Skocz do zawartości

[4000 zł +/-] Rower z dwoma amortyzatorami, do trasy i asfaltowej i leśnej, bardziej wymagającej


Rekomendowane odpowiedzi

Szukam roweru z dwoma amortyzatorami, z hamulcami hydraulicznymi.
Trasa różna - 50% drogi normalnej asfaltowej z polskimi dziurami, reszta to jakiś las, górki, niezbyt regularne trasy, gdzie można się troche wyszaleć.
Średnia prędkość t25-30km/h, chyba, że jadę z kimś i ktoś się ociąga to 10-15 km/h. I do rekreacyjnej jazdy potrzebuję rower i do bardziej takiej średniej, różnorakiej. Zależy mi na obydwu amortyzatorach. Jestem dosyć szczupły więc dodatkowo tylnia amortyzacja pomoże też dodatkowo znieść ból po siedzeniu przy dłuższej jeździe :)
Wzrost 165cm, waga 50 kg.
Cena - nie wiem czy 4000 zł będzie wystarczającą kwotą(?) Budżet jestem w stanie zwiększyć nieco jeśli 4000 to zbyt mało.  

Aktualnie jeżdżę dwoma rowerami - jeden z nich to stalowy, około 17-letni, standardowy rower. Drugi to merida matts tfs xc 700-d. I jeden i drugi sobie chwalę. Stalowy może cięższy od meridy, ale dla mnie to zaleta, bo szybciej się jedzie, rozpędza, waga mi nie przeszkadza, rower zadbany, fajny i jeździ mi się nim idealnie, zwłaszcza po asfalcie. Brak amortyzacji doskwiera przy niektórych drogach. Merida bardziej uniwersalna do różnych tras, ale w lesie tylni amortyzator przydałby sie jednak. 

Prosiłbym o pomoc w wyborze :) 

Zależy mi, zeby rower nie był błyszczący, tylko matowy, ale to już inny temat, teraz najwazniejsze wybrać rower wg kryteriów wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. 4k to mało na Fulla. Nawet jak coś znajdziesz, a wątpie, to będzie to klocek na najtańszych komponentach.

2. Według mnie nie ma to sensu w Twoim przypadku. Taki rower bardzo "pompuje" przy normalnej jeździe.

Zresztą polecam popracować nad techniką a nie wyręczać się pełnym zawieszeniem.

Był tutaj taki na forum. On musi mieć Fulla i koniec, bo lubi agresywną jazdę po ścieżkach rowerowych (!) i jest w ogóle wymiataczem. Po miesiącu zakładał temat jak usztywnić zawieszenie, najlepiej na kamień, bo kręci korbą a rower nie jedzie. Takie dziadostwo sprzedają za kilkanaście tysięcy zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ból tyłka to problem z siodełkiem, amortyzacja to za wiele ci nie pomoże, a jak za słabo podniesiesz tyłek i dostaniesz siodełkiem w jajka to będzie jeszcze gorzej. Druga sprawa, 25-30 km/h? Średnia prędkość? Gdzie mieszkasz? I masz dobrze ustawiony licznik? Bo utrzymanie prędkości średniej 30 km/h to nawet na szosie bywa problemem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autor pisze o rąbance w terenie na czołgu, kolega wyżej pisze, że średnia 30 km/h na szosie "bywa" problem, a poprzednik chwali się średnią na rowerze XC na szosie z wyrzutem, że "jak się nie da":blink: Kwintesencja internetowych dyskusji:D

Wg mnie ta średnia od autora to rzeczywiście cuda jakieś, aczkolwiek już się spotkałem z kimś kto twierdził, że średnia to jest to co ZWYKLE widzi na liczniku, a nie długość trasy/czas, więc nic mnie już nie dziwi:sorcerer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Piter233 napisał:

Ból tyłka to problem z siodełkiem, amortyzacja to za wiele ci nie pomoże

Dla przeciętnego Kowalskiego tylne zawieszenie jest przecież po to żeby zadek nie bolał, a nie po to żeby jakaś tam trakcja była lepsza w trudnym terenie czy tego typu fanaberie :D

Autorze tematu, na bazie tego co napisałeś, to Tobie IMHO full potrzebny jak kaktus w tyłku. 

I dalej mamy dwie drogi:

- pomyślisz, poczytasz, ktoś na forum coś podpowie i na bazie tego wybierzesz coś z sensem

- upierasz się nadal przy swoim

W tym drugim przypadku albo podchodzimy od razu uczciwie na zasadzie "kto bogatemu zabroni" - czyli kupujesz bo masz taką fanaberię i nie ma sensu o czymkolwiek dalej dyskutować, albo temat przerodzi się w dyskusję o wyższości świąt jednych nad drugimi, co i tak niewiele wniesie.

Teraz, seraph napisał:

Autor pisze o rąbance w terenie na czołgu,

Gdzie Ty to widzisz? :blink:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, skom25 napisał:

Według mnie nie ma to sensu w Twoim przypadku. Taki rower bardzo "pompuje" przy normalnej jeździe.

Był tutaj taki na forum. On musi mieć Fulla i koniec, bo lubi agresywną jazdę po ścieżkach rowerowych (!) i jest w ogóle wymiataczem. Po miesiącu zakładał temat jak usztywnić zawieszenie, najlepiej na kamień, bo kręci korbą a rower nie jedzie. Takie dziadostwo sprzedają za kilkanaście tysięcy zł.

Mocno dramatyzujesz, wszystko zależy od zawieszenia - robię swoim fullem 130/120 nawet trasy pod 200km i nic mi nie pompuje - nawet blokad nie używam. Mało tego, zauważyłem nawet że tym fullem w sezonie robię najwięcej km a przykładowo Gravel stoi w domu. Cenię sobie komfort, nic mi nie napierdziela po nadgarstkach, tył wszystko ładnie wybiera a na prostym zawiecha ładnie się usztywnia. I żeby nie było, że się wlokę jakoś strasznie to trasa mieszana (z podjazdami) 100km ze średnią 23km/h 13,5kg fullem na oponach 2.25 wcale nie jest trudnym osiągnięciem godnym medalu wybitności. 

44 minuty temu, Piter233 napisał:

jak za słabo podniesiesz tyłek i dostaniesz siodełkiem w jajka to będzie jeszcze gorzej

już 6 lat jazdy fullem i nigdy takiego efektu nie doświadczyłem... 

Nie rozumiem podejścia niektórych ludzi - czy on napisał że chce się od razu ścigać na czas? Może chce się po prostu toczyć wygodnie po wszystkim. Ktoś ma ochotę kupić sobie fulla to od razu walą mu kłody - po co, kup se Crossa, kup se Gravela, kup se... niech sobie kupi co chce. Ja też nasłuchałem się "mądrych" ekspertów i teraz Gravel stoi pod ścianą ale pięknie zbiera kurz bo jak mam się telepać w terenie z "trzęsawką" to biorę fulla i z przyjemnością wjeżdżam wszędzie gdzie tylko mi się zamarzy. 

Mierzycie wszystkich swoją miarą - każdy ma inne priorytety. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że jak ma taką ochotę to niech kupuje nawet i zjazdówkę :) Tylko po co to wtedy roztrząsać. 

Za to jak się pyta, to jak najbardziej każdy może wygłosić własną opinię, a czy pytający skorzysta o inna sprawa.

Chyba wszyscy wiemy, że w Polsce jeśli chodzi o rowery panuje durna "góralomiania", a barwne opisy dotyczące terenu, prędkości, itp. trzeba dzielić przez dwa jak nie przez cztery. Do tego powszechne przeświadczenie, że to sprzęt ma wszystko załatwiać i maskować brak umiejętności, brak techniki, brak kondycji. Sam mam spore tego typu grono wśród "rowerowych" znajomych. Im z kolei kurzą się endurówki, faty, fulfejsy i ochraniacze. Bo się nagle okazało, że to może i fajnie na filmach wygląda, ale samo nie jedzie i nie skacze.

PS. A ja np. z gravela jestem mega zadowolony i idealnie trafił w moje potrzeby komunikacyjno-wycieczkowe. A i na okoliczne pętle XC zamierzam się nim wybrać po zmianie opon. Choć oczywiście "na mieście" mijam nadal sporo "asfaltowych mtb-wojowników", których daremnie na tych pętlach szukać... :) 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Mam teraz fulla. Tylko się okazało że na lokalne trasy to jak strzelanie z armaty do wróbla, a na płaskich terenach nie mieszkam. Na dojazdówkach bez sensu się tylko męczę. Jak dla mnie trasy po 200 km bez bujania to można sobie między bajki włożyć. Może na sprzęcie za grubą kasę. Ale na pewno nie na rowerze za 4k.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 4000 zł kupisz albo Rockridera 560 S (https://www.decathlon.pl/rower-mtb-st-560-s-275-id_8379043.html), który nie powala, albo sprzęt używany, który może być w różnym stanie i wymagać np. kosztownego remontu. 

Niestety, najtańszy sensowny rower z pełnym zawieszeniem, o nowoczesnej geometrii, kosztuje ok. 5000-6000  zł: https://www.1enduro.pl/rowery-trail-do-8000-zl-2019/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. A z jednym przednim jakiś fajny rower jaki? Merida, na której jeżdżę nie jest moja, tylko brata, więc jeżdżę sobie na niej kiedy chcę. Tylko jest za duża i lepiej mi się jeździ na moim w miarę ciężkim dopieszczonym stalowym rowerze. Jak wystarczy mi niefull to prosiłbym o propozycje niefulii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalny rower potrzebuję :D do jazdy jak wyżej napisałem - jeżdże zarówno rekreacyjnie ze znajomymi jak i czasem po lesie czy innych drogach z kamieniami, błotem, itp jak to las, raz na jakiś czas wyjeżdżam na rajdy, np. kiedyś w Wałbrzychu byłem na jakichś tam scieżkach m.in. w lesie, na sztywnym rowerze tam to nie jazda.
Merida na której jeżdżę jest za duża, więc szukam roweru pod swoją wagę i rozmiary. Myślałem o tym,  żeby rower miał dwa amortyzatory przód i tył, ale skoro mam za mały budżet to szukam takiego z jednym jak merida mojego brata, na którym czasem jeżdżę (merida matts 700d).
Nie wiem jak teraz jest z amortyzatorami, ale około 8 lat temu jak przeglądałem rowery to chyba różne rodzaje amortyzatorów były. Jestem dosyć lekki 50 kg, więc pod moją wagę chciałbym też rower wybrać. Rower który umożliwi mi przyjemną jazdę po każdym terenie i pozwoli też na troche zabawy w lesie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Piter233 napisał:

Ból tyłka to problem z siodełkiem, amortyzacja to za wiele ci nie pomoże, a jak za słabo podniesiesz tyłek i dostaniesz siodełkiem w jajka to będzie jeszcze gorzej. Druga sprawa, 25-30 km/h? Średnia prędkość? Gdzie mieszkasz? I masz dobrze ustawiony licznik? Bo utrzymanie prędkości średniej 30 km/h to nawet na szosie bywa problemem.

Może źle napisałem. 25-30 to raczej na normalnej drodze asflatowej w mieście, na scieżkach to niemożliwe, żeby mieć taką stałą prędkość.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co piszesz zrozumiałem, że chciałbyś mieć jeden rower, który będzie się dobrze sprawował w każdych warunkach. Są takie, które sprawdzają jako tako w każdych warunkach ale to taka lipa. Opisałeś w jakim terenie się poruszasz, ale podejdź do tego inaczej. Pomyśl w jakim terenie chcesz mieć najlepsze osiągi, a w jakim na przykład poruszasz się z konieczności lub chcesz po prostu przejechać w drodze na miejscówkę.

Jedna zasada mówi, że rower wybieramy względem terenu po jakim chcemy się poruszać. Druga, żeby wybrać rower, który nam się podoba. Może chciałbyś mieć Meridę jaką ma Twój brat tylko w odpowiednim rozmiarze? Zanim pozbędziesz się ciężko uzbieranych pieniędzy proponuję poszukać możliwości pojeżdżenia na rowerze, który Cię interesuje w terenie w jakim chciałbyś go używać. Wtedy będziesz dokładnie wiedział co potrzebujesz. Może się okazać, że na fullu będziesz się czuł inaczej niż to sobie wyobrażasz, a może to być strzał w dziesiątkę. Do tego fulle też mają swoje kategorie, które się od siebie różnią, i oprócz klasycznych hardtaili jak ta Merida są jeszcze hardaile do trail i enduro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie chcę jeździć - ulice i las. Mieszkam w okolicy katowic i do lasu mam kawałek. Załóżmy że 50% asfalt, jakieś drogi rowerowe, szutrowe i 50% las. Trasy średnio co weekend 50-100 km.

No wypożyczyć rower i przetestować fajnie by było, tylko jedyną wypożyczalnię jaką tutaj znalazłem to wypożyczalnia rowerów miejskich :) pozostaną mi testy pod sklepem hehe. Chyba, że gdzies sie przejade w jakieś miejsce gdzie wypożyczają rowery, w weekendy mam czas to do 200km mogę pojechać tylko po to żeby się na jakimś rowerze przejechać po róznych terenach :) Przy kilkudziesięciokilometrowej trasie ciężko żeby dwa rowery mieć przy sobie, muszę znaleźć coś po środku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega @Ilia zwrócił uwagę na bardzo ważną rzecz, jaką jest przeznaczenie danego roweru. Jest XC, Enduro, Trail i AM ( DH pomijam). Każdy z kategorii różni się miedzy sobą i w obydwu występują rowery Hardtail i Full Suspension. 

Różnica jest widoczna w geometrii ramy i skoku zawieszenia. To musisz już ocenić sam żeby nie utopić pieniędzy. Mi podobają się rowery Enduro, ale pozycja na nich jest tragiczna i zupełnie mi nie odpowiada. Najbardziej odpowiada mi geometria XC z kierownicą około 10 cm poniżej linii siodełka. W Twoim przypadku może być zupełnie inaczej.

Pomyśl, poczytaj, przymierz się. Utopić pieniądze jest bardzo łatwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są wypożyczanie zazwyczaj w miejscach gdzie dużo osób jeździ. Może jakiś znajomy Ci pożyczy. Jazda pod sklepem nic nie da. Ja kiedyś kupiłem rower, który pod sklepem był ok, a w lesie okazał się ciut za mały.

11 godzin temu, skom25 napisał:

Mi podobają się rowery Enduro, ale pozycja na nich jest tragiczna i zupełnie mi nie odpowiada.

Dla mnie pozycja jest dobra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zastanawiam się nad normalnym rowerem jak ta merida tylko w odpowiednim dla mnie rozmiarze. Niekoniecznie musi być merida, byle kolor nie był błyszczący, aktualnie mam same błyszczące rowery i zbyt mocno mnie to drażni, matowy mnie tylko interesuje :) wiem że kolor to jeden z najmniej istotnych mankamentów, ale jak już kupuje rower to mogę pod tym kątem też szukać.

A wyżej wymienione może przetestuje, bo sobie wyobraziłem jak to jest zjeżdżać z górki mając kierownice niżej niż siodełko :D ale może tylko mi się wydaje że byłoby niezbyt przyjemnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pobieżnie przeczytałem i widzę, że sam jeszcze nie wiesz czego chcesz. Przejedź się po przynajmniej paru sklepach rowerowych w okolicy, obejrzyj rowery, porozmawiaj ze sprzedawcami, przymierz się do fulli i 'niefulli' pojeździj na nich pod sklepem. Może któryś Cię zachwyci, wróć z wybranymi modelami na forum i wtedy postaramy się pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...