Skocz do zawartości

[e-monocykl] alternatywa dla roweru ?


Rekomendowane odpowiedzi

Trafiłem ostatnio na fajne urządzenie które może stanowić pewną alternatywę dla rowerów (rozumianych jako środka codziennej lokomocji i rekreacji) i być może zainteresuje kogoś z forum. Chodzi o monocykle elektryczne, tzw. EUC. 

Wygląda to tak: 
021f320751484cefmed.jpg
a jeżdzi tak:
http://www.youtube.com/watch?v=MwoF1K-omHM&list=LLy7R81u1bETO-2tNC_iE2aA&index=2&t=0s
https://www.youtube.com/watch?v=mjlppTi28fw

Produkuje to kilka firm, np. Gotway, Kingsong, Segway, Inmotion. Monocykl  ma wbudowany żyroskop automatycznie utrzymujący równowagę przód/tył. Od zabawkowych pojazdów elektrycznych różnią monocykle duże motocyklowe koła (16-22") i związana z tym uniwersalność, możliwość wjazdu w teren, wygoda jazdy po nierównej nawierzchni. Jazda na monocyklu podobnie jak na tradycyjnym motocyklu daje dużo adrenaliny i jest bardzo przyjemna, o czym przekonałem się osobiście. 
Mimo niedużych rozmiarów możliwości są chyba największe spośród małych pojazdów elektrycznych: Prędkości do ok. 60km/h, spore przyspieszenie, zasięg do 150km (!!!), bezgłośna praca, możliwość jazdy po chodnikach i ścieżkach rowerowych a także wejścia z tym do sklepu, autobusu (prowadzi się koło za specjalną rączkę a ono samo jedzie, wyglądając jak walizka). Ładowanie zależnie od używanej ładowarki i wielkości baterii 3-14h. Zaawansowani użytkownicy, którzy szybko jeżdżą, korzystają z podobnych ubrań jak na motocyklu.
Sporo użytkowników tych sprzętów podaje, że są bardzo praktyczne i jest to najlepszy obecnie mały pojazd elektryczny, na tyle że niektórzy rezygnują z samochodów i dojeżdżają nimi do pracy. Jeden z użytkowników niedawno zrobił na takim sprzęcie wyjazd 800km znad morza w góry. 

Jeśli kogoś interesuje ten temat podaję link do jedynego polskiego forum poświęconego takim pojazdom: https://forum.ecojazda.pl/

Edytowane przez Maniak
2b regulaminu - nawiasy klamrowe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hamujesz silnikiem odchylając się do tyłu, im mocniejszy silnik tym mocniej hamuje. Droga hamowania jest zależna od prędkości jazdy i ogólnie dość podobna jak w rowerze. 

Dobrze to widać w 5.07 min filmiku:

 

Edytowane przez tdm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako użytkownik w pracy Segwaya na dwóch kółkach napisze tak.

Zasada hamowania jest taka sama, trzeba bardzo uważać bo nie da się go w miejscu zatrzymać. Do tego takim sprzętem jest bardzo ciężko wykonać gwałtowny manewr. Wtedy gleba murowana. Ja jeszcze trzymam kierownicę, tutaj kontakt jest tylko ze stopami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Gawel76 napisał:

nie da się go w miejscu zatrzymać

 w miejscu nie da się zatrzymać żadnego pojazdu. Nawet jak zatrzymają się koła to pojazd i tak leci siłą bezwładu jeszcze jakiś czas. 

Dla porównania  drogi hamowania różnych pojazdów przy typowych dla nich prędkościach: 

moNocykl z 40km/h - 12-13m

rower z 40km/h - 20m

auto z 80 km/h - 58m

motocykl - 2x tyle co auto, już przy hamowaniu z 40km/h osiągnął 24m, gdzie auto ok. połowę tego.

 

Na tym tle monocykl wypada znakomicie. Przede wszystkim z powodu aktywnego hamowania - sam silnik ciągnie w tył, a nie tylko  jak w rowerach czy autach tarcie stopuje koła. Jakby kogoś interesował temat przyspieszeń i hamowania to znalazłem jeszcze jeden filmik (hamowanie 3:37 min): 

 

Edytowane przez tdm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, tdm napisał:

w miejscu nie da się zatrzymać żadnego pojazdu. Nawet jak zatrzymają się koła to pojazd i tak leci siłą bezwładu jeszcze jakiś czas. 

Masz rację źle się wyraziłem. Bardziej mi chodziło że na tym kółku nie będziesz w stanie hamować awaryjnie. Na rowerze szybciej nacisnę klamki i zablokuje koło niż na tym kółku. Piszę to jako użytkownik od 10 lat Segwaya. Na filmach reklamowych to ładnie wygląda, co innego jazda po ruchliwej drodze. Mój Segway osiąga podobno do 30 km/h, nigdy nie sprawdzałem bo się obawiam właśnie nagłego hamowania. Do tego nie wyobrażam sobie wpaść tym czymś, przy prędkości 40 km/h na przeszkodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie bardzo cieszą takie innowacje, nawet jeśli nie mam zamiaru tego używać. Jeśli tylko zachęci to kogoś do przesiadki z samochodu, to tym lepiej dla naszych przeciążonych i spowitych smogiem miast. W końcu o wiele ekologiczniej jest ciągnąć ze sobą elektryczny monocykl o wadze 20 kg, niż dodatkowe 1,5 t napędzane silnikiem spalinowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Wydaje mi się, że coraz bardziej ludzie będą szli właśnie w tym kierunku. Z tego co analizowałem temat, to problemem jest magazynowanie energii elektrycznej - bo w zasadzie od lat nie było przełomu w tym temacie. Fakt, baterie są udoskonalane, ale pewnych barier nie udaje się pokonać - mimo wszystko.

Tradycyjne motocykle - raczej nie mają się czego bać. Benzyna jako nośnik energii jest nadal na topie.

Poza tym wyobrażacie sobie gościa np w takim kombinezonie skórzanym: https://mcsonline.pl/kombinezony-motocyklowe,cp166,pl.html

Na jakimś elektrycznym sprzecie? Bo ja nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

po pół roku zastanawiania się kupiłem sobie w końcu elektryczny monocykl. Podobny jak widac na tym filmie:
http://www.youtube.com/watch?v=Dt8MVYdkS0U

Pojazd przypomina możliwościami szybki rower elektryczny, wysiłek - jest, ale inny niż na rowerze, ruchy ciała są podobny do narciarstwa zjazdowego, pracują nogi, mięśnie postawy i wszystko co odpowiada za utrzymanie równowagi. Kierowanie polega na balansowaniu ciałem. Nie jest to jakoś specjalnie trudne, kilka godzin praktyki i każdy kto próbował jazdy na rolkach, łyżwach, nartach albo czymś podobnym spokojnie sobie poradzi. 

Na razie mam nakręcone z 250km i uczę się różnych manewrów, ale już mogę powiedzieć że w warunkach miejskich możliwości tego pojazdu są niesamowite. Jedzie prawie po wszystkim, to głównie kwestia umiejętności - polne drogi, stare dziurawe chodniki, trawniki, krawężniki. Naturalnie im równiej tym przyjemniej, ale odcinki o złej jakości nawierzchni też można pokonać. Jednak najfajniejsza w tym pojeździe jest ogromna frajda z jazdy - większa niż na rowerze czy rolkach.

Podobnie jak zwykły rower monocykl nie nadaje się na zatłoczone drogi z dużą ilością aut (chyba że jest pobocze), prędkość max 50km/h ale najprzyjemniejsza i najbepieczniejsza jest raczej 20-35km/h, przy tych prędkościach bateria starcza na długo i można pokonać potężne dystanse. Długość trasy jest uzależniona głównie od naszej kondycji fizycznej, 30-70km pokonywane w tempie 20-40km/h to wielka frajda ale jak ktoś chce to da się też robić całodzienne podróże po 150km, choć podobnie jak na rowerze będzie to wyczerpujące.  Po drogach rowerowych czy wiejskich asfaltach z małą ilością aut jeździ się elegancko, po mieście również - można jechać praktycznie po wszystkich tych samych drogach po których da się poruszać rowerem. 
Z policją problemów nie ma, wystarczy używać pojazdu "z głową" - tak samo jak roweru czy motocykla. Przechodnie, rowerzyści i kierowcy reagują bardzo przyjaźnie, machają, przepuszczają, z racji egzotyki tego wehikułu jesteśmy w centrum zainteresowania. 

Koszty "paliwa" to ok. 85groszy/100km :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiłem dziś test zasięgu. Mój monocykl ma baterię 1600Wh i zrobiłem na niej 84km (temp. +6C, jeździec 80kg brutto, niskie ciśnienie w oponie, 1/3 trasy silny wiatr z przodu, prędkości 20-35 km, teren równinny, głónie wiejskie asfalty średniej jakości + z 10km offroadu i z 10km po mieście). Przy wyższej temp. akumulator będzie miał wyższą sprawność, można też dopompować oponę. Gdyby jeszcze tak mocno nie wiało to sądzę że po tych zabiegach latem może dobiję do 90-95km. 


Ale to nie koniec....wystarczy zabrać do plecaczka ładowarkę i podładować aku na postoju po drodze (np. podczas obiadu w restauracji - koło jest małe i wszędzie z nim wejdziesz jak ze zwykłą walizką). Jeśli ktoś ma kurtkę motocyklową z kieszenią z tyłu to ładowarka akurat się tam mieści, a jak nie ma to wystarczy mały plecaczek lub można dopasować sobie jakąś torebkę na monocykl.  Przy trasach ok. 100km i tak z 1-2 postoje są potrzebne dla odpoczynku i żeby coś zjeść. Dostęp do gniazdka jest niemal wszędzie. Podstawowa ładowarka ładuje 10%/1h a szybka w zależności od modelu  23-40%/1h.  Łatwo obliczyć, że robiąc 2 postoje z podładowaniem da radę zwiększyć swój zasięg - standardową o 20% a szybką o 46-80%.  W tym drugim przypadku już nawet monocykl ze średniej półki może mieć REALNY zasięg +/-150km. 

Jeśli komuś to jeszcze za mało zasięgu to aktualnie monocykl z największą baterią ma 3100Wh, czyli niemal 2x więcej niż mój..... Obliczcie sami jego zasięg... :) :)  Poniżej filmik z tym modelem.

 

 

Edytowane przez tdm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gleba na tym musi być spektakularna i niezwykle bolesna. Przy czymś z kierownicą jakiś minimalny punkt podparcia i odbicia jest - tu czysta energia niczym nieruszona. W życiu bym tego nie kupił.

Pokaż realne fotki swojego zakupu, ja jakoś mam ograniczone zaufanie do stwierdzeń "kupiłem"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu też masz punkt podparcia - jest nim żyroskop połączony z potężnym silnikiem, który nie pozwoli przechylić pedałów w przód/tył choćby nie wiem co. 

A tu filmik z dość ekstremalnej jazdy po parku, widać na nim parę wywrotek: 

w większości przypadków po prostu zeskakujesz z podnóżków i tyle... Do spokojnej jazdy wystarczy rowerowy kask i jakieś rękawice. Aczkolwiek jeśli ktoś chce szybko i ryzykownie albo dopiero się uczy jeździć to warto mieć ochraniacze, nawet jeśli miałyby się nigdy nie przydać. Podobnie jak na rolkach - mając komfort psychiczny szybciej się człowiek nauczy. 

Przy prędkości "rowerowej" ewentualne zagrożenia są podobne jak na rowerze.

 

Edytowane przez tdm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.07.2019 o 11:51, m0d napisał:

Żadna alternatywa. Kolejna e-zabawka, z naciskiem na "zabawka"

Ja tam z zabawkami,nawet e nie mam problemu,jeżeli nie jest użytkowane przez debila stwarzającego zagrożenie,niech będzie.

Co do alternatywy,to nie jest alternatywa.

Nie wiem jak u innych,ale w moim przypadku 99% znajomych nie używa roweru do przemieszczania się a punktu a do b jako środek transportu jako taki,a rzecz do rekreacji i utrzymania kondycji,wszelkie e "pojazdy" nie mają z tym nic wspólnego.

Fajne do zabawy,jakiś trików,nic więcej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hihi, zanim zacząłem jeździć też mi się tak  wydawało. Jeśli idzie o e-hulajnogę, e-bike z manetką gazu czy coś podobnego to się zgadzam, jedzie samo nic nie trzeba robić.

W przypadku monocykli jest zupełnie inaczej - jeździsz jak na nartach zjazdowych, trochę jak na rolkach, cały czas utrzymujesz balans, pracują nogi i tułów, zwłaszcza w terenie i na dziurawej nawierzchni. Skręty wykonujesz całym ciałem a na dobrych nawierzchniach dla urozmaicenia można jeszcze balansować jak na snowboardzie. Nie widac tej pracy ciałem  na filmach bo wyrobiony jeździec zazwyczaj jest ubrany w jakieś ochraniacze, ma już te ruchy opanowane i rusza się miękko, płynnie,. Tak jak doświadczony narciarz czy rolkarz, dla obserwatora jego jazda wydaje się prosta i bez wysiłku.  Mi ta miękkośc ruchu, dążenie do płynności jazdy i unikanie przeciążeń przypomina pływanie.

Jest jeszcze inna rzecz - przy rowerze, hulajnodze itp. widać i czuć że jedziemy na jakimś urządzeniu. W monocyklu nie ma kierownicy, samego koła nie widzisz,  pozycja i wzrok jest jak przy chodzeniu na własnych nogach. Ma się wrażenie że monocykl jest jakimś bionicznym wszczepem, elementem naszego ciała, jak droga jest równa to wręcz ma się wrażenie "płynięcia przez powietrze".

Oprócz monocykla - regularnie biegam i maszeruję na długie dystanse, jeżdżę na rolkach, również rowerem na dalekie wyprawy rowerowe, pływam i wiosłuję kajakiem. Myślę, że mam jakieś tam porównanie. Nigdy mi się nie chciało wykonywać ćwiczeń wzmacniających mięśnie postawy, a są one zalecane jako uzupełniające np. do biegania i ogólnie dla każdego kto np. pracuje na siedząco. Tutaj akurat pracują właśnie te partie ciała, także można połączyć przyjemne z pożytecznym. Monocykl traktuję jako ciekawe uzupełnienie tamtych aktywności, a nie jako zamiennik.     

 

Pojechałem dziś nieco dalej w teren, 32km po lasach i polach, zwykłe zaniedbane ścieżki o szerokości 20-40cm z patykami, korzeniami, piachem i trochę na przełaj przez las po trawie. Oczywiście prędkość adekwatna do warunków, na tyle aby czuć kontrolę na kołem i żeby był komfort. Jedzie to to jak mały czołg, jedyne co nas ogranicza to umiejętności. W przyszłości muszę się wybrać na tor offroadowy dla motocykli crossowych. Było mi chyba nawet wygodniej niż te same trasy na rowerze górskim, z racji grubszej opony  wstrząsy są małe i nie przenoszą się na kręgosłup. Po jeździe czuje się za to przyjemne zmęczenie stóp, całych nóg, bioder, trochę pleców i barków - widać które partie ciała pracują. 


W sumie to jestem trochę w szoku, nie spodziewałem się aż tyle kupując ten sprzęt :)

Edytowane przez tdm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

minęło 4 m-ce od zakupu monocykla. Pojazd  chyba mi się spodobał bo mam nawinięte już ponad 2 tysiące km. W tym kilka wyjazdów po 70-100km, ale idzie lato to pewnie będzie więcej :). Dzięki możliwości doładowania po drodze w każdym miejscu posiadającym gniazdko z prądem - zasięg monocykla ogranicza głównie wydolność fizyczna kierowcy. 
Jeżdżę głównie po trasach którymi poruszają się rowerzyści (mniejsze szosy, wiejskie asfalty, chodniki, ścieżki rowerowe, szutry, offroad przez pola i lasy) . Moje ciało stopniowo nabiera kondycji w tej aktywności, tutaj pracują inne partie ciała a przy tych dystansach zmęczenie daje się we znaki.

Pojazd okazał się bardzo praktyczny, wszędzie się wciśnie, jazda jest sprawna i dość szybka. 
Frajda z jazdy tym jest ogromna, większa od rowerów. Myślę, że duży wpływ na frajdę z jazdy ma zaangażowanie całego naszego ciała w kierowanie tym kołem.
Przyspieszenie motocykla, szybkość zawodowego kolarza, możliwość jazdy w ruchu pieszym, ulicznym oraz offroad, w niemal każdym terenie (poza dużym błockiem i głębokim piachem prawie wszędzie się da). Wygodna pozycja - głowa wyprostowana i 2m nad ziemią, zamiast jak na tradycyjnym rowerze nienaturalnie wyginać głowę albo patrzyć w asfalt cały czas swobodnie oglądamy krajobrazy. Do tego w odróżnieniu od motorów czy hulajnóg - całkiem spora aktywność fizyczna.  
Minusem jest utrudniony przewóz dużego bagażu. 

Jako ciekawostka - tego lata debiutują 2 pierwsze monocykle wyposażone w amortyzatory powietrzne, takie jak w rowerach górskich
a5b5676876db0535med.jpg
Sprawny jeździec jest w stanie zjeżdżać tym ze schodów a nawet... wjechać po schodach do góry: https://www.youtube.com/watch?v=GsxODfbr1Nw


Ogólnie polecam każdemu spróbować.   
Jak się spojrzy na mapę (link  poniżej) to Polska obok USA, UK, Czech, Francji, Belgii i Holandii jest jednym z liderów monocykli na świecie.
Na forum ekojazda jeden ze sprzedawców w  ramach promocji zaoferował niedawno swoje stare koło darmowo do nauki na tydzień:  https://forum.ecojazda.pl/index.php/start/gotway/599-kolo-do-nauki-jezdzi-po-swiecie#10020

Polak stworzył też coś  takiego jak Endomondo w świecie EUC, z którego korzysta cały świat. Na stronie https://euc.world/ można zobaczyć czy ktoś z naszej okolicy nie używa takiego sprzętu, widać tam miejsca którymi poruszają się monocykliści na całym globie (kliknąć na  mapie symbol termometru) można podejrzeć wyjazdy znajomych, obejrzeć fotki z tras itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Prosta zasada. Nie jeździłeś to nie masz o tym pojęcia. Każde  „nigdy na to nie wsiądę, nie wyobrażam sobie” to racjonalizowanie swej niewiedzy.

Kolo jest GE-NIAL-NE. Dziura przy 40 km/H to pikuś (może lekki szok, ale nie wybija z równowagi). Nie ma porównania do dwukołowca, który jest zabawką, bo jest nieprzewidywalny. Tam wywrotka przy 15 km/H boli a jest częsta.

Przejechałem ponad 6000 km i nie wyobrażam sobie życia bez kółka. Jeżdżę głównie wybierając lasy i ścieżki. Manewrowość 100 razy lepsza niż w rowerze. Brak kierownicy to atut, nic ci nie wejdzie w oko czy nie rozpruje brzucha przy wywrotce. Naprawdę, trzymanie się kierownicy przy wywrotce zwiększa bezpieczeństwo? Lepiej mieć ręce wolne, żeby mieć jak upadać (ewentualność, bo z reguły się zeskakuje).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem jest to, że taki ktoś, kto ledwo jeździ na hulajce zwykłej czy na rowerze, wsiada na hulajkę elektryczną i daje "ile producent pozwala". Bez zabezpieczenia, wyobraźni - po prostu można - to jadę. A hamować szkoda - przecież tyle się rozpędzałem... A potem szczotki trzeba wymieniać...

W przypadku kółka chwilowe zwolnienie jest naturalne, działa (jako tako) odzysk energii z hamowania, dochodzi niesamowita manewrowość i mamy coś w rodzaju biegającego dzieciaka po zatłoczonym sklepie. Jak jest nieuważny, to wpadnie na kogoś, ale jak jest bystry, to będzie świetnie się bawił. Chcesz szybko - proszę bardzo. Trzeba zwolnić, bo piesi - proszę bardzo.

Hamując kólkiem możesz jednocześnie skręcać i kontrolować sytuację, a na rowerze nie (oraz na żadnym innym takim pojeździe). Dlatego uważam, że mimo że nie wygląda, kółko jest najbezpieczniejsze wśród wszystkich pojazdów (jeździłem na hulajkach, desce elektrycznej 30km/h, hoverboardzie - wszystko to masakra przy wywrotce). Jest też najuniwersalniejsze - wszędzie z tym wejdziesz, wszędzie tym wjedziesz (nawet na górę >1200mnpm)

Poza tym jedna z największych zalet - brak części ruchomych - tylko 2 łożyska. Zero punktów awarii mechanicznej. Może paść płyta główna, ale pytałem na forach i nikomu się nie zdarzyło podczas jazdy bez przeginania (tzn jak piszczy, to lekko odpuszczasz). Jeździsz i nie robisz przeglądu co miesiąc, nie wymieniasz linek czy łańcuchów, które się ROZCIĄGAJĄ! Raz na rok - dwa odkręcasz boczki i robisz inspekcję, usuwasz kurz ze środka, jeśli jest.

Jeszcze jedno - kółko trzymamy trochę jak konia - łydkami też. To jest dość mocny uchwyt (oczywiście nie cały czas, tylko jak trzeba).

Oczywiście - zabić się lub kogoś można na wszystkim, ale myślenie redukuje 99.99% krytycznych przypadków.

Edytowane przez Qba2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio weszły w życie przepisy, które regulują użycie takich pojazdów. W kodeksie wprowadzono kategorię UTO do której należą takie kółka. Nowe przepisy nie dopuszczają jazdy na UTO po jezdni (w odróżnieniu od elektrycznych hulajnóg) i ograniczają prędkość na drodze rowerowej do 20km/h i na chodniku do "prędkości pieszego". To w zasadzie zabija sens takich urządzeń w mieście i "zabawę" ogranicza do terenów prywatnych i dróg nie będących drogami publicznymi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Qba2 napisał:

Hamując kólkiem możesz jednocześnie skręcać i kontrolować sytuację, a na rowerze nie

A co mi uniemożliwia jednoczesne skręcanie, hamowanie i kontrolowanie sytuacji na rowerze?

Nie rozumiem tego stwierdzenia możesz coś poza "hasłem reklamowym" powiedzieć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powyższe jest tylko dowodem na słabość hamulców monocykla (silnikowych) - bowiem tarcie jest jedno i ograniczenie możliwości skrętu przy hamowaniu wynika z wykorzystania przyczepności na hamowania. Gdy przy pełnym hamowaniu się pojawia składowa prostopadła do wektora ruchu następuje zerwanie przyczepności. Aby skręcać i hamować jednocześnie trzeba słabiej hamować. Tu fizyka jest jedna dla wszystkich...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...