Skocz do zawartości

[wypadek] zostałem potrącony na ścieżce rowerowej


Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, itr napisał:

Czekamy i trzymamy kciuki, życzę korzystnego rozwiązania, nie ma sensu wchodzić w szczegóły bo ich nie znamy, nawet zdjęcia roweru nie ma.

Też jestem ciekawa jaki sytuacja będzie miała koniec, chociaż nie liczyłabym na wielkie odszkodowanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, wkg napisał:

Moment, coś mi tu nie pasuje.  Jak mi ktoś wjedzie w auto pytam ubezpieczyciela o listę warsztatów autoryzowanych i oddaję a oni rozliczają się bezgotówkowo. Do tego płaca za wynajem auta zastępczego. Nie mają listy warsztatów autoryzowanych ale dlaczego mieliby postąpić inaczej w przypadku roweru ? Rozliczenie niestety po fakturach bo nie mają pewnie umów z rowerowymi.

Idąc za twoją radą to dzisiaj udałem się do autoryzowanego sklepu Krossa i poprosiłem o kalkulację naprawy. Mają mi sporządzić i wysłać na pocztę aby mieć podkładkę dla przedstawiciela firmy ubezpieczeniowej 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało. Dobrze by tez było mieć wycenę nowego roweru z nowym amortyzatorem jeżeli był zmieniony i podkreśleniem tego faktu. Pojadą po cenniku dystrybutora i doliczą robociznę. Inaczej ubezpieczyciel może po prostu upierać się przy zwrocie kosztów nowego roweru ale już z oryginalnym amortyzatorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj był rzeczoznawca i po zrobieniu zdjęć i zabraniu kosztorysu z serwisu Kross oraz kopii faktury zakupu i przeglądu gwarancyjnego bez wyceny ramy gdyż jest problem bo niestety Kross jej nie posiada zapadła dzisiaj decyzja o szkodzie całkowitej i że zostaną mi wypłacone pieniądze tyle co na fakturze zakupowej. Jak dla mnie temat do zamknięcia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tak i nie.

Teraz, wkg napisał:

No to masz z 2 tyś do przodu. 

Jak widać najlepsze są najprostsze rozwiązania i nie zawsze trzeba kombinować ... nie dziękuj :D

ale nawet przez chwilę  nie myślałem o kombinowaniu. Ale dziękuję za podpowiedz z przygotowaniem kalkulacji i w tym celu pierwsze co zrobiłem po zgłoszeniu szkody to zaprowadziłem rower do autoryzowanego serwisu Krossa i tam na firmowym papierze przygotowali mi kosztorys naprawy co na pewno przyśpieszyło całą procedurę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, wiem ... ale już się pojawiły propozycje rozwiązania problemów których nie ma : )

Wczoraj o mało mnie nie spotkało to samo - babka nawet się nie obejrzała w jakimś SUV-iku. Mam  od niedawna klocki metaliczne - nawet nie wiedziałem, że to tak może działać - jeszcze chwila i przeleciałbym przez kierownice stojąc pionowo na przednim kole - nie zdążyłbym się wypiąć. Ale jakoś się udało,  słyszałem tylko jak ludzie na nią wrzeszczą :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety tak jest.

1.nasze społeczeństwo nie jest nauczone dzielić z innymi drogę. to samo tyczy się pieszych, rowerzystów i kierowców. 

2.za niskie mandaty

Jadąc rowerem po ulicy jak tylko widzę ścieżkę to udaję się na nią. ( nie chce tarasować drogi i czuję się bezpieczniej) Jak kończy się ścieżka to wracam na ulicę i staram się nie wjeżdżać na chodnik ( wyjątki to mgła, ulewny deszcz, śnieg) Staram się nikomu nie przeszkadzać i jadąc ulicą często jak mam możliwość przyklejam się jak najbliżej krawężnika po prawej stronie ale z 6 na 10 aut i tak wymija mnie na gazetę. ścieżki przecinające ulicę to tak samo koszmar bo albo staną na środku autem albo zmuszają do takich sytuacji jaką miałeś wczoraj. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim rowerzyści i kierowcy są niedoedukowani w zakresie licznych ostatnich zmian w kodeksie drogowym. Największym grzechem rowerzystów IMHO jest przekonanie, że pierszeństwo przejazdu mają wszędzie, zawsze i w każdych okolicznościach szczególnie po pasach dla pieszych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mnie stuknął roztargniony kierowca ... wyszło to tak że dostałem mniej więcej 1/2 wartości nowego roweru ale miałem rachunki na wszystkie części (to był tzw custom build)

to rozliczenie to było właśnie jakieś takie jakby dla auta - roboty blacharskie, lakiernictwo; tak jakby nie mieli żadnych tabel dla szkód na rowerach.

Dobrze że wezwałeś Policję ... robili foty? Ja swoich prosiłem żeby to czy tamto dofografowali wtedy ubezpeczyciel nie wymyśla cudów bo dokumentacji policyjniej nie podskoczy. Ale to trzeba być w miarę trzeźwo myślącym, a jak człowiek jest ofiarą kolizji to z reguły jest w niezłym szoku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.08.2019 o 13:02, grzesiowu napisał:

Też mnie stuknął roztargniony kierowca ...dostałem mniej więcej 1/2 wartości nowego roweru ale miałem rachunki na wszystkie części

rozliczenie to było właśnie jakieś takie jakby dla auta - roboty blacharskie, lakiernictwo; tak jakby nie mieli żadnych tabel dla szkód na rowerach.

Ubezpieczyciele korzystają z tabel oraz z Allegro i pewnie OLXa a dlaczego?

Mi w aucie lampy wycenili po 50zł oraz zderzak na 70zł, klapę na 80zł...odwoływałem się i co? No i ugrałem prawie NIC.

Trzeba mieć czas lub dużo pieniędzy aby walczyć o uczciwość z ubezpieczalniami a za nerwy nikt nie zwraca w Polsce.

Roztargniony kierowca tj. rowerzysta itp. nie powinien prowadzić nawet taczki jeśli ma w głowie siano a raczej gnój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...