Skocz do zawartości

[Kompleksowy przegląd roweru] Jakie narzędzia warto i co warto zrobić?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

Posiadam kilkuletni rower, który serwisu nie widział i chciałbym go w miarę możliwości ogarnąć samemu (pomijając centrowanie kół).

Rzeczy, które chcę wykonać to:

- wymiana pancerzy i linek przerzutek oraz hamulców + regulacja,

- reanimacja amortyzatora Rock Shox Tora 289 sprężynowo-olejowy (poza wymianą oleju, wyczyszczeniu całości, nasmarowaniu sprężyny powinienem wymienić uszczelki czy to wyjdzie w trakcie serwisu?)

- przejrzenie suportu Truvativ Power Spline, bo coś trzeszczy,

- przejrzenie piast Novatec D042S i jakiś Joytech (ogólnie wydają się być ok, pytanie czy warto je ruszać w takim razie?),

- wymiana jednej tarczy i możliwe, że okładzin klocków hamulcowych,

- ogólne wyczyszczenie napędu jak i całego roweru.

 

Jakie narzędzia warto kupić, aby nic mnie nie zaskoczyło podczas serwisu? I tak muszę kupić kilka części (np. nowe opony), więc od razu chciałbym zaopatrzyć się w przydatne rzeczy.

Posiadam zwykły zestaw kluczy płaskich, imbusy, torxy, śrubokręty, więc taka podstawa można by rzec.

Wydaje mi się, że przydatne będą:
- obcinak do pancerzy i linek np. BIKE HAND YC-767,

- klucz do suportu (jaki do Truvativ Power Spline, YC-26BB-1A będzie ok?)

- łyżki do opon,

- smar do łożysk,

- odtłuszczacz (może być alkohol izopropylowy?),

- smar do łańcucha Finish Line zielony (taki kiedyś używałem),

- ewentualnie klucz do konusów.

Najbardziej boję się serwisu amortyzatora, ale gość w sklepie woła za serwis przynajmniej 200 zł, a to przesada moim zdaniem.

Warto coś jeszcze kupić, coś istotnego powinienem wiedzieć? Rower chcę ogarnąć w następny weekend, gdy dojdą potrzebne rzeczy.

Z góry dziękuję za pomoc.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz to zrobić jednorazowo, po czym  zapomnieć o serwisowaniu roweru na kolejnych kilka lat - daruj sobie. Lepiej i taniej wyjdzie oddać rower do serwisu. ;)
Narzędzia warto kupić, jeśli masz zamiar samodzielnie regularnie serwisować rower (lub rowery, jeśli masz ich więcej lub chciałbyś być "rodzinnym" serwisantem). No i, o czym osobiście się przekonałem, nie ma sensu kupować najtańszych narzędzi. Lubią niszczyć części, obrabiać gniazda itd. Z drugiej strony kupowanie drogich narzędzi do serwisowania jednego roweru od wielkiego dzwonu chyba też nie ma sensu...

Pomijam kwestię pominięcia przez Ciebie na liście kilku narzędzi, jak chociażby klucz do kasety/wolnobiegu, bez którego piasty nie przeserwisujesz. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
6 godzin temu, Namaj napisał:

- obcinak do pancerzy i linek np. BIKE HAND YC-767,

Wystarczą ostre obcęgi.

6 godzin temu, Namaj napisał:

odtłuszczacz (może być alkohol izopropylowy?),

Może być, choć generalnie lepiej się sprawdza benzyna ekstrakcyjna. Alkochol izo w "psikaczu" dobry jest do czyszczenia goleni amortyzatora wewnątrz.

Ogólnie do podstawowego serwisu amortyzatora będziesz jeszcze potrzebował smar na uszczelki (np. Slick Rick czy Judy Butter) i olej do zalania lag. Podstawowy serwis jest bardzo prosty, nie ma się czego bać.

Bardzo też się przydaje przy serwisie stojak. No i jak kolega wyżej pisał, klucz do kasety i bacik, bez nich nie dostaniesz się do piasty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Izopropanol jest dobry do wyczyszczenia roweru z tłustych śladów, czy odtłuszczenia już wymytych części. Sam z siebie nie poradzi sobie z dużą ilością smaru.

Musisz mieć dobre klucze, z powodów o których koledzy pisali wyżej. Jak nie chcesz wydawać nie wiadomo ile, to kup sobie grzechotkę/ pokrętło i do tego bity imbusowe. Jeden taki bit kosztuje jakieś 2 zł ( ja kupowałem firmy Corona) i mimo że krążyły opinie że są średniej jakości, to przy rowerze masz tak małe siły, że nie ma opcji że obrobić. Dodatkowo pasowały całkiem dobrze do gniazd śrub.

Serwis amortyzatora zrób sam, filmików na YT są setki. Niestety widziałem parę razy jako to robią "fachowcy" i naprawdę nie chciałbym żeby dotykali mojego widelca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zaniedbać rower, mnie się w głowie nie mieści. Ja bym się nie przyznawał że kilka lat nic nie robiłem. Ja podchodziłem do serwisu roweru w ten sposób że, co chciałem serwisować to kupowałem dobrej jakości klucze. serwis rozpoczynałem jak kupiłem nowy rower. Myłem Łożyska z nałożonego fabrycznie smaru i pakowałem swój. Tak serwisowany rower już śmiga 20K po zrobionym trzecim serwisie. Jadę na trzy łańcuchy, oryginalny zrobił 3K. Jak padnie napęd to wszystko wymienię. Mam przygotowany nowy zestaw. Zaznaczam że jeżdżę na rowerze fitnes, tylko szosa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dorota57 ale przecież to jest szara rzeczywistość w Polsce. Ludzie nie dbają o sprzęt ( to nie jest przytyk w stronę autora, proszę się nie obrażać) bo to tylko rower. Potem efekty są jakie są. Rower ma przejechane z 200 km przez kilka lat, a jego stan jest tragiczny. W Polsce ( pewnie nie tylko u nas) cały czas panuje przekonanie że to tylko rower i tam nie ma co się popsuć, a serwis to zbędny wysiłek.

Potem widzi się całe gromady rodzinek które wybijają sobie kolanami zęby ( tak, piję do ustawienia wysokości siodełka) na jakiś smętnych, zapuszczonych, piszczących rowerach. Nie chodzi tutaj o cenę roweru, tylko o to jak się o nie dba.

Wstawienie do serwisu to także często jest szok. No bo jak to, 200 zł za pełny serwis roweru? Przecież to tylko rower, co tu ma się zepsuć?

Kolega kiedyś złożył rower MTB za 3k zł, czyli było już tam coś, co nadawało się do jazdy. Rower jeździł czasami po Warszawie, jakieś symboliczne przebiegi. Jego aktualny stan jest agonalny, szorował CIFem lagi w amortyzatorze, bo zardzewiały. Jak powiedziałem że to trzeba rozebrać, wyczyścić i nasmarować, to może to coś da, to stwierdził że nie ma sensu bo się przecież ugina. Czyszczenia + smarowania napędu ten rower nie widział.

Także jak się dba, to się ma, tyle w temacie. Niezależnie czy rower kosztował 1500 zł, czy 20000 zł.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezobowiązujące uwagi :

Obcinanie pancerzy i linek - warto kupić, sam mam narzędzie PRO, działa , sprawdzamy czy cięcie jest bez pazura kaleczącego linkę.(pancerz hamulca)

Pancerze polecam jagwire przerzutka lex sl i cgx sl hamulec

Linki dobrej jakości.

Koncówki pancerza dobrej jakości szczególnie do przerzutkowego. Końcówki linek ..

Tarcza - lubię ażurowe Ashimy nie wiem czy wciąż produkowane,  wyższe Shimano czy Avid bez zastrzeżeń.

Klocki - zawsze  i tylko metaliczne.

 

Ocenę suportu, sterów, i amortyzatora - fachowy serwis.... Odpadnie zakup smaru :)... Lepiej dać te zadanie komuś kto trochę się już napatrzył... TZN SPRAWDZONY człowiek w serwisie... bo jak majster klepka bez trzeciej klepki... ... teraz zaufany serwisant to skarb.  Łatwo wyczuć to w dyskusjach na temat napędu, jeśli randomowej Pani ktoś wciska wymianę korby kasety i łańcucha  zanim zbliży się się na dwa metry do jej roweru to trzeba uciekać...

No właśnie - co z napędem i jego zużyciem - łańcuch, kaseta? Rozebrać wyczyścić sprawdzić wyciągnięcie łańcucha...

Wymiana uszczelek w amo jeśli rower jeździł kilka lat - obowiązkowo, bo cały serwis będzie bez sensu i za pół roku w środku będzie malaria. Do decyzji doświadczonego serwisanta.

To tak oczywiście moim zdaniem, się nie znam, nie pracuję w serwisie...

Pozdrawiam

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, TheJW napisał:

Jeśli chcesz to zrobić jednorazowo, po czym  zapomnieć o serwisowaniu roweru na kolejnych kilka lat - daruj sobie. Lepiej i taniej wyjdzie oddać rower do serwisu. ;)
Narzędzia warto kupić, jeśli masz zamiar samodzielnie regularnie serwisować rower (lub rowery, jeśli masz ich więcej lub chciałbyś być "rodzinnym" serwisantem). No i, o czym osobiście się przekonałem, nie ma sensu kupować najtańszych narzędzi. Lubią niszczyć części, obrabiać gniazda itd. Z drugiej strony kupowanie drogich narzędzi do serwisowania jednego roweru od wielkiego dzwonu chyba też nie ma sensu...

Pomijam kwestię pominięcia przez Ciebie na liście kilku narzędzi, jak chociażby klucz do kasety/wolnobiegu, bez którego piasty nie przeserwisujesz. ;)

W żadnym wypadku, po prostu niejako odzyskałem swój rower po kilku latach i był on używany na zasadzie - jeździ to znaczy, że wszystko jest w porządku.

Zgadza się, bo o kluczu do kasety zapomniałem. Jeżeli coś jeszcze pominąłem to pisz śmiało. ;)

14 godzin temu, sznib napisał:

Wystarczą ostre obcęgi.

Może być, choć generalnie lepiej się sprawdza benzyna ekstrakcyjna. Alkochol izo w "psikaczu" dobry jest do czyszczenia goleni amortyzatora wewnątrz.

Ogólnie do podstawowego serwisu amortyzatora będziesz jeszcze potrzebował smar na uszczelki (np. Slick Rick czy Judy Butter) i olej do zalania lag. Podstawowy serwis jest bardzo prosty, nie ma się czego bać.

Bardzo też się przydaje przy serwisie stojak. No i jak kolega wyżej pisał, klucz do kasety i bacik, bez nich nie dostaniesz się do piasty.

Ok, to by było super, bo ten obcinacz do tanich nie należy.

Benzynę ekstrakcyjną z pewnością gdzieś mam, bo zawsze w niej "szejkowałem" łańcuch.

Kupię w takim razie smar na uszczelki, a odnośnie oleju do amortyzatora to chyba nie ma sensu kupować dedykowanego Rock Shox? W jednym wątku czytałem, że ktoś zalał lagi olejem z Orlenu i był zadowolony.

Stojaka jako takiego nie mam. Posiadam tylko stojak na tylne koło, ale to w zasadzie się przydaje tylko do regulacji tylnej przerzutki. Stojak widziałem kiedyś w Lidlu w dość dobrej cenie.

13 godzin temu, skom25 napisał:

Izopropanol jest dobry do wyczyszczenia roweru z tłustych śladów, czy odtłuszczenia już wymytych części. Sam z siebie nie poradzi sobie z dużą ilością smaru.

Musisz mieć dobre klucze, z powodów o których koledzy pisali wyżej. Jak nie chcesz wydawać nie wiadomo ile, to kup sobie grzechotkę/ pokrętło i do tego bity imbusowe. Jeden taki bit kosztuje jakieś 2 zł ( ja kupowałem firmy Corona) i mimo że krążyły opinie że są średniej jakości, to przy rowerze masz tak małe siły, że nie ma opcji że obrobić. Dodatkowo pasowały całkiem dobrze do gniazd śrub.

Serwis amortyzatora zrób sam, filmików na YT są setki. Niestety widziałem parę razy jako to robią "fachowcy" i naprawdę nie chciałbym żeby dotykali mojego widelca. 

Ok.

Bity, torxy itp. mam w zestawie Boscha i od kilku lat dają radę.

W takim razie zdecydowanie zrobię to samemu.

12 godzin temu, dorota57 napisał:

Tak zaniedbać rower, mnie się w głowie nie mieści. Ja bym się nie przyznawał że kilka lat nic nie robiłem. Ja podchodziłem do serwisu roweru w ten sposób że, co chciałem serwisować to kupowałem dobrej jakości klucze. serwis rozpoczynałem jak kupiłem nowy rower. Myłem Łożyska z nałożonego fabrycznie smaru i pakowałem swój. Tak serwisowany rower już śmiga 20K po zrobionym trzecim serwisie. Jadę na trzy łańcuchy, oryginalny zrobił 3K. Jak padnie napęd to wszystko wymienię. Mam przygotowany nowy zestaw. Zaznaczam że jeżdżę na rowerze fitnes, tylko szosa.

Jak już wspomniałem wcześniej - nie korzystałem z tego roweru od lat, choć jest mój. Przyznam, że nigdy nie byłem specjalnie nadgorliwy w kwestii serwisu, ale napęd czyściłem co ok. 200 km w zależności od potrzeb i zabezpieczałem rower na zimę.

Ten rower przejeździł ze mną ok. 2000 km, też żonglowałem łańcuchami, ale gdy wyjechałem to kaseta została dojechana na jednym z nich do końca. Teraz jest nowa, w dobrym stanie, łańcuch też nowy, choć 2 prawie nowe wiszą w garażu. :rolleyes:

11 godzin temu, skom25 napisał:

@dorota57 ale przecież to jest szara rzeczywistość w Polsce. Ludzie nie dbają o sprzęt ( to nie jest przytyk w stronę autora, proszę się nie obrażać) bo to tylko rower. Potem efekty są jakie są. Rower ma przejechane z 200 km przez kilka lat, a jego stan jest tragiczny. W Polsce ( pewnie nie tylko u nas) cały czas panuje przekonanie że to tylko rower i tam nie ma co się popsuć, a serwis to zbędny wysiłek.

Potem widzi się całe gromady rodzinek które wybijają sobie kolanami zęby ( tak, piję do ustawienia wysokości siodełka) na jakiś smętnych, zapuszczonych, piszczących rowerach. Nie chodzi tutaj o cenę roweru, tylko o to jak się o nie dba.

Wstawienie do serwisu to także często jest szok. No bo jak to, 200 zł za pełny serwis roweru? Przecież to tylko rower, co tu ma się zepsuć?

Kolega kiedyś złożył rower MTB za 3k zł, czyli było już tam coś, co nadawało się do jazdy. Rower jeździł czasami po Warszawie, jakieś symboliczne przebiegi. Jego aktualny stan jest agonalny, szorował CIFem lagi w amortyzatorze, bo zardzewiały. Jak powiedziałem że to trzeba rozebrać, wyczyścić i nasmarować, to może to coś da, to stwierdził że nie ma sensu bo się przecież ugina. Czyszczenia + smarowania napędu ten rower nie widział.

Także jak się dba, to się ma, tyle w temacie. Niezależnie czy rower kosztował 1500 zł, czy 20000 zł.

 

Zgadza się, a co gorsze to samo tyczy się samochodów. Syn sąsiadów kupił jakiegoś gruza za grosze, opony w opłakanym stanie, brak zbieżności, ale o wzmacniacz i subwoofer z mojego starego auta już się pytał, choć komplet wyceniłem na 800 zł. :D

10 godzin temu, itr napisał:

Niezobowiązujące uwagi :

Obcinanie pancerzy i linek - warto kupić, sam mam narzędzie PRO, działa , sprawdzamy czy cięcie jest bez pazura kaleczącego linkę.(pancerz hamulca)

Pancerze polecam jagwire przerzutka lex sl i cgx sl hamulec

Linki dobrej jakości.

Koncówki pancerza dobrej jakości szczególnie do przerzutkowego. Końcówki linek ..

Tarcza - lubię ażurowe Ashimy nie wiem czy wciąż produkowane,  wyższe Shimano czy Avid bez zastrzeżeń.

Klocki - zawsze  i tylko metaliczne.

 

Ocenę suportu, sterów, i amortyzatora - fachowy serwis.... Odpadnie zakup smaru :)... Lepiej dać te zadanie komuś kto trochę się już napatrzył... TZN SPRAWDZONY człowiek w serwisie... bo jak majster klepka bez trzeciej klepki... ... teraz zaufany serwisant to skarb.  Łatwo wyczuć to w dyskusjach na temat napędu, jeśli randomowej Pani ktoś wciska wymianę korby kasety i łańcucha  zanim zbliży się się na dwa metry do jej roweru to trzeba uciekać...

No właśnie - co z napędem i jego zużyciem - łańcuch, kaseta? Rozebrać wyczyścić sprawdzić wyciągnięcie łańcucha...

Wymiana uszczelek w amo jeśli rower jeździł kilka lat - obowiązkowo, bo cały serwis będzie bez sensu i za pół roku w środku będzie malaria. Do decyzji doświadczonego serwisanta.

To tak oczywiście moim zdaniem, się nie znam, nie pracuję w serwisie...

Pozdrawiam

 

 

 

 

 

To już sam nie wiem, bo czytałem, że warto kupić dedykowany sprzęt, a kolega wyżej polecał obcęgi.

W tym rowerze osprzęt nie jest najwyższej jakości tzn. przerzutki SRAM 3.0 z przodu, SRAM X5 z tyłu oraz hamulce mechaniczne Avid BB5. Do działania nawet obecnie nie mam większych zastrzeżeń i sprzęt sprawdził się dużo lepiej niż duet Alivio + Acera. Co ciekawe nie był regulowany przez kilka lat i dalej wchodzą wszystkie biegi, ale czuć, że pancerze i linki proszą się o wymianę. Warto dopłacić do linek, pancerzy i końcówek wyższej klasy?

Tarcze dają radę - jedną sam wymieniłem przed wyjazdem na wyższy model Avida. Są ładne i proste.

Polecasz jakieś konkretnie do Avid BB5?

W miarę możliwości chciałbym to zrobić samemu. Stery ogarnę bez problemu, suport po zakupie odpowiedniego klucza też. Jedynie z amortyzatorem miałem pewne wątpliwości, ale podobno to nie jest takie trudne. Serwisanta dość dobrego znam, ale uważam, że jest bardzo drogi.

Łańcuch ma przejechane nieco ponad 1000km w niewymagającym terenie, kaseta jest w stanie bardzo dobrym, bo była wymieniana razem z łańcuchem (podobno się ślizgała).

Nie wiem co się dzieje w środku, ale lagi są eleganckie, o dziwo były czyszczone, olej nie wycieka. Uszczelki do Tory 289 jakie kupić?

https://www.dadelo.pl/zestaw-uszczelek-rock-shox-tora-recon-sektor-revelation-reba-argyle-sid-pd13896/ https://allegro.pl/oferta/rock-shox-tora-recon-silver-zestaw-uszczelek-7202320647

 

Bardzo dziękuję wszystkim za pomoc!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Namaj napisał:

kolega wyżej polecał obcęgi.

Zależy jakie obcęgi. Moje doświadczenie jest takie, że bardzo dobrymi obcęgami, cięcie linki i pancerza wyjdzie gorzej niż przeciętnymi dedykowanym do cięcia drutu. Zasadnicza różnica jest taka, że w obcęgach powierzchnie tnące są dociskane do siebie. Problem jest taki, że w przypadku stalowej linki rowerowej, która jest splotem wielu cieniutkich drutów, już minimalne stępienie bądź nierówność powoduje problemy z cięciem. W tych pokazanych poniżej ostrza nachodzą na siebie, co daje gwarancję czystego cięcia.

Cena będzie podobna, a pociągną znacznie dłużej przy zastosowaniu rowerowym.

Ja mam takie:

i-neo-nozyce-do-drutow-i-linek-stalowych

Wyglądają solidniej niż te podane przez Ciebie i są tańsze. Na dodatek możesz je kupić w Castoramie za 50 zł. Jak dobrze poszukasz, to okazuje się że jest to dokładnie to samo co narzędzie dedykowane do rowerów. Różnica jest taka, że te z Castoramy nie mają "zaciskarki" do końcówek linki. Używam ich już jakieś 3 lata, a ciąłem naprawdę bardzo dużą ilość pancerzy i linek, a dalej sprawują się idealnie. 

Dobre obcęgi pewnie będą kosztowały jakieś 30- 40 zł, jak nie więcej, więc odpowiedź co kupić jest dość prosta.

Obcęgi tnące przydają się gdy tniesz pancerz hamulcowy, żeby wyrównać końcówkę która czasami się zawinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....to optycznie są takie same obcęgi jak moje z linii Pro czyli niby od Shimano... przez ileś lat radziłem sobie bez nich i ... cudownie je mieć :) tną nawet druty od błotników.

Amortyzator pewnie  dobrze zniesie pierwsze jazdy, ale jednak zrobiłbym mu przegląd u fachowca... szkoda żeby coś padło, z zastania itp kiedyś poznałem Torę 26" oem na samych sprężynach i chodziła jak złoto...poza wagą była świetna.

Pancerze, które podałem, zakup z metra, sprawdzone.

Mam BB7 i używałem głownie klocki Avida, najpierw szybko seryjne, a teraz... sam się pogubiłem czy nie mam  teraz jakichś zamienników.. ale błocie i piasku w deszczu zwykłe szybko znikają, za szybko... I w hydraulikach i mechanikach dokupowałem zawsze kolejne zestawy metaliczne, czasem jakieś firmy krzak, ogólnie to do jazdy po Mazowszu to znaczenie ma mniejsze, ale przy rozpalaniu tarcz w górach  to ... no  ale BB5 żal upalać w górach :)   Ludzie skarżą się na hałas, sam nie mam złych wspomnień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
7 godzin temu, Namaj napisał:

odnośnie oleju do amortyzatora to chyba nie ma sensu kupować dedykowanego Rock Shox?

Do tłumika można spokojnie użyć Motorexa czy Motula. Zaś do zalania dolnych lag starczy np. Amortyzol 15W za 20pln:

https://gmoto.pl/olej-do-zawieszen-amortyzatorow-teleskopowych-amortyzol-15w-15-wl150,130727.html

7 godzin temu, Namaj napisał:

Stojak widziałem kiedyś w Lidlu w dość dobrej cenie.

Stojak z Lidla to już jest klasyk :).

7 godzin temu, skom25 napisał:

Dobre obcęgi pewnie będą kosztowały jakieś 30- 40 zł, jak nie więcej, więc odpowiedź co kupić jest dość prosta.

No, jak ktoś jest na kupnie to warto dołożyć, ale zazwyczaj ludzie już posiadają obcęgi w domowym warsztacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Odświeżę temat, bo rower został ogarnięty (linki, pancerze, rozebrane stery, nowe opony itp.) i dalej jeździ. Amortyzator odżył, choć w przyszłym roku będę myślał nad zakupem powietrznego albo może nawet wymianie całego roweru.

Teraz chcę się zabrać za wymianę korby i suportu. Truvativ Power Spline + Truvativ FiveD, 44/32/22 - na co to wymienić? Kasetę pewnie też wypadałoby wymienić? Aktualnie siedzi tam jakiś model Shimano 8-rzędowa 11-32. Chętnie wywaliłbym przednią przerzutkę i zrobił jakieś 1x10 lub 1x11, ale pewnie koszt będzie dość wysoki i jak doliczę do tego nowy amortyzator za ok. 1000 zł to lepiej będzie dorzucić drugie tyle i kupić nowy rower?

Ostatnia kwestia to piasty. Chodzą elegancko i pytanie czy jest w ogóle sens je rozbierać w celu wyczyszczenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopnę się bo lubię. Jakiej firmy imbusiki (a może iść w torksy) kupić, żeby mieć pewność nie zjechania śruby i dobry uchwyt? Które są najczęściej obecnie stosowane: 6 i 5 czy coś więcej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Danuel napisał:

Jakiej firmy imbusiki (a może iść w torksy)

Niezbyt rozumiem... Imbus to imbus, a torx to torx. Owszem, w sytuacji awaryjnej imbusa (śrubę) można odkręcić torxem, ale na dłuższą metę nie polecam. W rowerze najczęściej używane są imbusy 4, 5 i 6 mm, chociaż jeśli chcesz samemu go serwisować, będziesz potrzebował całego zestawu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, TheJW napisał:

Niezbyt rozumiem... Imbus to imbus, a torx to torx.

No w znaczeniu "zmiany" imbusuf na torxy w rowerze (słyszałem że lepsze?) no ale to tylko taka sobie myśl więc niezbyt istotna.

Jakiś konkretny producent polecany oprócz "niebieskich"? A może po prostu parktuli nakupować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam skrzyneczkę Proxa (rebrand bike-hand) i jeszcze kilka pojedynczych narzędzi też tej "firmy" i nie narzekam. Torxy w zastosowaniu rowerowym nie robią takiej różnicy bo nie ma takich sił, żeby kąt natarcia coś zmienił. Torx czy imbus, ważne że nie ten badziewny philips.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.11.2019 o 19:33, TheJW napisał:

rowerze najczęściej używane są imbusy 4, 5 i 6 mm

Plus mniejsze do serwisu hamulców - czy to wsuwki czy okładziny.

Osobiście wychodzę z założenia, że chytry traci dwa razy i jak już coś kupować to porządnie, ale w przypadku parktoola, czasami ceny mają tak wywindowane, że ewidentnie widać, że są to narzędzia, które powinny na siebie zarabiać, a nie służyć do przydomowego grzebania przy własnym sprzęcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.11.2019 o 03:10, Lawstorant napisał:

Ja mam skrzyneczkę Proxa (rebrand bike-hand)

Będę musiał sprawdzić bo BH mam kilka sprzętów (kaseta i suport) i wykonanie jest OK. Zależy mi na tym by imbus był sztywny (co by mi się nie wykręcał jak z plasteliny w łapie) i z takimi sprytnymi uchwytami z tworzywa w kształcie elki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...