Skocz do zawartości

[suport] Kolejny temat o starym suporcie


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Siemano ludziska.

Ja wiem nikt nie lubi jak junior zakłada temat wałkowany już w nieskończoność. Jednak po przejrzeniu tego co w sieci to albo tematy nie są zakończone albo ludziska zaczynają schodzić na manowce. Nie irytujcie się (sam jestem userem z wieloletnim doświadczeniem na kilku forach tematycznych) i proszę o odrobinę wyrozumiałości.

Mam u siebie odziedziczonego Diamanta z lat 70' wykonanie i jego waga jest dla mnie zaskakująca i lubię sobie czasami nim popedałować. Przyszedł jednak czas na zmianę suportu bo korba na klin to prawdziwe zło.

Dane techniczne:

thomson na klin, wbijane miski. Długość osi 140mm, mufa 70x40. Mufa oczywiście nie gwintowana. Korba (46zębów 19mm średnica) też do wymiany.

I teraz pojawiają się u mnie pytania. Mogę oczywiście kupić podobny suport (miski, wianuszki i oś) tylko na kwadrat. Albo eksperymentować z suportami sunrace (40x67):

1. Nie znalazłem żadnego suportu o osi 140mm - jednak przy singles-peedzie czy te kilka mm (bo liczy się w sumie odległość zębatki od środka suportu a nie na koniec osi?) wpłynie zasadniczo na pracę łańcucha jednorzędowego?

2. Jak to w zasadzie jest z tymi wciskanymi gotowymi suportami z łożyskami mechanicznymi. Coś u mnie w serwisie przebąkiwali, że się go nie da wcisnąć, że to nie pasuje itd itd. Skoro średnica jest pod mufę 40mm to dlaczego miałoby się nie dać, czy się da, czy ktokolwiek próbował. Tak jak piszę są takie tematy ale nikt się nie chwali jak to hula i czy nie łapie "luzów" po dłuższym użytkowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Danuel napisał:

Coś u mnie w serwisie przebąkiwali, że się go nie da wcisnąć, że to nie pasuje itd itd. Skoro średnica jest pod mufę 40mm to dlaczego miałoby się nie dać, czy się da, czy ktokolwiek próbował.

Tam tolerancje są naprawdę minimalne, a nawet współczesne ramy z dedykowanymi suportami mają z tym problem. Także nie próbowałem, ale nie wróżę sukcesów. 

No i pozostaje jeszcze kwestia kosztów. Suport pod Press Fit ( nawet gdyby pasował, w co wątpię) + korba, to jakieś 400 zł, być może więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, skom25 napisał:

No i pozostaje jeszcze kwestia kosztów. Suport pod Press Fit ( nawet gdyby pasował, w co wątpię) + korba, to jakieś 400 zł, być może więcej. 

Nie no na takie technologie to ja się nie piszę ;)

Chodziło mi o wynalazki sunrace albo thuna

https://www.rowerystylowe.pl/p-3451/suport-wbijany-sun-race-127mm/w-2911/o-40-mm

https://www.rowerystylowe.pl/p-5780/suport-wbijany-thun-jive-136-mm-40-o-do-rowerow-elektrycznych-ion

Skoro w nich elementem "trzymającym" w mufie jest jakieś tworzywo sztuczne/guma to chyba tolerancja średnicy mufy ponizej mm jest dopuszczalna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co mają gwintować, jak średnica BSA wynosi chyba 36 mm? Zresztą nie sądzę żeby ślusarz miał gwintownik o skoku gwintu suportu BSA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok po kolei:

Suporty na klin odpadają bo chcę od niego uciec. W swoim obecnym za chiny ludowe nie potrafię złapać pionu (albo poziomu) dwóch korb i po 20km jazdy jedna noga daje mi o sobie znać. Co do wyglądu na kwadrat spokojnie można dostać klasyczne korby.

Nie wiem na co mi gwint w 40mm mufie, to już lepiej założyć jakąś redukcję do BSA ale jak dla mnie to za wiele roboty jak na stary rower.

Tak naprawdę podstawowym dla mnie problemem jest linia łańcucha. Ale tak jak napisałem nie wiem czy przejmować się nim tak bardzo w single spedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poświęcę się i kupiłem komplet suportu z korbą.

Jak tylko będę miał części w łapach dam sprawozdanie dla potomnych czy taka konwersja ma sens oraz jak sprawuje się po tych 100km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suport i korba zamontowane oraz przetestowane.

Krótko - operacja udana. Koszt 109zł.

Z usunięciem starego suportu i korby nie było jakiegoś większego problemu. Nawet wybicie misek to kilka puknięć młotkiem i dłutkiem. Następnie wyszorowałem mufę odtłuszczaczem co by mi się nowy suport nie "ślizgał". Nie miałem potrzeby używania niczego mocniejszego - nigdzie nie znalazłem rdzy.

Nowy supot zacząłem od strony prawej i tu miałem pierwsze obawy. Okazało się, że trzeba było użyć siły (chciałem początkowo kombinować ze ściskami ciesielskimi) i przez kilkanaście minut delikatnie stukałem go gumowym młotkiem aż dobił do końca - trzeba uważać, żeby nie za mocno walić i suport wszedł równo. Po przymiarce strony lewej obyło się bez poprawek suport siedział symetrycznie (co niemiecka inżynieria rury to jednak niemiecka) i znowu oklepywanie tulei z tworzywa sztucznego. Całość sieci sztywno i ciężko mi ręcznie uzyskać jakiekolwiek luz. Oczywiście inna sprawa czy nie złapie to luzów po przejechaniu kilometrów. Jak coś to dam o tym znać.

Po 15 min wszystko siedziało na swoim miejscu. Montaż korb to już standard więc nie ma się co rozpisywać.

I teraz moje pierwsze lekkie rozczarowanie. Oś suportu jest jednak lekko za długa (w starym było 140mm!) i korby mają trochę odstępu od mufy. Linia łańcucha trochę przesunięta jednak nie zauważyłem, żeby wpływało to na pracę napędu. Na pewno w przyszłości celowałbym w inny suport albo "głębsze korby.

Daję link ze zdjęciami całej wymiany:

https://imgur.com/a/ayJSgce

IMG_0306.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za info. Już od dłuższego czasu zastanawiałem się, czy nie zainwestować w taki suport, ale miałem wątpliwości, czy będzie pasował do leciwego Rometa.

Teraz chyba się skuszę (jak to co mam zainstalowane wyzionie ducha-a sądząc po jakości np. nowych misek nie będę chyba musiał długo czekać).

43 minuty temu, Danuel napisał:

Oś suportu jest jednak lekko za długa (w starym było 140mm!)

To akurat normalne :D

Suporty na klin kończą się na równi z korbą albo nawet minimalnie wystają. A te na kwadrat kończą się w środku korby (w korbie mieści się jeszcze śruba mocująca).

Wiec długość nowego trzeba dopasować do danych producenta korby a nie patrzeć na długość starego suportu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mufa trzyma wymiary i jest dobrze wykończona w środku - w moim przypadku gładka bez zadziorów, myślę, że każdy stary rower da się tak upgrejdować. Zobaczę jak się będzie zachowywał suport i tak sobie wczoraj pomyślałem, że jeśli złapie luzy to można by posmarować go pastą montażową?

Co do koryby niestety nie miałem możliwości dopasować go na miejscu - zresztą wybór niestety takich części nie jest zbyt rewelacyjny. Zaletą jednobiegowca na szczęście jest jego prostota i to, że nie muszę przejmować się czy przerzutka będzie przerzucać :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Danuel napisał:

jeśli złapie luzy to można by posmarować go pastą montażową?

Pasta nic nie da, ona zapobiega zapiekaniu się elementów metalowych i ułatwia montaż. A w tym suporcie tuleje są plastikowe - nie ma się co zapiekać.

Myślę, że nic się nie poluzuje. Tuleje jak pisałeś są osadzone na ładny wcisk. To dlaczego miałyby złapać luz? Musiałyby się ruszać i wytrzeć. A to raczej nie jest możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no u siebie nic nie będę grzebał. Zwłaszcza, że zrobiłem 50km i nic się nie ruszyło na milimetr. Jedyne co zrobiłem to wziąłem większy klucz i mocniej dokręciłem korby - całość lepiej wygląda.

Ale jakby ktoś miał mufę nietrzymającą wymiaru to myślę, że zastosowanie czegoś co "trze" byłoby jakimś rozwiązaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stówka pękła - żadnych luzów, żadnego "wybicia". Za to rower chodzi cicho jak żbik! Muszę krzyczeć na przechodniów na ścieżce a kiedyś słyszeli skrzypienie suportu z daleka :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Update po 200km i codziennym komiucie do roboty.

Zalałem (tak mi się wydaje) prawą miskę suportu olejem łańcuchowym, po czym lekko mi się poluzowała miska. Jako, że jestem uczulony na wszystkie luzy delikatnie ją wybiłem (faktycznie była trochę zatłuszczona. Dokładnie wyczyściłem i przy okazji sprawdziłem stan łożysk (te są ok). Tym razem w kastoramie kupiłem małą flaszkę kleju anaerobowego - poczytałem w sieci, że producenci suportów do BMXów polecają właśnie złapanie go na tego rodzaju klej - i delikatnie wysmarowałem prawą miskę i tym razem docisnąłem ją mocno za pomocą ścisku ciesielskiego. Po przejechaniu około 50km nie ma nawet przerwy, żeby wcisnąć żyletkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Odkopuję, bo właśnie mierzę się takim samym problemem. Kupiłem używana rama damską Hercules Locarno. Nie wiedziałem, że jest tam suport wciskany :( trochę walczylem, żeby usunąć stary suport, trochę wierciłem, trochę zrobiłem bałaganu w mufie.

Wszystko wymierzyłem i zakupiłem suport Thun wciskany 40mm i długości 119 mm - parametry jak poprzedniego.

I teraz pytanie, czy są jakieś sposoby, żeby samodzielnie zamontować taki suport - bez klepania młotkiem jak podano wyżej. Jakieś ściski DYI, coś znacie ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...