Skocz do zawartości

[uniwersalna szosa] Wybór roweru Rondo/Canyon lub inne sugestie


motozord

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

To mój pierwszy post tutaj a zarazem pierwszy w ogóle w internecie od wielu lat :)

Problem, który mnie skłonił do napisania tego posta jest prozaiczny - wybór roweru. Najpierw krótki rys historyczny.

Od kiedy zostałem mężem i ojcem sposób użytkowania roweru radykalnie się zmienił :). Ostatnimi czasy zakupiłem przyczepkę Croozera do wożenia mojej pociechy, urządzamy sobie zazwyczaj długie weekendowe eskapady ok. 60km i więcej (to i tak dużo z dzieckiem) praktycznie w 99% po szosach. Przyczepkę, przypinam do wysłużonego roweru trekkingowego kross transalp wariant mocno podstawowy, który nieco usportowiłem (mostek negatyw, kierownica prosta wąska, rogi, wyrzucenie amortyzatora itd.) z uwagi na fakt, że pokonywanie wzniesień (pogórze kaczawskie) z przyczepką i dzieckiem + bagaż = 40kg do ciągnięcia; to po prostu mordęga. Przyzwyczaiłem się do obciążenia więc zacząłem jeździć szybciej i nie omijam pagórków (największy w naszej okolicy blisko domu to podjazd 2.5km długości o nachyleniu średnim 9%, który zawsze musimy zaliczyć). 

Ponieważ czytam internet od > 3 miesięcy i już nie mam do tego siły, wybór swój zawęziłem do kilku cech rowerów:

- baran

- suport BSA (chodzi mi o trwałość i serwisowalność rozwiązania, czytałem że suporty press fit i odmiany typu bb30 itd. mają problem ze skrzypieniem itp. ogólnie są problematyczne)

- sportowa geometria

- ogólna solidność (chociaż miałbym fundusze na karbon, uważam, że w moim przypadku jest to wydatek bez sensu, do roweru chciałbym móc przypinać przyczepkę; są adaptery do sztywnej osi, która z ramą się nie styka więc może jednak? - jestem w kropce)

- po odpięciu dziecka i wybraniu się na samotną przejażdżkę/trening chciałbym, żeby temu rowerowi nic nie brakowało w sensie sportowym

I to by było na tyle. 1 rower do wszystkiego tj. w moim przypadku połączenie wyjazdów rodzinnych z przyczepką praktycznie zawsze po szosach z umożliwieniem treningu w samotności również praktycznie zawsze po szosach.

Mam 3 podstawowe typy rowerów:

- rondo ruut al (1x11 trochę kwas, a może nie?) gravel, taki trochę wypust do wszystkiego ale bez konkretnej specjalizacji

- rondo hvrt al (2x10 tiagra kaseta 11-28, korba kompakt - klasyk) geometria również klasyczna, można wstawić koła 650b z grubszą oponą. Słabo wyposażony jak za swoją cenę. Rower ciężki jak na szosę (tarcze?). Opona przy 700c 28, max 30.

- canyon endurace 7.0 al - tutaj pozycja chyba zbyt wypoczynkowa, ale rower super wyceniony i wyposażony, szkoda tylko, że rama bez taperowanej rury sterowej, opona 28, max 30, wizualnie najgorszy - podobają mi się maksymalnie poziome rury górne.

Przyjąłem jeszcze jeden wariant: utrzymać jeżdżenie na trekkingu tylko z przyczepką i zakup tylko na moje potrzeby regularnej sportowej szosy w karbonie - to już oddzielny temat. Tylko, że jak już pomyśle o tym trekkingu to nie chce mi się jeździć.

Mam nadzieję, że ta wypowiedź jest w miarę zrozumiała, próbowałem całość jakoś podsumować  miarę logicznie. O wstęp się pokusiłem, żeby opisać swoją aktualną sytuację rowerową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, motozord napisał:

z przyczepką i dzieckiem + bagaż = 40kg

Spore dziecko albo bagaże...   Słabo widze oponę 30 i przyczepkę.  Jak masz idealny asfalt wszędzie.... Pozatym nie wiem czy te ramy wytrzymają takie obciążenie. Jednak  ograniczenia wagowe nie bez powodu. Te 40 kilo pracujące na tylnym trójkącie może być opłakane w skutkach.  Jak coś jest do wszytskiego to jest do D. I boję się, że się mocno oszukasz jak założysz że jakiś z tych rowerów pociągnie sensownie i wygodnie przyczepkę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KrisK napisał:

Spore dziecko albo bagaże...

1. To wariant max. Przyczepa waży chyba 15kg dzieciak też więc minimum na lekko to jest 30-32kg do tego kilka butelek wody plecak, więc mniej więcej jakoś tak wychodzi.

Teraz, KrisK napisał:

Słabo widze oponę 30 i przyczepkę.  Jak masz idealny asfalt wszędzie.... Pozatym nie wiem czy te ramy wytrzymają takie obciążenie. Jednak  ograniczenia wagowe nie bez powodu. Te 40 kilo pracujące na tylnym trójkącie może być opłakane w skutkach.

Teraz, some1 napisał:

Sprawdzałeś, czy nie zabraknie przełożeń do jazdy z przyczepą? Względem obecnego trekkinga na takim szosowym napędzie stracisz 2 albo 3 najlżejsze biegi.

1. Rama nie przenosi obciążenia przyczepy, w przypadku gdy przyczepa jest dołączona do adaptera do osi roweru, który de facto nie ma styku z ramą. Poza tym dyszel przyczepu to przegub więc nie jest to sztywne połączenie gdzie moment zginający mógłby się przenieść na tylny trójkąt ramy. Ograniczenia wagowe myślę, że stosuje się głównie jako max obciążenie tylnego koła, później rama i chodzi o obciążenie pionowe. Myślałem, że właśnie opona 30 jest na nieidealny asfalt.

2. Sprawdzałem, trochę się tego też obawiam, ale mam jeszcze zapas pod nogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze to pressfit nie taki straszny, po drugie chyba rozważyłbym wariant pozostawienia tego woła pociągowego i kupna osobnej szosy na samotne męskie wypady ( no taka odskocznia, męska jaskinia itp ). Takie próby połączenia niekiedy nie kończą się dobrze.  Co do szerokości opon to Ci nie podpowiem bo mam nieco zwichrowane podejście do tematu. Na 25 nawalam po brukach i dobrze ubitych szutrach jak mam ochotę, może na zimę zaszaleje i włożę 28, albo kupię szosę z oponami 32 jako pesudo gravel. W przypadku kiepskich asfaltów 28 nieco podniesie komfort, 32 pewnie zdecydowanie podniesie komfort, ale już mocniej spowolni na podjazdach i płaskich przelotach. Z drugiej strony jak się przesiądziesz z takiego woła pociągowego na sztywną szosę nawet na 32 to i tak poczujesz, że odlatujesz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przenosi bo ciągniesz te 40kg. A  ta os jest połączona z ramą. Przegub też odda siłę. A to rowery jednak odchudzone. Musiał byś brać coś przynajmniej z przewidzianym wożeniem sakw a to już będzie zazwyczaj cięższe. Niby mój gestald waży poniżej 10 ale słabo go widzę w zaprzęgu.  

Co do opon to 30 są super do momentu kiedy się nie zapomnisz i nie trafisz dziury ;) Ja juz się nauczyłem nawet krawężniki które udają że są zrobione na 0cm przeskakiwać bo już raz na takim załatwiłem dętkę.  Słabo to widzę z przyczepką wspartą o tylną oś.  

Co do sensowności i wygody miałem bardziej na myśli Twoje odczucia i przyjemność z jazdy niż nogę. Tu bym zdecydowanie radził pożyczyć taką zabawkę i spróbować. 

Napisz co jak chcesz jeździć.  To co napisał @NOSSY wydaje się sensowne pytanie czy Ciebie by bawiło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KrisK napisał:

Co do sensowności i wygody miałem bardziej na myśli Twoje odczucia i przyjemność z jazdy niż nogę. Tu bym zdecydowanie radził pożyczyć taką zabawkę i spróbować. 

Napisz co jak chcesz jeździć.  To co napisał @NOSSY wydaje się sensowne pytanie czy Ciebie by bawiło. 

1. Przyjemność z jazdy z przyczepką niestety jest znikoma, sprowadza się jedynie do tej przyjemności poza sportowej, rodzina, wypad za miasto itp.

2. To co napisał @NOSSY wydaje się bardzo sensowne, zresztą to też jeden z cichych wariantów, tylko, że nie rozwiązuje problemu roweru na wypady z przyczepą, a obecnego szczerze nie znoszę. No i kończę z dwoma rowerami.

A co sądzicie o tym gravelu rondo? Geometrię ma sportową (z tą ich regulacją to raczej bardziej kosmetyka), od biedy można mu wrzucić węższe opony, 1x11 czyli chyba 40x42 to już ciut lżej niż 1x1, może w stronę graveli w ogóle iść? Są projektowane na offroad i bikepacking, więc może, z moim odczuciu na pewno nie powinny mieć problemów z przyczepą, no i opony są bazowo szerokie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy te sprawe zalatwi jeden rower , jezeli jeden to wydaje mi  ze lepiej celowac w rowery stalowe z karbonowym widelcem ale bedzie ciezej i mniej sportowo , a  moze warto rozpatrzyc dwa rowery zamiana tego trekkinga  na cos taniego ze sztywnym widelcem  np

https://www.marinbikes.com/pl/bikes/20-muirwoods-29er 

a do sportowych eskapad

https://www.marinbikes.com/pl/bikes/20-gestalt-2

ktos go ostatnio za fajne pieniadze wyrwal , pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gravel mój miał bazowo 30 :) ogólnie  to jest temat rzeka.  Musisz wiedzieć co chcesz robić na.rowerze.  potem wybierać. Jak szutry to grawel z grubszą oponą jak szosa to szosa.... Albo jak szosa i moze jakieś szutry to coś jednak bliższego szosie ale jeszcze z graveli.  Potem kwestia napędu. Jak jeździsz z takim balastem to zastanów się jakie przełożenia chcesz. Pisałeś o sportowej geometrii. Gravel raczej będzie cywilny.  Rozważ też co z żony rowerem. Nie wiem czy bez dziecka jeździcie ale jak tak to albo jej tez kupisz lekki fajny rower albo masz przechlapane...  

Nieśmiało nadmienię że do przyczepki to elektryk się wydaje dobrym pomysłem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KrisK napisał:

Gravel mój miał bazowo 30 :) ogólnie  to jest temat rzeka.  Musisz wiedzieć co chcesz robić na.rowerze.  potem wybierać. Jak szutry to grawel z grubszą oponą jak szosa to szosa.... Albo jak szosa i moze jakieś szutry to coś jednak bliższego szosie ale jeszcze z graveli.  Potem kwestia napędu. Jak jeździsz z takim balastem to zastanów się jakie przełożenia chcesz. Pisałeś o sportowej geometrii. Gravel raczej będzie cywilny.  Rozważ też co z żony rowerem. Nie wiem czy bez dziecka jeździcie ale jak tak to albo jej tez kupisz lekki fajny rower albo masz przechlapane...  

Nieśmiało nadmienię że do przyczepki to elektryk się wydaje dobrym pomysłem ;)

No właśnie dwie kompletnie różne rzeczy szosa z przyczepą :), ale przecież producenci powymyślali to co podałem - gravele, szosy z możliwością wstawienia kół 650b i grubą oponą i w końcu szosy endurance! Tym samym powodując rozterki u kupujących takich jak ja. Tak sobie konstatuję, że przecież te hybrydy pewnie powstały pod takich klientów, chcących połączyć funkcjonalność 2 rowerów.

Żona na szczęście ma nowy lekki rower więc tutaj sprawa jest załatwiona ;). Ale ona nie robi za konia pociągowego :D.

Razem bez dziecka to nie jest możliwe, ponieważ lubię się jednak zmasakrować, więc cała ta przyczepa działa trochę jak bufor bezpieczeństwa. Poza tym, też zamysłem było wydanie nie małej kwoty na przyczepę z górnej półki, żeby właśnie z nią jeździć, wykorzystywać, a przy okazji rower zaszczepić małej.

Co do gravela rondo to znalazł się on tu nieprzypadkowo bo właśnie współczynnik reach/stack ma taki sam jak np. trek emonda.

Wszelkie rozwiązania elektryczne z góry odrzucam :) taka filozofia.

BTW. Czy w instrukcjach rowerowych nie ma jakiś informacji czy dany model w ogóle nadaje się do jeżdżenia z przyczepą? Przecież konstruktor ramy zna dopuszczalne obciążenia. Osobiście w rowerach które miałem, czytając instrukcje nigdy się na takie zapisy nie natknąłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, wkg napisał:

Ten Rondo to gravel właściwie prawie tylko z nazwy : ) Bliżej mu do szoski. Dziwiłbym się, gdyby mu przyczepka zrobiła krzywdę ... przecież z dzieckiem nie będziesz szaleć.

Na stalowym Marinie to raczej nie poszalejesz bez przyczepki : ) 

Nie wiem czy zauważyłeś poleciłem dwa rowery , lub gravela na stalowej ramie z karbonowym widelcem , co wydaje mi się dość rozsądnym rozwiązaniem  a ty znów te same wstawki jesteś pewien że taki rower to wytrzyma , tu chodzi o bezpieczeństwo dziecka , najlepiej z takim pytaniem zwrócić się do źródła , Rondo to polski produkt 

https://7anna.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@polmaj nie wiem czy dałbym radę na tym marinie muirwoods, wygląda, że jest bardzo ciężki, więc wagowo to samo co mój trekking, pozycja pewnie też podobna. Natomiast tego gestalta-2 potraktowałbym jako rower uniwersalny chociaż to praktycznie to samo co rondo (alu rama) tylko inny osprzęt i geometria. Cenna uwaga z producentem, żeby do nich napisać.

Nie bardzo sobie wyobrażam jak miałoby wyglądać zniszczenie ramy na skutek ciągnięcia przyczepy, przecież tylny trójkąt nawet w szosie przenosi czasem i 90kg kolarzy. Ja ważę 70kg więc zapas nośności jest :). Ale faktycznie napiszę do producentów i wypytam.

A co sądzicie o linii fuji jari? Jest wariant 1.1 z 2x11 hydrauliczna 105. Nada się to na szosę po odpięciu przyczepki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, wkg napisał:

przecież z dzieckiem nie będziesz szaleć.

Tu nie chodzi o szalenie. Ale specyfika jazdy z przyczepką może być problemem.

17 minut temu, motozord napisał:

na tym marinie muirwoods, wygląda, że jest bardzo ciężki,

13kg.

 

17 minut temu, motozord napisał:

gestalta-2 potraktowałbym jako rower uniwersalny chociaż to praktycznie to samo co rondo (alu rama) tylko inny osprzęt i geometria.

:D Przyznam, że stwierdzenie miesiąca...  Jeśli osprzęt i geometria są inne to jednak bedzie co innego.
Idąc tak niebezpiecznymi skrótami jak tu zastosowałeś to Twój rower to prawie to samo co każdy tu wymieniony.

O gravelach mieliśmy tu niedawno taką rozmówkę. One się różnią bardzo.  Nie ma tak że kupisz gravela i masz gravela na każdą popgodę.

Marin będzie szosowy i zwróć uwagę na napęd. Nie wiem jak masz mocną nogę ale zastanów się czy Ci przełożeń pod górę nie braknie jak zapniesz przyczepkę.  Tu masz sporo w kontekście właśnie gestalta  i przełożeń. (jakieś trzy strony od końca) 

17 minut temu, motozord napisał:

Nie bardzo sobie wyobrażam jak miałoby wyglądać zniszczenie ramy na skutek ciągnięcia przyczepy, przecież tylny trójkąt nawet w szosie przenosi czasem i 90kg kolarzy. Ja ważę 70kg więc zapas nośności jest

Ale jak posadzisz te 90kg na rower to go obciążasz inaczej niż jak podepniesz coś do osi.

new_Gallery_Gestalt-2-1.jpg

Zobacz sobie gdzie masz ile materiału. To może choć nie musi stanowić problem.
Druga sprawa to sztywność. Jednak przyczepka zadziała siłą na oś.  Tylny Trójkąt jest dość newralgicznym miejscem.

Fizyka jest nieubłagana i nawet kilka kilo przyłożone w nieodpowiednim miejscu może zadziałać tak kolosalną siłą, że będzie to nieporównywalne z 200kg kolarzem.

 

17 minut temu, motozord napisał:

Nada się to na szosę po odpięciu przyczepki?

Piękne dobre rowerki.... A czy na szosę? Zerknij na napęd. To jest raczej rasowy gravel. Wszystko zależy jak chcesz po tej szosie jeździć.  jak rekreacyjnie się bujać to ok... Jak wchodzić w okolice prędkości 40 to w mojej opinii już słabiej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szukanie takiego złotego środka zawsze skończy się kompromisem w jedną albo drugą. Kolega przerabiał to samo i w końcu zostawił górala pod przyczepkę/ ew. siodełko, a dokupił szosę i tyle. Oczywiście możesz rozglądnąć się za authorem roninem lub krossem esker 4.0. Obydwa stalowe gravele z ciekawą geometrią, mocne, ale ciężkie więc magii szosowego szaleństwa na podjazdach czy zjazdach nie doświadczysz. Możesz ten uderzyć w tego rondo lub przymierzyć się do treka checkpointa al (lekki gravel), scotta speedstera 20 disc (notabene, czy ktoś ma ten rower i czy wejdą tam jakieś cyklocrossowe opony 32/33 bo w standardzie ma 32???), scotta speedstera 20 gravel disc, giant contend na tarczach z rocznika 2020 ( w serii opony 32 ), tribana rc520 gravel. Jeśli myślisz o kombinacji szasa, gravel, szoso-gravel i przyczepka to jesteś skazany na stal lub mocne alu i raczej hample tarczowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motozord najlepiej faktycznie zapytać producentów  interesujących Cię sprzętów o możliwość podłączenia przyczepki, bo nasze rozważania to niestety czyste dywagacje. Fakt, że rowery szosowe raczej nie były przewidywane do przenoszenia tego typu obciążeń. Z kolei rowery gravel dzielą się na takie, które są nastawione na sportowo, z opcją ew. "bikepackingu" na lekko, i takie które służą podróżowaniu, z kompletem mocowaniem pod bagażniki itp. /Oczywiście to bardzo ogólny i spłycony podział/ Te drugie powinny bez problemu posłużyć też jako "ciągnik" do przyczepki. Najczęściej są to jednak rowery stalowe i przy okazji dość ciężkie. Można przyjąć, że sportowy rower, który nie ma mocowań pod bagażniki, sakwy itp prawie na pewno nie nadaje się do "ciężkich" zastosowań. W sprzęcie stricte sportowym nacisk idzie na maksymalne odchudzenie konstrukcji, a to przekłada się na zachowanie wytrzymałości głównie tam gdzie ma to znaczenie dla sztywności. Z ciekawych opcji spełniających wymogi uniwersalności można rozważyć coś takiego jak Surly Midnight Special, stalowy rower segmentu Road Plus, tu test: https://granfondo-cycling.com/surly-midnight-special-review/ tu specyfikacja: https://surlybikes.com/bikes/midnight_special 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa lata temu przejeździłem jeden sezon (na pewno kilkadziesiąt wycieczek po kilkadziesiąt km każda) z przyczepką podpiętą do wycieniowanej aluminiowej ramy (Cannondale CAAD12). Nic do dzisiaj nie stało się z ramą, waga zestawu to było wówczas jakieś 30kg.

W mojej ocenie sportowa szosa nie jest najlepszym wyborem do ciągnięcia przyczepki z uwagi na: ograniczenia wynikające z opony (nie wjedziesz na większy szuter etc.), charakterystykę prowadzenia (reakcje na każdy ruch kierownicą są pożądane na ustawkach, przy ciągnięciu przyczepki niekoniecznie). Podjazdy na szosie będą bolesne jeżeli zdecydujesz się na szosowe przełożenia. Z aktualnej perspektywy - do ciągnięcia przyczepki (aktualnie zestaw 40kg) dobrze sprawdza się gravel - w moim przypadku Marin Four Corners na szerokim slicku. No ale tutaj nie uświadczysz typowo "szosowego" prowadzenia ani charakterystyki.

Moim skromnym zdaniem - kup szosę do jeżdżenia i zostaw trekkinga do ciągnięcia. Pozostaje odpowiedź na pytanie ile razy latorośl Cię wypuści na rower bez przyczepki - przynajmniej u mnie jest z tym problem :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm a kiedyś jeździłeś na szosowym rowerze (pytam bez cienia ironii)? Jeżeli nie to pożycz rower/pojedź na jakieś testy i coś Ci się powinno rozjaśnić. Twój dylemat sprowadza się do odpowiedzi na pytanie ile będziesz czasu jeździł z przyczepką a ile bez - potem wybieraj odpowiednie narzędzie.

To co proponujesz będzie mało sensownym kompromisem w moim odczuciu (waga stali, zrelaksowana geo - kłóci się ze sportem, minimalny prześwit na oponę, twardy napęd - kłóci się z przyczepką). Tracisz po obydwu stronach niewiele zyskując (stal, teoretycznie brak problemów z połączeniem rama/przyczepka, ale one moim zdaniem są teoretyczne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróć uwagę że standardowo przyczepki nie podepniesz do sztywnej osi z tyłu. Do niektórych można kupić adaptery ale sprawdź czy do Twojego wózka istnieją. Druga sprawa to nie ma się co bać jazdy na oponach 30mm z przyczepką.Sam tak śmigam na cx-one z oponami 32mm. Przemyśl za to kwestie napędu. Ja mam najlżejsze przełożenie 34/30 i jak już jest ponad 5% to z przyczepką bardzo cięzko to idzie, a po zatrzymaniu często nawet nie można ruszyć z miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie taki kompromis jest nie do osiągnięcia właśnie ze względu na napęd. Zakładając obciążenie rzędu 30 kg najlżejsze przełożenie 34-28 (czyli korba kompat z popularną kasetą 11-28) będzie nadal bardzo niewystarczające. Żeby komfortowo ciągnąć pod górę taki zestaw potrzebny jest młynek z przodu, czyli pewnie coś koło 22-24, zakładam że takie masz teraz w Krossie.

Gravele też nie rozwiążą tego problemu, bo raczej żaden z nich nie ma napędu aż tak lekkiego jak Ty potrzebujesz. Co by złego nie mówić o trekingach, to trzyrzędowe napędy pozwalają na jazdę i z przyczepką i bez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, olo850 napisał:

Hmm a kiedyś jeździłeś na szosowym rowerze (pytam bez cienia ironii)? Jeżeli nie to pożycz rower/pojedź na jakieś testy i coś Ci się powinno rozjaśnić. Twój dylemat sprowadza się do odpowiedzi na pytanie ile będziesz czasu jeździł z przyczepką a ile bez - potem wybieraj odpowiednie narzędzie.

To co proponujesz będzie mało sensownym kompromisem w moim odczuciu (waga stali, zrelaksowana geo - kłóci się ze sportem, minimalny prześwit na oponę, twardy napęd - kłóci się z przyczepką). Tracisz po obydwu stronach niewiele zyskując (stal, teoretycznie brak problemów z połączeniem rama/przyczepka, ale one moim zdaniem są teoretyczne).

1. Tak. Co do czasu nie jestem w stanie określić, na pewno w weekendy 1 raz zawsze wyjazd rodzinny długi, tylko asfalt, teren mocno pofałdowany (pogórze kaczawskie)

2. Te rowery stalowe np. producent brytyjski Fairlight cycles na rurach reynolds 853 - model strael - warto zobaczyć; mogą już być całkiem lekkie np. z tarczami 9-10kg przy stali to pewnie wynik nie najgorszy. Dodatkowo przy tarczy jest już opona 28c a jest możliwość wstawienia 30-32c. Dodatkowo taki rower określony jako Road Four Season ma często otwory na błotniki i pełny zestaw otworów pod bagażnik - traktuję to jako plus, oraz raczej sportową geometrię. Rzeczywiście twardy jest napęd 50/34 i 11-28 pomyślałem, że można wstawić zawszę korbę 46/30 fsa i kasetę 34t i zamiennie mieć to z zestawem twardszym. Ale: obecnie najlżejsze przełożenie jakie mam to 28/32 i daję radę z całym balastem z coraz większym zapasem. Jedynie na podjazdach powyżej 10% już muszę wstać i deptać całym ciężarem. Bardzo zbliżone przełożenie uzyskam na wspomnianej korbie i kasecie tj. przełożenie 30/34 - praktycznie to samo. Przy kompakcie 34 mała zębatka i kaseta 34 jest 1/1 czyli o 14% ciężej na najlżejszym niż w obecnym trekkingu - nie wiem czy to dużo.

W dniu 5.09.2019 o 12:25, el_gregorio napisał:

Motozord najlepiej faktycznie zapytać producentów  interesujących Cię sprzętów o możliwość podłączenia przyczepki, bo nasze rozważania to niestety czyste dywagacje.

Pan z firmy Rondo/7anna poinformował mnie że zarówno do HVRT (model całkowicie szosowy jak twierdzą!) jak i RUUT (gravel) można przyczepić przyczepkę i nigdzie w żadnej instrukcji nie ma wzmianki o jakimś zakazie używania przyczepki. Dogrzebałem się w internecie do manuali rondo w jez. angielskim i rzeczywiście nie ma wzmianki o przyczepkach = uznaję, że można. Dodatkowo RUUT posiada otwory na bagażnik w "seatstayu" oraz po wewnętrzej stronie - dolne; bliżej osi koła.

9 godzin temu, KrisK napisał:

@motozord powiedz co chcesz robić na rowerze. To jest kluczowe. Jak chcesz rower do rodzinnych wypadów i czasem się sam przejechać to trochę inaczej musisz wybrać niż jak chcesz cisnąć wyniki na szosie.   Nie znamy zamiarów i celów. 

Po zebraniu myśli: rodzinny wypad u mnie wygląda tak, że lecimy z żona i dzieckiem w przyczepie pętle 60km po mocno pofałdowanym terenie tak szybko jak się tylko da tylko i wyłącznie po asfalcie. Ta rodzinna wycieczka nie ma leniwego charakteru, pętla jest na tyle dobra pod względem asfaltu i jest mało aut, że można pruć ile się da, oczywiście nie są to jakieś duże prędkości w moim przypadku, bo proszę sobie wyobrazić otwarty teren i mocny wiatr oraz przyczepę która pracuje jak spadochron. Robimy zazwyczaj jedną większą przerwę na kawę i ciastko w połowie dystansu i tyle. Właśnie dlatego biorąc pod uwagę charakter tych wypadów, oraz własne zamierzenia, które są dość zbieżne - bo będę ujeżdżał głównie tę samą pętlę, pomyślałem o wyżej wspomnianych zdawałoby się mocnych szosach na aluminium.

5 godzin temu, mambaout napisał:

Zwróć uwagę że standardowo przyczepki nie podepniesz do sztywnej osi z tyłu. Do niektórych można kupić adaptery ale sprawdź czy do Twojego wózka istnieją. Druga sprawa to nie ma się co bać jazdy na oponach 30mm z przyczepką.Sam tak śmigam na cx-one z oponami 32mm. Przemyśl za to kwestie napędu. Ja mam najlżejsze przełożenie 34/30 i jak już jest ponad 5% to z przyczepką bardzo cięzko to idzie, a po zatrzymaniu często nawet nie można ruszyć z miejsca.

Mam przyczepę Croozer kid 2 plus, producent ma w ofercie całą kompletną oś sztywną m.in. 12mm z różnymi gwintami (chyba jest to thread) z wystającym bolcem z tej osi czyli integralną częścią tej osi od montażu przyczepy. Co prawda drogie to cholerstwo, ale takie już koszty jeżdżenia z dzieciakami :D.

Właśnie kwestie napędu przemyślałem w poprzednich odpowiedziach w tej odpowiedzi. Jakbym chciał mieć lżej niż obecnie musiałbym zastosować korbę 3 blatową 26t i kasetę 34-36z - w rowerach gravel takie coś nie występuje, nie mówiąc o szosie.

3 godziny temu, bts napisał:

Wg mnie taki kompromis jest nie do osiągnięcia właśnie ze względu na napęd. Zakładając obciążenie rzędu 30 kg najlżejsze przełożenie 34-28 (czyli korba kompat z popularną kasetą 11-28) będzie nadal bardzo niewystarczające. Żeby komfortowo ciągnąć pod górę taki zestaw potrzebny jest młynek z przodu, czyli pewnie coś koło 22-24, zakładam że takie masz teraz w Krossie.

Gravele też nie rozwiążą tego problemu, bo raczej żaden z nich nie ma napędu aż tak lekkiego jak Ty potrzebujesz. Co by złego nie mówić o trekingach, to trzyrzędowe napędy pozwalają na jazdę i z przyczepką i bez.

Całkowicie się zgadzam. na pewno przy gravelu czy szosie będzie gorzej pod względem napędu. Tutaj cały czas kombinuję. Korbę mam dla jasności min. 28t. Tutaj cały czas się waham jak dałem znać w pierwszym poście, że optymalnie i najrozsądniej byłoby tego trekkinga utrzymać może lekko odświeżyć i kupić sobie szosę (oddzielna sprawa już wtedy), ale ten cały trekking to już taki wehikuł, że mam go zwyczajnie dość :D.

 

PS. @olo850 napisał, że jeździł z przyczepą zapiętą do CAADa i tym samym poprawił mi radykalnie nastrój, bo kwestią sporną było dla mnie również to, czy rama wytrzyma takie obciążenie. Skoro ekstremalnie wylajtowane alu wytrzymuje, to zapewnienia producentów Rondo/7anna o których wspomniałem w tym poście wydają się zasadne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...