Skocz do zawartości

[opony] Chaoyang Graham 29 x 2,2


Rekomendowane odpowiedzi

W Internetach istnieje niewiele opinii na temat opon firmy Chaoyang. Recenzji nie widziałem prawie w ogóle. Dlatego też postanowiłem podzielić się swoją opinią na temat tejże opony. Poczytałem trochę i okazuje się, że firma należy do giganta chińskiego ZC-Rubbers, produkującego ogumienie głównie dla czterokołowców. A tak się składa, że jakiś czas temu zakupiłem opony Chaoyang Graham. Dlaczego zdecydowałem się na zakup opon od Chińczyka? No cóż….Szukałem szybkich opon do xc, głównie na suchą nawierzchnię. Chciałem też coś w miarę lekkiego. Ale jednak głównym winowajcą była oczywiście cena. Choć oponki na zagranicznych stronach są drogie… bo kosztują 150 – 250zł, (czasem idzie dostać sporo taniej) to mnie udało się je kupić w limitowanej ofercie na Aliexpress po 50zł za jedną gumę. Do tego model Graham jest dość trudno dostępny nawet za granicą (nie wiem, czy jest niepopularny czy tak szybko się wykupił). Uznałem, że jak okażą się badziewne to niewiele stracę chociaż a spróbować warto. No i… czy było warto? Już piszę. :D

Chaoyang Graham przedstawiają się następująco: 29x2,2, 120TPI, dwie różne mieszanki gumy, TBL ready i deklarowana waga równa 610 gramów. Brzmi jak całkiem dobra oponka. :-)  Producent deklaruje, że jest to sprzęt przeznaczony do szybkiej jazdy cross country, bardziej po suchym terenie.

Po przemacaniu jestem w stanie wyczuć, że zrobiona jest z dwóch różnych mieszanek – opona po bokach oraz na „kancie” ma bardziej miękką gumę, uginającą się pod palcami. Boczne klocki są bardziej plastyczne niż pozostałe. Cała reszta opony jest twarda jak kamień. Waga rzeczywista zgadza się z deklarowaną – jedna oponka 609g, druga 611g. Całość zarówno na pierwszy rzut oka, jak i po dokładnym obejrzeniu wygląda bardzo solidnie i wydaje się być starannie wykonana z dbałością o szczegóły – widzimy w niej cztery rodzaje klocków bieżnika, ułożonych pod różnymi kątami i ściętych, dzięki czemu mamy do czynienia z gumą kierunkową. Co mnie zaskoczyło pozytywnie – opona sprawia wrażenie bardzo solidnej. Bardziej solidnej niż wskazuje na to waga. Moje poprzednie Specialized Ground Control w wersji drucianej (które ważyły po 740g!) wydają się być jedynie minimalnie bardziej solidne niż Grahamki.

54436485_1724616891018063_1865499451376795648_n.thumb.jpg.e823cdad076d23ae9f97e5a1e0c2353b.jpg

55557300_2396622270617883_2773684970609180672_n.thumb.jpg.96bfe24c64ad3a097393b2a51eb88f21.jpg

55597538_483277385542691_8289224033023557632_n.thumb.jpg.f49bcb099d25f018b3bf8f0bc88585bc.jpg

No dobra, to zakładamy. Po ściągnięciu starych druciaków przeżyłem kolejne pozytywne zaskoczenia – opony zakładało się zarąbiście ciężko. Męczyłem się dobre parę minut z każdą, używając łyżek. Do wciśnięcia opon w obręcz trzeba było użyć sporo siły. Chociaż takie zakładanie jest uciążliwe, to jest to dobra wiadomość dla fanów tubeless. Zamierzałem jeździć na dętkach lecz pomimo tego postanowiłem sprawdzić, jak zachowają się w montażu bez nich. Mam założone taśmy typu tubeless więc wystarczyło wkręcić osobne wentyle. Napompowałem, opony bardzo szybko wstrzeliły się i uszczelniły w obręczach bez mleka. I w przednim i w tylnym kole za pierwszym razem udało mi się zmontować szczelny system. Pocieszyłem się tym chwilę i założyłem dętki bo jednak jestem staromodny. 

Co mnie zaciekawiło to to, że choć założyłem szersze opony niż poprzednie (zmiana z 2,1 na 2,2) to optycznie miałem wrażenie, że są węższe i ogólnie jakieś takie bardziej drobne. Pomierzyłem i okazało się, że ich szerokość to rzeczywiście 2,2 cala. Po chwili skumałem, że winowajcą jest tutaj kształt opony – totalne „jajo”. Opony, patrząc od przodu/ tyłu są mocno zaokrąglone i dlatego ma się wrażenie, że są wąskie.

No i zacząłem jeździć. Do tej pory przejechałem na nich jakieś 200 km w różnorodnym terenie oraz po asfalcie (na oko 60% teren, 40% asfalt). Jakie wrażenie z jazdy?

Pierwsze co chcę opisać to ich „czułość” na nawet najdrobniejsze ruchy kierownicą. Wydaje mi się, że to zasługa jajowatego kształtu. Opony zachowują się jak naprawdę sportowe gumy i reagują nawet na najmniejsze drgania i ruchy. Jest to duży plus, dlatego że odnoszę wrażenie że teraz rower szybciej „wykonuje moje polecenia”. Co nie zmienia faktu, że chwilę zajęło mi przestawienie się z pancernych Ground Control o bardziej kwadratowym kształcie.

 Jazda po suchym asfalcie, ubitym piachu czy delikatnie luźnym podłożu to czysta frajda. Opony są niesamowicie szybkie i przyczepne. Do tego przy szybkiej jeździe wydają bardzo przyjemny i inny niż dotychczas słyszałem dźwięk (z racji małych klocków „szumienie” opon brzmi bardzo wysoko). Zakręty i nierówności to tez dla nich żaden problem. Pierwsze kilka kilometrów mocno uważałem z szaleństwami w terenie bo cały czas miałem wrażenie, że taki mały bieżnik nie zawsze sobie poradzi. Ale szybko zobaczyłem, że tym oponkom można zaufać. Nie ważne czy jechałem po prostej, czy skręcałem, czy wjeżdżałem na korzenie, dziury, czy też mocno przechylałem rower żeby szybciej wejść w zakręt – opony robią dokładnie to czego od nich chcemy. Nawet na moim ulubionym podjeździe – żwirowym, biegnącym „serpentyną”, dość stromym, z wieloma dziurami i korzeniami, opony nie ślizgały się i bardzo szybko sobie z nim poradziły. Tutaj przy okazji opowiem o tym co zauważyłem: jazda po drobnym żwirze jest czystą przyjemnością, jednak im większe kamienie po których jedziemy, tym gorzej sobie radzą. Na żwirze z kamykami o średnicy 2-3 cm już delikatnie się ślizgają, ale nadal tor jazdy można łatwo skontrolować. Również dobrze radzą sobie na podłożu „półsypkim” (nie wiem jak to nazwać – nie takim jak piach na plaży, ale takim gdzie opony wpadają delikatnie w luźny piach). W sumie chyba najwięcej jeździłem właśnie na tego rodzaju nawierzchni no i jest po prostu ekstra. Przecinają go i przejeżdzają na luzie nawet przez koleiny. Tymczasem na podłożu sypkim (czyli już jak piach na plaży) jest zauważalnie gorzej. Opony na takim piachu delikatnie kotłują i się ślizgają, jednak przy dość spokojnym tempie jazdy nie ma żadnych problemów z kontrolowaniem toru jazdy. Wydaje mi się, że na takim podłożu działają i tak lepiej niż wskazuje na to bieżnik. 

Ale  jak można się domyślić, przestaje być tak kolorowo gdy wjedzie się na nich w błoto, czy nawet na mokry asfalt. W błotku dość szybko się zakopują i przestają się kręcić. Jednak, co ciekawe, są w nim całkiem stabilne. Mało telepie na boki, ślizgają się tylko delikatnie. Jednak do opon z dużymi klockami sporo im brakuje. Zauważyłem też, że zatrzymuje się w nich bardzo dużo brudu. W zasadzie po chwili jazdy w mokrym terenie są całe obklejone. Jednak szybko się oczyszczają. Niestety większość brudu i wilgoci pryska nam w ryło albo na ramę roweru (tutaj znów mam porównanie do Ground Control, w których większość błota latała na boki).

Na mokrym asfalcie też niestety tracą trochę na stabilności. Przy hamowaniu z dużej prędkości rzuca tyłem i trzeba się zatroszczyć o to, żeby nie wypaść ze swojego toru jazdy (oczywiście nie tak jak na łysych oponach). To moim zdaniem spory minus, ponieważ wydaje mi się, że w tym przypadku powinny radzić sobie lepiej. I ten mokry asfalt to chyba jedyny przypadek, w którym mogę powiedzieć, że sądziłem iż stać je na więcej. 

Podsumowując powyższe stwierdzam, że opony działają tak jak działać powinny. To gumy do jazdy po suchym i na suchym radzą sobie świetnie: są stabilne, dobrze trzymają na boki, a do tego bardzo szybkie. Sprawdzają się i na asfalcie, i na ubitym piachu i na półsypkim, a także na drobnym żwirze. Jazda po większych kamyczkach już jest nieco bardziej problematyczna, ale nadal kontrolowana, szybka i całkiem komfortowa. Na mokrym terenie zachowują się gorzej, adekwatnie do bieżnika, który posiadają. Szybko się zakopują i nie nadają się do zawodów w deszczu czy w jesieni. Jednak ma mokrym nadal są stabilne i o ile jedziemy ostrożnie i powoli to jesteśmy w stanie przejechać naprawdę wiele.

Osobiście z czystym sumieniem polecam je osobom szukającym szybkich opon cross country. :-) Wydaje mi się, że są warte swojej ceny i choć nie miałem okazji jeździć na konkurencji (np. Continental Wild Racer czy Vredestein Spotted Cat) to przypuszczam, że są do nich porównywalne a być może w niektórych aspektach okażą się lepsze. Szczerze to trochę bałem się chińczyków, ale jestem pozytywnie zaskoczony, nawet bardzo. Do tego natrafiłem na tą okazję cenową i jestem pewien, że w tej kwocie nie kupiłbym nawet w połowie tak dobrych opon. 

Nasuwa mi się jeszcze pytanie o ich wytrzymałość i odporność na ścieranie. W czasie dotychczasowych testów zdarzyło mi się wjechać czy to na szkło, czy na ostra cegłę. Były tez sytuacje że hamowałem aż do blokowania koła.  I na razie nie widać po nich śladów zużycia. Zobaczymy jak będzie za paręset kilometrów. Tak wyglądają dzisiaj, trochę brudne tylko:

55547068_1927667487362196_8083978485229420544_n.thumb.jpg.add3bba64a247b9458bf602090eff10c.jpg

55446972_2239400559655469_6304265198794440704_n.thumb.jpg.b198120cf4c9c2a189927a791c971988.jpg

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...