Skocz do zawartości

[pedały] platformersi gorszego sortu


Jakich pedałów używasz?  

158 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jakich pedałów używasz?

    • SPD
      61
    • platform
      72
    • podwójnego systemu
      4
    • zamiennie platform i SPD
      21


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, luker7 napisał:

W spd to trzeba się zbroić jakieś pokrowce na buty. 

Kupić pokrowce? Albo buty zimowe?  Po co koło na nowo wymyślać. 

39 minut temu, marvelo napisał:

Nie, nie zawsze się wypinają. 

Kurcze...  zawsze mi się wypięły.  Kilka razy poleciałem i zawsze się wypięły.  Nawet jak błoto mnie zatrzymało i widowiskowo się położyłem w nim.  Nie wiem co trzeba zrobić żeby noga została przytwierdzona.  Może syndrom dokręcania sprężyny na maxa?   Podejżewam że wiele osób ma złe doświadczenia bo nie skręciło na minus. 

Zresztą porównując upadki pewnej osoby sprzed spd i późniejsze uważam że spd zdecydowanie zmniejsza ryzyko zrobienia sobie kuku.  Poprostu upada się z rowerem i mniej macha kończynami ;) ale to takie luźne spostrzeżenie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, marvelo napisał:

A już na pewno nie uwalniają nogi tak szybko, jak można oddzielić nogę od platformy w krytycznej sytuacji

I bardzo dobrze, lepiej zaliczyć szlifa niż nogę urwać :D 

Ale rób co uważasz, przecież np single speedy, tandemy czy stalówki też mają swoich zwolenników-co kto lubi. Grunt to się dobrze bawić : )

Godzinę temu, KrisK napisał:

Kurcze...  zawsze mi się wypięły.  Kilka razy poleciałem i zawsze się wypięły.  Nawet jak błoto mnie zatrzymało i widowiskowo się położyłem w nim.  Nie wiem co trzeba zrobić żeby noga została przytwierdzona.  Może syndrom dokręcania sprężyny na maxa?   Podejżewam że wiele osób ma złe doświadczenia bo nie skręciło na minus. 

Zresztą porównując upadki pewnej osoby sprzed spd i późniejsze uważam że spd zdecydowanie zmniejsza ryzyko zrobienia sobie kuku.  Poprostu upada się z rowerem i mniej macha kończynami ;) ale to takie luźne spostrzeżenie 

Ależ oczywiście, ale przecież nic na siłę  :) Kolega chce ryzykować - wolno : )

Godzinę temu, luker7 napisał:

Troche tak żartem pisałem o tej jednej zalecie platform, że w zimie nie trzeba ubierać pokrowca  na adidaski. Bo komfortowo to  można w nich jeżdzić  do pewnej  temperatury ale niższej niż w butach spd.

To prawda. Można w zimowych butach jeździć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla pro oczywiście lepsze, dla początkujących w większości przypadków gorsze. Ja w pierwszym dniu na spd wyrwałem sobie bark bo się przewracając chwyciłem płotu :D Pech, nie chciałem przejechać pieska i przepuszczałem prawie stojąc ale zapomniałem, że kupiłem spd :D Tydzień z życiorysu. Ale do platform nie wrócę choć na technicznych zjazdach czasem korci mnie żeby się wypiąć. 

Co kto lubi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, cienkun napisał:

Każdy chyba z początku zaliczył glebę w spd. 

Ja chyba jestem inny....  pierwsza gleba spowodowana przypięciem zdarzyła mi się po kilku sezonach.  Mialem nowe xt  do tego sporo przedzierania się przez błoto i stare buty nasiąknięte wodą.  Sznórówki juz też puszczały od wody. Wszystko dało teki efekt ze jak stanąłem w błocie to się nie wypięły. 

Owszem wyrosłem na noskach i sam się zastanawiam jakim cudem ja to robiłem że zjeżdżałem i podjeżdżałem  pewne zeczy...  i to zapięty na sztywno. Więc spd było powrotem ale do czegoś łatwiejszego. Ale i przy noskach nie pamiętam gleb przy nauce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noski to ja z szosy tylko znam. Przy moim pierwszym MTB (Univega Alpina 503 rocznik 95) też były noski, ale je wywaliłem, bo po pierwszych próbach w terenie stwierdziłem, że to pomyłka, a kliki przywitałem z wielkim entuzjazmem i co ciekawe, nie zaliczyłem z powodu klików żadnej gleby w terenie! Jedyne gleby miały miejsce podczas zatrzymania przed skrzyżowaniem, gdy zapominałem się wypiąć. Swoją drogą wypięcie zawsze ustawiam na tyle miękko jak tylko to możliwe z zachowaniem funkcjonalności. 

Natomiast zauważam jeden poważny minus SPD, zwłaszcza tych, które mają mały luz wypięcia. A mianowicie potrafią obciążać staw kolanowy. Chyba każdy, kto sporo śmiga na rowerze w spdach poznał ten ból po przejechaniu dłuższego dystansu z minimalnie źle ustawionym blokiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.12.2020 o 19:09, wkg napisał:

Kliki są super gdy nie zauważając dołka czy paskudnych wybojów wyleci się z rowerem w powietrze. Wtedy kliki ciągną rower za rowerzystą do góry - to znaczące zwiększenie bezpieczeństwa. Przy upadku zawsze się wypinają.

To, że układ kolarz - rower zachowuje się podczas jakiejś kraksy inaczej gdy w rowerze są zatrzaski a inaczej gdy są platformy to fakt. Czasem zatrzaski pozwalają wykonać z rowerem efektowne salto i upaść na plecy, a nie na twarz, ale nie można tego uogólniać. Każdy wypadek jest inny, a skutków nie da się zawczasu przewidzieć. Trudno powiedzieć, co w konkretnej sytuacji będzie lepsze.

Zatrzaski zwykle się wypinają przy upadkach, to też fakt, ale kluczowe jest to, w którym momencie i pod wpływem jakiej siły. Jeśli w trakcie wypadku na stopę zadziała siła w kierunku takim, w którym zatrzask konstrukcyjnie ma ją trzymać, to nie puści on stopy do momentu, aż któryś z elementów osiągnie kres swojej wytrzymałości. Tym najsłabszym elementem może być np. więzadło, ścięgno lub kość. Jak będziesz wylatywał ze szlaku wpięty w zatrzaski i rower zaklinuje Ci się między drzewami to też możesz sobie urwać nogę, a przynajmniej uszkodzić staw.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, abdesign napisał:

Wygrałeś wypierdzielam pedały w ogóle...

Ja podobnie. Przekonały mnie argumenty kolegi. Wywalam te badziewne X-Track i KEO. Od jutra będę śmigał na platformach. Podłapie trochę techniki i wreszcie zacznę jeżdzić efektywnie i , co najważniejsze, bezpiecznie. Tylko czekać kiedy zwodnicy z UCI ProTour podażą tą drogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie pedały, gdzie z jednej strony jest platforma a z drugiej zatrzaski. Poprzyglądam się i będę postępował zgodnie z najnowszymi wytycznymi tego wątku. Co prawda zimą nie jeżdżę, ale na wiosnę na pewno i tu nastąpi przesilenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marvelo szkoda ze tylko zapomniales napisac ilu osobom, w tym mi, noga zeslizgnela sie z platformy i doszlo do uszkodzen stop i piszczeli.

No ale nie, przeciez SPD jest grozne w sytuacjach jak z kreskowek. Rower zostanie a nogi sie wydluza na 10 metrow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.12.2020 o 19:09, wkg napisał:

Jeździłem wiele lat na platformach i już do nich nie wrócę. A jak ktoś chce jeździć na platformach - niech sobie jeździ. Nie muszą wiedzieć co tracą :)

I będę dalej jeździł na platformach. Mam z tego przyjemność i satysfakcję. Nie wiem ile tracę z tego powodu, właściwie to mało mnie to obchodzi. Nie przeszkadza mi to w stawianiu sobie jakichś celów sportowych, w bezpiecznym dojeżdżaniu do mety, a piszczele wciąż mam całe i bez blizn (ale to pewnie zasługa plastikowych platform VP za kilkanaście pln bez metalowych pinów). W poniższych startach w cyklu Mazovii ani razu nie miałem wywrotki z powodu  zsunięcia się nogi z pedału, a nie zawsze była to "przejażdżka polną dróżką" w rekreacyjnym tempie, np. błotny Nałęczów 2013, gdzie wielu na wypasionych karbonach, w bucikach z karbonową podeszwą o "nieporównywalnie lepszym transferze mocy" wycofywało się parę kilometrów po starcie, jak tylko zaczęło się błoto. Może bloki im się zapychały? Albo lakierki rysowały? 

Pokazywałem już na filmie, że kadencja na platformach wcale nie musi być niższa, a dla pełni obrazu (nie żeby się chwalić czy żalić, ale żeby pokazać moje miejsce w szeregu) zamieszczam tabelkę z ratingiem z moich startów w Mazovii (rower cały czas ten sam, stalowy góral Bianchi ze sztywnym widelcem, kołami 26" i napędem 3x7, 42/32/22, 11-28, opony różnie dobierane, Nałęczów 2013 na Race Kingach 2.2 Performance). Jak ktoś był, zna warunki i może sobie porównać. 

Ja nie twierdzę, że zatrzaski nie mają zalet, ale nie sprowadzajcie używania platform tylko do rekreacyjnych przejażdżek. Oczywiście zdecydowana większość z czołówki miała pewnie zatrzaski, ale z tych wyprzedzonych przeze mnie również. I twierdzę, że wielu z nich jeździ w nich trochę na siłę, "bo tak się jeździ", a z powodzeniem osiągnęliby podobne wyniki na platformach, byłoby im wygodniej i bezpieczniej.    

 

Data ↓ Miejsce ↓ Rodzaj ↓ Dys. ↓ Śr. km/h ↓ Czas zawod. ↓ Rating Open ↓ Rating Kat. ↓
ikona-cykl.png 2019-04-28 Janów Lubelski Fit (FM4) 25 km 22.6 01:06:22
82.3%
82.3%
83.5%
83.5%
ikona-cykl.png 2018-05-06 Janów Lubelski Fit (FM4) 25 km 22.6 01:06:24
79%
79%
79.7%
79.7%
ikona-cykl.png 2017-06-17 Janów Lubelski Fit (FM4) 29 km 22.7 01:16:44
79.3%
79.3%
86.2%
86.2%
tabela-logomazovii.png 2014-09-21 Kazimierz Dolny Fit (FM4) 24 km 22.9 01:02:47
77.9%
77.9%
81.3%
81.3%
tabela-logomazovii.png 2014-06-08 Nałęczów Fit (FM4) 31 km 25.6 01:12:32
80.9%
80.9%
87.5%
87.5%
tabela-logomazovii.png 2013-07-14 Nałęczów Fit (FM4) 38 km 18.0 02:06:21
74.8%
74.8%
76.1%
76.1%
Starty: 6 z 6 (172 km, 7 godz. 51 min. 10 sek.)
Zakres:  -    Sezon▼   Kolumny▼
 
 
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, marvelo napisał:

Ja nie twierdzę, że zatrzaski nie mają zalet, ale nie sprowadzajcie używania platform tylko do rekreacyjnych przejażdżek

Pokaż to sprowadzanie.   Pomijam że ja na rekreacyjne przejażdżki jade wpięty. Do pracy czy do sklepu też.  

50 minut temu, marvelo napisał:

byłoby im wygodniej i bezpieczniej

A czy to nie jest tak że się czujesz niepewnie przypięty?    I nawet jeśli to jest to powod dość dobry i wystarczający.  Osiągniesz wiecej jadąc na platformie jeśli Cie fakt wpięcia stresuje.  Ale jak byś się wpiął nauczył korzystać z tych małych plusów to byś przeskoczył samego siebie . I nad tym nie ma co za bardzo dyskutować. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.12.2020 o 21:06, Mihau_ napisał:

A nie można tych 6 stron tematu ograniczyć do tego, że w platformach można jeździć po bułki a w każdym "ambitniejszym" przypadku zatrzaski są po prostu lepsze?

KrisK, ten przykład dobry?

Godzinę temu, KrisK napisał:

Pokaż to sprowadzanie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.12.2020 o 02:34, KrisK napisał:

Ja chyba jestem inny...

Jesteś :002:

19 godzin temu, cienkun napisał:

Natomiast zauważam jeden poważny minus SPD, zwłaszcza tych, które mają mały luz wypięcia. A mianowicie potrafią obciążać staw kolanowy. Chyba każdy, kto sporo śmiga na rowerze w spdach poznał ten ból po przejechaniu dłuższego dystansu z minimalnie źle ustawionym blokiem.

Po przesiadce z nosków miałem na SPD nie podobał mi się ten luz, to jak noga luźno latała i "ślizgała" się.
Próbowałem różnych rzeczy z ustawieniem bloków i jedyne problemy wynikały ze zbyt nisko ustawionego siodła.

Musiałby być system, który trzyma sztywno stopę w jednej pozycji. SPD w mojej ocenie takie nie jest.

14 godzin temu, omegagl napisał:

A ja mam takie pedały, gdzie z jednej strony jest platforma a z drugiej zatrzaski. Poprzyglądam się i będę postępował zgodnie z najnowszymi wytycznymi tego wątku.

Jedna noga wpięta, druga na platformie i co 5km zmiana ;)

10 godzin temu, marvelo napisał:

Ja nie twierdzę, że zatrzaski nie mają zalet, ale nie sprowadzajcie używania platform tylko do rekreacyjnych przejażdżek. Oczywiście zdecydowana większość z czołówki miała pewnie zatrzaski, ale z tych wyprzedzonych przeze mnie również.

Jak na razie, to jednak próbujesz umniejszać ich zalety i pokazywać, że na platformach można osiągnąć to samo.
To że się da, nie znaczy, że są lepsze. Ja na swoim crossie jeździłem dosyć ambitnie po lesie, udawało mi się objeżdżać znajomych, nawet zająć punktowane miejsce w lokalnych zawodach XC. Po przesiadce na górala nic a nic nie przyśpieszyłem, nawet miałem wrażenie, że gorzej mi idzie. Nie było lepszych wyników, a przecież powinny być, tylko to nie wynikało ze zmiany sprzętu, a ze zmiany trybu życia. Po prostu zrobiło się mniej wolnego czasu, nie było czasu lub ochoty jeździć w tygodniu, to i forma spadła.

Masz nogę, trenujesz, to objeżdżasz słabszych i pedały tu za wiele nie zmienią. Zakładam jednak, że z kimś o podobnych możliwościach fizycznych możesz przegrać, bo dzięki zatrzaskom łatwiej będzie mu oderwać się od ciebie. Wystarczy, że mocniej szarpnie i wykorzysta możliwość podciągnięcia pedałów i szybciej przyśpieszy. Na niezbyt trudnych ale nierównych zjazdach w zatrzaskach można się mniej zmęczyć, bo trzymają nogi na pedałach, nie trzeba jechać na ugiętych nogach.
Kilka % przewagi tu, kilka tam i się zbiera już konkretna przewaga.

Cytat

I twierdzę, że wielu z nich jeździ w nich trochę na siłę, "bo tak się jeździ", a z powodzeniem osiągnęliby podobne wyniki na platformach, byłoby im wygodniej i bezpieczniej.

Powiedziałbym raczej, że pewniej. Jak się przesiadałem z nosków, to pewność siebie na technicznych fragmentach mi drastycznie spadła. Gdzieś tam ciągle siedział strach przed wywrotką i sporo rzeczy odpuszczałem zsiadając z roweru.
Na to rada jest jedna - trening. Mi to zajęło sporo czasu, bo w sumie kilka lat, w tym po roku zmiana bloków na wielokierunkowe. Mimo tego spadku pewności siebie (w sumie to jeszcze gdzieś to ziarno strachu siedzi, a może to już nowe z innych powodów ;)), to i tak uważam zmianę systemu wiązania za duży progres.

10 godzin temu, marvelo napisał:

I będę dalej jeździł na platformach. Mam z tego przyjemność i satysfakcję.

I raczej nikt tego nie neguje i nie chce zabrać. Problem w tym, że do swoich preferencji dorabiasz teorię i budujesz argumenty przeciw zatrzaskom. Wręcz z niektórych wypowiedzi bije pewna wrogość do nich. Zagraj w otwarte karty i napisz co ci nie pasowało w nich, w końcu miałeś okazję w nich jeździć i z jakiegoś powodu przestałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest wrogość do samych zatrzasków, ale do pewnego kultu, którym są otaczane i do bzdurnych teorii, które są głoszone przez wielu ich zwolenników i które służą do wykazania ich rzekomej przewagi w efektywności pedałowania. Ze stwierdzeniem, że są bezpieczniejsze od platform też nie mogę się zgodzić.

Najlepiej ujął to James Wilson.

https://www.bikejames.com/strength/clipless-pedals-are-not-the-problem-the-lies-told-to-sell-them-are/

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marvelo a masz jakieś swoje przemyślenia?  Takie swoje swoje a jie takie z filmiku jakiegoś guru  sprzedającego swoj kanał na YT?  

Internet jest pełny różnych dziwnych filmików analiz i gadek. Większość udowadnia nieprawdiwość jakichś tez na podstawie wycinka.  Przedstawiliśmy Ci tu wiele konkretnych argumentów NASZYCH.  Na podstawie naszych doświadczeń. Naszych odczuć.  A ty zarzucasz nas filmikami. 

Ignorujesz pytania.  Myśmy wytłumaczyli Ci ze nie chodzi nam o zadne magiczne podwajanie mocy z pedałowania na okrągło. Nie na tym polega moc spd.  A Ty w zasadzie się na tym skupiasz. 

Pomijam że skupianie się na technice choć może mieć znaczenie to wcale nie musi. Czasem technika prawidłowa jest sztuką dla sztuki. Czasem nas ogranicza.  Prawidłowa technika to skuteczna technika. Oczywiście w teorii powinno się umieć prawidłowo i ewentualnie robić coś inaczej ale czasem to  nie ma znaczenia że nie umiemy. Technika się zmienia i ewoluuje tak samo jak ewoluowały pedały. 

Mówienie ze nic nie dają jak są masowo od lat w czołówce sportyu jest.... :D No jest oszukiwaniem się. 

Córkę namówiłem na spd bo źle ustawiała nogi na pedałach.  Poza tym ważąc niespełna 60 kg ciężko jej było na szybkich nierównych zjazdach.   Zjazdy po kocich łbach to klasyka.  Co do plastikowych pedałów to połamała dwa...   wiem że kochasz tanie platformy bez pinów ale one się rozlatują za często i to juz nie jest zabawne na zjeździe . 

Jej koleżanka zafascynowana DH i skakaniem  miała platformy.  Z nami zobaczyła co znaczy jeździć i po niespełna kilku mc stwierdziła że chce spróbować spd   Miala dość rozwalonych nóg od pinów. Dodatkowo znowu kamienisty szybki zjazd niestety potrafił ją podrzucać i najnormalniej bała się spadnięcia z paedału.  Inaczej patrzy na to rosły facet z siła a inaczej lekka nastolatka.  Co do techniki to umiała robić welle bunny chop  i jeszcze kilka innych sztuczek. Ale kamienisty żleb na sporej prędkości ją poniewierał.  Pomijam że wczoraj jak trafiliśmy na drodze drzewo wszystkie techniczne umiejętności na nic się zdały bo nie zrobisz nic "technicznie poprawnie" jak prawie stoisz i to na trawie pokrytej spora ilością miękkiego syfu.  Wtedy pozostaje siła razy gwałt. 

Więc sprobuj coś napisać od siebie. Ja zalety platform znam.... 

W dniu 12.12.2020 o 11:05, zekker napisał:

Po przesiadce na górala nic a nic nie przyśpieszyłem, nawet miałem wrażenie, że gorzej mi idzie

Mój pierwszy górski rower dawał mi 100% poczucie pewności pomimo że miałem na sztywno zapiete noski.   Każdy następny zabierał mi trochę umiejętności.   A po tym jak wróciłem na rower po połamaniu nogi juz zupełnie nie mogę zrozumieć jak pewne zeczy mogłem zjechać/podjechać.  Staje przed nimi i zastanawiam się co się ze mną stało. Podświadomość to straszna zaraza. Co ciekawe często więcej pewności mam na gravelu niż na fullu :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marvelo non stop próbujesz udowodnić że platformy dorównują SPD. Tylko jeszcze nie przedstawiłeś ani jednego sensownego argumentu, dlaczego lepiej użyć platform zamiast SPD. Non stop tylko o mocy, pedałowaniu na okrągło, ale nic o zaletach platform.

Naprawdę mało kogo interesują internetowe wywody, kiedy prawda jest taka, że wpinasz się w SPD i okazuje się że można jechać szybciej, bezpieczniej i efektywniej nawet się nad tym nie zastanawiając.

Krótko mówiąc, masz jakiś ból tyłka o to że ludzie używają SPD. Tylko jakoś tak zupełnie nie wiadomo dlaczego. Jak ktoś już decyduje się na jakieś rozwiązanie, nie mówię już nawet o pedałach, to przynajmniej w teorii jest w stanie powiedzieć dlaczego wybrał X a nie Y. A Ty non stop że X jest równie ( co najwyżej...) dobre co Y. 

No ale przecież to oczywiste że większość ludzi jeżdżących sportowo na rowerze się myli, łyknęli marketingowy bełkot związany z SPD, a Ty jesteś jednym z niewielu oświeconych i używasz platform. Gratuluję.

Widziałem wiele przepychanek na tym forum, ale jeszcze chyba nikt nie był tak uparty, przy okazji zupełnie nie podając argumentów dlaczego jego rozwiązanie jest lepsze. 

Co do Twojego opisuje wypadku, gdy rower blokuje się między drzewami, kolarz wylatuje ale nogi zostają w pedałach. Jest to tak absurdalna sytuacja, że już bardziej prawdopodobne jest to, że na stromym podjeździe ześlizgną Ci się obydwie nogi z pedałów i będziesz zdrapywał skórę z klatki/ pinów.

Apropo ześlizgiwania. Wspomniałeś już co się dzieje gdy jest mokro, lub co gorsze, masz pedały w błocie? Jeżeli znowu wyjedziesz z tekstem że jak się bardzo skupisz to nic się takiego nie stanie, to będzie to... śmieszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
51 minut temu, skom25 napisał:

non stop próbujesz udowodnić że platformy dorównują SPD

Ja mam wrażenie, że kolega raczej usilnie próbuje przekonać sam siebie, że to co robi jest najsłuszniejsze, bo ludzie z jutuba tak mówią. A to, że większość jeżdżących w zatrzaskach po prostu tak robi bo jest im wygodniej, to już nieistotne :) 

No ale jakby nie było - to, że w 2013 banda leszczy na karbonowych drogich rowerkach w błyszczących, carbonowych lakierkach wycofała się, bo zalepiały im się bloki to faktycznie dowód na wyższość platform ;p

W dniu 11.12.2020 o 23:44, marvelo napisał:

(rower cały czas ten sam, stalowy góral Bianchi ze sztywnym widelcem, kołami 26" i napędem 3x7, 42/32/22, 11-28, opony różnie dobierane, Nałęczów 2013 na Race Kingach 2.2 Performance).

Dobrze, że to nie temat o wyższości napędów 1x nad 3x, albo sztywniaków nad rowerami amortyzowanymi. Wiesz, że z amortyzatorem byłoby Ci wygodniej? xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, marvelo napisał:

To nie jest wrogość do samych zatrzasków, ale do pewnego kultu, którym są otaczane i do bzdurnych teorii, które są głoszone przez wielu ich zwolenników i które służą do wykazania ich rzekomej przewagi w efektywności pedałowania. Ze stwierdzeniem, że są bezpieczniejsze od platform też nie mogę się zgodzić.

Wczoraj pobawiłem się ile dam radę wykręcić na niższym biegu i wiesz co - wyrwałem but z zatrzasku. Nie skupiałem się żeby ciągnąć, chciałem tylko jak najszybciej kręcić.

Zapytam trzeci raz, bo uparcie pomijasz. Jakie zalety mają platformy?
I może inaczej będzie łatwiej. Co można zrobić na platformach, a na zatrzaskach się nie da?

Z moich doświadczeń w zatrzaskach da się wszytko co na platformach, plus ciągnąć pedał, lepiej trzymają nogi na miejscu. To jest aż tak proste.

12 godzin temu, KrisK napisał:

Co ciekawe często więcej pewności mam na gravelu niż na fullu

Mocny offtopic ale na fullu nie czuję hamulców. Zamiast tego nacisku kierownicy na ręce, ta siła idzie w amortyzację i jest takie dziwne uczucie, że się nie hamuje.
A generalnie, to na sztywnym rowerze inaczej czuć nawierzchnię. Jak się przesiadałem na górala i miałem działający amortyzator oraz szersze opony, to wydawał mi się jakiś taki mułowaty trochę. Nie było czuć po czym się jedzie, nie było takiego czucia gruntu, czy efektu moich akcji.

11 godzin temu, skom25 napisał:

Co do Twojego opisuje wypadku, gdy rower blokuje się między drzewami, kolarz wylatuje ale nogi zostają w pedałach. Jest to tak absurdalna sytuacja, że już bardziej prawdopodobne jest to, że na stromym podjeździe ześlizgną Ci się obydwie nogi z pedałów i będziesz zdrapywał skórę z klatki/ pinów.

Może absurdalna ale możliwa. Nie muszą to być drzewa, może być pieniek, dołek, źle skoczona hopa, czy patyk w przednim kole. Pewnie bez większego trudu znajdzie się filmy, gdzie leci się przez kierownicę, a rower dalej wpięty ze wszystkimi konsekwencjami.

Ostatniej zimy miałem taką sytuację, że rower spokojnie mógł mnie pociągnąć. Nie wyrobiłem zakrętu i poszedłem prosto na pieniek, który mnie wybił. Lądowanie w następny pieniek i tutaj już klasycznie przez kierownicę poleciałem. Ryjem w glebę poszedłem jak dzik w żołędzie, a rower wylądował dobrych kilka metrów przede mną.
Kiedy się wypiąłem nie mam pojęcia, czy to był odruch, czy bloki wielokierunkowe puściły też nie wiem.

Między drzewami zdarzyło mi się nie zmieścić ale prędkość była minimalna.

Brak wypięcia przy upadku też się zdarza. Sam widziałem jak znajomy nie mógł się wyplątać z roweru, bo się buty nie wypięły (jeździł na Time-ach o ile ma to znaczenie).

W tym roku trafiło mi się przypadkowe wypięcie na kamienistym zjeździe i walnąłem golenią o pedał.
Tylko znowu nie wiem, czy to puścił blok wielokierunkowy jak mnie podrzuciło, czy byłem źle wpięty z jakiejś przyczyny.

Także dziwne rzeczy się trafiają ale uśredniając nie mają znaczenia dla ogólnej oceny zatrzasków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...