 wybrałem tego drugiego.

I dlaczego aluminium z dobrym osprzętem a nie ht z karbonem?

Full - kiedyś miałem uraz kręgosłupa i mimo iż jeżdżę na mleku, z pampersem, to po godzinie, dwu jazdy po nierównościach uderzenia przenoszą się na plecy i mnie zwyczajnie boli.

I dlaczego aluminium - wolałem lepszy osprzęt niż dobrą ramę i wymiany w przyszłości, no chyba, że zrzucę 20 kg to może wtedy zauważę różnice w wadze roweru.

I dlaczego 900 a nie 950 - mieszkam nad morzem, są tutaj górki, ale po 130 metrów przewyższenia na raz max. Do zjazdów na lokalnych maratonach wystarczy 110/100 mm skoku a i nie powiedziane czy będę w nich jeździł w przyszłym sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Malkontent.

Rower już kupiłem, na szczęście krócej niż Ty byłem rozdarty. Może z tego powodu, że bałem się, że mi tego Anthema wykupią. Bo na niego się zdecydowałem. Scotta nie mogłem nigdzie przymierzyć, poza tym nie udało mi się go znaleźć w akceptowalnej cenie, a za swój rower zapłaciłem ostatecznie poniżej 9,5. Do 11 czy 11,5k budżetu bym już nie rozciągnął - startowałem od 8000PLN. Może i dobrze, bo patrzę teraz na geometrię i widzę, że Sparka M-ka byłaby dla mnie za krótka (anthem ma o centymetr dłuższą TT i jeszcze jeden by nie zaszkodził, takie mam odczucie po pierwszych 50km), a na L-kę bym się nie odważył. Nie wiem, mam nadzieję, że dokonałem najlepszego możliwego wyboru. Bujanie faktycznie zauważam, ale nie przeszkadza mi tak jak Tobie, pewnie ze względu na różnicę poziomu umiejętności i doświadczenia między nami. I wymagań, bo Ty startujesz w zawodach, więc wymagasz więcej. Z tą małą zwrotnością - bo rozumiem, że to masz na myśli pisząc o barce - też nie problem dla mnie. Brak doświadczenia i porównania, wzniesień nie sprawdzałem, ale pewnie podobnie jak u Ciebie, czyli nic naprawdę wymagającego.

Raz jeszcze dziękuję za Twój wpis, na coś takiego właśnie liczyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anthem z 2019? 

Tak jak pisałem - sam byłem na niego nastawiony. 

Cenę miałeś dobrą. Ja tak długo zwlekałem z zakupem, bo nie miałem mega ciśnienia. 

Wziąłeś dętki czy mleczko? Bo Giant dostarcza z oponami tubeless i można je w sklepie zalać mlekiem.

No i blokować zawsze można przed jazdą - są wajchy na amortyzatorach, pisząc wcześniej miałem na myśli, brak możliwości blokowania zdalnie z kierownicy. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, 2019. Nie wiem czy jest lepszy czy gorszy od 2020, ale nie miałem wyboru, bo ten drugi pewnie byłby droższy. Nawet może i lepiej, bo nie wiedzieć czemu bardziej lubię Srama niż Shimano. 

I tak, zalali mi od razu opony. Ponoć lepiej, tak zeznawali we wszystkich sklepach w których o tym rozmawiałem. Muszę tylko dętkę kupić na wypadek, gdybym w coś poważnego wjechał.

Blokad używam - przez las otwarte na full, po ulicach do połowy i fajnie jest :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...