Skocz do zawartości

[5000 - 7000zł] uniwersalny Trail dla amatora


jaca87

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

Szukam mojego pierwszego roweru w góry. Co ważne zdecydowaną większość czasu będzę jeździł po lasach i asfaltach więc musi być on uniwersalny. Budżet to 7k. Mam trzy modele na oku. Może mółbyś pomóc mi podjąć decyzję, co wybrać?

1. Kross Soil 1.0 2019. 6700zł https://www.kross.pl/pl/2018/trail/soil-1-0
2. Merida One-Twenty 9.500 2018. 6700zł https://www.rowerymerida.pl/produkt1218/one-twenty-9500-rower-merida.html
3. Giant Trance 3 2018. 8200zł https://www.giant-bicycles.com/pl/trance-3–ge–2019

Giant niby najlepszy ale zależało mi na 29 calach z względu na często jazdę po szosach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dlaczego hardtaila mu proponujecie?? :down: Chce fulla to niech ma!

Przecież amortyzację można zblokować. Dzięki temu pojedzie i po gładkim. Rozblokuje i jedzie nawet DH.

Wg mnie wystaczy wybrać możliwie najlżejszego fulla + 2 komplety kół - jeden na asfalt z semislickami, a drugi z bieżnikiem mtb 2,2 cala B)

Co do krossa nie jestem przekonany ze względu na samą markę.

Merida ma mniejszy kąt główki ramy więc wygodniejsza na równym ale nie chciałbym kół 29".

W każdym razie budżet 7k musiałby być w funtach jeżeli chcesz coś innego niż ten kross  ¯\_(ツ)\_/¯

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile chcesz nim jeździć po asfaltach? Ja fulla do enduro używam w każdych warunkach ale mam kilka opon w zależności od tego gdzie jeżdżę. Jak poruszam się w mało górzystym terenie gdzie połowa tras jest asfaltowych to zakładam wylajtowane opony do XC i po asfalcie jeździ się dosyć dobrze. Średnią prędkość mam na poziomie 25-27 km/h. Na tych samych asfaltach na krosie (nie mylić z Krossem) z oponami 25-35 mm mam średnią prędkość 36 km/h przy tym samym wysiłku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, dolchus napisał:

Przecież amortyzację można zblokować. Dzięki temu pojedzie i po gładkim

Tak, zwłaszcza damper bez blokady (czyli praktycznie każdy tańszy model spotykany w tym budżecie). Tylko po co wozić coś co będzie w praktyce używane przez ułamek czasu? W imię kiepsko pojętej "uniwersalności"? ;)

Z jednym się zgodzę - niech kupuje i niech się męczy na tych asfaltach jeśli bardzo chce. Rozumiem kupno roweru "w góry". Rozumiem, że można nie mieć budżetu czy miejsca na kilka różnych rowerów. Sensowność zakupu zależy od tego ile będzie w praktyce tych gór i jakie to będą góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, jaca87 napisał:

Słyszałem że taki full może się pdobnie nadawać na zwykłe trasy jak mój obecny

Taa, jakby wierzyć "testom" to każdy rower który akurat dostają do testów wspina się jak XC i zjeżdża jak rower DH.

 

Na "lasy i asfalty" to optymalny jest gravel ewentualnie rower crossowy, a na kilka dni w górach to można sobie fulla wziąć z wypożyczalni i tak wyjdzie taniej niż sama utrata wartości roweru który będzie nieodpowiedni przez 90% jazd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę tylko nie polecjacie mi graveli ponieważ naprawdę często zdarza mi się wjechać w głęboki piach a ostanio w lutym zrobiłem 50km po lasach w pełnym błocie/śniegu. Rozumiem że hardtrail może być sensowniejszym wyborem ale na pewno nie gravel/cross.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mateo_s napisał:

Na "lasy i asfalty" to optymalny jest gravel ewentualnie rower crossowy, a na kilka dni w górach to można sobie fulla wziąć z wypożyczalni i tak wyjdzie taniej niż sama utrata wartości roweru który będzie nieodpowiedni przez 90% jazd.

A po co ma się tłuc po lesie i korzeniach gravelem albo crossem z gównianym amortyzatorem? W imię jakiejś dziwnie pojetej zasady, że nie wykorzysta sprzętu?

A co do utraty wartości - nie wiem czy ktokolwiek normalny kupuje rower z myślą o tym, jak dużo straci przy odsprzedaży. Najtaniej wyjdzie siedzieć w domu.

 

Autor niech kupi rower, który go jara i który mu sie podoba, wtedy będzie miał gwarancję, że będzie chciał na tym rowerze jeździć. To nie młotek, który ma po prostu robić robotę. Rower to hobby/zabawka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 7k kupisz całkiem fajnego hardtaila, nawet na carbonie jak chcesz, np. coś takiego: https://velo.pl/rowery/gorskie-sztywne/cross-country-29/author/revolt-29-5

Fulla za taką kwotę masz podstawowego. Jak bardzo chcesz fulla to kieruj się w stronę czegoś ze skokiem 100 mm i geometrii xc, bo trail na asfalcie będzie rozlazły. I nigdy, ale to przenigdy full nie będzie na asfalcie jechał podobnie do hardtaila. Do fulla do takiego zastosowania trzeba by jeszcze kilka tysi dołożyć. Author z linku ma 11,7 kg. Kross 14,30. Dwa i pół kilo różnicy,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli szukasz czegoś na dużych kołach, to tegoroczny Soil 1.0 będzie dobrym wyborem. 

Roweru XC w góry nie polecam - co prawda dobrze podjeżdża, ale słabo sprawdza się na zjazdach, zwł. bardziej stromych i technicznych. Po górach można spokojnie jeździć na sztywniaku, ale o geometrii trail/enduro, nie XC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem ( bo każdy doradza , podpowiada na podstawie własnych doświadczeń i upodobań ) musisz najpierw odpowiedzieć sobie gdzie i jak będziesz jeździł .

Masz turystycznego sztywniaka więc wiesz co taki rower potrafi i gdzie kończą się jego możliwości ( albo twoje umiejętności ) . Piszesz że max 10% twojej jazdy to będą góry . Rozumiem że piszesz o jeździe po górskich szlakach , trudnych , stromych ,kamienistych bo właściwie tylko na takich trasach odczujesz przewagę fulla . Do jazdy po górskich asfaltach lepszy będzie sztywniak , na szutrostradach ?? co kto woli . W ogóle rowery które podlinkowałeś to sprzęt do cięższych zastosowań i na asfalcie , czy nawet w łatwym terenie nie będzie wygodny i efektywny . Giant ma 140/150mm skoku i opony 2,4/2,5 !  Kross i Merida mają mniej skoku ale Kross ma opony 2,6 . Pytanie czy potrzebujesz takiego sprzętu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszedłeś na ogólne forum rowerowe, tutaj nigdy nie otrzymasz jednoznacznej odpowiedzi jaki rower sobie kupić - jedni będą Cię szarpać w stronę graveli i szutrówek, drudzy w stronę sztywniaków do xc no i są tacy popaprańcy jak ja który 90% całego rocznego przebiegu km robi fullami pomimo posiadania kilku rowerów w domu ;) To czy Tobie dany rower będzie tak samo odpowiadał jak każdemu z nas jest zagadką - bo przykładowo jeden na fullu umrze już po 30km i będzie go przeklinał na lata a drugi walnie 100km po górach popije piwem wieczorem i rano ruszy w kolejną trasę bez większego wrażenia dnia poprzedniego. Rozpoczyna się sezon, w Polsce jest cała masa eventów gdzie możesz pojeździć i przetestować wiele różnych rowerów - zrób to, jak sam się nie przekonasz co Ci leży to żaden X, Y lub Z z tego forum lepiej Ci nie doradzi. Każdy z nas będzie Ci doradzał pod siebie i swoje preferencje a nie o to tutaj chodzi - to ma być rower który Ciebie zadowoli a nie jakiegoś Ziutka z forum. Tutaj co najwyżej możemy Ci doradzić jak już będziesz miał konkrety wybrane co się bardziej opłaca kupić i jaki osprzęt jest lepszy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za radą kolegi @Selvan82 musisz wejść na forum wyspecjalizowane, tam odpowiedź będzie jednoznaczna, na forum enduro doradzą Ci ęduro, 

na forum szosowym może gravela (ponoc teraz modne) a na eventach (tego forum akurat nie znam) pojeździsz na wielu rowerach ale za to niewiele i będziesz jeszcze głupszy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@erzurum taka jest prawda, wchodzi człowiek zielony na takie forum i dostaje odpowiedzi w zależności od tego jaki koleś akurat jest zalogowany i na jakich rowerach sam jeździ - chciał sobie kupić rower x a po 2 dniach ma totalny mętlik i wylogowuje się jeszcze bardziej zdezorientowany.   Po czym kupuje to co mu doradzili i okazuje się kiszka - nie takiego roweru oczekiwał. Tylko w tym temacie rozstrzał jest od gravela, crossówkę przez sztywniaki xc po traila i enduro - świetne rady!

Teraz, erzurum napisał:

a na eventach (tego forum akurat nie znam) pojeździsz na wielu rowerach ale za to niewiele i będziesz jeszcze głupszy.

Szkoda to w ogóle komentować... przed zakupem Remedy 8 katowałem go cały dzień w Kościelisku za darmo - jak się sam przejedzie to przynajmniej odrzuci to co mu z góry nie będzie pasować. Ale jeśli Ty uważasz że dobrze jest wydać w ciemno na rower 7000zł tylko dlatego że polecił go jakiś Ziutek z forum to gratuluję inteligencji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa nie jest aż tak skomplikowana.

Autor ma rozstrzał od asfaltów po góry. Asfalty wykluczają typowe endurówki i agresywne rowery trailowe. Z kolei XC-ki, nie wspominając nawet o crossach i przełajach/gravelach, nie do końca sprawdzą się w górach. Zostają więc niezbyt agresywne rowery trail, o skoku 120-130mm.

Można np. rozważyć fulla z blokadą tyłu i dwoma kompletami opon - jednym na szosę i w lżejszy teren, drugim - w góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Galvatron napisał:

Można np. rozważyć fulla z blokadą tyłu i dwoma kompletami opon - jednym na szosę i w lżejszy teren, drugim - w góry.

Ja właśnie tak robię. Jak nie zależy komuś na jakichś mego osiągach na asfalcie to full spokojnie daje radę.

Zawsze tak kombinowałem by mieć jeden rower zamiast dwóch czy trzech, pomimo tego, że poruszam się w każdych warunkach. Już jakiś czas temu zdecydowałem, że nie będę się męczył, portfel pozwala to biorę dwa. Najpierw z trailowego fulla przesiadłem się na enduro. Potem miałem szukać coś lżejszego. W szafie mam pełno różnych opon. Jak przyszedł dłuższy okres jeżdżenia po płaskim w tym po asfalcie wrzuciłem do enduro wylajtowane oponki do XC i w sumie rozstałem się z myślą by brać drugi rower. Jak wybieram się w cięższy teren, a zazwyczaj jest to całodniowa wyrypa to zakładam opony względem terenu w jakim zamierzam jeździć. Wokół domu zakładam coś lżejszego. Jak przytrafia się okres krótkich popołudniowych wypadów w teren to zakładam coś co daję rade na asfalcie i w terenie. Jest full takich opon. Na asfalcie pokonuję odcinki do 10 km. Jazda po asfalcie nie sprawia mi przyjemności. To po prostu odcinki, które muszę pokonać w drodze do miasta czy do lasu.

Dorzucę od siebie jeszcze, że full dobrze sprawdza się w takim mieście jak np. Wrocław, gdzie obecnie jest więcej dziurawych dróg, niż dobrych, a chodniki są w jeszcze gorszym stanie niż te drogi. Lepsze drogi też są, ale z kolei po nich nie można poruszać się rowerem. Nie wyobrażam sobie by po Wrocławiu sprawnie poruszać się szosówką, chyba, że po nowych obrzeżasz. Full do enduro to też dla Ciebie byłaby gruba przesada, chyba, że zamierzasz np.  jakieś hardcorowe wypady do bikeparków. Takim rowerem spokojnie można skoczyć wysoką hopę lub przelecieć nad samochodem. Sam pod domem mam stolik zrobiony z przyczepy rolniczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ilia napisał:

Dorzucę od siebie jeszcze, że full dobrze sprawdza się w takim mieście jak np. Wrocław, gdzie obecnie jest więcej dziurawych dróg, niż dobrych, a chodniki są w jeszcze gorszym stanie niż te drogi. Lepsze drogi też są, ale z kolei po nich nie można poruszać się rowerem. Nie wyobrażam sobie by po Wrocławiu sprawnie poruszać się szosówką, chyba, że po nowych obrzeżasz.

Dowolny sztywny rower na gumach 35-40c pozwala na mega sprawne i wygodne poruszanie się po mieście :) Dowolnym.

To o czym piszesz to króciutkie dojazdy. Im dłuższy dystans po asfalcie tym bardziej opłaca się mieć sprzęt do tego dedykowany.

A tak na marginesie - jak to jest że najczęściej "wielcy ędóro wojownicy" (to nie jest konkretnie do Ciebie @Ilia, tylko ogólniejsza myśl patrząc na forum) co to "hopią, dropią i latają po górach" to potem narzekają na byle dziurkę w asfalcie czy krawężnik i potrzebują do tego fulla żeby czuć się komfortowo i wygodnie? Niech zgadnę - braki w podstawach, jazda z gracją wora ziemniaków rzuconego na rower - jakby zabrać maszynkę ze 160 skoku to by się wywrócili na prostym, ogólnie kiepska kondycja i przesadzone opowieści o tym co zwykle robią? :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, m0d napisał:

co to "hopią, dropią i latają po górach" to potem narzekają na byle dziurkę w asfalcie czy krawężnik i potrzebują do tego fulla żeby czuć się komfortowo i wygodnie? Niech zgadnę - braki w podstawach, jazda z gracją wora ziemniaków rzuconego na rower - jakby zabrać maszynkę ze 160 skoku to by się wywrócili na prostym, ogólnie kiepska kondycja i przesadzone opowieści o tym co zwykle robią? :)

Ty masz taką fantazję w swoich urojeniach, że momentami zastanawiam się czy nie odstawiłeś leków albo przestałeś chodzić do lekarza ;) Gdybyś chociaż raz w życiu przejechał jedną taką trasę to byś wrócił z brązowymi majtami albo dzwonił po helikopter żeby Cię z góry ściągnęli od razu do szpitala. Widać, że nigdy nie jeździłeś i nie będziesz nigdy jeździł po żadnych trasach zjazdowych więc daruj sobie głupie komentarze. Mowa jest o trailu 120/130 skoku ale Ty nie odróżniasz nawet zjazdówki od Anthema... 

Ja to się zastanawiam po co taki gość w ogóle wchodzi do tematu o Trailach i truje ludziom tyłek o sztywniakach i technikach jazdy, czy my wchodzimy do tematów zakupowych o gravelach i piszemy tam ciągle, że te rowery to wielka kupa więc kup se Enduro pojedziesz nim w góry? Nie... za to druga strona wszystkim obrzydza fulle i każe kupować cienkie laczki bo jest "wygodniej". Masz takie pojęcie o jeździe fullem jak biedronka o zapłodnieniu słonia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Selvan82 bo fullem to może jeździć tylko Sam Hill i może Cedric Gracia. Cała reszta powinna jeździć gravelem, a najlepiej szosą, bo przecież full to tylko do lansu i żeby sie pochwalić. Lata lecą, a dalej widzę te same komentarze osób, które nie rozumieją, że ktoś może mieć taki, a nie inny rower bo po prostu ma taki kaprys, albo na takim jest mu wygodniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...