Skocz do zawartości

[kask] fullface na miasto


galileo

Rekomendowane odpowiedzi

hej,

po wielu latach przerwy chciałbym wrócić na rower. ale czasy beztroski i wygłupów minęły, nie mam 18 lat i chciałbym kupić sobie coś co dobrze zabezpieczy mnie przed upadkiem/wywrotką.

szukam kasku fullface do jazdy po mieście. będę używał go na rowerze typu szosa (zastanawiam się też nad MTB tylko na sztywnym widelcu - ale tak by można było stosować szersze opony) - więc typ kasku zupełnie nie pasuje - niemniej wydałem ok. 10 000 zł na korektę mojego uzębienia i twarzy i jestem w stanie poświęcić frajerski wygląd ale nie narażać się na wybite zęby.

ponieważ nie będzie to downhill to nie musi mieć wszystkich gwiazdek bezpieczeństwa, ważna jest lekkość i przewiew.

macie jakieś propozycje? budżet to jakieś 500-600 zł maks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, galileo napisał:

szukam kasku fullface do jazdy po mieście. będę używał go na rowerze typu szosa

FullFace na szosę ?

Teraz, galileo napisał:

zastanawiam się też nad MTB tylko na sztywnym widelcu

Nie ma takiej kombinacji.

Teraz, galileo napisał:

wydałem ok. 10 000 zł na korektę mojego uzębienia i twarzy i jestem w stanie poświęcić frajerski wygląd ale nie narażać się na wybite zęby.

Zrezygnuj z roweru. Wziąłbym jeszcze pod uwagę wogóle niewychodzenie z domu. Bezpieczniej jest wtedy.

 

Konto dla jaj, weekendowy dowcip ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo mówią osoby, które wybierają kask bez szczęki na skuter. A później jest płacz.

No ale dobrze, że już sobie idziesz bo nie pytałem o rady życiowe tylko poradę z wyborem kasku. Chciałbym coś co chroni szczękę by minimalizować ryzyko, zadziwiające że może się to nie mieścić komuś w głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Janu_sz napisał:

Nie ma takiej kombinacji.

Jest.

6 godzin temu, galileo napisał:

szukam kasku fullface do jazdy po mieście.

Bez sensu. Ugotujesz się to raz. Dwa że taki kask bardzo mocno ogranicza pole widzenia i to co słyszysz. Po trzecie jest bardzo ciężki.

Inna sprawa, że co z tego że założysz FullFace, jak nie chcesz na niego za dużo wydać? Jeżeli kask jest badziewny, to może i Twoje piękne zęby ochroni, ale z mózgiem może nie być już tak pięknie.

A tak ogólnie, to myślę że to Trollowanie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

MET Parachute w tym przedziale cenowym, kolo 1k są już z odpinaną szczęką a za jedyne 200 cebulionow  Author Creek FF. 

Dzięki, rozważę oba. Jak dla mnie ten Author wcale nie odstaje wzornictwem dużo od METa.

Godzinę temu, skom25 napisał:

Bez sensu. Ugotujesz się to raz. Dwa że taki kask bardzo mocno ogranicza pole widzenia i to co słyszysz. Po trzecie jest bardzo ciężki.

Jeździłem motocyklem, kaski rowerowe są jak piórko w porównaniu. O gotowanie też jakoś specjalnie się nie obawiam, to co może być faktycznie problemem to ograniczone pole widzenia. Cóż, będę musiał dokonać testów...

Godzinę temu, skom25 napisał:

Inna sprawa, że co z tego że założysz FullFace, jak nie chcesz na niego za dużo wydać? Jeżeli kask jest badziewny, to może i Twoje piękne zęby ochroni, ale z mózgiem może nie być już tak pięknie.

Myślałem, że w budżecie który podałem (a i nawet niższym) kaski już oferują jakąś ochronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ten przykład ten: https://www.foxracing.com/proframe-helmet/23310.html?dwvar_23310_color=001&dwvar_23310_size=S&cgid=mtb-mens-helmets-proframe#start=5

Gdybym miał kupować FF, to tylko z odpinaną szczęką choć oczywiście zapewniają mniejszą ochronę. Bell Super 3R MIPS, Giro Switchblade MIPS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, galileo napisał:

Jeździłem motocyklem, kaski rowerowe są jak piórko w porównaniu. O gotowanie też jakoś specjalnie się nie obawiam, to co może być faktycznie problemem to ograniczone pole widzenia. Cóż, będę musiał dokonać testów...

Też jeździłem motocyklem, no i jest drobna różnica. Na motocyklu masz silny pęd powietrza, który mocno chłodzi. Na rowerze jedziesz znacznie wolniej, co niweluje ten efekt. Dodatkowo jest to jednak wzmożony wysiłek, więc na dłuższą metę się zagotujesz. W ciepłe dni, mimo przewiewnego kasku szosowego, zdarzało mi się że pot zbierał się na krawędzi kasku i kapał na rower, a nie jestem z tych co się mocno pocą. W Fullface prawdopodobnie bym padł z przegrzania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, skupcie się na tym co ważne - Jak pytający kupi na miasto do roweru szosowego/fitnessa zabudowany kask... to nie będzie w nim jeździł w ogóle, albo zamiast zębów złamie sobie obojczyk. Nie da się w tym normalnie jeździć - bardziej niebezpiecznego rozwiązania ciężko szukać. Nawet pomijając to że zwyczajowa nazwa na FF to piekarnik albo mikrofalówka to G.ówno w nim widać poza skupionym polem widzenia z przodu a jeszcze mniej słychać - koledzy... w mieście na głucho, z ograniczonym polem widzenia...? nawet w zwykłym mtb z daszkiem jeździ się do gorzej na szosie bo zadzierasz głowę zamiast samych oczu. Połowa kasków typu FF w miejskiej jeździe (sam czasem uskuteczniam, bo trzeba na te wertepy dojechać) wisi na kierownicy albo jest ściągnięta do tyłu - ze szczęką na czole... Nikt przy zdrowych zmysłach nie ma tego na łbie na ulicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jak pisze @abdesign. Nie ma to sensu i stwarza więcej problemów niż daje pożytku. No i tak uczciwie. Kto widział wypadek na rowerze w którym ucierpiała jakoś mocno twarz? O zębach nie wspomnę, bo to już margines.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...