Skocz do zawartości

[tylne zawieszenia] kompendium


Rekomendowane odpowiedzi

Troszkę o tym cofnięciu korb z teorii zawieszeń:

 

 

Przyrost/ skrócenie długości górnej części łańcucha ma miejsce, gdy dystans pomiędzy środkiem korbowodu/osią suportu, a środkiem tylnego koła zwiększa/zmniejsza się wraz z ruchem wahacza tylnego.

 

Zbyt mały przyrost tej długości powoduje bujanie zawieszenia i pogorszoną trakcję.

 

Zbyt duży przyrost natomiast powodować będzie usztywnianie sie wahacza wraz z każdym naciśnięciem na pedały, wpływając niekorzystnie na sam ruch korbowodu - zjawisko to zwane jest cofnięciem korb ("pedal feedback" (ang.).

 

W celu optymalizacji pracy zawieszenia, należy tak przewidzieć wartość przyrostu długości łańcucha, aby przy początku skoku pomagał w dociśnięciu koła do nawierzchni celem poprawy trakcji, a w dalszej części skoku, wartość tą zredukować do niemal zera, aby uniknąć niekorzystnego efektu cofnięcia korb.

 

Tyle teorii. (pan Whyte)

 

a że się udaje różnie........inna sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej gładkich zawodów. Jazda na HT po płaskiej trasie ale z korzeniami i innymi wybojami to istna katorga.

Może i tak , ale co z zawodnikami którzy jeżdżą w zawodach XC ze sztywnym widelcem i wygrywają .

A co do mnie

I jeszcze na koniec chcę zauważyć że nie znam użytkowników fulli którzy chcieliby się przesiąść z powrotem na hardtaila. Ja też bym nie chciał.

Chętnie przesiadam się z Fulla a więc możesz mnie uznać za odmieńca .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do jazdy na sztywnym widelcu - no w dzisiejszych czasach sa rozne zboczenia. przy mozliwosciach sprzetu dla mnie to troszke przegiecie ale rozni sa ludzie.

znam kogos kto dla odchudzenia roweru wiecil dziury w mostku kierownicy a zeby dopasowac do siebie dlugosc korb - skracal je domowym chalupniczym sposobem. do mnie to nie trafia ale - wlasnie ludzie sa rozni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Troszkę pozwolę sobie wrócić do pierwotnych założeń tematu i poproszę szanownych znawców o drobne porównanie.

Wszyscy chwalą zaawansowane systemy zawieszenia z pływającym punktem obrou itp. Jak jednak wygląda trwałość takiego rozwiązania?

Więcej punktów obrotu, więcej miejsc, w których stykają sie ruchome części, więcej łożysk, tulejek, popychaczy (nieraz delikatnych) itp. - jak to wpływa na żywotność. Czy ramy takie mają sens dla polskiego przeciętnego rowerzysty, który może będzie mógł zdobyć się na jednorazowy wydatek, jakim jest kupno full'a, ale potem nie będzie mógł sfiansować kosztownych napraw i wymiany elementów (jak się przekonałem na własnej skórze, trudno dostępnych).

Czy w takiej sytuacji nie lepszym rozwiązaniem jest typowy czterozawias (+ewentualnie jakiś damper z platformą), czy nawet jednozawias z platformą? Konserwacja takowych praktycznie sprowadza się do wymiany łożysk, a te można kupić bez problemu i za rozsądne pieniądze.

Pytam, gdyż po kilkumiesięcnej pryzgodzie z Grand Marquisem "zakochałem" się w fullach i stanowczo chciałbym do tego powrócić. Ale właśnie.. chciałbym ramę na kilka lat, a nie na jeden sezon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywistym jest, że zaawansowanie technologiczne się płaci. I za części zamienne do tegoż również.

Jeśli kupować już fulla to takiej marki, która cieszy się renomą i ma dobrze działającego dystrybutora w Polsce, który części zamienne ma do ręki i błyskawicznie dokonuje napraw, lub taki rower, którym samodzielna wymiana łożysk nie jest problemem, a części są standardem (między innymi łożyska maszynowe)

Żywotność w porównaniu z rowerem sztywnym na pewno spadnie, ale z kolei - skomplikowanie techniczne "inteligentnych" systemów zawieszeń nie ma dużo więcej części niż czterozawiasy i na pewno trwałość tych rozwiązań jest porównywalna. Między innymi dlatego (a też przez rozwój platform) jednozawiasy raczej nigdy nie znikną rynku. Vide SC Heckler, który pomimo swojej ceny jest często dużo popularniejszy od niektórych tańszych ram i systemów zawieszeń, a to przecież tylko jeden zawias + damper z platformą.

 

Myślę, że grunt to konserwacja, dbanie o smarowanie, suchość (pod względem wody, nie smaru) i czystość części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest sprężyna progresywna:

 

http://ipsracing.com/images/product_spoon_springs.jpg

 

a to normalna:

 

http://www.johnhenrybikes.com/images/produ...pring-Large.jpg

 

Zobacz jak sie układają zwoje to zrozumiesz

 

Pytanie co do bujania podczas rwania

 

trzeba tak jechac aby jak najmniej zmieniac silne nacisku. Po to jest SPV zeby dopasowac to czy amor ma bujac czy nie. W zaleznosci od tego czy jest wiecej czy mniej pedalowania to sie ustawia wieksze/mniejsze cisnienie w komorze SPV (SPV tylko w amorkach Manitou)

 

Sam z doswiadczenia wiem jak mi sie gowniany rock shox rozlecial i byl bez tlumienia (tyle co sprezyna dawala) to jezdzenie na fullu bez SPV czy proPedal (fox) jest bezsensu. Wchodzilo mi z 30% energii z pedalowanai na niepotrzebne bujanie.

 

Za dwa tygodnie zakladam nowa amortyzacje Porzd+ tyl wiec powinno byc lepiej.

 

Z tego co jezdzilem na manitou swingerze to nic nie bujalo. Oczywiscie jak sie wstanie z siodla to bedzie bujac bo bedzie wieksza sila dzialac na pedalki. Ale nie mozna miec wszystkiego.

 

Jeszcze ktos poruszal temat masy roweru. To powiem ze odkad mam fulla to mam to gleboko w dupie. Czy 14,5 kg czy 13 mi roznicy nie robi.

 

W bB czytalem ze do fulla trzeba dorosnac.

 

Jeszcze jedna sprawa.

 

Full z dobra amortyzacja ma jeden minus nad xc rowerkiem. Chodzi o przyspieszenie. Ja jak ktos przyspieszy o 5 km/h w bardzo krotkim czasie to momentalnie zostaje ze 30 m z tylu.

 

Aha noi vmax drastycznie spada... by potem rosnac. Zwlaszcza jak ktos ma opony nawarunki gorskie to na asfalcie u mnie max predkosc to 25 km/h. Oczywiscie chwilowo mozna i 45 uciagnac ale ja nie jestem w stanie dluzej takiej predkosci pociagnac niz 1,5 km (po plaskim asfalcie).

 

Ale gdy sie wjedzie w teren nierowny (korzenie, kamienie) to na zjazdach xc zostaje w tyle zupelnie. A pod gore to jak jest ETA to enduro nie zostaje z tylu za bardzo.powiem wiecej im bardziej gorskie warunki tym xc ma coraz mniejsze szanse (oczywiscie w terenie nie na asfalcie:D).

 

Na fullu jedziesz (skok 6" minimum, bo na mniejszych to juz tak rozowo nie jest:D) wszedzie tam gdzie inni szukaja odpowiedniego toru jazdy i walcza o kazdy cm2 drogi.

 

Pojedz w GÓRY na sztywniaku i zrób ta sama trase na fullu. Ja czulem gigantyczna roznice jak sie przesiadlem ze sztywniaka - a to nie bylo w gorach! A teraz poczuje ja jeszcze raz jak wstawie nowe zawieszenie...

 

Zreszta ja mam rower do enduro i coz... enduro to nie sciganie.

 

UWAGA! Jak zakupicie/chcecie zakupić fulla to będziecie kombinowali na wszystkie sposoby jak sprzedać hardtaila (jeśli tego jeszcze nie zrobiliście)

 

Takie ostrzeżenie dla wszystkich:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Fulle do xc ważą od 2 kg ( super lekkie carbonowe cacka służące do zadowowego ścigania się np. Scott Spark ) poprzez ramki całkiem lekkie ok 2.5 kg np Specialized Epic, Giant NRS ( te służą też do ścigania ale sa już bardziej uniwersalne i spokojnie można na nich pojeździć na wycieczki w góry ) do ponad 3 kg np. Giant Trance ( te służa do wycieczek w góry ). Zauważyłem także że odpowiadające sztywniakom klasowo fulle tych samych producentów waża zwykle o ok. 1 kg więcej np.:

 

Giant:

XTC - ok 1600g - NRS ok 2500g

 

Specialized:

S works hardtail - ok 1500g - Epic - ok 2500g

 

Trek:

8500 - ok 1500g - Fuel - ok 2500g

 

Oczywiście sa to wagi orientacyjne ( +/- 100g) a same wagi mogą zależeć od rocznika, rozmiaru czy szcześcia. Zasada ta pewnie nie będzie obowiązywała u wszystkich producentów jednak wg. mnie dotyczy dużej części marek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

watek ten opisuje dosc szczegolowo systemy zawieszen i ich zastosowanie.

 

Poszukiwania rowerow najlzejszych, z reguly koncza sie uposledzeniem funkcji zawieszenia...ot, takie anorektyczne "fule", ktore bedac lekkimi jak piorko, praktycznie nie pracuja (chyba ze sie gnac na nadmiernieodchudzonych widelkach), skok maja mniejszy niz niejedna opona enduro, milion blokad i........nie tedy droga.

 

moim zdaniem ful funkcjonalny to taki ktory dzieki odpowiedniej pracy zawieszenia poprawia trakcje roweru. nie dzieki blokadom, bo wtedy lepiej kupic sztywniaka, a na stromych technicznych sekcjach superlekkiego nosic.............i w dol i w gore.......za to na asfalcie.........srednia 58.....

 

patrzac przez pryzmat zaawansowanej turystyki, ot takiego all-mountain/enduro, masa ponizej 17 kg wydaje sie byc do zaakceptowania. maratony to juz inna broszka........ale i tam (tudziez w wyscigach 24h) scigaja sie panowie na 15 kilowych maszynach.

 

slowem, masa to nie wszystko. A jak ktos piorka szuka, to moze niekoniecznie fula....

 

 

ps. kolezanka z forum "rowerzystka" ma bardzo zaawansowanego fula do xc........jezdzi dzielnie maratony solidnym rowerem z mnostwem carbonu i masa lisow.......rower pewnie wazy z 12 kg......ale wciaz jest aktywny i mocny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzielnie trzymającego się fulla w chwili obecnej którego spokojnie można zabierać na maratony można złożyć w wadze 11Kg Wszystko uzależnione od funduszy. A trochę bardziej przebierając w częściach można dojść do 10,3-<11Kg. Ale oczywiście nie przesadzajmy z odchudzaniem bo full ma być do jazdy a nie do gabloty ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"TAKA PRAWDA, GDZIE CO" jak mawial jeden Pan z Dzierzoniowa......nic dodac nic ujac.

 

moze polemizowalbym z powiedzmy 6-cioma calami skoku i 10 kg.......ale przeciez kazdy swoj rozum ma. No chyba ze rower do gabloty............(juz robilem z papieru ramy typu ful - sluze pomoca).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, nieczesto zdaza sie czytac na forach tak merytoryczne tematy o fullach, szacuneczek :P

 

 

Fistach: Chcialem sprzedac hardtaila, koles nawet juz tydzien mial go w domu, a ja zaczalem za nim tesknic (taki sentymentalny jestem) za jego pieknym lakierem i 1.5'' glowka :P i na szczescie sie nie zdecydowal!

 

Ale zgadzam sie calkowicie, sztywniak to nie rower w teren, nawet plaski mazowiecki maraton potrafi byc przykry gdy sie juz zaznalo jazdy na fullu.

 

Osobiscie mam 1zawiasa, zmodyfikowanego jekylla (teraz nazywam go pieszczotlliwie Dr.Jekyll :) ) Wykorzystalem w pelni potencjal jaki zalozyli konstruktorzy tej ramy i mam ok 170mm skoku z damperem 5th efement gravity.

 

Nie jest to zbyt wyrafinowane zawieszenie ale dzaial skutecznie i mam rower taki jak chcialem, z w miare ostra geometria i duzym skokiem (z przodu fox 36). Potrafie nim przejechac maraton (glownie gorskie) a na codzin wlucze sie po beskidach. Waga umiarkowana ponizej 15kg z oponami 2,35.

 

 

Z innych konstrukcji mialem okazje doswiadczyc:

- vpp, blur - uniwersalny rower, niezwykle skuteczny ale ma za maly skok w gory, vp free - niesamowita maszyna, po pierwsze da sie na tym normalnie podjezdzac, a w terenie lyka wszystko, mozna powiedziec, ze turystyczna jazda na nim jest nudna :P

- jednozawias kony coiler - ale ten rower mi nie pasi, za ciezki troche i malo dynamiczny, ale zawieszenie dziala.

 

Wkrotce bede mogl sie jeszcze wypowiedziec o 4zawiasie z ogniwem horsta w wykonaniu Titusa.

 

(pozwole sobie na odrobine reklamy :P

 

Juz prawdopodobnie w weekend na MTB Trophy, bedzie mozna zobaczyc rowery testowe (jak tylko panowie na cle sie uwina...).

A od przyszlego tygodnia zapraszam na testy do naszej siedziby w Bielsku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, TITUS to przyzwoita marka...mialem okazje poznac panow stojacych za ta marka i przetestowac wiekszsc modeli, z ktorych do gustu przypadl mi moto....

 

problemem jest dosc wysoka cena, palcona wlasciwie tylko i wylacznie za marke, gdyz rowery te nie maja jakichs szczegolnie ponadprzecietnych wlasceiwosci.

 

slowem rower ikona. czy warty ceny ? zobaczymy....na pewno nie jest to masowka, wiec znajdzie sie klient gotow zaplacic wiecej niz za populares.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiscie mam 1zawiasa, zmodyfikowanego jekylla (teraz nazywam go pieszczotlliwie Dr.Jekyll :) ) Wykorzystalem w pelni potencjal jaki zalozyli konstruktorzy tej ramy i mam ok 170mm skoku
Jak rozumiem większość trasy pokonujesz w powietrzu ? :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

re: harry-peek

 

ufff........mody-fiksacje w tym jackyl'u sa ..........hm, jakiego slowa tu uzyc, nie wiem.......moze "wylepiste" ? moze nie........

 

jedno jest pewne, w skoku sie kolega nie pomylil (bo seryjny to on nie jest), tym bardziej z roweru nazwie (:), ale to (te-?) monstrum wrazenie robi niezmierne.

 

proponuje szczegolowsze przedstawienie z rubryce "projekty rowerow".

 

gratulacje, za.........smialosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :) Mam Gianta Bouldera z ful amortyzacją. W związku z tym mam pytanie co do tylnego amorka. Jest to sprężynowy amorek. Nie wiem co to dokładnie jest bo pisze tylko na sprężynie 650 LBS. Problem mam taki, że podczas jazdy jak się ugina to strasznie skrzypi. Nie wiem od czego jest to zależne, bo poprzednio mialem Gianta Boulder Duo Shock i tam nie skrzypiało nic (ale niestety ukradli mi :)). Może ktoś wie jak to można zniwelować, albo jaki amorek w zamian tam wstawić.

Jeśli chodzi o styl jazdy i teren to preferuje asfalt w mieście no i zapuszczam się też w nieznajome ścieżki leśne.

Pozdrówka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co powinieneś wiedzieć:

 

Tylny amortyzator charakteryzuje kilka cech:

 

1.rozstaw montażowy, długość – to wymiar pomiędzy punktami mocowania, pomiędzy ramą a wahaczem, mierzony w osi otworów

2.skok tłoka, tu wartość podaje producent – inna dla różnych parametrów z pktu 1.

3.szerokość montażowa – ta łatwa jest do zmiany dzięki wymiennym tulejom dystansowym o różnych szerokościach i średnicach wewnętrznych

4.gabaryt ogólny – tu mam na myśli średnicę ogólną, umieszczenie pokręteł i dźwigni oraz, jeśli jest takowy, gabaryt dodatkowego zbiorniczka (piggyback)

 

W przypadku zestawów sprężynowych istotnymi są również parametry samej sprężyny:

 

1.długość i średnicac

2.grubość i skok zwoju

3.materiał (stal, tytan)

 

Wartość ogólna, określana jest współczynnikiem lbs/in czyli funtów na cal. W twoim przypadku, potrzeba 650 funtów (295 kg) aby ugiąć sprężynę o jeden cal (2,54 cm)

 

http://www.digitaldutch.com/unitconverter/index.htm

 

Rada: sprężynowe tylne amortyzatory spisują się dobrze tylko w rowerach FR/DH a i tam sukcesywnie tracą pozycję na rzecz jednostek powietrznych.

 

Do twojego roweru z pewnością nada się prosty tylny amor powietrzny z regulowanym tłumieniem olejowym (rebound). Blokada nie jest istotna, acz mogłaby być, podobnie jak tłumienie kompresji, ale to juz podnosi cenę. Nie wspominam o sustemach tłumienia zwanych potocznie “platformowymi” (spv, pp...).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, nie udalo sie z Titusami na mtb trophy, niestety panowie na cle sie nie uwineli... Brakuje jakiegos certyfikatu do KOSZULEK!! i cala paczka lezy na cle juz drugi tydzien.... Ale beda juz wkrotce.

 

tak, TITUS to przyzwoita marka...mialem okazje poznac panow stojacych za ta marka i przetestowac wiekszsc modeli, z ktorych do gustu przypadl mi moto....

 

problemem jest dosc wysoka cena, palcona wlasciwie tylko i wylacznie za marke, gdyz rowery te nie maja jakichs szczegolnie ponadprzecietnych wlasceiwosci.

 

slowem rower ikona. czy warty ceny ? zobaczymy....na pewno nie jest to masowka, wiec znajdzie sie klient gotow zaplacic wiecej niz za populares.

 

 

To jak w Tempte byles? Czy na jakis targach miales okazje?

A o "moto" ktorego Ci chodzi, super moto czy moto lite?

 

Ceny niestety relatywnie niskie nie sa, ale... mamy najnizsze ceny w Europie, praktycznie takie same jak w stanach, nasze tituski na aluminiowych ramach spokojnie cenowo konkuruja z topowymi modelami seryjnych marek (scotta czy santy), zobaczymy jakie bedzie zainteresowanie.

Co do zawieszenia jest to horst, ale podobno dopieszczony do granic mozliwosci i dziala swietnie.

 

 

 

 

Jak rozumiem większość trasy pokonujesz w powietrzu ? :P

He he, za stary juz jestem na ostra grawitacje ;) raczej trzymam sie ziemi ale generalnie w beskidach przydaje sie skok, a to co znajduje na sciezkach to wykorzystuje.

 

Harry, widziałem zdjęcia Dr.Jekyll'a :P i powiem, że nie złego mutanta z niego zrobiłeś :033:

 

Oooo... A gdzie na maruderach? Choc skoro jestes z Wloclawka to moze znasz Gierka?

 

 

re: harry-peek

 

ufff........mody-fiksacje w tym jackyl'u sa ..........hm, jakiego slowa tu uzyc, nie wiem.......moze "wylepiste" ? moze nie........

 

jedno jest pewne, w skoku sie kolega nie pomylil (bo seryjny to on nie jest), tym bardziej z roweru nazwie (:), ale to (te-?) monstrum wrazenie robi niezmierne.

 

proponuje szczegolowsze przedstawienie z rubryce "projekty rowerow".

 

gratulacje, za.........smialosc.

 

 

No niestety, czlowiek, ktory mi to spawal, nie mial zbyt wielkiego poczucia smaku.... i wyglada jak wyglada....

Seryjnie byl damper 2'' skoku i rama miala 135 skoku, przy gravity 2,5'' jest prawie 170 :) , sam damper dziala skuteczniej i nie jest to gemieni :)

 

CZy ja wiem, czy smialosc.... skoku po prostu mi brakowalo a nowego roweru nie chcialem kupowac... a ze kombinowac lubie :033: Projektow na wykonanie tego pomyslu bylo kilka ale zrealizowalem ten najprostrzy z technicznego punktu widzenia, i okazuje sie, ze wstrzelilem sie z wymiarami idealnie, mam dodatkowe zabezpieczenie przed dobiciem, skok tloka konczy sie gdy opona opiera sie na rurze podsiodlowej :)

 

 

Do pelni szczescia brakuje mi jeszcze tylko foxika 36 z przodu, ale na razie lezy w tej nieszczesnej paczce na cle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wspomnialem o smialosci, gdyz sam mialem podobny dylemat........mialem juz w rece noz (rym), ale majac na podoredziu najmniej 3 rowery tygodniowo, zluzowalem.

 

titus ktory mi sie podobal, to moto na 36 (czekoladowy).

 

ludzi znam bo taka mialem prace.......milo bylo, teraz z rowerami laczy mnie tylko pasja. biznes sobie odpuscilem.

 

wspomnialem o smialosci, gdyz sam mialem podobny dylemat........mialem juz w rece noz (rym), ale majac na podoredziu najmniej 3 rowery tygodniowo, zluzowalem.

 

titus ktory mi sie podobal, to moto na 36 (czekoladowy).

 

ludzi znam bo taka mialem prace.......milo bylo, teraz z rowerami laczy mnie tylko pasja. biznes sobie odpuscilem.

 

ps. tu jest ten titus.........hd mi wysiadl i zdjecia szlak trafil, ale mieciu ma jeszcze na stronce pare sztuk..........

 

http://www.xc-zone.jgc.pl/galeria/details.php?image_id=1642

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...